Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2013-04-18 21:39:38

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Kątem oka obserwowała jego "rozbiegane oczka. Sama miała tylko jedną parę i w dodatku nie mogła nimi patrzeć w różne strony, więc trochę ją ciekawiło w jaki sposób Sisco postrzega świat. To była jedna z takich głupich myśli, które często jej towarzyszyły podczas wypraw - jak inne rasy postrzegają świat, jak widzą, co czują itp. Taka trochę dziecięca ciekawość, która pchała ją do odkrywania nowych rzeczy.
- Tak, nie jestem może mistrzynią sztuk rzemieślniczych, co niektórzy już zauważyli... ale starałam się
Uśmiechnęła się do niego i bliżej podstawiła mu puszkę, by ją sobie pooglądał i po dotykał. A jej słowa odnosiły się do tych nieszczęsnych - a jej ulubionych - ubrań przywiezionych z innych planet.
- Tak? Nie popsuła się jeszcze?
Trochę zdziwiona była, bo tamta puszka była mała i łatwo by mogła się rozwalić lub pognieść. Sisco jednak był sporej postury

Offline

 

#32 2013-04-18 21:46:04

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

- Bardzo ładnie – pochwalił. Można było domyślać się jak widzi świat (a nawet wziąć nagrania widziane „jego oczami”, jak monitorowano go podczas zabiegu), ale chyba to jak widzi puszki – beczki inaczej wyglądało, nie wyglądało bowiem by doszukiwał się w nich jakiegoś głębszego przesłania na podstawie analizy sposobu malowania. Beczki były akceptowane takie, jakie były.
- trochę się po wgniatała, ale tata naprawił – jak puszka, taka jak ta od Mavhonicków, za bardzo się wegnie to jeszcze można ją naprawiać. Gorzej z tą wielką, tylko ze tamtą nie tak łatwo wgiąć, a Sisco nie był niszczycielski, choć czasem zdarzało mu się agresywnie zachowywać względem zabawek. Ale akurat nie tych.
- Będę już miał trzy – wyraźnie się cieszył, a i „rozbiegane oczka” się uspokoiły.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#33 2013-04-18 21:59:48

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Co innego oglądanie czegoś na kilku monitorach, gdzie nie da się skupić na wszystkich obrazach w tym samym czasie, a co innego doświadczać tego we własnym umyśle.
- Dzięki, cieszę się że ci się podoba
Uśmiechnęła się do Sisca i pokazała mu puszeczkę ze wszystkich stron. Leri się postarała i nawet wieczko i denko było pomalowane. W inne wzorki naturalnie, było więc co podziwiać. Taka mała rzecz a tak cieszy.
- No to powolutku tworzysz swoją własną kolekcję
Trzy to trochę mało, ale kiedyś, za parę lat pewnie będzie miał ich więcej, a z nimi będą wiazac się wspomnienia.

Offline

 

#34 2013-04-18 22:07:18

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Dla Sisca to było naturalne, lub bardzo zbliżone do naturalnego, tak został  „dopasowany” i widział wszystko naraz, nie rozpraszając się za specjalnie. Choć oczywiście dotyczyło to rzeczy drobnych, uwagę miał podobną jak każdy.
Mruczał jak nawiedzony. Na pewno z  czasem wspomni ten dzień, kiedy spojrzy na puszkę – beczkę. O ile zrządzenia losu nie sprawia, ze straci swoją kolekcje. Nie każdy był sentymentalny, większość wyrzucała swoje stare zabawki. Jak zrobi Sisco – czas pokaże. Na razie jednak cieszył się i - co ciekawe – nie próbował łapać jej „zębami”, możliwe ze z powodów blokad na stawach – nie mógł się wygodnie ustawić.
Po chwili tej radości, lub nawet w trakcie jej trwania Leri mogła usłyszeć za sobą dźwięk otwieranej sluzy, w tym samym momencie w którym zareagowały Siscowe oczka. Pojawiła się postać znana zabraczce, a  Siscowi – jeszcze bardziej. Pani mama. Oczywiście tu pracowała, przyszła jako lekarz, ale jako mama tez.
- O, dzien dobry – przywitała Leri. Widać było, jak wielki kamień spadł jej z serca po zabiegu. Była taka „lekka”

