Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#61 2014-05-15 20:46:54

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Nigdy na oczy nie widziała takiej rasy ani nawet o niej nie słyszała. Jednak nie dziwiło jej to, była na tyle obeznana ze światem, że wiedziała iż istnieje wiele ras o których mało kto słyszał. Wiele też czekało na odkrycie. Ten gadzi obcy mógł wiec pochodzić z jakieś prymitywnej planety, na którą przybywali pewnie przemytnicy i piraci by się ukryć. I tak jakoś trafił do Galaktyki. Lub pochodził z niedawno skolonizowanej planety na Rubieżach. Możliwości było wiele.
- Tak. Mam ocenić twój zakres znajomości ścieżek Mocy i ustalić, czy twój dar widzenia Punktów Przełomu jest... cóż, prawdziwy. To bardzo rzadka umiejętność, nawet wśród jedi, a jeszcze mniejsze grono opanowało sztukę prawidłowego odczytywania tych "pęknięć" w strukturze Mocy.
Wyznała mu cel swojej wizyty. Nie miała zamiaru kłamać i go zwodzić. I tak pewnie by się wkrótce domyślił.
- Jednak to później. Najpierw chciałabym cię poznać. Jak się nazywasz?

Offline

 

#62 2014-05-15 20:56:57

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Choć dał się już poznać funkcjonariuszom prawa jako istota związana z Mocą to – jednak nie miał z  jedi wiele do czynienia i łatwo się domyślić ze spodziewał się po zakonnikach tego właśnie garnituru – szaty jedi. Przyszłą Leri i miał problem odnośnie zaklasyfikowania jej. Pewnie z tego tez powodu zaraz pojawiło się nieznaczne zakłócenie Mocy,a le nie dotyczące jej samej,a  raczej jakby przyjrzenia się temu co jest naokoło niej. Byc może właśnie to było techniką której go uczono do interpretacji punktów przełomu. Bez wątpienia jednak całym interesem tego jasnowidza było to,z e był po prostu bardzo spostrzegawczy, tak w mocy jak i w świecie materialnym. Nie musiał mieć podstawy takiej, jaką mieli jedi, mógł mieć takie stężenie milichlorianów jak Sisco, bo nauczony był tylko kilku technik.
Ale to dopiero przyjdzie oceniać. Teraz wiadomym było – ze coś robił w  Mocy.
Jesli chodzi o zachowanie jego, to było o wiele bardziej luźne niż przy prokuratorze. Ale to nie oznacza ze bardziej swobodne. W
mocy wyraźnie szło dostrzec wzmożoną czujność.
- Rok Mrah. – odparł zapytany, nadal nie opuszczając łózka którego trzymał się wszystkimi... ośmioma kończynami. Ogon tez zdawał się chwytny. 
Najwyraźniej uznał ze to będzie jego niwe imię i nazwisko, bo wcześniej w zeznaniach twierdził ze nie ma tożsamości.

Offline

 

#63 2014-05-15 21:19:17

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Wyczuła to od razu. Ona sama była szkolona praktycznie od dziecka w sztuce wyczuwania prądów Mocy i wyłapywania wszelkich zakłóceń. Z reguły jedi ograniczali swoje zmysły percepcji, tak by nie zostać zalanym przez ogrom informacji. Bo pełne otwarcie się na Moc oznaczało wychwytywanie dosłownie wszystkiego, każdego niuansu, każdego najmniejszego szmeru. Można to porównać do siedzenia w wielkiej sali pełnej odbiorników holo. I na każdym tym odbiorniku wyświetlany był inny kanał. I to wszystko zlewało się w jedną wielką kakofonię przeciążająca umysł. Dlatego jedi ograniczali się tylko do kilku najważniejszych elementów i na co dzień nie wyczuwali takich drobnych zmian w polu Mocy. Jednak Leri tym razem pozwoliła sobie na taką właśnie pełnie odczuwania. Ograniczyła się oczywiście tylko do celi, która byłą niemal pusta, ale i tak z ledwością udawało jej się to wszystko odfiltrować i zrozumieć.
- Miło mi cię poznać. Czy mogę gdzieś usiąść?
Zapytała. Mogła być nawet ziemia, jej to nie przeszkadzało... chociaż sadowienie niemal gołego tyłka na zimnej posadzce do szczytów komfortu nie należało.

