Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#406 2013-09-02 19:33:43

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

A na oddziale mówiło się wiele o pacjencie z dwójki tym z amnezja. O dziwo tym razem niczego takiego nie nabroił tylko… Właśnie tylko zamienił swe otoczenie w mała bibliotekę z wiedza fachowa. Chłonął opasłe tomiska jak ulotki reklamowe, co było wręcz zadziwiające, ze ktoś może tak chłonąc wiedzę. W tym pomagał mu Bzyk, który starannie kontrolował informacje z holonetu (żadnej przemocy, nic o jedi i sithach, zero przekleństw itd.). Tak, więc Toshiro Mifune miał duże szanse na stanie się profesorem od zoologii oczywiście po odpowiednich studiach. Co jeszcze dziwniejsze jednej z pielęgniarek z nocnej zmiany zniknęły druty i włóczka, które znalazły się następnego wieczoru w rękach T’kula, który dziergał zawzięcie szaliczek lub jakąś szmatkę. Nie odebrano mu robótki. Puielęgniarka starsza kobiecina zlitowała sie nad nim a jakby tego było mało dzieliła się z im swoja wiedzą w tej materii.

W chwili wejścia Sisca oraz Jedi Tkul siedział na łóżku połaczony z bzykiem słuchawkami. Nie słyszał więc powitania Sisca a będąc pochłonietym robótka nie zwrócił na to uwagi. Dookoła jego łózka pietrzyły sie przeczytae i ieprzeczytane ksiegi wszystkie o zwierzetach z całej Galaktyki. Wszystkie tomy fachowe dla profesorów czy doktorów(poziom uniwersytecki).

Ostatnio edytowany przez T'kul (2013-09-02 19:49:26)

Offline

 

#407 2013-09-02 19:49:57

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Za cała tą procesją (Sisciem i Jamesem) zmierzał osobnik wyglądający jak drewniana rzeźba o ludzkich rysach, chociaż nie w pełni rozwiniętych. Zupełnie jakby rzeźbiarz zostawił ją niedokończoną a ona potem jakimś paskudnym sposobem nagle ożyła i ruszyła sobie w świat. Owa rzeźba miała na sobie długą, szarą szatę a w ręce trzymała prosty, drewniany kostur, którym miarowo stukała o podłogę, bo podpierać się o niego nie musiała.
Mistrz Khar, bo tak się ten niezwykły osobnik nazywał, szedł sobie w milczeniu i czekał na tą nieuniknioną konfrontację. Jeszcze przed wejściem do szpitala skonsultował się z Jamesem pytając w jaki sposób to rozegrają. Sam uważał, że T'kulowi należy po prostu skłamać, że przyszli spróbować go uzdrowić. I poniekąd była to prawda, z pewnego punktu widzenia. Kłamstwa i tak nie wykryje, przynajmniej nie ze strony jego czy Jamesa, problem mógł stanowić Sisco, który pewnie kłamcą był troszkę marnym. Ale co ma być to będzie.
Do pokoju gdzie leżał T'kul wszedł trochę niechętnie. Zerknął na pacjenta i przewalił oczami. Taaa... jasne i on to wszystko przeczytał. Pozer straszny albo debil. Trudnych książek nie pochłania się jakby to były holoksiazki przygodowe - z zapartym tchem. Je trzeba analizować, rozmyślać nad ich treścią, wgłębiać się w drugie dno itp itd. A tak to sie czyta i zapomina.

Offline

 

#408 2013-09-02 19:57:18

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Tak, Sisco był raczej marnym kłamca o czym James wiedział, ale – życie nie jest proste a Sisco już na tyle dojrzały ze sam sobie podejmie decyzje co poweidziec i kiedy. James wszedł za Kharem. T;kul pewnie go rozpozna, był jednym z tych, których miał uwiecznionych na tyłku.

Offline

 

#409 2013-09-02 20:00:00

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Sisco wszedł, zobaczył ze nie ma na niego reakcji, to się nawet ucieszył,a  widząc, ze mistrzowie juz wchodzą, sam się wycofał – nie trzeba było z nim negocjować „a ty może wyjdź”. Nie chciał przy tym być i tyle. Innych pacjentów z dwójki pewnie sami jedi wyproszą. W każdym razie Sisco tylko mruknął do jedi ze on na zewnątrz poczeka, i wyszedł.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#410 2013-09-02 20:24:34