Ostatnio edytowany przez Sisco Hasupidona (2013-04-18 22:09:42)


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#35 2013-04-18 22:23:49

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Leri nie powinna być sentymentalna. Całe jej życie wpajano jej by nie przywiązywała się do niczego. No i do nikogo. Ale że lubiła chodzić pod prąd, to przyjaźniła się z Sisciem, troszczyła się o niego. Lubiła też swoje ubrania, których by nie wyrzuciła. Po prostu były jej, sama je zrobiła.
Zabraczka lubiła gdy Sisco tak mruczał, było to przyjemne doznanie i cieszyło ją gdy tak się zachowywał, bo to był znak że u niego wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Pojawienie się Ruth wyczuła znacznie wcześniej bo jej świadomość w Mocy była rozszerzona na cały pokój i wychwytywała wszelkie drobne prądy i zmiany w Mocy. Ale oczywiście gdy mama Sisca weszła to odwróciła się w jej kierunku i powitała ją uśmiechem.
- Dzień dobry. Znalazłam chwilkę czasu i wpadłam zobaczyć co u Sisca. Zapytać o zdrowie i w ogóle. 

Offline

 

#36 2013-04-18 22:30:41

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

W Mocy Sisco był jak najbardziej stabilny, czego zapomniano wczesnej dodać, ale jeśli był stabilny, to dobrze. Czuł się świetnie, był spokojny, wyluzowany. Chociaż w falach jakie wytwarzał widać było pewne luki. Cos, czego brakuje rzucało się w mocy 'w oczy”.
Ruth uśmiechnęła się serdecznie i podeszła do nich, od razu wyciągając rękę do Sisca  który mruczał dalej. Juz wiedziała, ze go nic nie boli, że jest radosny i szczęśliwy, chociaż chwilowo znowu „zamknięty”.
- To wspaniale, bo on bardzo panią lubi – rzekła w niby konspiracji, bo przecież Sisco to słyszał. A on tylko pomrukiwał i okami wodził. Teraz musiał spojrzenie dzielić na je dwie, co zresztą nie stanowiło dla niego problemu.
- Mam nową beczkę, Leri mi dała
Ruth posmyrała go „pod brodą”, bo obecnie tam było najbezpieczniej.
- Jaka piękna beczka, będzie ozdoba pokoju!
Z bliska widać było na twarzy „pani mamy”, pokrytej tylko lekkim make-upem historie ostatnich dni. To była wielka walka. Sisco mógł przypłacić ją życiem. A tymczasem dla niego to było „pobieranie krwi”


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#37 2013-04-18 22:41:49

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

- Też go bardzo lubię. Żałuję, że nie mogę go częściej odwiedzać. Wie pani, obowiązki
Odpowiedziała w podobnym konspiracyjnym tonie, chociaż i tak Sisco pewnie wszystko słyszał. W końcu obie stały blisko niego, zabraczka też czasem poklepywała go po boku lub od spodu łba. Takie czułe gesty.
- Też tak myślę, że do pokoju się nada. Sisco będzie mógł zacząć je kolekcjonować
Uśmiechnęła się najpierw do dużego chłopca a potem do Ruth, po której widać było, że cięzko zniosła ostatnie dni. Zabraczka więc tchnęła nieco pokrzepiającej energii Mocy w jej organizm, by odzyskała nieco siły i energii.

