Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#166 2013-11-17 14:47:35

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

O tak, praca dawała mu sporą satysfakcję. Po to ukończył studia prawnicze, by posyłać drani za kratki. Kariera obrońcy nigdy go nie pociągała, bo czasem postrzegał ją jako pracę adwokata Ciemnej Strony. Wiesz, że twój klient jest winny jak cholera a mimo to musisz go bronić... chociaż to też zależało od konkretnego prawnika i byli też tacy, co bronili tylko niewinnych. Tylko tacy zdarzali się bardzo rzadko...
Tak więc Janesseri dobrze radził sobie w pracy, w domu o dziwo też było wszystko w porządku, żadnych większych problemów. Nareszcie życie zaczęło się układać.
- Po wyborach też można ich odłowić. Jeśli ktoś ma coś na sumieniu to prędzej czy później wpadnie. Nie politycy mnie martwią a nastroje społeczne. Jest co raz gorzej, głównie przez media
Mruknął ponuro. Sam musiał oglądać wiadomości w holonecie z przyczyn zawodowych. Musiał być na bieżąco. A tam wszystko w ponurych barwach rysowano.
- Media wszystko wyolbrzymiają... wiesz jaką zaletę ma Imperium w porównaniu do Republiki? Media milczą o takich sprawach... wiem, wiem, cenzura i tak dalej. Ale przynajmniej społeczeństwo nie wpada w popłoch bo jakiś pilot zasnął ze zmęczenia albo zawiodły systemy bezpieczeństwa. A nie każdy zamach to sprawka sithów. Każdy rząd ma więcej wrogów wewnętrznych niż zewnętrznych

Offline

 

#167 2013-11-17 14:53:52

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Jena skinął głową. Kiedy podano trunek, zaraz ujął niewielką jak na jego gabaryty szklankę czy tam kielich między dra grube palce zakończone topornymi paznokciami, które w przeciągu kilku tygodni można by przerobić w miarę odrastania na śmiercionośne pazury. Mavhonic bardzo dbał na co dzień, mu wyglądały jak paznokcie.
- Media to hieny, jednak wciąż mam wrażenie że coś wielkiego jest ukrywane przed opinia publiczną. Między innymi dlatego zmęczony pilot staje się bohaterem wszystkich nagłówków...

Offline

 

#168 2013-11-17 15:04:11

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Durosianin przyjął swojego drinka i najpierw nieco poruszał szklanką, by się dobrze "wymieszał". W zasadzie był on dobrze przyrządzony, jednak Janesseri miał już taki nawyk - musiał zakołysać każdym trunkiem który wpadł mu w ręce - drinkiem, kawą, herbatą, nie ważne. Pokołysać trzeba, taki nawyk.
- Na pewno coś rząd ukrywa, ale tego nigdy się z mediów nie dowiesz. Z resztą, nie ma co zagłębiać się w teorie spiskowe, życie wystarczająco wiele razy sprzedaje nam kopniaki w dupe, by się przejmować sprawami o wadze Galaktycznej
Ak'Domi miał praktyczne podejście do życia. Czasem innym to przeszkadzało, jemu zaś ułatwiało wiele spraw. Po co zawracać sobie głowę sprawami Jedi, Sithów, Republiki czy Imperium, skoro i tak się nie ma na to wpływu poza jedną decyzją - wyborem kolejnych darmozjadów do Senatu. On i Mavhonic za to mieli wpływ na coś innego ale nie mniej ważnego - walkę z przestępczością

Offline

 

#169 2013-11-17 15:14:01

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

- Chciałbym mieć twój spokój...
Przez wiele lat w służbie w CSB Jena zrobił się bardzo nerwowy, podejrzliwy i niepewny. Obcował z takimi przekrętami które mu by wcześniej nie przyszły do głowy,a  pomysłowość świata przestępczego nie miała granic. Ale największy lęk i tak dotyczył niezmiennie tego samego. Coruscant. Stolica republiki. To zawsze bezie zapalnik. Mimo iż otwarte walki dzieją siew  innych miejscach, na odległych planetach, to wszystkie systemy podchodów rozgrywają się tutaj. Tu, pod oknami władzy.
Napił się znowu, porządnie – czyli pół szklanki za jednym razem, co mogło oznaczać, ze chce powiedzieć coś ważnego. I to oznaczało.
- Iliani chce bym odszedł z policji – przez chwilę podziwiał jakaś sztuczną palmę w rogu, by za chwile przenieść spojrzenie na twarz Janesseriego.
- Boi się o mnie. Ja się boje o dzieci. – ale boję się też o republikę – pomyślał. Widział nie tylko ewolucje świata przestępczego, ale i powolne zatracanie się moralności wystawianych codziennie na pokusę świata policyjnego. Niedawno przyłapali jednego funkcjonariusza na przyjmowaniu korzyści majątkowej. Obiecali mu ze nikt podobny do pana Ak'Domiego się o tym nie dowie (czyli że nie zgłoszą), pojechali mu po dodatku motywacyjnym, patrzą na ręce. I sami się demotywują.

