Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#196 2013-11-23 16:21:25

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Janesseri dotarł zaś do windy, cierpliwie odczekał aż ta się zjawi, wypuścił wychodzących po czym sam wszedł do środka i nacisnął przycisk z oznaczeniem parkingu. W kabinie stało jeszcze parę innych osób, ale nie zwracał na nich uwagi, ani oni na niego. Pełna anonimowość, jeden z plusów jak i minusów Coruscant. Nikt się nikim innym nie interesuje.
W końcu znalazł się na swoim poziomie, więc wyszedł. Parking był rozległy, wszędzie stały aerowozy a on musiał szukać holograficznych oznakowań swojego sektora. Tak wiec ruszył na poszukiwania.

Offline

 

#197 2013-11-23 16:31:27

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Janesseri chwile szukał swojego sektora, ale szybko go znalazł. Swój wóz i przy okazji cos, co się mu nie spodoba. Koło pojazdu stało dwóch łebków. Jeden wysoki, żylasty, z  długimi ramionami – podrzucający korek od tankowania. Twarz miał gadzią, ale nie tak jak Jena. Ten mordę miał bardziej humanoidalną i bardziej prymitywną. Łysy do tego był i miał sterczące uszy. Wydatne nozdrza i złote oczy, to wszystko razem zdradzało rasę: kaleesh. Rasa dość rzadka, ale gdzie się pojawiała tam przeważnie dawała się we znaki jako łobuz.
Drugi z nich był to niewysoki, grubawy gran.
- No szczyj Hen, szczyj... – ponaglał uśmiechnięty od ucha do ucha kaleesh. Jak się zaraz okazało – oparty lednym ramieniem o wóz Ak'Domiego! A było to ramie mechaniczne i miało chyba ze sto lat, co oznaczało brak wyczucia, toporność i możliwość uszkodzenia lakieru.
- Nigdy nie szczałem do baku... – odezwał się gran.
- Kuhhhrwa, co za ciota z ciebie! – kaleesh pchnął grana, stanął na jego miejscu, wycinał i zaczął lać. Na początku w dziurkę, wiadomo, ale za chwile po całym aucie.

Offline

 

#198 2013-11-23 16:50:30

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Jansseri widząc tą scenę aż staną zamurowany. A miał tylko wziąc kilka papierów z aerowozu, tak by w ogóle tutaj nie zjechał i nie zobaczył tej sceny. Momentalnie też wezbrała w nim wściekłość, ale ukrył ją pod maską zimnej determinacji. Nie miał zamiaru bawić się w jakieś ceregiele z nimi. Nienawidził takich obwiesi. Wydobył komunikator i od razu wybrał częstotliwość CSB.
- Tu prokurator Ak'Domi. Dwójka bandytów włąśnie demoluje mój aerowóz. Proszę przysłać najbliższy patrol. Szybko.
Powiedział gdy tylko usłyszał uprzejme "Tu posterunek Coruscańskich Służb Bezpieczeństwa, w czym mogę służyć?".
Jedną z największych zalet awansu było to, że twoje zgłoszenia traktowano poważniej niż gdyby to orbił zwykły szary obywatel. Niby istniała równość... niby.
- Wy dwaj, wara od mojego wozu. CSB zaraz tutaj będzie
Warknął w ich kierunku. Może się przestraszą

Offline

 