Offline

 

#38 2013-04-18 22:48:45

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Ruth zaśmiała się szczerze.
- Nigdy nie spodziewałam się, ze można tak lubić takie puszki.
-Beczki!
– poprawił ją Sisco
- tak, beczki, beczki. No cóż, będzie kolekcja.- Rozłożyła ręce na boki. Była zmęczona, to prawda, ale szczęśliwa, bo wszystko się udało. Operacja była trudna,a  diody które wyjęto z mózgu Sisco otrzymał James i na pewno kiedyś Leri pokaże.
- Jeszcze kilka dni i wracamy do domku – przez chwilę patrzyła na Jedi, jakby chciała powiedzieć to wszystko co przezywała, ale tego akurat przy Siscu nie mogła. On też to przeżywał. A tak naprawdę to dopiero zacznie, jak zrozumie, co z nim robiono. Ze miał w mózgu diodę która niszczyła odpowiednie struktury


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#39 2013-04-18 23:07:06

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

- Ja również. Ale cóż, każdy ma swoje upodobania, dla innych czasem dziwne. Ja lubię na przykład spać pod gołym niebem, czując na skórze trawę
Pochwaliła się Leri. Dla wielu znanych jej osób była po prostu wariatką, bo jak można było rezygnować z ciepłego, wygodnego łóżka, dachu nad głową, bieżącej wody i w ogóle wszystkich luksusów. Nie do pomyślenia, a dla niej coś wspaniałego. Podobnie było z Sisciem, dla nich puszki czy też "beczki" to kawałek złomu, który wyrzuca się do kosza. Dla niego coś cennego.
- To świetnie. W szpitalu pewnie ci się już nudzi, co Sisco?
No o operacji nikt nic nie wspominał przy nim. Był jeszcze zbyt młody by rozumieć, a stresować go nie trzeba było.

Offline

 

#40 2013-04-18 23:13:46

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

- Nigdy nie spałam pod gołym niebem-  wyznała Ruth. Była koło czterdziestki. Nigdy nie spała pod gołym niebem, bo jak. Owszem, bywała na wczasach poza Coruscanr, ale tam zawsze hotel, wytyczone ścieżki, pełna cywilizacja. Dla niej trawa to było „łał”. Typowa, skrzywdzona przez cywilizację istota. Ale nie wiedząc co traci – nie tęskniła za tym.
Sisco pewnie też nigdy nie bezie spał na trawie, choć on akurat śpi na stojąco.
- Tak, nudzę się, już bym chciał do domu, chce zobaczyć czy przekopnica urosła... – pani mama znowu się zaśmiała.
- Oj ta przekopnica nasza. Czeka na ciebie wiernie
Wszystkie oczka nagle skupiły się na Ruth
- Ona nawet nie wie, ze ja istnieję... – fachowe, naukowe i bez emocji podejście do sprawy. Bardzo dorosłe – przekopnica ma gdzieś kto ją karmi i za czyją sprawą woda się zmienia w akwarium.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#41 2013-04-18 23:35:03

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

- Cóż, większość osób powie, że pani nic nie straciła
Odpowiedziała wesoło Leri. No bo spanie na ziemi nie było wygodne, rzadko trafiał się jakiś czysty kawałek ziemi, bez korzeni czy kamieni. Do tego owady, rankiem rosa, wiatr przed którym nie zawsze drzewa osłonią. W gruncie rzeczy same niewygody. Ale Leri to lubiła.
- O tak, o przekopnicy dzisiaj wykład miałam. Nawet nie wiedziałam, że takie żyjątka są
Zabraczka nie miała problemów z przyznawaniem się do niewiedzy, co niestety nie było częstym przypadkiem. Wiele osób, w tym jedi uważało się za wszechwiedzących i braki w wiedzy starannie maskowali.
- A skąd wiesz? Może ta przekopnica jest mądrzejsza niż ci się wydaje?

