Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#16 2013-06-02 20:21:58

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Supermarket Osiedlowy

Coś chyba nie tak na linii – pomyślał James. Ale nie dziwota, gdyby nie był psychologiem, tez by pomyślał ze Queni go nie lubi. Ona była po prostu „inna”, Siscowi miało święte prawo wydawać się tak lub inaczej. Ale Sisco to "fajny chłopak”, zaraz mu się wytłumaczy.
- Bo jest samotna. Nie przyzna się do tego, o nie. Jak i do tego, ze tak naprawdę potrzebuje kogoś do rozmowy. Nigdy nie miała nikogo bliskiego. Zawsze musiała radzić sobie sama. To dlatego taka jest. – James mówił głosem takim jakby go to naprawdę bolało. Bo i tak było. James nie łamał kodeksu współczuciem, bo panował nad tym.
- Chciałbym, byś przynajmniej raz dziennie zagadał do niej, i nawet krótko – porozmawiał. Możesz być odrobinę nachalny. Byleby byś był miły. Nie wazeliniarski, po prostu serdeczny. Żebyś był taki jak jesteś teraz przy mnie

Offline

 

#17 2013-06-02 20:35:40

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Supermarket Osiedlowy

- Wiesz co, James, taki jak przy tobie to ja jestem przy tobie... – lekko w bok przechylił głowę. Przy każdym zakładamy jakaś maskę. Nie zawsze chcemy by oglądano nasza twarz. Jednym ufamy bardziej, innym mniej. Bo i jedni nas bardziej lubią, bardziej potrzebują i widza w nas więcej,a  inni mniej. A jeszcze inni w ogóle.
Sisco nie był zadowolony z  tego, ze go poproszono. Smutna opowieść była wzruszającą, no ale każdy miał jakaś swoją przeszłość, o przeszłości Traxa to nawet gazety pisały. Tak, Sisco zdawał sobie sprawę, ze to głupie porównanie, ale zarazem – porównanie jak porównanie, przeszłość i tu i tu.  A on swojej przeszłości całkiem nie pamiętał i to tez w nim wielki lęk budziło. Juz teraz się bał ze go kiedyś wciągnie. Na razie jednak był bardzo zdeterminowany na parcie do przodu, po kolejne sukcesy. Umiał już sam opuszczać mieszkanie i wracać, nikogo nie potrzebował, w szkole go chwalili i zapowiadali przeniesienie na wyższa grupę, teraz – nauczył się robić zakupy sam. To mu pozwalało zapełniać lukę w pamięci. Tylko wiele elementów wpadało, Sisco zatrzymywał się na skraju przepaści i trząsł się.
- I o czym mam z nia pisać, ona mnie ma za gówniarza co hoduje robaki i się tym podnieca. Co z tego ze przekopnica jest fajna, ze można obserwować jej cykl życiowy, zwyczaje i tak dalej, skoro to takie dziecinne – oj, wiele razy usłyszał ze przekopnica jest dziecinna. I to głównie od tych którzy uważają ze wyznacznikiem dojrzałości jest liczna wypalonych za parkanem szlugów.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#18 2013-06-02 20:45:59

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Supermarket Osiedlowy

Trochę posmutniał James, ale nie na tyle by dać się zbyć. Jak juz Sisco sobie pomyślał, a  James o tym wiedział też – miał swoje sukcesy. I lubił wygrywać. Może był tylko trochę mało chwalony za te wielkie małe drobiazgi. Ale jak ktoś lubi wyzwania, to je podejmuje. Powinien więc i to podjąć. James go oczywiście nie mógł zmusić,a  nawet jakby mógł to by tego nie zrobił.
Teraz potrzebował jego pomocy. Jak pomocy ucznia. Maca czy Asyra.
Bo nie mógł wszystkiego robić sam. Musiał mieć swoich agentów.
- Czytałeś może „Jaskółeczkę”

Offline

 

#19 2013-06-02 20:55:35

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Supermarket Osiedlowy

- jasne, każdy szanujący się psychopata to czyta – odparł bez wahania. Tak, choć w rzeczywistości, cicho „w Siscu”, w kuchni, przytulony do lodówki „płakał” szczerze na wielu fragmentach a najbardziej oczywiście na koniec. Nie, nie przyzna się, nikomu. Może jak jeszcze trochę „podrośnie” i zrozumie co tak naprawdę jest wstydem.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#20 2013-06-02 21:08:55

