Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#106 2014-01-01 18:05:23

Wiktor

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-07
Punktów :   

Re: "Vortex"

- Dobrze... pójde do domu – wystarczy kompromitacji. Jeszcze kogoś znajomego spotka.
- Ide. Polowanie aktualne. Potem zadzwonie. – machnął ręka Artrusowi. Nie chciał go zbywac, ale czuł się niedysponowany

Offline

 

#107 2014-01-01 18:07:48

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: "Vortex"

- Ja zadzwonię pierwszy z bezpiecznego numeru. Zapisz go potem sobie
Wiktor nie miał holoczęstotliwości Artrusa, bo przedtem kontaktował się z nim przez zastrzeżone numery. Ale teraz ustali jakąś bezpieczną linię i wtedy będą mieli bardziej stały kontakt.
- Bywaj, bezpiecznie wracaj do domu
Pożegnał się a potem zniknął w alejce.

Offline

 

#108 2014-01-20 17:49:54

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: "Vortex"

Vortex - siedziba durosjanina Thoruna ostatnimi czasy była bardzo oblegana przez przeróżnych lokalnych watażków, gangsterów i ogólnie każdego, co coś znaczył. Całe to zamieszanie wynikało z prostego faktu - Morrigan nie widziano na Coruscant od tygodni, zaś oficjalne rządy w Sel Makor sprawował właśnie Thorun, który został niejako naznaczony na jej zastępcę na czas nieobecności. Powód jej wyjazdu był prosty - trzeba było dopilnować interesu na innych planetach - w końcu wpływy Sel Makor rosły z każdym tygodniem i jej obecność byłą wymagana na kilku spotkaniach na szczycie. Jednakże wraz z upływem czasu jej powrót został odłożony na czas nieokreślony a ona sama podobno udała się na rodzinną planetę.
Początkowo wszystko działało jak w zegarku i nikt nawet nie myślał, by sie buntować. Jednak wraz z upływem kolejnych tygodni dyscyplina w szeregach organizacji Morrigan zaczęła stopniowo zanikać. Zaczęły pojawiać się nawet plotki, że ona sama nie żyje lub po prostu straciła władzę a Thorun to marionetka. Nikt jeszcze oficjalnie się nie buntował, jednak separatyzm był odczuwalny, zwłaszcza że obecnie Sel Makor stanowiło połączenie przeróżnych pomniejszych organizacji scalonych w jedną potężną za sprawą właśnie Morrigan. A gdy szefowej brak u steru to też każdy chciał uzyskać niepodległość.
Thorun robił co mógł by zachować integralność jednak nie miał on aż tak dużo władzy jak szefowa. Nie mógł bezkarnie zabić jednego czy drugiego dla przykładu i z co raz większym napięciem oczekiwał powrotu szefowej, ale póki co od niej nie było żadnej wiadomości i durosjanin zaczął się martwić, że może faktycznie w tych plotkach jest ziarno prawdy?
Póki co starał się rządzić tak jak ona sobie tego życzyła. O interesy trzeba dbać. I tak wezwał do siebie Cichego, by omówić z nim pewne zadanie. Robił to dosyć niechętnie, bo nie lubił tego małego pokurcza, ale jakimś trafem Morrigan mu ufała, wiec zmuszony był mu również zaufać.
Durosjanin siedział w swojej loży zaś ochrona byłą poinformowana o tym, że dug ma się spotkać z szefem, wiec problemów nie będzie po przejściu rewizji (oczywiście broń należy zdać przy wejściu).

Offline

 

#109 2014-01-20 18:03:38

Cichy

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-25
Punktów :   

Re: "Vortex"

Vidneza znał przedstawioną sytuację z różnych perspektyw. U niego w salonie, w środowisku objętym bezpiecznym płaszczem wpływów organizacji szeptano nawet, ze Morrigan nie wróci. Że coś się stało. Że ktoś ją sprzątnął. On jednak wychodził ze swojego lokalu i przestawał być Vidnezą Vitto, przedsiębiorca poruszającym się w ograniczonym obszarze dotyczącego go tematu.
Na ulicach był cichym i wszystko co ciche trafiało do jego uszu.
Tak naprawdę zaś był Draksem, którego znało tylko parę osób. A on znał owe osoby, dla innych pozostając zupełnie niewidzialnym.
- Panie Thorunie, pan Vitto przybył – poinformował ochroniarz. Cichy przyzwyczaił się do nowej tożsamości a nawet ją polubił. Stwierdził, ze pozostając pod nią oficjalnie uwiarygodni bardziej swoją nadchodzącą (kolejną) śmierć. Śmierci nie da się czasem uniknąć.
I tak się tu pojawił. Tak jak duros go w myślach określił, był małym pokruczem. Choć należy przypomnieć ze po półtorarocznej przerwie podczas której nie widywaliśmy się z nim – czas go nie pominął. Był więc starszy od półtora roku, nadal jednak biologicznie przed uzyskaniem pełnoletności. Koło osiemnastki, podczas kiedy dla dugów pełnoletność to 21.
Oficjalnie zaś miał już 25 lat.
Nosił się w swojej ulubionej białej kurtce ze sztucznego tworzywa przypominającego lakier na dobrych areowozach. Inne elementy markowego ubioru nie rzucały się już tak w oczy choć były ekstrawaganckie. Tak jak i twarz. Liczne piercingi i inne ozdoby,a  nawet delikatny, podkreślający blade oczy makijaż powiek.

