Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#76 2014-01-01 14:21:03

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

{Oj zaraz „powierzysz”. Jakby co to się ich załatwi} – odpisał wychodząc z założenia ze nie robię interesów z kimś kogo nie mógłbym pokonać. Tu niby wchodziła sprzeczność bo nie był pewny czy zdołałby pokonać Artrusa, ale to jego ojciec, szukał ojca i nie wiedział jakiego znajdzie.
{oni nie idą z nami na polowanie, to tylko przewóz}
teraz chciał napisać „jak wolisz to sam załatw transport”, ale nie napisze, bo to niegrzeczność. On zapraszał, on załatwiał.

Offline

 

#77 2014-01-01 14:36:45

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

- {Słuszna uwaga.}
Przyznał rację synowi. W razie problemów z przewoźnikami można ich bez problemu sprzątnąć i samemu pilotować statek. artrus wielkiego doświadczenia w tym zakresie nie miał - latał raczej jak wariat ale jakoś da się potem wylądować.
- {Wiem, jednak nie rozsądnie jest zdradzać się z naszą przynależnością. To nie Imperium, gdzie nas szanowano i się nas obawiano. W Republice nienawidzą nas jeszcze od czasów Wojen Mandaloriańskich, więc dla świętego spokoju lepiej nie eksponować się z tym, że jesteśmy Mando. No chyba, że chcesz co chwilę strzelać i walczyć o życie}
Przestrzegł Wiktora. Nie podobało mu się to, że zdradził on swoje pochodzenie byle komu. Artrus w sumie tylko Jenie zaufał na tyle, by mu powiedzieć kim jest. No i chyba raz po pijaku jednemu kaleeshowi coś wspominał, ale miał go potem na oku jakiś czas. Nic nie wygadał. Z resztą, pewnie zapomniał.

Offline

 

#78 2014-01-01 14:42:16

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

{Oni nie mają solidnych republikańskich podwalin moralnych}
Wiktor byle komu się nie opowiadał, ale Callisto wiedziała kim jest. Nie padło nigdy wprawdzie wyznanie „jestem mando”, ale przecież głupia nie była.
{Twój duros przyszedł} – napisał zaraz, kiedy ujrzał ze we wcześniej opisanym miejscu pojawia się jakaś osoba, i miga niebieska twarz.

Offline

 

#79 2014-01-01 14:48:33

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

Prychnął do mikrofonu co wyraźnie usłyszał Wiktor w swojej słuchawce.
- {Tacy są najgorsi... bo jeśli nie sprzedadzą cię z nienawiści to za kredyty}
Wolał już takich z silnym kodeksem moralnym - przynajmniej wiesz czego po takiej osobie się spodziewać, bo wiązały ich własne zasady. A łajza pozbawiona tych zasad zrobi wszystko, co by tylko przyniosło mu zysk. Tacy byli najgorsi.
Ich rozmowę przerwała informacja o pojawieniu się jego celu.
- {Świetnie. Postaraj się go ukradkiem informować... jeśli chcesz zamówię do twojego boksu tancerkę, będziesz mieć pretekst by spoglądać w górę
Tą propozycję złożył półżartem półserio co od razu dało się wyłapać z tonu jego głosu, ale jakby Wiktor zechciał to by mu ją podesłał, to nie był problem.
Tymczasem duros usiadł w swojej loży w otoczeniu kilku ochroniarzy i na razie czekał. Wiktor miał niezły widok na nią, ale faktycznie zbyt częste zerkanie w tamtym kierunku wzbudziłoby podejrzenia, zwłaszcza że nagle ochroniarze pojawili się jakby znikąd i stali w strategicznych miejscach klubu. Byli całkiem dobrze widoczni.