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Supermarket Osiedlowy

- Tak wiele was wszystkich łączy – jego, Queni i jaskółeczkę. Teraz już Sisco zrozumie, James był pewien. Jemu się dwa razy nie powtarza. Wyjąwszy oduczanie fukania i kopania koszy. Aloe wtedy był „mały”. Po operacji zachodziły w nim zmiany, nie tylko w zachowaniu  -na wykresach to widział, tych ze szpitala. - Nie bądź egoista. Daj jej trochę tego swojego cudownego ciepła
Z uśmiechem na twarzy sięgnął ręką do metalowego Siscowego łba by go podrapać pieszczotliwie.

Offline

 

#21 2013-06-02 21:16:02

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Supermarket Osiedlowy

Wyszedł na spotkanie do reki. Nadal nie był jakoś szczególnie przekonany, no ale – czy mu ubędzie, jak zrobi to dla Jamesa, który zrobił tyle dla niego? Jesli uważa, ze to ważne, ze to pomoże – zgoda, niech tak będzie. Jak Queni nie zechce rozmawiać – to nie zechce. James chciał dobrze.
Sisco mruknął cicho do głaszczącej ręki.
- Ale daruj Asyrowi. On tez ma swoją przeszłość. Skoro tłumaczymy się przeszłością, to sprawiedliwie


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#22 2013-06-02 21:25:12

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Supermarket Osiedlowy

Nie zaśmiał się, tylko uśmiechnął delikatnie. Poskrobał Sisca po siatce i zabrał rękę.
- Nic Asyrowi nie grozi, masz moje słowo. Chciałbym go tylko zabrać na małe przeszkolenie w związku ze zmianami w Enklawie. Ale podeśle ci kogoś. Może dla ciebie na przeszkolenie – mrugnął do Sisca.
Młody był „trenowany” bardzo krótko, ale James czuł, ze już go może poddać „próbie”. I nie myślał tu o Queni.
Sisco niemal otarł się o szkolenie jedi. Niebawem pewnie będzie można go wziąć i nauczać o sithach.

Offline

 

#23 2013-06-02 21:33:30

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Supermarket Osiedlowy

Sisco lekko się cofnął by widać było jak „skinął głową”. Był to wyuczony i efektowny gest, tym bardziej ze z wymachem do tyłu,a  przy Siscowym rozmiarze to fajnie wyglądało.
Ktoś tam im zdjęcie zrobił. Chyba Jamesa poznał. Sisco miał na to, delikatnie mówiąc, wylane.
- Dobrze. Jak ma być dobrze, to dobrze ma być, dobrze? – i teraz łeb przekręcił, ale leciutko.
- Chcesz kupić proszek do prania? Bo ja nie, przyszedłem tu bo cie zobaczyłem


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#24 2013-06-02 21:47:37

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Supermarket Osiedlowy

- A ja chcę – odparł na to jedi po czym odwrócił się, wziął najtańszy proszek do kolorów i wrzucił do koszyka ręcznego. Nic w nim jeszcze nie miał. Chciał sobie kupić boczek, ale... nie ćwiczy za bardzo, więc może nie? Postanowił ze kupi przy najbliższym sukcesie. Queni, Sisca lub Asyra. Takich troje „uczniów” teraz miał.
Póki co zadowolony z nich był, tylko Asyra będzie musiał przycisnąć, i siebie przy okazji. Rozwijający wysiłek.
Ruszył wzdłuż alejki.
- Znasz ten sklep, Sisco? Chce kupić jeszcze odświeżacz. O zapachu łąki

Offline

 

#25 2013-06-02 21:57:58

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Supermarket Osiedlowy

Oczywiście Sisco ruszył za nim. Nie za bardzo chciał obok, bo by zajmowali cąłą alejkę, a on nie chciał „podpadać” skoro już w tym sklepie tak go zaakceptowali, ze nawet asystenta dostawał bez większych przedstawień.
- To za zakrętem. Są elektryczne, zele i takie wiszące drzewka. Elektryczne najlepsze. – choć i tak do dupy – dodał w myślach, ale kto tu na Coruscant wie jak prawdziwa łąka pachnie. Sisco też nie wiedział, ale domyślał się, ze trochę inaczej.
Wyszedł na prowadzenie, za nim jego lewitujący wózek wymachujący ”rączkami” i odzywający się zaprogramowanymi komendami, które konsument ignorował. Zatrzymawszy się u celu na Jamesa zaczekał, samemu oglądając te psikacze. Po co Jamesowi łąka?