Offline

 

#110 2014-01-20 18:15:04

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: "Vortex"

- Tak, tak wprowadzić
Warknął duros, bo był w kiepskim humorze, co ostatni zdarzało mu się bardzo często. Wkurzony był na Morrigan za to, że się nie odzywa i nie da się z nią skontaktować, jej SI z którą się nie rozstawała jednak pozostała, ale to była marna pociecha, bo przez te półtora roku też się bardzo zmieniła. Była programem, więc zmieniała się bardzo szybko pod wpływem przeróżnych czynników. Uczyła się, naśladowała... no i tak dotarliśmy do miejsca gdy stała się kapryśna i humorzasta a nieobecność Morrigan też jej dawała się we znaki i częściej po prostu buszowała po holonecie zamiast pomagać Thorunowi jak jej wcześniej szefowa przykazała. No masz ci los, jednej baby brak i wszystko chuj strzela klnął w myślach po kolejnej bezowocnej sprzeczce z przeklętą SI. Dlatego nie wykorzystuje się ich na większą skalę - są nieprzewidywalne.
Gdy Cichy/Draks/Videnza wszedł do prywatnego gabinetu Thoruda to siedzący za biurkiem właściciel obrzucił młodego duga raczej ponurym spojrzeniem. Ogólnie styl ubioru Cichego, czy ja się on tam nazywał nie odpowiadał mu, ale krytykować nie będzie, zachowa to dla siebie.
- Siadaj, nie mam ochoty na zabawę w ceregiele. Zaraz wyjaśnię o co chodzi. SIRI, przekaż proszę reszcie by mi nie przeszkadzać.
Odpowiedziała mu tylko cisza co tylko bardziej zirytowało durosa, bo to mu przypominało w jak wielkie bagno wpadł i z którego teraz nie umie się wyplątać.
- Pierdolona SI...

Offline

 

#111 2014-01-20 18:27:25

Cichy

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-25
Punktów :   

Re: "Vortex"

Nie poruszył się i można było odnieść wrażenie, ze oto nagle wszystko zamarło, czas się zatrzymał, SI nie odpowiedziała, Moc przestała istnieć i został tylko Thorun na tym brzydkim świecie.
Cichy zaś był tylko niepasująca do wystroju figurą woskową.
Komputery cię nie lubią... – odezwał się nagle głos w umyśle durosa. A brzmiał tak, jak ów teraz się czuł. Pełen poirytowania i gniewu. Czy tak brzmiał Cichy? Tego na pewno on sam się nie dowie. Bardzo niewiele osób słyszało jego głos.
Kiedy przekaz się skończył duros mógł mieć wrażenie dopowiedzenia drugiej części. Ja też nie...
Ale nie  było to faktem. Jedynie ulotną myślą.
Wszedł do pomieszczenia i szybko rozsiadł się na fotelu dla petentów, w krótkim czasie przyjmując pozę taka, ze tylko dać mu chipsy i włączyć jakiś film.
Wcale mu nie zależało by okazywać szacunek. Zachowywał się wręcz jakby chciał przypomnieć durosowi przykry fakt: nie radzisz sobie...

Offline

 

#112 2014-01-20 18:48:33

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: "Vortex"

Duros skrzywił się słysząc jakiś głos w swojej głowie. Jak on nienawidził telepatii. Był najzwyklejszym durosem, który osiągnął co osiągnął dzięki ciężkiej pracy, wrodzonemu sprytowi i pewnej bezczelności. Nie miał w sobie ani grama nadprogramowej ilości Mocy, więc z niechęcią odnosił się do osób, które takową wrażliwość przejawiali.
- Mógłbyś odpowiadać normalnie z łaski swojej? Nie jestem Morrigan
Jeszcze mu ból głowy potrzebny od tego gmerania w mózgu czy coś. Kto wie jakie są tego skutki uboczne?
- No co ty nie powiesz? Mam na głowie bandę debili, która sądzi że skoro szefowej nie ma dłuższy czas to może zacząć działać na własny rachunek. I oo tego doszedł problem z humorzastą SI. Brakuje mi czasów kiedy komputery nie myślały samodzielnie
- Nazywam się SIRI ty niebieskawa łysa bulwo.
- O odezwała się .Będziesz współpracować grzecznie?
- Nie.
- To won... cyrk na repulsorach

