Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#16 2013-04-16 21:28:48

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Stwierdzenie pacjent na nogach w tym przypadku nie musiało wiele mówić bo wszystko, od początku do końca robione było na stojącym Siscu. Nie kładli go, jednak – wiadomo o co chodzi. Jak najbardziej na chodzie. I z gołymi okami.
Zamruczał głośno, a w  pustej sali to się jeszcze potęgowało. Nic się dźwięk nie zmienił.
Jeśli by zas stanąć na palcach i zajrzeć przez dziurę w pancerzu (to co było zdemontowane było od góry – szczyt grzbietu) zauważyłoby się mózg i kilka innych organicznych elementów. Nie mogli go zamknąć, zanim się nie zagoi. Ale był zabezpieczony i tutaj nie mógł sobie zrobić krzywdy. Były zabezpieczenia – na nogach – kolanach i biodrach – by nie mógł się kłaść.
- Cześć. Ale ja  tu jestem dopiero od wczoraj – nie pamiętał. To, czy ktoś wcześniej przychodził, czy tu płakał, czy krzyczał – nic, wszystko przepadło.
- I znowu pobierali mi krew, ale już wszystko jest dobrze


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#17 2013-04-16 21:42:13

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Leri jednak aż tak ciekawa nie była, by wspinać się na palce i patrzeć na to co Sisco ma w środku. Nie lubiła widoku otwartych organów - mimo, że nie mdlała na ich widok i nie wymiotowała - poza tym uznała, że to coś bardzo prywatnego. Niegrzecznie byłoby się tam gapić.
- Od wczoraj, tak?
Zapytała podchodząc do wielkiego cyborga by poklepać go po boku tak jak lubił. W końcu mieli taki swój rytuał powitawczy, klepanie tu i tam, takie niby uściski. Tak jak zawsze.
- No wiem, rozmawiałam z lekarzami. Nie bałeś się, co?
Wciąż uśmiechała się do niego radośnie, co pewnie widział a w jej głosie też przebrzmiewała radość z powodu tego spotkania. Martwiła się o niego i cieszyło ją, że wszystko jest już  w porządku.

Offline

 

#18 2013-04-16 21:50:33

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Według siebie samego był tu od wczoraj, ale był świadomy co mu robiono – powiedzieli mu. I ze już nic nie będzie bolało i będzie wszystko dobrze. Był zaskoczony tym, ze nagle inaczej widzi (brak siatki, z tego tez powodu światło w tej sali było przyciemnione) i ma ograniczone ruchy. Jednak nie pamiętał i ciężko mu było wpasować ten wycięty z życiorysu okres w rzeczywistość.
Boki Sisca dzisiaj były trochę poobklejane plastrami które przytrzymywały rurki i przewody, jednak powitanie tak samo miłe. Tym bardziej, ze widać było jak oczka się poruszają. Jak zmienia się wielkość obiektywów. Boczna para oczek już puszkę widziała…
- Nie, bo ja  w ogóle nie wiedziałem… oni mi powiedzieli ze wczoraj miałem operacje, ale to takie dziwne dla mnie. Jak spotkasz Asyra to mu powiedz, ze przekopnica zdechnie za 53 dni i ze składa jaja do piachu – opuścił głowę – pysk do doły, a  „źrenice” do góry, tak ze spojrzenie cały czas zostało na Leri, tylko głowa się poruszyła – nie za bardzo, bo tez były blokady.
- A nie że sra


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#19 2013-04-16 22:04:07

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Poklepywała go ostrożnie, by nie naruszyć żadnych plastrów, rurek czy przewodów. Była ostrożna, więc nic się nie stało. Potem popatrzyła na fotoreceptory Sisca i z ciekawością obserwowała jak się poruszają. Złapała taki kontakt wzrokowy. A potem Sisco zaszokował ją informacją dla Asyra. Jej brwi momentalnie powędrowały do góry a potem parsknęła śmiechem.
- Przepraszam, że co?
Zapytała, powstrzymując śmiech. W ogóle nic nie zrozumiała z tego co powiedział. Coś o przekopnicy, ale co to było? Pierwsze słyszała. Potem zdychanie, jaja w piachu i brak srania. Ciekawy temat mieli z Asyrem.
- O czym wy rozmawialiście, co?