#199 2013-11-23 16:59:50

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Dwaj dżentelmeni noszący na sobie wyraźne znamiona emanującej na nich kultury dolnych poziomów obrócili głowy ki sobie i obaj ze zdziwieniem patrzyli. Ten większy szczał jeszcze, a strumień pod wpływem ruchu poznaczył dalej wóz i trochę buty kolegi. Mniejszy wyglądał na odrobinę wystraszonego; facet w gajerze. Może i górne miasto, a,le – jeśli mafia?
Większy, ten od szczania, chowając instrument, obnażył żółtawe kły w drapieżnym uśmiechu tuż pod lśniącymi jakby szaleństwem, lub upojeniem czymś złotymi oczami o pionowych, trochę zbyt rozszerzonych źrenicach.
- kto zamawiał, ten niech rhhucha, nie, Hen? I chuj tobie w dupę i taczkę ghrruzu żeby nie było luzu pedale pod khrrawatem kuhrrwa twoja między uszy jebana na słupie wysokiego napięcia.
Powoli odwrócił się przodem do Ak'Domiego.
- Żebyś cwelu z górnego miasta w gajerze kuhrrwa chamie bez kultuhrrry wiedział, ze najlepsze wozy to są Saxxety Kahrreta, to byśmy ci tego rzęcha nie oszczali, bo byśmy kuhrrwa szacunek mieli!
I tu uniósł w górę wymownie metalowy palec protezy by wagę swoich słów mocniejszym akcentem zaznaczyć.

Offline

 

#200 2013-11-23 17:21:14

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Durosianin przymrużył oczy i stwierdził, że stoi na przeciwko dwum prostakom i degeneratom. No po prostu pięknie... I w dodatku jeszcze byli durni jak but.
- Bardzo zabawne.
Mruknął i dalej tak stał, grając na zwłokę. Na nich się nie rzuci, nie potrafił się bić (chociaż przez myśl mu przeszło, że należało wziąć udział w jakimś kursie samoobrony czy coś).
- A panowie to tak z jakiegoś konkretnego powodu dewastujecie mi samochód, czy też na chybił trafił wybieraliście?

Offline

 

#201 2013-11-23 17:30:16

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

- Bo niemytą dupą waniał – odpowiedział większy. Ten gad. On pewnie też nie był na kursie samoobrony. Ale tez nie wyglądał na takiego co musiałby się bronić. To był tym z rodzaju tych grających w ataku. I to z przypadkowymi graczami. Dziś scenariusz napisał pech. Jenassari miał pecha.
Kaleesh, szczerząc zęby jak zwierze, nie wiadomo czy w uśmiechu czy w złości podszedł do niego miękkim krokiem drapieżnika. Wyglądał na naćpanego, a pijanego conajmniej. Unosiła się tez od niego nieprzyjemna woń.
- Seco, zostaw go... Secorsha! – gran za nim najwyraźniej zbierał się do ucieczki. Dryblas obejrzał się przez ramie.
- Hen, ty tchórzliwa cipo! Jak można się bać takiego urzędasa jebanego w gajerze?! O patrz! – i pchnął durosjanina w klatkę piersiową, prosto na sąsiednie auto.

Offline

 

#202 2013-11-23 17:55:38

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

I co z takim chamstwem Janesseri miał zrobić? Wezwał CSB i tyle. On nie był jak Jena - przypakowanym stróżem prawa, który samym swoim wyglądem wzbudzał szacunek. Durosianin był takim szaraczkiem nie rzucającym się w oczy. Dopiero w sali sądowej stawał się drapieżnikiem. Ale teraz, tutaj, był sam przeciwko kaleeshaninowi.
- Jestem urzędasem, który może porządnie uprzykrzyć ci życie, wiec lepiej sobie odpuść
Odpowiedział spokojnie, chociaż cały się aż gotował z wściekłości. A gdy został pchnięty to poleciał na sąsiednie auto bo nie był na to przygotowany. Teczka wypadła mu z ręki a on się ciężko zbierał.
- I to był twój błąd kolego... za chwile będzie tutaj CSB

Offline

 

#203 2013-11-23 18:03:38

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

- A ty już możesz zębów nie mieć zanim przylecą psy kuhrrwa! – Oprawca imieniem Secorsha, bo tak go kolega nazwał, oparłszy dłonie o kolana stanął nad zbierającym się z ziemi nieszczęśnikiem.
- Ojeeeej, gahrrrnituhrrek se upiehrrrdolilem, co? – zakpił cienkim „pedalskim” głosikiem.
- Seco, uważaj....[/i ] -krzyknął za nim Hen.
[i]- Ssij!
  - warknął do niego bandzior.
- Ale Seco, jakiś wielki chuj tu...  -dalsze słowa zagłuszyło potężne charakterystyczne JEB, prawie jakz  filmów, kiedy ktoś dostaje z pieści w mordę. Kaleesh padł tuż obok durosjanina, zasłaniając rekami twarz i klnąc.
Kiedy Janesseri się obejrzy ujrzy nikogo innego jak właśnie Mavhonica. To on był „najbliższym patrolem” który odebrał wiadomość. Dupą by był nie policjantem gdyby nie zareagował na wezwanie od przyjaciela 300 metrów od swojego stolika!