Offline

 

#64 2014-05-15 21:22:43

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Rok najwyraźniej nie był przyzwyczajony do roli gospodarza i to wywołało w nim pewne... zakłopotanie, zażenowanie, czy pochodne tego, i Leri, będąc w tym momencie otwarta na niuanse takowe, mogła wyczuć. Sam rozejrzał się.
- Tam jest krzesło.
Było. Taboret, ale widac dla niego było to krzesło.

Offline

 

#65 2014-05-15 21:36:08

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Pokłoniła się grzecznie.
- Dziękuję
Podeszła do tego taboretu i przysunęła go sobie bliżej łóżka, na którym leżał Rok. Nie chciała za blisko niego siadać, by nie naruszać jego przestrzeni osobistej, zaś za daleko też nie wypadało, bo by wyrósł między nimi zbyt duży dystans. Nie dosłowny, ale i tak w pewnym sensie namacalny.
- Cóż... od czego by tu zacząć? Nie jestem w tym zbyt dobra
Odpowiedziała z szerokim, pogodnym uśmiechem. Łatwiej nawiązywało się kontakty z dzikimi ludami. Pierwsze minuty czy godziny polegały z reguły na cichej obserwacji i drobnej próbie komunikacji. Tutaj to by nie zdało egzaminu.
- O wiem! Czy dobrze cię tu traktują? Niby więzienie CSB, ale różnie bywa

Offline

 

#66 2014-05-15 21:40:23

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Rok zdawał się mieć dobre chęci, jednak – najwyraźniej miał jakąś blokadę w kontaktach. Nie był niemiły, nie próbował budować dystansu. Po prostu – tak mu wychodziło, lub raczej nie wychodziło. Nie ruszał się – naturalny mechanizm obronny niewielkich gadów – bezruch. Jena Mavhonic tez był gadem, ale wielki. Rok mógł ważyć ze 20 kilo maks. Na długość to był długi, ze dwa metry, ale to jak wąż, plus cienkie kończyny.
- Nie miałem okazji bywać w drogich hotelach, nie mam porównania. Nie narzekam.  -zdawał się jeszcze chcieć dodać ze najważniejsze ze mu papierosy przynoszą.

Offline

 

#67 2014-05-15 22:01:01

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

- To dobrze, cieszy mnie to
Odpowiedziała całkiem szczerze bo Rok nie był więźniem a świadkiem w ważnej sprawie. I gdyby traktowali go jak zwykłego więźnia to mógłby się zrazić do Republiki i wstrzymałby się ze swoją pomocą.
- W ogóle jak się czujesz Rok? Mam na myśli samopoczucie. Musi być ci ciężko, prawda? Ryzykujesz swoim życiem by nam pomóc. Dlaczego zdecydowałeś się tak zaryzykować? Nie zrozum mnie źle, za to cię podziwiam
Nie musiał wcale tutaj przychodzić i zeznawać. Chyba, że groziło mu jakieś niebezpieczeństwo o którym nie wiedzieli. A wiedza o jakimś innym zagrożeniu mogłaby być bardzo pomocna przy zapewnianiu mu ochrony,

Offline

 