Offline

 

#20 2013-04-16 22:13:59

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Siscowi źrenice odrobinę się zwęziły, co mogło być oznaką skupiania się na szczegółach, czyli być może na tych unoszących się brwiach. Wszystko jednak szybko wróciło do normy. Kontakt wzrokowy przedni, takie wielkie oczyska – jak jej pieści. Po bokach jeszcze po jednej parze, ale te już żyły własnym życiem. Jednak kiedy się tak wchodziło a Sisco nagle spoglądał wszystkimi okami na delikwenta to to robiło wrażenie.
- No dobra, to ze zdechnie to nie jestem taki pewien, bo nie wiem ile czasu mnie nie było, ale sprawdzę w domu. Przekopnica zakopuje jaja do piachu bardzo głęboko, żeby ich nie wykopała jak szuka jedzenia! – przekrzywił łeb na bok jakby pytał: no jak nie wiesz o co chodzi, przecież ci tłumacze.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#21 2013-04-16 22:32:42

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Leri wciąż się uśmiechała, gdy Sisco tłumaczył jej jak głupiutkiej gąsce. Tyle, że ona wciąż nie do końca rozumiała. Owszem, wiedziała, że chodzi o jakieś zwierzątko, ale była ciekawa o jakie?
- Dobrze Sisco, powiedz mi tylko co to jest ta przekopnica? Jak wygląda? Bo nigdy nie słyszałam o takim zwierzątku
Cierpliwie dopytywała się o szczegóły. Sisco pewnie uważał, że ona oczywiście wie co to ta przekopnica, no ale niestety nawet edukacja Leri miała swoje dziury, które trzeba było wypełnić. A najlepiej właśnie było pytać kogoś, kto jest zaznajomiony w danym temacie. A wyglądało na to, że Sisco wiedział o czym mówi.

Offline

 

#22 2013-04-16 22:42:46

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Tak zakładał – miał jeszcze odrobinę luk w pamięci i mógł uznać, lub mogło mu się wydawać, ze jak opowiadał Asyrowi, to i jej.
- Przekopnica korreliańska, to jest takie zwierze, ze się kupuje piasek w  sklepie za 5.99, w tym piasku jest jajko a w jajku przekopnica. I trzeba to zalać wodą z żelazka – no i zaczął tłumaczyć, cały czas tak bardzo „mądrze patrząc” az się chciało to oko w rekę wziąć i nim się pobawić. Na pewno teraz lepiej widział z bliska niż z siatką.
- Z tego się rodzi po 18 godzinach małą przekopnica, której nawet nie widać, ale nasza się urodziła później, po 26ciu. Trzeba ja karmić pokarmem dla ryb i ona szybko rośnie, ale krótko żyje, bo tylko 70 dni, dlatego ja tak odliczam – trochę niefortunnie, trzeba przyznać, bo tak jakby wyczekiwał tej śmierci, ale Sisco to jeszcze dzieciak.
- Ma taki talerz jakby – to jej głowa, i ogonem, a  pod spodem dużo czerwonych nóżek. My ją w akwarium mamy. Ma już 14 dni więc zaczyna składać jaja. Do piachu, bo to przekopnica, jak nazwa wskazuje – przekupuje, to jest jej cel – przekopywać piach i składać jajka do piachu i jeść, żeby meić składać z czego jajka do piachu – chwilowa pauza na refleksje i podniesienie łba. Wykres jednego z bocznych ekraników trochę się zmienił, ale nie wyszedł ponad normę. Fale mózgowe – aktywność, Sisco myśli.
- I ona strasznie dużo je…


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#23 2013-04-16 22:56:50

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

W pełnym skupieniu wysłuchała tłumaczenia Sisca. Na korelli nigdy nie była, nie znała też tamtejszej fauny i flory, więc to było dla niej nowością.
Fajnie było słuchać jak Sisco z takim zaangażowaniem mówi o tym zwierzątku, o tym jak sie rodzi, rozwija, jak żyje i jak długo. Zaangażował się chłopak.
- Strasznie dużo, tak? A co zrobicie jak się młode wyklują? Pewnie ich sporo będzie
Leri domyślała się, że to Asyr zajmuje się tą przekopnicą a Sisco tylko tak pomaga. Ewentualnie jego rodzice mają to akwarium u siebie.
- A tak w ogóle to skąd macie o zwierzątko, co? I ma jakoś na imię?

