Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#61 2013-12-31 14:01:52

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

No niestety, Wiktor został totalnie ogołocony ze wszystkiego. Pomagał w tym skaner używany przez służby celne do poszukiwania nielegalnej broni. Skąd oni mieli taki sprzęt? Lepiej nie pytać. No chyba, że dla kogoś życie nie jest zbyt cenne. Ale podobna procedura dotyczyła wszystkich i tylko ochrona obiektu mogła nosić broń. I to też nie ostrą, tylko ogłuszacze. Jedynym wyjątkiem była prywatna ochrona Morrigan, ale ona i tak rzadko pojawiała się w klubie ostatnimi czasy.
Wiktor oczywiście miał się udać do sali dla humanoidów. Zmierzając ku swojej nie słyszał głośnej muzyki, jedynie cichą i spokojną melodię, którą puszczano na wszystkich korytarzach. Aż w końcu docierało się do podwójnych drzwi, przypominających nieco komory dekontaminacyjne. Najpierw przechodzisz przez jedne drzwi, te się zamykają a potem drugie się otwierają. Już w tym przedsionku słychać było głośną, młodzieżową muzykę, ale dopiero po otwarciu drugich Wiktor z pełną mocą mógł usłyszeć jak gra zespół. Gdyby nie to stopniowe przejście to by pewnie go na chwilę ogłuszyło.
W sali panował taki lekki półmrok, rozświetlany co chwilę przez neonowe światła "tańczące" po ścianach w rytm muzyki. W tle słychać było też wrzaski bawiących się, całkiem nieźle rywalizując z muzyką.
PRzy wejściu znajdował się osobny bar i recepcja w jednym. Główny bar znajdował się już głębiej w sali. Wiktor jednak miał się zgłosić tutaj. Rezerwacja szybko została sprawdzona i potwierdzona (oczywiście na fałszywe nazwisko) i po chwili pojawiła się oszałamiająco piękna zeltronka ubrana w podkreślający jej wszystkie kształtu uniform. Zaprowadziła ona Wiktora do boksu znajdującego się poziom wyżej od parkietu. Rozciągał się stąd niezły widok na tańczących.
Artrusa jeszcze nie było, zaś zeltronka poinformowała go, że wkrótce otrzyma zamówienie. No i sobie poszła, zalotnie kręcąc tyłkiem. Z resztą cała obsługa klubu składała się z wyjątkowo atrakcyjnych mężczyzn i kobiet.

Offline

 

#62 2013-12-31 14:19:11

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

Kiedy dostał się na główną sale pomyślał, ze zdecydowanie lepiej by się czuł mając na głowie hełm. Mógłby wtedy sobie wyciszyć to inwazyjne dla jego delikatnych zmysłów otoczenie. Ale tak się bawi wielkie miasto. Miał nadzieje ze ich boks będzie wyciszony, bo nawet nie porozmawiają.
Wiktor nie przepadał za dyskotekami, co nie oznaczało ze nie lubił się bawić. Bo lubił, ale jakoś tak – mniej masowo.
Zeltronka oczywiście spodobała mu się bardzo, bo jakże by nie, ale wiedział doskonale ze nie jest tu przypadkiem i raczej się z nim nie umówi. Gdyby męski wzrok zostawiał znaki to jej tyłek byłby cały popisany.
Usiadł więc Wiktor w swojej loży przez Artrusa zamówionej i spojrzał na falujący kolorowy tłum głów pod nim

Offline

 