#68 2014-05-15 22:10:18

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Milczał chwile, patrząc na Leri, by w  końcu podjąć inna decyzję. Przestał na nią patrzeć i na swojej pryczy, na łóżku na którym się sadowił, przekręcił się na stronę grzbietową gadko jakby był jakimś kawałkiem gumy a nie żywą istotą. Stronę brzuszną miał jaśniejszą. I tak sobie leżał na plecach z kończynami swobodnie opadającymi po obu stronach ciała. Tylko para tych najbardziej od góry została złożona palcami w piramidkę. Jedna łapa lekko drżała.
- Podobno Trax siedział w tym areszcie.
Głupi powrót do przeszłości, ale widać – mówiło się o tym w różnych środowiskach. Ciekawe, skąd wiedział Rok akurat to...
- Nie wiem, nie zastanawiam, się nad tym.  -odpowiedział odnośnie samopoczucia. Musiał być istotą która miała bardzo wyćwiczoną samokontrole. Wręcz do patologii. Do wyprucia się z  osobowości. Bo trudno nie zauważyć ze dość nijaki był w rozmowie.
- Nie zdecydowałem się ryzykować. Musiałem ratować życie. Gdzie miałem pójść, do nieba? Miałem coś na zamianę dla CSB. Docenili to, i ciesze się.

Offline

 

#69 2014-05-15 22:30:35

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

- Nawet nie wiedziałam
Odpowiedziała cicho. Trax... kiedy to było? Chyba dwa lata temu, wielka afera i skandal, przynajmniej dla kogoś, kto się interesował takimi sprawami. Leri niewiele obchodził showbiznes, nie interesowała się tym.
- Cóż, nie ma się nad czym zastanawiać. Wystarczy na chwilę nie myśleć i po prostu poczuć
Poradziła cicho. Podejrzewała, że obsesyjnie kontroluje swoje emocje i uczucia, co nie było zbyt zdrowe. Tłumienie wszystkiego w sobie na dłuższą metę było bardzo szkodliwe. A niektórzy jedi właśnie tak postępowali, tak rozumieli Kodeks - że należy tłumić emocje. A wystarczyło je akceptować i kontrolować.
- Ale dlaczego? Co ci groziło? to ci groził?

Offline

 

#70 2014-05-15 22:35:13

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Zawsze było to jakieś zaczepienie o rzeczywistość tej istoty z innego świata. Ze świata dolnego miasta. Prawdopodobnie pierwszy raz był na górnych poziomach. Z tym, ze ich nie zwiedzał, więc to tak jakby nie był. Ale siedział w tym samym areszcie co Trax. Zawsze jakaś turystyka.
- Pewnego dnia miałem wizje. Zdałem sobie sprawę, ze jeśli zostanę w Sel Makor, moje dni są policzone. Nie chciałem umierać, to chyba oczywiste...

Offline

 

#71 2014-05-15 22:59:25

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

- Jakiego rodzaju wizję? Pytam trochę z zawodowej ciekawości
Dopytywała się uprzejmie Leri, nieznacznie nachylając się w kierunku swojego rozmówcy. Wizja... kolejna komplikacja w tym przypadku. Wizje Mocy były strasznie niejednoznaczne. Nie pokazywały ci jasno przyszłości, tej która na stop procent się spełni. To byłą loteria... przyszłość nie byłą jasno określona, zmieniała się pod wpływem naszych decyzji. I ktoś doświadczajacy takiej wizji przyszłości mógł widzieć jeden z kilku, kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu wariantów, nie gwarantujących, że ten akurat się spełni. Istniały też wizje teraźniejszości, przeszłości, niespełnionej przeszłości, alternatywnych wydarzeń, lub też wizje symboliczne. Innymi słowy - to było skomplikowane.
- Oczywiście, nikt nie chce umierać. Mógłbyś jednak opisac mi tą wizję, jeśli to ci nie przeszkadza. Pozwoli mi jednak ocenić lepiej twoją sytuację.