Offline

 

#24 2013-04-16 23:13:30

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Było to dla niego na żywi to co mu w szkole opowiadali, ze zwierzątka się rodza, rozwijają i tak dalej. Okazało się, ze jest gatunek, który jest tani, zyje bardzo szybko i można w ogromnym przyspieszeniu obserwować jego rozwój od początku do konca. Jak ta przekopnica zdechnie to pewnie będzie płacz, ale i to jest doświadczeniem na przyszłość, ze nic nie trwa wiecznie. Na razie bardzo był zaabsorbowany „hodowlą”. Nie zajmował się nią Asyr, bo była u Adlaksów w domu. Ruth tez to dobrze pomyślała, przekopnica była Sisca, więc nikt się do niej nie dotykał, póki Sisco się nie upomniał. Wiec musiał pamiętać, żeby ją karmić i podmieniać wodę, bo to w jego gestii było.
W praktyce to nawet sąsiadów zaczepiał na korytarzu i zapraszał by oglądać przekopnicę. Tylko teraz ta „choroba” pokrzyżowała ten eksperyment, na szczęście już niebawem wróci do domu i już nic mu nie przeszkodzi.
A Asyr był głównym odbiorcą kanału „ z życia przekopnicy na żywo”. Sam był niewidomy, nie mógł jej obserwować, wiec może nawet go to ciekawiło?
- Ona ma na imie dupek, bo nie chciała się urodzić. Tak ją wrednie przezwałem i się przyjęło. Przekopnice mama kupiła w sklepie zoologicznym za 5.99, to jest taki woreczek i w środku jest piach. – już mama – nie Ruth. Postęp wychowawczy. I chyba to miało jakiś niejasny związek z  zabiegiem…
- Kiedy ona zdechnie, trzeba szybko wysuszyć piach. A jak chcesz mieć znowu przekopnice, to trzeba zalać i już. Ale i tak one się pomordują aż zostanie jedna więc lepiej odnaleźć tylko jedno jajo – znowu chwila myślenia.
- Tylko, ze nasza nie zdechnie, my ją zjemy, tak tata powiedział – mama i tata. Pieknie!


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#25 2013-04-18 20:26:12

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Taka hodowanie zwierzątka uczyło też odpowiedzialności, nie tylko za siebie ale również i za kogoś innego. Nie ważne czy to piesek, kotek, gizka czy właśnie ta przekopnica. Każde żywe stworzenie jest sobie równe, więc Leri cieszyło to, że Sisco podejmuje wyzwania mimo swoich ograniczeń. Co prawda zastanawiała się jak on karmi to zwierzątko i wymienia wodę, ale to pewnie mu któryś z rodziców w tym pomagał.
- No Dupek to troszkę nieładne imię, wiesz? Uparciuch czy Leń może bardziej by pasowało?
Oczy Leri nieco rozbłysły z zadowolenia gdy usłyszała, że Sisco nazwał Ruth mamą. To był bardzo dobry znak, w końcu się z nimi mocniej związał.
- Zjecie ją? A ona jest w ogóle jadalna?
Z opisu Sisca to Leri sobie umyśliła jakąś małą istotkę, niejadalną i w ogóle nie apetyczną. Ale może się myliła?

Offline

 

#26 2013-04-18 20:34:53

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Oj bardzo się zaangażował, więcej by o tym „mama” powiedziała bo obserwowała to z czego Sisco sobie w ogóle nie zdawał sprawy. Tak jak nie zdawał sobie sprawy jak to w ogóle jest mieć mamę – nie mógł tego pamiętać, toteż miał początkowo problemy z ta zależnością, jednak nauczył się i jakoś złapał te emocje. A może właśnie przekopnica tak bardzo zbliżyła. Wcześniej Sisco nie miał wcale wielkiego interesu by zabiegać o uwagę opiekunów. Teraz musiał – bo przekopnica. I wspólne zajmowanie się tym samym tematem – to zbliża.
- Trochę brzydkie, ale Asyrowi się podobało, i tak zostało. Musze nad tym pomyśleć. Nie wiem, czy przekopnica jest jadalna, to chyba jednak był żart. Niesmaczny – odchylił łeb jakby chciał wzmocnić słowa gestem. Znowu padło spojrzenie bocznych oczek na beczkę. Jednak – cierpliwy był. Czekał.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#27 2013-04-18 20:47:03

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

- Asyrowi się podobało to imię?
Powtórzyła nieco zdziwiona, ale potem uzmysłowiła sobie, że bothanin zatrzymał się na etapie nastolatka a takim to się podobają imiona typu dupek... chociaż jako padawan powinien być bardziej dojrzały. No ale był podopiecznym Jamesa, a on chyba wiedział co robi.
- Może masz rację. Każdy ma nieco inne poczucie humoru. Wiesz, coś ciebie może śmieszyć a kogoś innego niekoniecznie
Uśmiechnęła się do Sisca. A co do "beczułki" i parówek to Leri miała to wszystko ukryte w szatach, które były tak uszyte by maskować kieszenie, no i miała też na sobie brązowy płaszcz, który to jeszcze ułątwiał. Ale o prezentach pamiętała, dawała tylko Siscowi czas na wyrażenie swojej ekscytacji z powodu zwierzątka.
- A powiedz mi Sisco, byłeś grzeczny?
Zapytała podchwytliwie, co też dało się wyłapać w tonie jej głosu.