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#26 2013-06-02 22:06:32

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Supermarket Osiedlowy

A James za nim. Trzeba przyznać ze Sisco szybko chodził. No ale jakie miał długie nogi. James musiał się napracować, ale daleko nie było. Obejrzał to wszystko. Też do niego nie przemawiało, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
A odświeżacz miał być dla Queni. Stymulacja wielozmysłowa.
Wziął jedno, rozpakował, psiuknał na nadgarstek, niuchnął i podsunął Siscowi pod pysk – bo wiedział ze tam gdzieś gruczoły ma.

Offline

 

#27 2013-06-02 22:18:44

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Supermarket Osiedlowy

Nie miał gruczołów. Miał sensory, ale to to samo, tylko z innego materiału. I James wiedział gdzie są, bo właśnie tam były, i Sisco powąchał, ale delikatnie – podczas ruchu, kładł łeb jakby na bok. Albo miał taki słaby węch, albo wręcz przeciwnie – taki dobry.
- Wiesz... ja nie wiem jak pachnie łąka... nie wiem, lub nie pamiętam, ale chyba jednak nie tak... – mruknął skruszony jakby to jego wina była, ze nie pachnie ładnie. U nich w łazience stał zapach cytrusowy, dla Sisca to był zapach „łazienkowy”, dla niego pomarańcz pachniał prysznicem,a  nie prysznic pomarańczem.
Tu nie bezie tryumfu.
Ale można chwile pobyć z Jamesem.
- No ale powiedz mi, po co ci te badziewie...


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#28 2013-06-02 22:28:33

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Supermarket Osiedlowy

James niuchał, niuchał... dla niego to tak – co całkiem podobne było. Rasy pierwotne powinny mieć dobry węch, ale James nie miał. Powiadano ze jest największym geniuszem swojej rasy który się urodził i urodzi jeszcze w przeciągu najbliższych kilku tysięcy lat, ale węch i smak to miał mocno upośledzone.
- Dla niej. Ale jak się jej nie spodoba to zabiorę do domu

Offline

 

#29 2013-06-02 22:34:39

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Supermarket Osiedlowy

- W supermarketach się takich rzeczy nie kupuje tylko w  sklepie rehabilitacyjnym  -Sisco wiedział, w końcu miał legitymację inwalidzką. Był już w takim sklepie i widział, tylko to drogie było. Podobno pachniało bardzo dobrze i nawilżało powietrze.
- Nie kupuj tego. Dam ci adres, wyślesz Asyra albo Mini i ci kupią. Ja ide do kasy – i ruszył, tym razem z nadzieją, ze jedi pójdzie za nim.
Mistrz Jedi, ale w supermarkecie to on się nie szkolił.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#30 2013-06-02 22:42:44

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Supermarket Osiedlowy

Nie szkolił się a inicjatywa Sisca mu się spodobała. Ochronił Jamesa przed złym wydaniem zakupów, a teraz miał tylko jeden proszek do prania. Tez nie wiadomo czemu, ale – jeść to nie woła, niech leży, zawsze się kiedyś zużyje.
Szedł do kasy za Sisciem. Trochę go szczeka bolała jak widział od tyłu te ogromne stopy. Chociaż jakby kopnął to ze szczeki by nic nie zostało.
Ale – Sisco uwał Jamesowi. James mu też.
Pomyślał o T'kulu i jego opowieści o tym jak spotkał Sisca na osiedlu. Wtedy James zastanawiał się jak Sisco reaguje na obcych. Dziś zobaczył. Nie reaguje. Lub reaguje obojętnie. I wszystko się zgodziło.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mechatronika10.pun.pl www.lagownia.pun.pl www.pokemon-gra-pbf.pun.pl www.pakalizaka.pun.pl www.naruto-swiat.pun.pl