#63 2013-12-31 15:31:15

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

Po pięciu minutach nadeszła kolejna kelnerka, tym razem była to atrakcyjna falleenka ubrana w obcisły uniform. Posłała Wiktorowi zalotne spojrzenie i położyła przed nim kartę menu, drinka oraz jakąś przystawkę. Następnie mrugnęła do niego porozumiewawczo i odeszła.
Karta menu nie była wykonana z papieru. Były to dwa połączone ze sobą ekrany dotykowe oprawione w sztuczną skórę. Na jednym ekranie wybierało się potrawy a na drugim można było obejrzeć zdjęcie danej potrawy oraz skontrolować stan swojego zamówienia. Każda karta była przypisywana do danego stolika.
Jednak gdy Wiktor otworzył swoją kartę to z jej wnętrza wypadła mała, odręcznie zapisana karteczka. Na niej zaś zapisano krótkie zdanie "Spodek talerzyka". Chodziło oczywiście o spodek talerzyka z przystawką. Do niego przyklejona była miniaturowa słuchawka douszna. Była to droga zabawka, najczęściej używana rzez ochroniarzy. Do pełnej komunikacji potrzebny było jednak jeszcze urządzenie przetwarzające a tego nie było nigdzie widać.

Offline

 

#64 2013-12-31 15:43:33

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

Oglądanie się na baby w takim miejscu było nieprofesjonalne,a  nieoglądanie się – trudne. Wziął menu nieprzekonany bo chciał by Artrus przyszedł jak najszybciej,a  tu nie ma. Za to – karteczka.
Przeczytał ją i spojrzał pytająco za oddalającą się laską. Czy to jej pismo? Czy to chodzi o Artrusa? Ma tu swoich ludzi?
Znalazł słuchawkę pod talerzykiem i od razu zdał sobie sporawe ze zestaw jest niekompletny, ale nie chciał by ktoś patrzył jak się bawi czymś znalezionym pod talerzykiem, więc wepchnął słuchawkę do ucha i dopiero po tym zaczął obmacywać szklankę, talerzyk, słomkę obejrzał, pod stołem wymacał...

Offline

 

#65 2013-12-31 15:49:02

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

- {Nie baw się, karta to nadajnik. Podmieniona jest }
Usłyszał prawie od razu Wiktor bardzo przyjemne warczenie w uchu. Głos bez wątpienia należał do Artrusa, którego nigdzie w pobliżu nie było. Jednak musiał mieć jakiś widok na to co się dzieje na sali, skoro wiedział co teraz robi jego syn.
- {Nie odpowiadaj mi na głos, bo to dziwnie będzie wyglądać jak zaczniesz mówić do siebie. Korzystaj z karty. Drugi ekran jest połączony z moją, zobaczę co odpisujesz.}
Komunikował się cały czas z Wiktorem w Mando'a, wiec jak ktoś usłyszy to pewnie nie zrozumie. Chyba, że ma dobrego robota protokolarnego, wtedy już pojawiał się drobny problem.
- {W międzyczasie coś możesz sobie wybrać z karty, ja stawiam.}

Offline

 

#66 2013-12-31 15:57:03

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

Trochę się zdziwił, ale podobnie jak z  treścią przekazu, tak i z jego zdziwieniem – ktoś musiałby być świetnym dyplomatą by poznac ze coś się na twarzy Wiktora zmieniło.
Oparł się,wziął kartę, aktywował klawiaturkę. Nie miała ona niektórych mandalorianskich znaków, ale Artrus na pewno zrozumie.
{Równie dobrze mogłeś mi zamówić pizze do domu i popisalibyśmy sobie na holoczacie. O co chodzi?} – już pominajac takie szczegóły jak – kto podmienił karty i w jaki sposób, bo to teraz kwestia drugorzedna. Pierwszorzędna zaś: w co my gramy?

Offline

 