Offline

 

#80 2014-01-01 14:57:04

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

Chwile Wiktor milczał, jakby się zastanawiał, patrzył, cos innego robił, az odpisał w końcu.
{dobra, zamów, ale niech będzie brzydka, bo się mi będzie trudno skupić} – ćwiczenia ćwiczeniami ale kiedy już się wykonuje robotę to lepiej sobie nie utrudniać.
Zauważył, ze na górze robi się ruch. Miał ze sobą lusterko, ale wolałby jednak ten motyw z tancerką.

Offline

 

#81 2014-01-01 15:03:58

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

Odpowiedział mu tylo śmiech Artrusa i nic więcej.
Na górze na razie panował względny spokój. Duros dostał kartę, coś z niej wybierał aż w końcu odłożył ją na stolik i czekał. Powoli mijały minuty i wtedy do boksu Wiktora weszła tancerka. I niestety nie była brzydka, bo o taką tutaj bardzo trudno. Była to atrakcyjna zeltronka, która uśmiechnęła się do młodego Mando i nachyliła się ku niemu.
- Bez obaw, nie użyję feromonów. Prosty taniec
Mrugnęła do niego i się wyprostowała a potem przesunęła stolik w kąt i cóż, powoli zaczynała swój występ, rozgrzewając się.
Zatrudnianie zeltrone i falleenek miało swój sens, obie rasy potrafiły wytwarzać silne feromony, którymi mogły ogłupić klienta by więcej płacił. Nie było to nielegalne, ale trzeba było uważać.
Tymczasem do boksu durosa dostarczono drinki i jakąś lekką przystawkę. A po minucie w końcu ktoś przyszedł. Wysoki, zielonoskóry twi'lek w garniturze. Przywitał się oficjalnie z durosem, po czym usiadł na przeciwko niego i zaczęli spokojną rozmowę.

Offline

 

#82 2014-01-01 15:10:10

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

Wiktor pokazał zęby.
wiesz, jeśli chcesz mnie przelecieć to nie ma sprawy... – wiedział ze dziewczyna zarabia tu tyle ze takie „komplementy” wliczone są w cenę więc sobie pozwoli. W tamtym świecie poza klubem to by nigdy!
Odchylił w fotelu, jakby leżał – do patrzenia na tancerkę,a  jednoczesne super widok miał na durosa. I tylko śmiesznie wyglądało bo kartę zachował, no ale wiadomo – to chłop, może przy patrzeniu na piękną kobietę ulżyć wyobraźni i zechce się czymś zasłonić...
{jestgosc,zielony tfilek w garniaku i rozmawiajoł} – teraz mu było ciężko pisać, więc będzie takie błędy robił

Offline

 

#83 2014-01-01 15:14:54

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

Tancerka zaśmiała się głośno i zakręciła tyłkiem niemal przed twarzą Wiktora a potem spojrzała na niego zalotnie.
- Tylko w twoich marzeniach przystojniaku
Była tancerką, nie striptizerką czy podrzędną dziwką. Fakt, jej strój zbyt wiele nie zasłaniał, w sumie tylko wszystkie intymne miejsca, ale prawdziwej nagości się tutaj nie uświadczy. To jednak jest normalny klub, nie taki ze striptizem.
Gdy Wiktor wysłał wiadomość to przez chwilę w eterze panowała cisza, aż w końcu usłyszał przytłumiony śmiech Artrusa.
- {Wygodnie}
Zapytał i znowu się zaśmiał, ale po chwili spoważniał.
- {Opisz mi go tak mniej więcej}

Offline

 

#84 2014-01-01 15:18:27

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

Wiktor zaczął sięgać średnich poziomów niezręczności w rozumieniu ogólnym a wiedział, ze będzie gorzej. Artrus go widzi – swoją droga ciekawe gdzie ma „oko” schowane”, ładna dziewczyna tyłkiem wywija a on musi patrzeć na jakichś starych chłopów!
Opisał Artrusowi t'wileka oczywiście robiąc mnóstwo literówek.