Offline

 

#204 2013-11-23 18:13:14

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Ak'Domi powoli się pozbierał z ziemi i ujrzał swojego przyjaciela, do którego szeroko się uśmiechnął.
- Wielkie dzięki...
Mruknął w podziękowaniu i zobaczył tą dwójkę napastników leżącą na ziemi. Miał ochotę kopnąć ich, ale duma mu nie pozwalała. Nie kopie się leżącego... ale zdecydowanie postawi ich w stan oskarżenia i zataszczy ich do sądu za napaść i zdewastowanie jego aerowozu.
- Banda prostaków. Mam nadzieję, że patrol szybko przyleci i ich zamkną.
Oparł się ciężko o stojący obok aerowóz i odetchnął głęboko.
- Będę musiał zainwestować w jakiś kurs samoobrony, co?

Offline

 

#205 2013-11-23 18:19:36

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Nie dwójkę, jednego, tego gorszego. Gran zwany Henem stał dalej jak cielak i nie wiedział, co ma robić. Jena nawet nie dyszał, choć wyglądał na zdenerwowanego.
- CSB. Lepiej nie uciekaj, bo i tak cie znajdziemy....
Gran nawet nie drgnął. Widać było ze ofiara która się wałęsała z większym, silniejszym przyjacielem na zasadzie pasożyta.
Seco krwawiąc z pyska coś tam złorzeczył, próbując się podnieść, Jena zaś, prostując się powoli, spojrzał na durosa.
- Nic ci nie jest? Masz jakaś linkę w aucie? Nie mam kajdanek...
Gran za maską auta Ak'Domiego zaczał się trząść ze strachu. Bał się nawet uciekać.
- Nie zaszkodzi. Mamy ciężkie czasy, wojna wisi na włosku – będzie coraz więcej takich sytuacji. – Jenę znowu ręka rozbolała, ta złamana, wciąż na temblaku. I przypomniało mu to,a  raczej uświadomiło – ze to pewnie jego ostatnia akcja.

Offline

 

#206 2013-11-23 18:45:04

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

- Nie wiem, może coś się znajdzie
Mruknął do przyjaciela po czym całkiem już wstał i podszedł do leżącego kaleesha. Uklęknął przed nim w bezpiecznej odległości by mu się dokładniej przyjrzeć.
- Wiesz, nie przedstawiłem się dokładnie... nazywam się Janesseri Ak'Domi i jestem prokuratorem generalnym tego sektora. Więc kolego... zadarłeś z niewłaściwym urzędasem w garniaku
Mruknął mściwie. Oj trochę sobie posiedzi. Chyba, że grzecznie przeprosi, wtedy dostanie łagodniejszy wyrok kary a jak właściwie się skruszy to może nawet po 48 go wypuszczą... Na grana też spojrzał. Czyste ciele... ten to tylko na 48 trafi do pudła i nic więcej.
W końcu wstał i zdegustowany popatrzył na obsikane auto.
- Będziesz to mył
Zwrócił się do grana po czym otworzył pilotem pojazd i zajrzał do bagażnika. W końcu wydobył z jego czeluści linkę holowniczą i podał ją Jenie.
- Parszywe czasy. Wisze kolejkę

Offline

 

