Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2014-05-08 21:06:15

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: "Mieszkanie" Lilki

- No właśnie nie, był w  takim... łachu takim. Łeb miał brzydki, oczka małe i pierdolił od rzeczy. I kłaniał się.  Chyba jednak mi się przywidziało.- sam się skrzywił do swojego opisu, bo mało był bohaterski i nie pasował do jedi opisywanych przez Lilkę.
- Ale był dobrze zbudowany. I miał cztehrry rhęce. I dwie klaty. Nie napakowany ale i nie pizda. – pomachał sobie ręka przed oczami jakby chciał rozwiać wspomnienie, omamy, niemiły zapach lub odpędzić owada.

Offline

 

#32 2014-05-08 21:22:31

Lilka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-30
Punktów :   

Re: "Mieszkanie" Lilki

- Aha
Mruknęła. Pierdolił od rzeczy... a więc pewnie wysławiał się dobrze i nie przeklinał. Ale to nie musiało oznaczać od razu, ze ten ktoś był jedi. Ach pewnie Seco coś sobie ubzdurał... Bo gdzie by tam taki rycerz czy mistrz z takimi pijakami rozmawiał? Ahh... chciałaby chociaż raz z takim jedi porozmawiać, ale to pewnie też było niemożliwe. Spotkanie kogoś takiego to cud jest.
- Cztery ręce?
Dopytala się a jej oczy się rozszerzyły. Wyobraźnia trochę się zagalopowała... ale szybko wróciła na ziemię.
- Dobra koniec pierdół. Seco, co robimy z mieczem? Ja bym proponowała się rozejrzeć, popytać o ceny i jakąś wspólną ustalić a potem nie wiem... spróbować miecz opylić Sel Makor. Oni lubią takie bibeloty i kasę mają. Co ty na to?

Offline

 

#33 2014-05-08 21:29:00

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: "Mieszkanie" Lilki

- Cztwehrry, ale to taka rhasa była... cz... kuhrwa czhtehrrohrręczna! – by wypowiedzieć to trudne i chyba nieistniejące w słowniku słowo potrzebna była jedna kurwa, wytrzeszcz i zamachniecie ramion. Ale udało się, wyartykułował, co zakończyło się  wypięciem klaty.
- Najpiehrrw to my musimy go schowac gdzieś tu. Żeby nie zapomnieć. A potem najlepiej pojechac w inne miejsce i tam o nim pogadać. Wiesz,w  rhazie jakby ktoś podsłuchał to nie będzie wiedział, gdzie jest.

Offline

 

#34 2014-05-08 21:44:32

Lilka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-30
Punktów :   

Re: "Mieszkanie" Lilki

- Dobra myśl! I chyba mam odpowiednie miejsce... czekaj
Poprosiła go o pozostanie na miejscu a sama weszła głebiej do "mieszkania". Było ono częściowo zrujnowane, ale dzięki temu można było bez problemu ukryć coś cennego w różnych zakamarkach. Lilka miała kilka takich skrytek, lepszych bądź gorszych. Ale jedną miała szczególnie dobrze ukrytą.
Wróciła do głównego salonu dopiero po kilku minutach, niosąc starą i ciężką kasetkę z jakiegoś metalu. Lilka była brudna i spocona - widać namęczyła się strasznie by to coś wydobyć.
- Uff... mam. Ta skrzyneczka znajdowała się kiedyś na pokładzie przemytniczego frachtowca, tłumi fale skanerów i innych bajerów. Za wiele nie da się włożyć, ale może rękojeść będzie pasować?
Mruknęła i postawiła ciężką skrzynkę na podłodze a następnie ją otworzyła. Była zamykana na kłódkę, bo elektroniczny zamek został wyłamany dawno temu. Dziewczyna wzięła do ręki broń sitha i sprawdziła ,czy pasować będzie.

Offline

 

#35 2014-05-08 21:47:18

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: "Mieszkanie" Lilki

Seco podszedł by zobaczyć, jak to wygląda, wciąż memłając szczurka w organicznej dłoni. Rękojeść miecza miała ok 30cm, więc jeśli nie prosto to na ukos powinna wejść, chyba ze skrzyneczka była jeszcze mniejsza.
Seco uśmiechnął się półgębkiem, jakby miał zaufanie do tej kryjówki. Bo skrzynka była stara,k brzydka, kto by pomyślał ze tam taki skarb...

Offline

 

#36 2014-05-08 22:08:17

Lilka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-30
Punktów :   

Re: "Mieszkanie" Lilki

Na szczęście udało się go wepchnąć pod katem, jednak ledwo ledwo się mieścił w tej kryjówce. Lilka już się bała że nie wejdzie i trzeba będzie szukać nowej kryjówki. Ale jakoś wszedł na chamca i dziewczyna zamknęła skrzyneczkę na klucz, a ten schowała do spodni.
- No myślę, że będzie bezpieczny. Chodź, ukryjmy to
I odłożyła skrytkę na swoje miejsce, zakopując ją dodatkowo pod małą warstwą gruzu. Z daleka nie można było się domyślić, ze tam coś jest.
- Dobra znikamy. Podrzuć mnie do domu siostry, muszę wziać prysznic. Spotkamy się wieczorem i wtedy omówimy sytuację, dobrze?

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.saif70.pun.pl www.zakazaneportale.pun.pl www.motorlublin94.pun.pl www.ekonomiczne.pun.pl www.aghzodmielec.pun.pl