Offline

 

#28 2013-04-18 20:59:49

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Sisco mruknął przytakująco. Z Asyrem było tak, ze niby negował, ale Sisco widział, jak się śmieje, jak często powtarza. Po prostu jak dzieciak z  dzieciakiem – rozumiał więcej niż słowa. I nakręcali się jeden przez drugiego, ze dupek, hi hi, ha ha.
Wracając do beczki – no to w takim razie nie widział, ale to dobrze, bo się nie niecierpliwił, był spokojniejszy, za to zerkał na wypukłości w szatach, bo już wiedział,ze to nie jest naturalne.
Zaś zapytanie o grzeczność od razu postawiło go na „baczność” - cofnął się o krok, łeb [odniósł. Można by rzec – efekt Świętego Mikołaja.
-No jasne. Przy pobieraniu krwi i w ogóle – gdyby zapytała lekarza (choć bardzo możliwe ze jej to powiedzieli jak rozmawiała) Sisco doskonale zniósł zabieg, podczas którego był cały czas przytomny. Poniekąd dlatego ze nie był świadomy, jednak – wzorowo, jak na taką masę – mógł w końcu pozabijać cały zespól jakby się w nieodpowiednim momencie ruszył.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#29 2013-04-18 21:13:25

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Leri niestety już parę latek na karku miała, więc nie chwytała tak tych wszystkich młodzieżowych spraw. Starała się, ale czasem to wyglądało nieco sztucznie w jej wykonaniu, a na siłę nie chciała robić z siebie nastolatki.
A co do zachowania Sisca, to ona wiedziała że był grzeczny. W końcu podpytała lekarzy a oni prawdę powiedzieli. Pielęgniarki też, bo to one potem doglądały Sisca gdy dochodził do siebie. A jego pytała o zachowanie by się z nim nieco podroczyć.
- No to świetnie, w nagrodę otrzymasz...
Przerwała, budując atmosferę... a potem z kieszeni wyjęła małą "beczkę" - czyli ręcznie pomalowaną przez nią puszeczkę po jakimś napoju. Nic wielkiego, prawdziwej beczki nie przyniesie, a puszki po jedzeniu nie miała jak schować (nie mówiąc już o tym że konserw po prostu nie jadła).
- Wiem, malutka ale będzie mogła stać w twoim pokoju obok tej od Mavhoniców
Parówek jeszcze nie dawała.

Offline

 

#30 2013-04-18 21:21:21

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Teraz dopiero było widać, jak on to przezywa. Wcześniej stał – jak stał tak stał, taki wielki, nieruchomy kloc. Moze jedynie pomrukami coś uświadamiał. Teraz zaś – wszystkie pary oczu raz to skupiały się na jej dłoniach, potem jedne oczy na jednej, drugie na drugiej, trzecie na twarzy, wszystkie ruchliwe, czasem zwiększające źrenice. Cały Sisco stał, ale oczy chodziły jak szalone. Musiał mieć naprawdę doskonały wzrok. I widać było, kiedy już beczkę zauważył, wszystkie pary nagle się skupiły na jednym a źrenice takie wielkie...
Oczy są zwierciadłem duszy, nawet cybernetyczne czasem bywają U Jamesa się może nie sprawdzało, ale u Sisca już bardziej.
Jak już zobaczył mini beczkę, to odezwało się maksi mruczenie. Pochylił łeb na tyle na ile mu zabezpieczenia pozwalały by dotknąć puszki, choć teraz nie miał czym, bo mu siatkę zabrali. Z przyzwyczajenia po prostu.
- Dziękuje, ładna, sama malowałaś? – przednie oczka na Leri, boczne pary cały czas na puszce. Dzięki temu widział wyraźnie, bo boczne oczka były dalej i nawet przez siatkę byłaby odpowiednia odległość. Był kontakt dotykowy i jeszcze odpowiednia odległość by widzieć twarz zabraczki. Sisco odbierał naraz bardzo dużo bodźców.
- ja się ta od Mavhonicków bawię cały czas


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.chorzaots.pun.pl www.artcafe.pun.pl www.najlepszeseriale.pun.pl www.pixelarts.pun.pl www.bachus.pun.pl