#207 2013-11-23 18:52:50

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Kiedy Janesseri podszedł by „porozmawiać” z aresztowanym – bo tak już należało o Secorshy myśleć, Jena pochyli l się, złapał go za szmaty na karku i uniósł tak by ten mógł widzieć durosa. Ale chyba tylko jednym okiem, bo drugą połowę twarzy zajmowała już nabrzmiała opuchlizna po uderzeniu.
- A ja chciałbym dodać ze jesteście panowie aresztowani.  -przemówił Jena. Seco splunął krwią.
- Kto to kuhrrwa jest phrrokuhrratohrrr? – trudne słowo. Trzy razy „R”. Gran nie wiedział co powiedzieć.
- Ale ja nic nie zrobiłem... nawet nie szczałem!
Jena tymczasem opuścił kaleesha na ziemie.
- Dwie kolejki, bo ty wiążesz. – Mavhonic miał złamaną rękę. Dałby wprawdzie rade,a le złamanie było jeszcze świeże i trochę bolało.

Offline

 

#208 2013-11-23 19:12:03

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

- Ktoś, kto pośle cię do paki...
Odpowiedział mu a gdy już się oddalił to dodał pod nosem "półgłówki". Chyba tylko totalny imbecyl sika komuś do portu paliwowego na strzeżonym parkingu. Chociaż ciekaw był jakim cudem udało im się go otworzyć... będzie musiał wysłać skargę do firmy która wyprodukowała jego aerowóz. Takie zabezpieczenia są śmieszne.
- Niech będą dwie. Przytrzymaj ich
Mruknął i zajął się wiązaniem zarówno grana jak i kaleesha. Ten pierwszy pójdzie do ciupy za współudział.
- No to teraz czekamy na twoich kumpli

Offline

 

#209 2013-11-23 19:23:15

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Gran protestował piskliwie, ze jego nie trzeba, on nie ucieknie. Prawdziwe piekło to go dopiero czeka po wszystkim – jak go Seco dorwie. A ten za to bardziej się stawiał, wyrywał się i wyzywał durosa, ale udało się go związać. Narzekał jeszcze że mu się w bani kręci i ze się na Jenie zemści za ten obity łeb. Oba łobuzy zostali usadzeni plecami do siebie. Kaleesh łypał nienawistnie jednym okiem. Chyba podtarło do niego, ze tym razem nie skończy się na pouczeniu. A CSB już notatki na jego temat nie raz robiło. I nie raz 48 godzin siedział.
Jena zaś otworzył sobie tylne drzwi areowozu Ak'domiego i usiadł na siedzeniu tak ze nogi miał na zewnątrz, siedząc przodem do dziejącej się sytuacji.
- jakieś frytki by się przydały  -uśmiechnął się Mavhonic. Gdyby mieli więcej czasu, ale CSB będzie pewnie za kilka minut. Chociaż z drugiej strony śmierdzi trochę uryną.

Offline

 

#210 2013-11-23 19:38:48

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Janesseri miał dość tego marudzenia, więc gdy tylko ich związał to pozostawił ich sobie siedzących a on sam się oddalił by zatelefonować do biura. Musiał ich poinformować o napaści i o tym, że się spóźni. Ostatecznie ustalono, że może sobie zrobić wolne do końca dnia.
- Jeden plus, mam wolne. Zrobię niespodziance żonie, jakaś kolacyjka w domu... bo odechciało mi się wizyt na mieście
Zerknął gniewnie na związanych a potem mruknął do Jeny.
- Ty uważaj na te fas foody bo jak przejdziesz za biurko to nie spalisz tylu kalorii
Odparł trochę złośliwie.

CSB przyleciało kanonierką dosyć szybko. Od razu skonsultowali się z Jeną, przesłuchali Ak'Domiego a Seco i jego przyjaciela wpakowano do przedziału dla aresztantów. Po załatwieniu formalnosci odlecieli na posterunek a duros wezwał fachowców by wyczyścili mu auto i bak, a sam taksówką wrócił do domu, po uprzednim pozegnaniu się i podziękowaniu Mavhonicowi za ratunek.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.lagownia.pun.pl www.pakalizaka.pun.pl www.pokemon-gra-pbf.pun.pl www.zarzadzaniez11.pun.pl www.mechatronika10.pun.pl