Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2012-12-10 15:42:35

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

No to go Leri dotykała i klepała gdzie mogła, przy okazji faktycznie badając go w Mocy, chcąc wyczuć jak bardzo elektronika ingerowała w jego ciało i umysł. Chciała wiedzieć, czy można mu było w jakichś sposób pomóc. Istniały techniki pozwalające na wykasowanie komuś wspomnień, uczuć a nawet i całej osobowości. Można też było stworzyć całkowicie nową. Tak postąpiono z Revanem trzysta lat temu, usunięto jego dawną osobowość i dano mu nową. Ale sobie przypomniał dawne życie dzięki Mocy. Może więc i u Sisco da się to zrobić? Leri nie miała jednak pojęcia jak się za to zabrać, potrzebowała rady kogoś mądrzejszego niż ona.
- Potrzebuje kontaktów z innymi osobami, jest samotny. Dzieci potrzebują towarzystwa...
Odpowiedziała Haze, ale sama nie miała za bardzo pojęcia jak to można było zmienić. Potrzebował towarzystwa.

Offline

 

#32 2012-12-10 15:52:01

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Juz sam fakt ze był ufny i spokojny rokowało dobrze. To była istota kochana przez całe życie a to jak wiadomo jedna z najlepszych barier przed niszczycielskim wpływem psychiki. Jednak tu kasowanie nie miało miejsca raz a kilka razy, mózg stał się bardzo „miękki”, delikatny, podatny na wpływy – jakby tak już odruchowo szykował się na kolejny atak, by ów atak nie wyrządził dużych szkód. Ale teraz już nie bezie ataków, można było zacząć uspokajanie i przygotowywanie do normalnego rozwoju.
Fizycznie zas jego ciało było w środku, element biologiczny był bardzo duży, nie wykluczony ze w całości, tylko odpowiednio zmieniony by układał się względem części maszyny. Ta maszyna była tak ogromna ze spokojnie mieściło się w niej wszystko co wymagało utrzymania przy życiu tak dużego preparatu biologicznego. Sisco odbierał bodźce z droida własnym ciałem, nie tylko mózgiem. Oddychał, biło mu serce i czuł chłód. Teraz był głodny i zmęczony po przygodzie. Leri nie wiedziała, ale on błąkał się po mieście dobę – bardzo się zestresował.
Ja jego do przedszkola nie dam – Haze odpowiedziała głosem kogoś kto uśmiecha się przez łzy. Przedszkole byłoby super dla takiego „małego Siscusia”. A lepiej – szkoła, bo on nie miał o świecie pojecia. Ale z oczywistych powodów – to nie możliwe. Nawet jeśli „wszyscy rozumieją sytuacje” to było to awykonalne.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#33 2012-12-10 15:58:47

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Spróbować jednak zawsze było warto, zwłaszcza że taki mistrz Jedi z wieloletnim doświadczeniem nie mógł już większej szkody wyrządzić Sisco, a mógł pomóc mu zaleczyć rany. Jednak teraz Leri nie mogła powiedzieć, że do czegoś takiego dojdzie, musiała skonsultować się z mistrzami. Musiała więc powrócić do Enklawy.
- No przedszkole byłoby dobre... ale niewykonalne. Ale można go jakoś uczyć. Droid protokolarny lub dostęp do holonetu.
Podsunęła jakieś rozwiązanie. Droid byłby najlepszy, bo dotrzymywałby mu towarzystwa, uczyłby go no i podszkoliłby ich w rozmowie w basicu, a to bardzo ważne. Jednak na to musiałaby się zgodzić Haze, no i Sisco. A znalezienie droida troszkę potrwa. Pierwszy lepszy odpadał, bo protokolanci mieli przynajmniej częściowo wykształconą świadomość.

Offline

 

#34 2012-12-10 16:05:37

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Sisco zrobił się nagle bardzo grzeczny, bo mówili o nim. On wszystko rozumiał. Jeszcze przed przylotem Haze wgrała mu bazę językową. Na początku on był jej tłumaczem, potem – uczyła się od niego. Mu opanowanie języka nie przysparzało problemów, był w końcu maszyną. Po części, ale  był na tyle inteligentny by spokojnie wykorzystywać wszystkie atuty podległego sobie droida.
– Nie chce droida. On nie jest droid, niech nie patrzy na nich i nie uczy się... – wychowywanie dziecka to dostarczanie wzorców. Droid dostarczy wzorca droidziego, a ten temat Sisco dotyczył. Najlepszą opcja byłoby nauczanie indywidualne. Moze w ramach obopólnej przysługi – jakaś studentka antrolologii miałaby ciekawy temat do pracy licencjackiej, a przy okazji nauczyłaby coś Sisco...