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Siedział słuchał muzyki i dziergał dziergał tak zawzięcie i z takim skutkiem, ze pozazdrościć mu mogła niejedna kobieta. No, ale to kwestia zręczności i elastyczności ciała. Choć T’kul za poprzedniego „zycia”miał twardy kark i pusto w głowie to ciało miał wygimnastykowane. Praca u Miska dodatkowo go zahartowała. Co zaś się tyczy książek. To pochłaniał je i zapamiętywał. Był jak pusta karta do zapisania i właśnie uzupełniał wiedze. Niektóre stare pryki tego nie pojmą, ale trudno.
Dopiero po chwili zauważył poruszenie przy drzwiach. Spojrzał w tamta stronę. Sisco, który chciał się ewakuować, James Treson i przedstawiciel bardzo egzotycznej rasy. T’kul nie wiedział, jakiej. Zdawał sobie jednak sprawę z głupiej sytuacji. Mieć ich podobizny na dupie a nie wiedzieć, czemu… Odłożył robótkę i zajął słuchawki. Słychać było muzykę klasyczna. Nie jakieś tam młodzieżowe łupu cupu. Zwykła muzyka klasyczna. Ciekawa zmiana.
- Witam Panie Hasupidona.  Przywitał Sisca z miłym i szczerym uśmiecham. – Miło mi ze mnie pan odwiedza.
- Witam i pana panie Profesorze. – Zwrócił się do Jamesa – I już na wstępie chciałbym przeprosić i Pana i pańskiego przyjaciela za… - Urwał zawstydzony wspominaniem tatuażu na dupie i spojrzał na Mistrza Khara. Obu miał ich uwiecznionych.
- A my się chyba nie znamy – te słowa skierowane były do drewnianego mistrza. – Nazywam się Toshiro Mifune i musze i pana przeprosić już na wstępie. Nie wiem, bowiem dlaczego… - przełknął głośno ślinę – Mam wytatuowane wasze podobizny a pośladkach.
Miał amnezje więc nie pamiętał, co robił i kim był T’kul, kogo znał a kogo nie. Jednak Mistrza Jamesa znał ze slajdu puszczonego mu przez Sisca kilka dni temu. Tyle ze wtedy Barbel był w gajerze a teraz w szacie Jedi. Szatę tez kojarzył z obrazka.
-

Offline

 

#411 2013-09-02 20:37:54

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Co innego zapamiętać a co innego zrozumieć - tej lekcji niestety nie opanowało zbyt wielu studentów i zawsze trafiają się takie odpadki z papierkiem ale z zerowym rozumem we łbie. A księgi akademickie bardzo rzadko pisane są językiem zrozumiałym dla zwykłego obywatela. Trzeba sobie stopniować wiedzę, bo inaczej łatwo się zagubić w gąszczu terminologii naukowej.
A Khara T'kul raczej na dupie nie miał, bo on nie był typem z którym często miał kontakt. Raz go może widział czy dwa razy i tyle. Zazwyczaj sędziwy neti trzymał się gdzieś na uboczu a na dupie to pau'anin pewnie miał tych jedi którzy mu kiedyś podpadli (czyli chyba wszyscy spotkanie w życiu).
A przywitanie wypadło nadzwyczaj głupio, aż stary jedi westchnął.
- Nie wspominaj o takich przykrych sprawach zaraz na wstępie szczylu, niektórzy mogą tego nie wiedzieć. Zero taktu...
Zerknął na Jamesa. Jak ten takie coś wytrzymywał? Bo podobno przed amnezją  było gorzej.
- Dobrze, przejdźmy do rzeczy. Jestem mistrz Khar z Zakonu jedi, zostałem poproszony o pomoc w przywróceniu panu wspomnień...
Mruknął siląc się na spokojny ton.

Offline

 

#412 2013-09-02 20:41:46

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

James, zaciskając usta nieznacznie uniósł brwi. Co za miłe powitanie. Mam was „na dupie”. Prostolinijność go widać nie opuściła mimo tej zapowiadanej „zmiany”.
- Doktorze – sprostował. Wcale nie pragnął komplementów polegających na podnoszeniu jego stopnia.
Popatrzył za „panem Hasupidoną”, a później na „drewnianego mistrza” i... i nic. Po prostu.
Chociaż był okrzyknięty „profesorem” o podejściu do nauki się nie wypowiadał. Bo po prostu szkoda słów.
- To znaczy tak zeby wszystko było dobrze – rzekł z naciskiem. Bo zaraz może się okazać za chwile ze pacjent oświadczy ze mu z amnezją lepiej.