Warknął a potem ciężko oparł się łokciami o blat biurka i popatrzył na Cichego z wrogością. Łatwo odczytał jego przekaz i to go jeszcze bardziej wkurzyło, bo wiedział że to prawda - nie radził sobie. Był księgowym do jasnej cholery, zajmował się zliczaniem zysków i doradztwem, potrafił nakreślić plan biznesowy na najbliższe lata i go konsekwentnie realizować. Ale dowodzenie bandą durni z przerostem ambicji go przerastało.
- Dobra Videnza czy jak się tam nazywasz. Morrigan ci ufa, wiec mam nadzieję, że nie wbijesz mi wibronoża w plecy. Pojawił się problem delikatnej natury. Za dwa dni przybędzie spora dostawa surowego Błyszczostymu i chcę byś ją odebrał razem ze Straxem i jego ludźmi. Z tego co wiem znasz się trochę na przyprawach i narkotykach, więc poznasz się czy nie próbują nas okantować. Poza tym spodziewam się kłopotów, bo wybrali spotkanie na neutralnym gruncie a to nie wróży dobrze. Ci piraci z Kessel zawsze dostarczali ładunek bezpośrednio do nas. Zawsze dostarczali nam dobrej jakości towar, więc chcę by nasza obecna umowa nie uległa zmianie.

Offline

 

#113 2014-01-20 18:55:37

Cichy

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-25
Punktów :   

Re: "Vortex"

W odpowiedzi Cichy obnażył górne kły. Z zębach długości 4cm w żywej kości wyżłobiono kontury sztyletów. Kiedy obnażył zęby, można więc było ujrzeć ich klingi w oślepiająco białej kości. Idealnie białej, za białej. Taki kolor świadczył o zażywaniu pewnego narkotyku. Teraz, lub kiedyś, ale pierwiastek nadal krążył w ciele.
Mimika przedstawiona nie była uśmiechem, ale była odpowiedzą. Nie, nie będzie odpowiadał normalnie. Póki co w ogóle nie odpowiadał, nie reagował, nie dawał znaków ze rozumie, czy choćby ze w ogóle słucha.

Offline

 

#114 2014-01-20 19:17:29

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: "Vortex"

Reakcja Cichego oczywiście tylko pogorszyła i tak już parszywy nastrój Thoruna. Nie mógł on zrozumieć, czemu Morrigan ta często się z nim widywała i czemu trzymała go blisko siebie. On by gnoja wywalił od razu na zbity pysk. Ale zrobić tego nie mógł - nie chciał narazić się na gniew szefowej.
Duros westchnął ciężko i spojrzał poważnie na duga.
- Nie mam ani czasu ani ochoty na gierki. Sprawa jest prosta - Morrigan tymczasowo mi przekazała rządy w Sel Makor, czy ci się to podoba czy nie. Nie musimy się lubić, nie musimy się szanować, bylebyśmy współpracowali. Sytuacja jest chujowa, bo bez zgody Morrigan nie mogę pourywać łbów tym zasranym mącicielom. Muszę więc tak lawirować, by to w kupie utrzymać nie przekraczając uprawnień, bo sam stracę łeb. Ciebie proszę o pomoc, bo szefowa ci ufa... ła... Zdobędziesz się więc na "nadludzki wysiłek" i mi pomożesz, czy wypniesz się dupą na mnie? Jak wszystko dobrze pójdzie to dostaniesz swoją dolę, zaś w przypadku drugiej opcji od razu stąd wypierdalaj, bo nie będę tracił czasu na przekonywanie ciebie.
Thorun nie zamierzał padać na kolana przed Cichym, nie pomoże on to znajdzie kogoś innego do tego zadania. Ale oczywiście Morrigan wspomni o tym incydencie, a co zrobi ona? To już zależało od tego co sobie oni wyjaśnią.
Duros był trochę zdenerwowany i podirytowany, ale też zmęczony tymi wszystkimi utarczkami z każdym kolejnym petentem. A im dłużej szefowej nie było tym każde kolejne spotkanie stawało się gorsze od poprzedniego. Bo każdy przyjmował pozę bardzo podobną do zachowania Cichego.