#67 2013-12-31 16:04:12

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

- {Rozejrzyj się i powiedz mi co widzisz?}
Odpowiedział pytaniem na pytanie. Jego ton miał formę rozkazu, więc lepiej było po prostu spełnić jego prośbę, bo wtedy może coś się rozjaśni.
I tak klub wyglądał normalnie, młodzież się bawiła wyśmienicie, wszyscy ubrani byli w raczej wyzywający sposób, a ich ańce miały coś z pogranicza erotyki. Kelnerzy i kelnerki obsługiwały poszczególne boksy, wszystko normalne. Poza drobnymi szczegółami. To tu to tam gdzieś w tle migały sylwetki facetów w garniakach, wyglądających na ochroniarzy.
- {A teraz przesuń się w lewo o pół metra i spójrz w górę, będzie to mniej więcej druga godzina. W tej loży za ok. 15 minut pojawi się pewien duros. Chcę wiedzieć z kim będzie się spotykać. I od razu odpowiadam, nie, ja sam nie mogłem siedzieć na twoim miejscu. Ostatnio tu trochę narozrabiałem i podpadłem jego ochronie. Z miejsca mnie rozpoznają i wywalą na zbity pysk z klubu. Będziesz więc moimi oczami, jasne?}

Offline

 

#68 2013-12-31 16:10:32

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

Wiktor spełniał polecenia niespiesznie, starając się być dokładny, bo na pewno o cos tu chodzi.
{Gdybyś mnie wcześniej poinformował co i jak, wziąłbym odpowiedni sprzęt optyczny} – kupić okularki ze zbliżeniem to żaden problem i żaden wydatek. Taka lornetka by niby zespól lepiej widzieć,a  widziałby lepiej durosa który ma przyjść.
Ale trudno – zda się na własne oczy.

Offline

 

#69 2013-12-31 16:16:17

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

- {Nie przejdzie, próbowałem. Na czas spotkań zaostrzają ochronę. Z resztą, nie ufasz własnym oczom?}
Zapytał złośliwie Artrus i zaśmiał mu się cicho do ucha. Jego samego nigdzie nie było widać, ale na pewno gdzieś się czaił w pobliżu, by mieć oko na sytuację.
- {Z resztą słuchawki z trudem przemyciłem, trochę mnie to kosztowało. Muszę mieć wgląd na żywo, relacja po spotkaniu też odpada. Do monitoringu się nie da włamać, a podsłuch w loży od razu wykryją. Kelnerek nie przekupię, bo po prostu maja zakaz kręcenia się po loży w tym czasie. Z resztą, na nich do końca polegać nie można. Zapomniałem jeszcze o jakieś alternatywie?}
Zapytał Artrus tak na wszelki wypadek, gdyby Wiktor miał jeszcze jakieś pytania odnośnie formy tego spotkania czy rozmowy. Co prawda mógł go poinformować o tym wcześniej, ale Fibal chciał też sprawdzić jak sobie młody radzi w nagłych sytuacjach.
- {Dobra, mamy jakieś dziesięć minut... więc jak tam z polowaniem? Masz jakiś pomysł i transport?}
Zagadnął wesoło. Szczerze ciekaw był co też młody wymyślił.

Offline

 

#70 2013-12-31 16:23:41

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

{Tak sobie} – odpisał. W hełmie miał sto tysięcy różnych opcji, a ludzka organiczna siatkówka ma swoje granice. Wiktor nie miał sokolego wzroku. Często ludzie mieli małą krótkowzroczność i tego nie zauważali. Mando rzucił okiem w tamto miejsce kilka razy. Widział dobrze, ale wiedział, ze mógłby lepiej.
{Inne pomysły? Nie wiem jakie tu są zabezpieczenia, jestem tu pierwszy raz.} – być może by cos wymyślił, ale to być może. Bardziej prawdopodobne ze nie dokonałby tego czego dokonał Artrus.
{Tak, zgodziłem już statek z pilotem, przewozi spokojnie trudne towary, więc i nas ze sprzętem bez problemu. Waham się miezy Endorem a Kashyykiem. Co myślisz?}

Offline

 