Offline

 

#413 2013-09-02 20:52:01

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Słowa mistrza Khara zdumiały go, lecz nie było w nim śladu gniewu. Zero. Agresja wynosiła śliczne okrągłe zero. Pewnie Khar pomyśli sobie ze nie dotarło do T’kula a może zrozumie ze T’kul się zmielił? W karym bądź razie nie odpyskował nic a nic. Uniósł brwi w szczerym zdumieniu. Jedi w jego Sali. Tylko, kim u licha byli Jedi? Bzyk filtrował dane z holo wiec T’kul nic się o zakonie nie dowiedział. Spojrzał na Jamesa.
- Będę wdzięczny za każda pomoc – oświadczył z powaga w głosie. Dopiero teraz spojrzał ponownie na Jamesa.
- O w takim razie przepraszam panie doktorze, nie chciałem urazić. Powiedział skinąwszy głową. Gdy zobaczyłem pańskie zdjęcie wyświetlone mi przez pana Hasupidona skojarzył mi się pan z profesorem i nie zostałem jak dotąd wyprowadzony z błędu. _Jednak czujne oczka przeskakiwały to od jednego gościa do drugiego. T’kul miał pewne podejrzenia. Nie wypowiedział jednak ich głośno a swoje myśli pozostawiał dla siebie.

Offline

 

#414 2013-09-02 21:08:17

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

- O tak. I lepiej żebyśmy zostali sami, ten zabieg wymaga skupienia
Mruknął Khar i zaczął wypraszać innych pacjentów, przepraszając ich przy okazji. Ale jako że był jedi to nie szemrano aż tak głośno. Chociaż i tak niektórzy krzywo patrzyli.
W końcu na sali zostali sami we trójkę, nie licząc droida, ale on się tak jakby nie liczył. Stary neti prewencyjnie otoczył się ochronnymi barierami Mocy, bo nigdy nie wiadomo co może takiemu strzelić do łba. Ale w razie czego po prostu ogłuszy się go Mocą.
- Dobrze panie Toshiro. Wspólnie z doktorem Jamesem, który przy okazji jest również mistrzem jedi, użyjemy Mocy by pana uzdrowić. W czasie wypadku mógł pan uszkodzić różne obszary mózgu a my postaramy się je naprawić. Nie jest to medycyna tradycyjna, ale powiedzmy sobie szczerze, bardzo skuteczna. Proszę potem zapytać pana Sisca
Khar wskazał sękatą ręką na drzwi sali. O tym, że mistrz Isho pracował już nad Sisciem wiedział z pierwszej ręki. Rozmawiał już z ithorianinem na ten temat. I nie tylko.
- Zagłębimy się teraz w medytację by zjednać się z Mocą i spróbujemy panu pomóc. A pan niech leży sobie i odpoczywa
Mruknął do pau'anina siląc się na spokój, chociaż jakieś kąśliwe uwagi błąkały mu się po głowie. Ale był jedi, potrafił zapanować nad tymi odruchami.
Siadł wiec powoli na ziemi w pozycji medytacyjnej, zerkając na Jamesa. Niech on tam mu jeszcze jakaś uspokajającą gadkę psychologa wciśnie i można zaczynać. Jeśli dobrze pójdzie to T'kul nawet nie zorientuje się co się dzieje. Khar miał zamiar powoli odcinać go od Mocy, bo natychmiastowe użycie Ściany Światła mogłoby go strasznie zdezorientować.

Offline

 

#415 2013-09-02 21:12:59

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Ale James akurat nic nie mówił. Znał T'kula, wiedział, ze im więcej się do niego mówi tym więcej on ma kontrargumentów. Poza tym mistrz Khar wyczerpał temat, więc James tylko usiadł na podłodze obok niego, choć jemu to akurat w dupę zimno było i wolałby siedzieć na czymś innym, ale wytrzyma. Niestety nie był tak zahartowany jak netii.
„Patrzył” co robi stary mistrz i sugerował się nim, więc także sam wzmocnił swoją czujność i ochronę w Mocy.

Offline

 

#416 2013-09-02 21:20:29

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

- Kim są Jedi? – Spytał Jamesa szeptem by nie dekoncentrować za bardzo skupionego Khara.  Jako, ze Bzyk skutecznie odciął go od informacji o Zakonie T’kul nie wiedział, z kim ma do czynienia. I zaczął się bać. Jakoś nie leżało mu przekonanie ze ta „medycyna”, jaka maja zamiar uskutecznić pomoże choćby w najmniejszym stopniu. Czuł, ze powinien uciekać lub nie pozwolić im na to, co chcą zrobić. Nie ufał Kharowi ani na jotę. To było teraz bardzo wyczuwalne. No i do Jamesa tez jakiś dystans się pojawił pomimo szczerego przywitania. Im bardziej się skupiali tym bardziej się bał. Nie wiedział nawet, kiedy jego oddech przyspieszył i zrobił się płytszy. Puls podskoczył. Cos (adrenalina) krążyło w nim napędzając te spirale strachu i pobudzając do działania. Działania wbrew sobie, bo nie chciał nikogo skrzywdzić w żaden sposób. Chciał tylko uciec.