Offline

 

#170 2013-11-17 15:32:31

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

- To wynik wielu różnych przykrych sytuacji. No i trochę tż kursu medytacyjnego jakiegoś tam ruchu filozoficznego
Odpowiedział trochę niechętnie. Nie lubił o tym mówić... Parę lat temu żył w okropnym stresie i przełożeni wysłali go na ten kurs. Nie był on taki zły, nauczył się tego i tamtego... ale nie lubił mówić o tym, że musiał brać w czymś takim udział. Trochę mu to jakąś sektą pachniało, ale sprawdził i byli czyści.
- Rozumiem... ona chce byś odszedł, ty nie chcesz. Idź na kompromis, praca za biurkiem nie jest taka zła a wciąż będziesz miał wpływ na to i na tamto
Poradził przyjacielowi. Fakt, starzał się co było widać. Dlatego lepiej odejść z czynnej służby póki nie okaleczył się za bardzo. A praca w komendzie głównej może i była trochę nudnawa, ale mógł za to nadzorować różne śledztwa i być na bieżąco ze wszystkimi sprawami. No i częściej by się kontaktowali na stopie służbowej.

Offline

 

#171 2013-11-17 15:42:52

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Jena wcale nie zamierzał go o to pytać i nie tylko dlatego, ze mówił o tym niechętnie. Nie chciał usłyszeć „i ty idź na taki kurs”, bowiem jena był podobnie negatywnie do takich rzeczy nastawiony, uważał, ze wszystkie te depresje i im pochodne to fanaberie ludzi którzy nie maja prawdziwych problemów. Owszem, zdarzają się jednostki bardziej nerwowe, te można wysyłać dla dobra współpracowników, bo mogą rozwalać zespół. I dlatego Jaensseriego wysłali. On się sam nie wysłał.
- Praca za biurkiem – Jena zaśmiał się bezgłośnie, przez zęby, opuszczając spojrzenie na swoją szklankę.
- Półpiętro do emerytury.  -znowu spojrzał na towarzysza. Janesseri nie znał go za młodu, ale widział jego syna. Mógł sobie wyobrazić. A tymczasem koło oczu Jeny widać było już wyraźnie oznaki wieku. Widać było tez siwe pasma w ściągniętych do tyłu w gruby warkocz włosach. Kiedy komendant się uśmiechnął, widać było wyraźnie kaniony zmarszczek, tym wyraźniejsze, ze pod naporem praw natury łyski mu się poprzesuwały by nie przeszkadzać tworzącym się zmarszczkom.
- gadam jak ci co by chcieli być wiecznie młodzi, co? Wiesz – chciałbym być wiecznie młody. Strasznie ciężko mi się pogodzić z tym, że po prostu przychodzi ten czas...
Praca w terenie to było cos, co kochał. Ale jeszcze dziesięć lat temu ostatnia akcja skończyła by się paroma siniakami, może jakaś raną wymagająca szycia. Dnia urlopu by nie wziął. A dziś siedział tuz  ręką w gipsie i zakazem przychodzenia do pracy przez co najmniej dwa tygodnie. A jak już dwa tygodnie miną, to z daleka od radiowozu.

Offline

 

#172 2013-11-17 15:57:51

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Czasem jednak nawet zwykłego człowieka czy durosa nadmiar problemów może przytłoczyć i wtedy taki kurs się przydaje. Jednak jakby Janessari miałby wybór to mimo wszystko sam by się na taki kurs nie wysłał. Ale wyboru nie miał, poszedł, pomogło. Ale nie mówił o tym głośno by nie wyjść na osobę o słabych nerwach czy coś. Ta męska duma...
- Ha... półpiętro do emerytury. Lepsze takie półpiętro niż wieczna piwnica. Spójrz na siebie, starzejesz się. Na Moc, ja też. Ale ja pracuję za biurkiem i spokojnie do osiemdziesiątki mogę dociągnąć, a potem przenieść się do sądu do spraw rodzinnych czy gospodarczych i z głowy. Nikt nie jest niezniszczalny
Janessari może i delikatny nie był, ale wolał by jego przyjaciel mimo wszystko żył i cieszył się dobrym zdrowiem. Nie chciałby dostać zaproszenia na jego pogrzeb, bo dureń uparł się że nadal musi pracować w terenie mimo że ciało już mu powoli posłuszeństwa odmawiało.
- Ha... każdy by chciał być wiecznie młody i niezniszczalny. Ale trzeba innym młodym zrobić miejsce, niech oni się wykazują.