#71 2013-12-31 16:35:02

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

- {To zacznij ćwiczyć wzrok, nie zawsze możesz mieć po swojej stronie technologię}
Odpowiedział mu Artrus tonem sugerującym, by wziął to sobie do serca. Zbytnie poleganie na technologii nie było w duchu Mando. Owszem, bardzo ułatwiała wiele spraw, ale nie należy zapominać o tradycyjnych sposobach na załatwienie różnych rzeczy. I tutaj mamy klasyczną obserwację bez używania techniki. No prawie.
- {Endor? A czy ja mam dwanaście lat? A Kashyyyk to ciekawy wybór. Kraina Cienia cię nęci, co? }
Z tym Endorem to trochę nie trafiłWiktor, przynajmniej według gustu Fibala. Było tam na co polować, ale brakowało tego pierwiastka szczególnego ryzyka, otoczki. Krainy Cienia to coś zupełnie innego. Same dno lasów Kashyyyka - cholernie niebezpieczne miejsce. Dobre do polowania, bo łatwo z myśliwego stać się zwierzyną.
- {Wracając jeszcze do pilota... kto to? I ufasz mu? Pamiętaj że to nie Imperium, za nami tutaj nie przepadają. I trudno im się dziwić}

Offline

 

#72 2013-12-31 16:40:39

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

Zapomniano wcześniej zaznaczyć ze Wiktorek zamówił sobie danie o egzotycznej nazwie, ale to jakaś pieczeń była.
Teraz używał karty dań do dyskretnej konwersacji.
{Lubie tamte klimaty.} – ale żeby nęciło? To niekoniecznie to słowo, ale też nie znajdował zastępstwa tego słowa. Nie jego dziedzina.
{Pilotowi ufam wystarczająco. Przywiozła mnie tu.} – za szczególnie jej się nie zwierzał, ale o to ze ich bezpiecznie przewiezie miał pewność.

Offline

 

#73 2013-12-31 16:48:13

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

Na danie trzeba będzie chwilę zaczekać. Ale o płatność nie musi się martwić, w końcu Artrus za wszystko płacił. Ale też nierozważnie byłoby go naciągać na niepotrzebne wydatki.
- {Mi to pasuje. Przy okazji odwiedzę starego przyjaciela. Dawno na Kashyyyku nie byłem}
Stwierdził mimochodem. Ten wybór był w sumie całkiem niezły, bo parę osób... znaczy się wookieech znał i potrafili oni przetransportować ich do Krain Cienia. No i zapewnić im potem pomoc, jakby coś poszło nie tak.
- {Rozumiem... wie kim jesteś? Kim jesteśmy? I mam wrażenie, że jest ktoś jeszcze w tym równaniu}
Sformułowanie "pilotowi ufam wystarczająco" sugerowało, że był ktoś komu nie ufał. Lub nie do końca. A to trochę sprawy mogło pokomplikować.

Offline

 

#74 2013-12-31 16:53:17

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

{- tak, jest, to chyba jej przydupas, ma jakieś prywatne sprawy z nim. I wiedzą kim jestem, więc kim ty pewnie też. Nie ma co się przejmować. W obecnej sytuacji jeden z bezpieczniejszych przewoźników. Robi dużo legalnych zamówień, ma wyślizgane trasy, a i opłaconych tych co trzeba.}

Offline

 

#75 2013-12-31 17:00:02

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

Po tekście napisanym przez Wiktora nastała dosyć długa cisza. Artrus musiał to przetrawić w spokoju. Miał przynajmniej nadzieję, że dobrze snał tą pilotkę, bo jak nie to mu nogi z dupy pewnie powyrywa.
- {Jedno pytanie. Powierzysz jej swoje życie?}
Było to niby proste pytanie, jednak tak nie do końca. Według Mando prawdziwe przyjaźnie rodzą się tylko w ogniu walki, w czasie wspólnej walki, kiedy to trzeba polegać na członkach swojego oddziału. I wtedy trzeba mieć pewność, że ta druga czy trzecia osoba będzie osłaniać ci tyły i że w razie czego weźmie kulkę na siebie. Po prostu braterstwo broni. I zadając to pytanie Artrus chciał wiedzieć, czy ruszając z tą pilotką do boju Wiktor zaufa jej dostatecznie by pilnowała jego tyłów?

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.tolkien.pun.pl www.f.pun.pl www.narutoahinobi.pun.pl www.oferty.pun.pl www.agroekologia.pun.pl