Offline

 

#417 2013-09-02 21:26:27

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Khar powoli zagłębiał się w Moc. Użycie Ściany Światła wymagało sporej koncentracji, tylko nieliczni potrafili użyć jej w czasie walki. A wtedy skutki mogły być różne. Lepiej było się do tego właściwie przygotować. Jednakże poprzez medytację Khar wyczuł, że T'kul zaczyna panikować więc na chwilę przerwał. Cóż, nie musiał on być świadomy w czasie ich medytacji. Otworzył więc oczy - zielonkawe, ze złocistymi i brązowymi cętkami rozsianymi po całej tęczówce. Utkwił swój wzrok w T'kulu po czym wyciągnął rękę. Sięgnął do jego umysłu i po prostu go uśpił a T'kul poczuł się senny. Khar był wiekowym jedi, świetnie opanował wiele technik Mocy, wiec uśpienie pau'anina który w dodatku nie chroni swojego umysłu było  proste. A lepiej dmuchać na zimne. A w przypadku napotkania oporu to zwiększy nacisk Mocą i po prostu go ogłuszy, wiec ostatecznie i tak T'kul będzie sobie smacznie spał.

Offline

 

#418 2013-09-02 21:32:39

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Nie najlepiej widać szła ta nauka skoro nie wiedział jeszcze, kto to jedi. Nie można osiągnąc poziomu akademickiego w żadnej dziedzinie (może poza matematyką) nie majac elementarnych podstaw ogólnych, czyli innymi słowy – trzeba skończyć podstawówkę.
- Sisco opowie – a co tam, niech opowiada! Będzie kiedyś magistra robił, niech się wprawia w tłumaczeniu łopatologicznym oczywistych rzeczy. Oczywiście Sisco będzie robił magistra, bo jakoś nie wyobrażał sobie T'kula na studiach.
- Spokojnie... – przemówił autorytarnie, ale... na nic to się zdało. Khar nie chrzanił się ze znieczuleniem, po co, skoro ma się młotek...
Nie przerwał medytacji, by nie tracić czasu. Nastrajał swój umysł do użycia specjalistycznej techniki, jednak on bezie tylko silnikiem, sterem bezie Khar.

Offline

 

#419 2013-09-02 21:39:57

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

Zerwał się z łózka nim Khar otworzył oczy i wyciągał ku niemu rękę. Nim użył na nim mocy To już nawet przestało być zabawne. Teraz już nie zważając na nic rzucił się ku drzwiom, które otworzył i przez które wybiegł na korytarz.

Offline

 

#420 2013-09-02 21:50:50

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Specjalistyczny szpital "Równikowy"

T'kul padł nieprzytomny gdy tylko zerwał się z łóżka. Khar nie patyczkował się z T'kulem tak jak to stwierdził James. Użył młotka - czyli ogłuszenia Mocy. Przez najbliższy kwadrans pau'anin się nie podniesie a to było więcej czasu niż potrzebowali.
Ponownie zagłębił się w medytacji, kanalizując swoją wewnętrzną energię jasnej strony Mocy. Ściany Mocy można jedynie użyć mając czyste zamiary - a względem T'kula takowe mieli, więc powoli kumulowali w sobie energię, którą tkał sędziwy neti. Robił to już parę razy w życiu, miał pewną wprawę w tym. Khar sięgnął Mocą ku leżącemu na łóżku byłemu jedi. Widział wyraźnie więzy jakie go łączyły z Mocą i zaczął je stopniowo rozplatać. Mógł je uciąć od razu jednym silnym uderzeniem Ściany, ale to by było odczuwalne dla T'kula a chciał to zrobić humanitarnie. Z mozołem więc odszukiwał kolejne połączenia i je rozplątywał, uśmiercał. I dla pewności jeszcze je przycinał, by już nigdy T'kul nie mógł korzystać z Mocy. Użycie Ściany Światła było ostateczne i nie ,można tego było cofnąć. Powstrzymać z resztą też nie.
W końcu po dziesięciu minutach wytrwałej medytacji proces się zakończył i Khar wybudzał się powoli z transu. Był zmęczony psychicznie, bo jednak wymagało to od niego olbrzymiej koncentracji. Nie chciał uszkodzić T'kula... a raczej już Toshiro i to w pełni. Nie będzie już więcej nigdy władać Mocą. Nadal pozostawał jej częścią, ale w taki sposób jak zwykli mieszkańcy Coruscant. Żadnych telekinez, żadnych wizji, żadnych przeczuć.
- Uff... gotowe.
Wkrótce Toshiro powinien się ocknąć i poczuć się... dziwnie. Nie będzie go nic bolało, tylko będzie miał przeczucie, że coś utracił, jednak nie będzie w stanie dociec co to było. No i poczucie się bardziej osamotniony, bo mimo wszystko zawsze jakaś tam obecność Mocy czuł.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wsus.pun.pl www.draglodz.pun.pl www.pbf-dragonball.pun.pl www.cabal-mix.pun.pl www.architekturawnetrz.pun.pl