Offline

 

#115 2014-01-20 19:26:51

Cichy

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-25
Punktów :   

Re: "Vortex"

Odpowiedź mogła być bardziej lakoniczna niż mógł sobie wyobrazić – bo on wobec Morrigan zachowywał się zupełnie inaczej.
Cichy leżał na fotelu i patrzył na przedstawienie jednego aktora pod tytułem „nudny monolog niebieskawej łysej bulwy”. Ale w pewnym momencie jego luźne wargi lekko się uniosły,a  jedna z powiek jakby podrobinę zmrużyła.
A czy ja mówię, ze nie? – odezwał się znowu telepatycznie głos, lub tylko przekaz treści w formie zupełnie pozazmysłowej.
To, ze się Cichy nie podniósł emocjonalnie przy przedstawianym temacie nic nie znaczyło. On taki był.
Morrigan nie ma na Coruscant. Jest tylko jej przekompetentny stary przydupas, to oczywiste ze ludzie zaczynają kombinować. Jeszcze bardziej oczywiste ze trzeba im pokazać piąchę... Nie przejmuj się. Zajmę się tym.

Offline

 

#116 2014-01-20 19:37:34

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: "Vortex"

- Ten przekompetentny stary przydupas trzyma swoją sękatą łapę na wszystkich interesach Sel Makor, więc zważaj na słowa
Odpowiedział nieco mściwym tonem przywodzącym na myśl zachłannego centusia, który z radością odciąłby dopływ wszelkiej energii każdemu, kto mu podskoczy. Co prawda cichemu pewnie nie zależało aż tak bardzo na jego salonie tatuażu, by przejmować się groźbami finansowymi starego księgowego.
- No i na to liczyłem. Postaraj się bezproblemowo przeprowadzić transakcję, ale jeśli coś pójdzie nie tak albo jak będą chcieli nas orżnąć... pokaż im pięść. A Strax i jego ludzie przywalą jeszcze z buta
Cóż, wyglądało na to, że jedna sprawa z głowy, co wywołało chwilowy przypływ ulgi u durosa. Ale tylko chwilowy, bo podobnych spraw było dziesiątki i póki co sobie jakoś radził. Ale jakoś to dobre stwierdzenie. Nie nadawał się na przywódcę przestępczej organizacji.

Offline

 

#117 2014-01-20 19:44:31

Cichy

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-25
Punktów :   

Re: "Vortex"

Młody dug znał swoją wartość. I ani przez chwile nie wątpił, ze Morrigan wróci. Może to był test dla Thoruna?  Nawet jeśli nie, Cichy dobrze wiedział, ze nawet jakby napluł mu w twarz i to dosłownie, nic by mu ów nie zrobił. Dug był mocnym graczem i Morrigan często nim grała. A to wystarczało, by mógł mieć swój charakter i obnosić się z nim tak, jak chciał.
Ale jakby cos się stało salonowi to pewnie prędzej czy później coś by sprawce mocno ugryzło. Salon był fajny.
Póki co dug odpowiedział tylko nieznacznym skinieniem głowy.

Offline

 

#118 2014-01-20 20:02:57

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: "Vortex"

Starszy dug nie czuł się zbyt komfortowo na miejscu Morrigan i wolałby już jej oddać stery nad tym wszystkim. Przedtem (czyli przed jej wyjazdem) nie zdawał sobie sprawy z tego jak silnego i zdecydowanego charakteru potrzeba, by to wszystko utrzymać w ryzach. Teraz wiedział.... i chciał powrotu na swoje stare stanowisko.
A czy by Thorun zareagował jakby Cichy mu napluł w twarz? Osobiście nie, ale od czego ma ochronę. W całym budynku byli tylko jego ludzie i już oni by zrobili porządek. Albo spróbowali.
- Możesz odejść. Strax się potem z tobą skontaktuje, dogadajcie się co do szczegółów akcji, ty dowodzisz, on służy za wsparcie. To wszystko
Odpowiedział już spokojniejszym tonem, po czym sięgnął do biurka i wyciągnął flaszkę z jakimś niebieskawym płynem. Po chwili obok postawił szklankę, do której nalał trochę tego trunku. Nie namyślając się długo wypił wszystko jednym chaustem.

Offline

 

#119 2014-01-20 20:09:45

Cichy

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-25
Punktów :   

Re: "Vortex"

Cichy raczej wątpił. Naplucie w twarz byłoby wyrazem osobistej niechęci, ale nie nielojalności. Nikogo nie obchodzą szczegóły jeśli wszystko dobrze działa.
Teraz westchnął głośno przez okolczykowane nozdrza i zrobił minę jakby mówił; ah, jak dobrze ze o tym mówisz bo przecież bym się nigdy nie domyślił...
No ale – poziom rozmowy bez słów był jeszcze przed nimi. Cichy wbrew pozorom nie irytował się łatwo.
Ale musiał się chociaż trochę powybijać poza tor przyzwoitości. Nie poszedł. Siedział chyba z 5 minut, gapiąc się na durosa w taki sposób by ten czuł się skrepowany i zażenowany. A potem poszedł i ani do widzenia ani pocałuj w dupe.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zakazaneportale.pun.pl www.motorlublin94.pun.pl www.ekonomiczne.pun.pl www.saif70.pun.pl www.aghzodmielec.pun.pl