Offline

 

#85 2014-01-01 15:25:26

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

Artrus w zasadzie świetnie się przy tym bawił, bo wiedział że wrobił synka w tą kłopotliwą sytuację. Ale póki co nieźle sobie radził. Z resztą Mando musi być gotowy na wszelkie rodzaje rozproszenia uwagi. Chociaż ta przeszkoda faktycznie była trudna do przeskoczenia.
- {Dobra, to jest Mallister... średni gracz na rynku przypraw, potrzebuje jakiegoś protektora by się wybić. Obserwuj ich dalej, dobrze ci idzie}
Odpowiedział mu z trudem tłumiąc wesołość. No ale z daleka to wyglądało zabawnie. Atrakcyjna zeltronka wije się przed oczami Wiktora a ten musi gapić się na balkon wyżej i w dodatku musi opisywać co widzi poprzez kartę menu.

Offline

 

#86 2014-01-01 15:28:21

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

To by się nadawało do jakiegoś serialu ale pewnie pozostanie anegdotką rodzinną i będą tą historie obaj opowiadać w swoim zaufanym gronie. Póki co Wiktor milczał i tak jednym okiem patrzył na chłopów, a jednym na dziewczynę. Oczywiscie w przenośni. Patrzył na dziewczynę a ich widział w  tle i jakby zaczęli coś robić to się bardziej na nich skupi.

Offline

 

#87 2014-01-01 15:49:53

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

Rozmowa trwała kilka minut i zakończyła się podaniem sobie ręki przez obu panów a potem twi'lek odszedł. I na chwilę był spokój. Potem pojawił się kolejny interesant. Wysoki, bo ponad dwu metrowy przedstawiciel rasy nikto, który wyglądał bardzo groźnie. Atmosfera w loży się nieco zagęściła. Nie było już wymiany uprzejmości jak przedtem. Nikto siadł i zaczęła się rozmowa. Szybko się jednak okazało, że nie przebiegała ona w tak spokojnej atmosferze jak poprzednia i ochrona stała się nerwowa. Coś wisiało w powietrzu.

Offline

 

#88 2014-01-01 15:58:21

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

Kiedy T'wilek poszedł Wiktor na dobre się rozluźnił, miał już nadzieję ze koniec z kanałem na górze i nie bedzie już musiał ich oglądac. Napisał tylko kiedy t'wilek wyszedł i relaksował się patrząc na tancerkę.
Ale niestety nie było mu dane, bo ktoś znowu przyszedł. Jakiś wielki gad, na początku jak go od tyłu zobaczył to mu się wydało ze trandoshanin, ale później rozpoznał i zaczął znowu, krótkimi zwrotami pisac Artrusowi co się dzieje.

Offline

 

#89 2014-01-01 16:11:29

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

Artrus cicho potwierdzał to co słyszał i czasem dopytywał się o jakieś szczegóły.
Tymczasem w loży nikto w końcu nie wytrzymał i zaczął się awanturować, co wywołało małe zamieszanie i ochrona musiała interweniować. W końcu wyprowadzono go z loży ale pewien niesmak pozostał i duros wypił swój drink niemal natychmiast.
I przez najbliższe kilka minut był spokój, aż w końcu ktoś znowu się pojawił. Tym razem był to człowiek, w średnim wieku, z własną ochroną. Wyglądał na jakiegoś ważniaka. Ubrany w dobry garnitur prezentował się całkiem dobrze. I atmosfera w loży od razu stała się lżejsza. Po zachowaniu obu panów można było wnioskować, że rozmowa przebiegała w bardzo pomyślnym kierunku.

Offline

 

#90 2014-01-01 16:14:41

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

{Schodzą się do niego jak do suki, jest następny...} – i znowu opisał Artrusowi kolejnego goscia. Na górze było spokojnie wieć znowu patrzył na dziewczynę rozmarzonym wzrokiem.
Dawno nie miał baby, oj dawno... a żeby jeszcze takiej ładnej...
Takiej ładnej to całe życie nie miał.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.logistyk00.pun.pl www.listek.pun.pl www.pro-serwer.pun.pl www.tef.pun.pl www.strazgda.pun.pl