Offline

 

#72 2014-05-15 23:05:19

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

- Przeczucie. – gad zmrużył oczywistym- Chwilowe mgnienie, ale wiedziałem, ze to prawda, już się sprawdzało. Zobaczyłem siebie martwego w jednym określonym miejscu. To mi wystarczyło.
W tym przypadku, jakze konkretnym, zważywszy na okoliczności które mogły być rozne,. Przyszłość była raczej przewidywalna. Nie dotyczyła owa wizja przyszłości republiki, a niedalekiej być może przyszłości jedyne osoby w bardzo określonej sytuacji. I jak widać – wizja się nie sprawdziła bo Rok żył. Ale mogło to oznaczać coś innego: ta istota miała dar jeśli chodzi o ogólne pojęcie przyszłości. I była szkolona,. Nie przez jedi – przez kogoś innego.

Offline

 

#73 2014-05-15 23:30:54

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

- Rozumiem... przeczucia jednak mogą mylić, chociaż jeśli mam być szczera, nie narzekam, że takowe miałeś
Jakby nie miał, to by go tutaj nie było. Jej też nie... a CSB dalej by błądziło po omacku szukając psychopaty, nie mając pojęcia jakie jest jego powiązanie z tym prokuratorem.
Po chwili Leri zadała jedno z nurtujących ją pytań.
- A co możesz mi powiedzieć o Punktach Przełomu? W raporcie CSB było jasno stwierdzone, że je widzisz

Offline

 

#74 2014-05-18 12:36:34

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Rok podniósł na nią wąskie szpary gadzich powiek - zupełnie innych niz u Mavhonica, wyglądał jakby jego rasa dopiero co przekroczyła próg stawiany nacjom cywilizowanym. Jeśli chodzi o wygląd, bo intelektualnie całkiem dawał rade. Wypowiadał się inteligentnie i miał dobrą dykcje.
- Jakoś nie chciałem tego weryfikować.  -zobaczył siebie martwego, nad taką wizją rzadko kto medytuje, częściej robi wszystko, by jej uniknąć. Zwłaszcza jak nie jest jedi. Choć jedną niesprawdzająca się wizje na temat własnej śmierci Leri już obserwowała dawno temu w parku.
- tak, widzę je. Są jak pęknięcia na szybie. Ale nie zawsze są, czasem szyba pęka zupełnie przypadkowo. Czasami jedno wydarzenie, czyjaś decyzja może ją posypać na kawałki.

Offline

 

#75 2014-05-18 12:51:56

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

- W pełni cię rozumiem. I chociaż nigdy takiej wizji nie doświadczyłam, to pewnie nie miałabym też ochoty, by się nad nią wielokrotnie zastanawiać. Chociaż mistrzowie jedi zachęcają innych, by takimi wizjami się dzielili, bo wtedy można lepiej je zrozumieć
Leri miała jak najlepsze intencje by pomóc Rokowi. Rozumiała, czemu nie chce on mówić o swojej wizji, jednak w historii Zakonu już wielokrotnie zdarzały się takie przypadki - jakiś rycerz czy mistrz miał wizję własnej śmierci, nie mówił nikomu o tym i zaczynał intensywnie działać, by zapobiec jej spełnieniu się. I generalnie w większości przypadków przyczyniał się on do spełnienia tej wizji... czasem miało to też katastrofalne skutki dla innych. Dlatego mistrzowie tak nalegali, by o swych wizjach mówić z kimś mądrzejszym i bardziej doświadczonym - by po prostu uniknąć parszywego losu.
- Ja nigdy nawet nie osiągnęłam poziomu, by widzieć choćby rysy w strukturze rzeczywistości. To zbyt skomplikowane dla mnie... jednak dostrzeganie pęknięć to jedno, gorzej z interpretacją. Jak sobie z tym radzisz?
Wbrew pozorom to właśnie interpretacja pęknięć była najważniejsza i najtrudniejsza, bo dzięki temu można było wykorzystywać punkty przełomu na swoją korzyść. Zaś błędne interpretacje często mściły się w sposób przeróżny, ale na pewno bolesny.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.battlecraft.pun.pl www.najciekawsze.pun.pl www.naszaf.pun.pl www.scaniatransportvs.pun.pl www.cycling-manager.pun.pl