Offline

 

#173 2013-11-17 16:18:35

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Taka akurat niedelikatność na rękę mu była, lepsza niż tłumaczenie ze coraz młodszy nie będziesz. Wielu policjantów tak miało. Żyli na wysokich obrotach, w kontakcie z niebezpieczeństwem, trochę jak pierwotni wojownicy broniący swojego domu i plemienia. Ginące kultury. Ciężko jest nagle przestać być samcem alfa patrolującym tereny.
- Masz racje, ja to wszystko rozumiem. Jak wstaje, zanim wyjdę z domu mówię sobie: dziś pogadam z nimi o mojej przyszłości. O tym, ze przestane wychodzić na patrole. Przychodzę do komisariatu, przeglądam raporty... ubieram kamizelkę, mundur, biorę chłopaków. Jeszcze ten jeden dzień. I tak codziennie.  -uśmiechnął się do szklanki bez pokazywania zębów.
- Pewnie jak przyjdę po tym urlopie, przełożeni już będą na mnie czekali. I pogadają ze mną na ten temat. Beda bardzo mili. Nie powiedzą mi wprost: Mavhonic, jesteś już stary. Dziwnie się czuje.  -spojrzał na szklankę, Tylko trochę na dnie było. Chyba miał dziś ochotę wypić trochę więcej...

Offline

 

#174 2013-11-17 16:39:00

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

JAnessari tego uczucia nie znał. Był wojownikiem, ale innego rodzaju - intelektualnym. Swoje najcięższe batalie staczał w salach rozpraw, gdzie o sukcesie decydowała przebiegłość oraz umiejętność manipulowania ławą przysięgłych. Ak'Domi nie był idealistą wierzącym w to, ze dobro zawsze zwycięży czy że prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw. Owszem, dążył do tego by tak było, ale nie zawsze czystymi sposobami, czasem pozwalał sobie na drobne manipulacje, na graniu na emocjach i tak dalej. Byle osiągnąć swój cel. Brał świat takim jakim był.
- Prędzej czy później tą decyzję będziesz musiał podjąć, weź się więc w garść i posta nów sobie twardo i jasno. Tego a tego dnia nie wyjdę już na patrol, wcześniej poinformuj swoich chłopaków o tej decyzji, niech się przygotują, pożegnają się. Zrób to jak prawdziwy facet a nie uciekaj od tego problemu
Polecił mu równie "delikatnie" jak poprzednio, dopijając swój drink. Dla niego taka dawka była całkiem odpowiednia, ale zerknął na MAvhonica i gestem zamówił jeszcze raz to samo.
- Lepiej odejsć samemu niż zostać do tego zmuszonym, trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść

Offline

 

#175 2013-11-17 16:51:38

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Jena znowu się zaśmiał. Moze nie nerwowo ale nie do końca naturalnie.
- czy to czasem nie cytat jednej z  piosenek Traxa? No ale mimo wszystko mówi prawdę. -  Trax zszedł ze sceny w stylu dość żałosnym. Powoli zastępował go dobrze im znany nietypowy przypadek – Sisco Hasupidona.
Dalej nic nie powiedział. Westchnął przez nos, podziękował za kolejnego drinka. Awans przyjaciela i jego... zmiana stanowiska. Stałe godziny pracy. Kawa, pączek i holonet.