Offline

 

#42 2013-04-18 23:42:11

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Pewnie by Ruth była jak ta większość, a tu nie wygodnie,a  to zimno,a  to kamyk,a  to mrówka. Już prędzej jej maż by spał, on umiał docenić takie rzeczy. W ogóle życie, drobiazgi.
- Szczerze mówiąc tez się przez przypadek dowiedzieliśmy, takie wygodne zwierze bo nie żyje długo, no i zrobiliśmy Siscowi test na odpowiedzialność. Wywiązuje się znakomicie. – nie bez dumy wyznała. Sisco patrzył tak, jakby jedna para oczu patrzyła na przekopnice hen hen daleko, w domu. A pozostałe pary na obie kobiety.
- Niiieee jest – podjął gładko temat – Przekopnica nie ma mózgu, tylko parę komórek... – oznajmił, chociaż sam miał w tej chwili mózg na wierzchu i wspomnienie o tym mogłoby być niezręczne. Aura Ruth w Mocy trochę się zmieniła, była to reakcja typu „serce się ścisnęło”. Sisco nie był wprawdzie jej biologicznym dzieckiem, jednak – ona była matką która widziała nieosłonięty mózg swojego dziecka, a  to dość traumatyczne.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#43 2013-04-19 00:00:50

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

- Całkiem udany ten sprawdzian
Przyznała szczerze Leri. A chociaż nie widziała efektów na własne oczy, to jednak z podekscytowania Sisca wywnioskowała że był tym bardzo przejęty i dużo myślał o tej swojej przekopnicy. No i może w przyszłości dorobi się jakiegoś większego i ciekawszego zwierzaczka?
- Cóż, skoro tak twierdzisz. Ale nigdy nic nie wiadomo Sisco, pamiętaj. Moc bywa przewrotna  lubi płatać psikusy
Przestrzegła go palcem, ale w takim żartobliwym geście.

Offline

 

#44 2013-04-19 18:44:58

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Na razie nie ciągnęło go do innych zwierzątek, przekopnica była idealna, ruchliwa, ciekawa i nie wymagająca bezpośredniego kontaktu. Zwierzątko futerkowe mogłoby wywoływacz pewne zażenowanie w Siscu - bo nie mógłby go wziąć na ręce, pogłaskać, poczesać. Przyjemność z przekopnicy polegała na obserwacji jej. No i zdobywaniu wiedzy na ten temat, by żyło jej się lepiej.
Zaś takie grożenie palcem jakie Leri zaprezentowała dobrze na Sisca działało. W sytuacjach jak ta rzecz jasna. Bo zaczynał się zastanawiać, a ze trochę „po dżedajsku” był chowany, bo wielu jedi miało z nim kontakt, to podejmował trudne tematy odnośnie „nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje”. Sam z  resztą był na to przykładem. 
- Tak, test zdany. Teraz muszę podać lekarstwo – aplikator Ruth wyjęła z kieszeni, był hermetyczny, więc mogła. Odetkała końcówkę aplikującą i przypięła do wenflonu na końcu rurki, biegnącej gdzieś pod kopułę ochronna. Takie ułatwienie zrobiono.
- I za dziesięć minut obiad  -na to już Sisco mruknął. Lubił jeść


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#45 2013-04-19 19:32:47

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Dokładnie, Sisco był świetnym przykładem na to, że pozory mogą mylić. Dlatego zawsze należy mieć otwarty umysł i nie kierować się w życiu ignorancją. W Galaktyce istniało wiele cudownych rzeczy, miejsc, istot, często bardzo innych od tego co znali. Trzeba było jednak nieco śmiałości, by nie przekreślać z góry wszystkiego tylko dlatego, że coś jest inne.
Na wzmiankę o podaniu lekarstwa Leri odsunęła się nieco, robiąc więcej miejsca Ruth. Obserwowała zaś z ciekawością to co robiła.
- Oho obiadek. Coś smacznego dostaniesz?
Właściwie o przypomniała sobie o schowanych dla Sisca parówkach, ale na razie o nich nie wspominała. Lepiej było je zostawić na deser, niech najpierw zje porządny posiłek, to mu dobrze zrobi.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pixelarts.pun.pl www.bachus.pun.pl www.artcafe.pun.pl www.najlepszeseriale.pun.pl www.darmowekody.pun.pl