Offline

 

#176 2013-11-17 17:10:41

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

- Nie wspominaj mi o tym durniu
Warknął Ak'Domi. Na Traxa miał wyjątkowe uczulenie i nie lubił o nim wspominać. Wciąż żałował że zmarł... nie dlatego, że go lubił czy coś, tylko dlatego że nie posłał go za kratki gdzie było jego miejsce. Taka niedokończona sprawa.
Po chwili przyniesiono nowe drinki, którymi można się było rozkoszować. Duros wziął do ręki swój i oczywiście nim pokołysał w zamyśleniu.
- Pomyśl o tym, bo niestety powoli zbliża się ta pora... dobra, zmieńmy temat. Co w domu?
Temat bardziej neutralny i można było do woli sobie ponarzekać przy drinku

Offline

 

#177 2013-11-17 17:20:29

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Na to warknięcie Jena zaśmiał się krótko, ale intensywnie i z prawdziwym rozbawieniem. Nie tyle z Traxa co właśnie z reakcji durosjanina na samo to nazwisko. Prokuratorzy z reguły maja do czynienia z dorosłymi, mniej lub bardziej zapalczywymi przestępcami. Mavhonic mógł sobie tylko wyobrażać zażenowanie Janessariego, kiedy przyszło mu zebrać zeznania od człowieka który ma 25 lat i nie rozumie wagi swojego przestępstwa.
- W domu odpukać dobrze. Dzieci zdrowe, wnuk rośnie. Żona grzeczna. Szykuje się remont łazienki, bo Kalet spłuczkę urwał i cała ściana się posypała, kafelki odpadły i nie najlepiej to wygląda. Ale przynajmniej jest pretekst by coś zmienić.

Offline

 

#178 2013-11-17 17:36:06

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

Od tego czasu Janessari cierpi na pewien uraz względem tych wszystkich "artystów" niewartych złamanego grosza. Więc gdy znowu wybuchła afera z piosenkarzem gwałcicielem to obstawiał, że tym razem sprawca trafi za kratki. Co z tego, że ten gwałciciel to cyborg, który zaczął śpiewać. Durosianin posłałby go za kraty, ale niestety nie dostał tego śledztwa, wiec się wkurzył jak sprawę umorzono. Ale będą inne, bo na pewno będą.
Słysząc o rozwalonej łazience Ak'Domi zaśmiał się.
- Ah te dzieciaki, co? Iliani pewnie się z tego cieszy, bo ma powód do remontu totalnego... tylko uważaj, by przy okazji połowy mieszkania nie pozmieniała. Kobiety tak mają, jak wpadną w wir zakupów i remontów to można tylko stać, płakać i płacić

Offline

 

#179 2013-11-17 17:47:33

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

- O tak, uważam bardzo. Przynosi do domu katalogi, to je chowam. Powymieniałaby. W sumie się jej nie dziwie, trochę już nieświeże to wszystko, ale przy dzisiejszych cenach i naszym kredycie – nie ryzykowałbym. Chyba ze dadzą mi odprawę jak przejdę za biurko. Wtedy będzie trochę grosza by te płytki przykleić i może wymienić szafkę. Jeśli się Iliani opanuje.
Z uśmiechem to powiedział więc nie było tak źle u nich. Wiadomo – wszyscy teraz oszczędzali. Ci co nie mieli kredytu to mieli dorosłe dzieci, które miały kredyt, albo się uczyły, albo wnuki, albo sto innych wydatków i nie było ludzi bogatych na Coruscant. Poza politykami, mafiami i tymi właśnie artystami – swoją droga jak się Jena dowiedział, ze Sisco odpowie za gwałt to mu się miękko w nogach zrobiło, bo on to „maleństwo” z bliska oglądał, dlatego tez ucieszył się jak sprawa się zakończyła uniewinnieniem, czy tam umorzeniem.
Ale Traxowi to się należało. Jego tez Jena widział z bliska...

Offline

 

#180 2013-11-17 18:11:19

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: "Trzynasta w nocy" - knajpa dla artystów.

- Czasem trzeba zaisnąć zęby i coś wymienić. U mnie w mieszkaniu żona ostatnio wyremontowała sypialnię, kuchnie i jadalnię. Dobrze, że wziąłem nadgodziny, w tym bałaganie nie musiałem siedzieć... ale Aris jest zachwycona efektem, wiec warto się poświęcić
Odparł z uśmiechem, dając tym samym Jenie znak, że mimo wszystko warto w ten remont się bawić. Wiadomo, był to jakiś wydatek, ale mieszkania z czasem nie młodnieją i przychodzi taki moment, że trzeba będzie coś wymienić, coś odmalować itp. Lepiej mieć więc jedna rzecz z listy za soba, bo jak się to wszystko nazbiera to wtedy będzie problem.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.teamusp.pun.pl www.samurayz.pun.pl www.fifakrotoszyn.pun.pl www.blazers.pun.pl www.biologia-up.pun.pl