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#35 2012-12-10 16:17:11

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Leri kiwnęła głową, bo z tej strony na to nie spojrzała. Faktycznie Haze miała co do tego rację.
- O tym nie pomyślałam... ale poszukam jakiegoś nauczyciela dla niego. Lub nauczycielki. O ile nie masz nic przeciwko. Sisco potrzebuje towarzystwa
Zwłaszcza jeśli Haze znajdzie pracę i nie będzie mu mogła poświęcać całej uwagi. Wtedy potrzebny będzie ktoś, kto się nim zaopiekuje, nauczy go różnych podstaw egzystowania w takim społeczeństwie. Jego siostra świetnie o niego dbała, ale też pochodziła z innej planety, wątpliwe by szybko zrozumiała w jaki sposób skonstruowany jest świat tutaj, na Coruscant.
Leri bawiła się jeszcze kilka chwil z Sisco, po czym wróciła do jego siostry.
- Macie komunikator? Zapisałabym wam nr mojej holoczęstotliwości, tak na wszelki wypadek.

Offline

 

#36 2012-12-10 16:22:08

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Teraz już i Sisco poszedł za nia, uznając ze już można bo już rozmowa dla dorosłych się skończyła. Tak, oczywiście ze podsłuchiwał, ale nie pamiętał żadnego z  tych wydarzeń.
- On ma – odparła Haze. Sisco mial już komunikator – wbudowany, i mógł dostroić go do obecnych fal – próbował już, ale były zupełnie inne, więc jak dostanie teraz jeden przykład, to szybciej mu pójdzie zresztą.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#37 2012-12-10 16:30:22

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

- Dobrze...
Leri sięgnęła do kieszeni swojego płaszcza i wyjęła z niego o nieco walcowatym kształcie. Nie było zbyt wysokie, miało może z centymetr wysokości a po środku dodatkowy okrąg, z którego wystawały jakieś niewielkie pręciki. Zabraczka nacisnęła kilka przycisków wtopionych w ściankę walca i urządzenie ożyło. Okazało się, że centralny okrąg to wyświetlacz holograficzny, który ożył i zaczął wyświetlać niebieskawą chmurę, która uformowała się w szereg różnych napisów.
- Twój komunikator pewnie nie jest przystosowany do odbierania fal holonetowych, musisz go więc nieco skonfigurować. Pomogę ci z tym. Będę ci mówiła co masz robić, dodatkowo wyświetlę instrukcję co i jak
No i zaczęła mu tłumaczyć w jaki sposób można szybko połączyć się z bezprzewodową siecią holonetową i jak ją skonfigurować, by działała zawsze i od razu a nie zdalnie. Potem krótki instruktarz jak się poruszać po holonecie, który był na prawdę ogromny. Łączył on wszystkie planety Republiki oraz Imperium Sithów. Ilość przesyłanych informacji była nie do ogarnięcia. Sisco musiał się też dodatkowo zabezpieczyć, tak na wszelki wypadek.

Offline

 

#38 2012-12-10 16:36:18

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Okazało się szybko ze jest bardzo pilnym i chętnym uczniem, Mu się nie tłumaczyło, tylko mówiło, on to bardzo sprawnie przerabiał i sam przerłumaczał. Po prostu rozumiał,a  przy okazji jeszcze okazywał zainteresowanie samym komunikatorem. Zaraz tez pojawił się „w eterze”, był widoczny w komunikatorze Leri, wiec wszystko szło dobrze. Urządzenia jakimi dysponował były inne, ale umiał ich użyć na dostępnych falach. Zasoby holonetu były imponujące, ale nie rzucił się na nie. Traktował to sceptycznie i z lekkim lękiem. Wolał się skupić na żywej istocie przy nim.
Wiadomą rzeczą było ze rozmowy z  Sisco nie beda dawały projekcji jego osoby, jedynie tylko głos lub tekst, ale będzie.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#39 2012-12-10 17:21:30

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Leri sprawnie wychodziło tłumaczenie wszystkich zawiłości technicznych, robiła to już wcześniej kilka razy, więc wiedziała co i jak. Proces ten trwał co najmniej kilkanaście minut, bo sprzętowo Sisco trochę odstawał od Galaktycznych standardów. Ale ostatecznie wszystko się udało i udało się nawiązać połączenie. Zabraczka zaraz też zapisała go w swoich kontaktach by móc go łatwo i szybko zidentyfikować.
- No już, wszystko powinno być w porządku. Połącz się może ze mną, sprawdzimy czy wszystko jest dobrze skonfigurowane
Leri wolała mieć pewność że wszystko jest w porządku, bo gdyby nagle musieli się z nią skontaktować i coś by nie zadziałało, to by był problem. Nie znajdą jej w końcu tak szybko w gąszczu innych istot.

Offline

 

#40 2012-12-10 17:57:21

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Słuchał, wykonywał polecenia i zajmował się swoimi sprawami, wszystko w jednym czasie. Miedzy tym wszystkim zaczał dziwnie się zachowywać, wydawać piski jakby był zadowolony i dreptać w miejscu, jednak nadal kontakt z Leri był i wszystko było w porządku. Haze chyba zrozumiała o co chodzi, bo na chwilę znikła.
Sisco po otrzymaniu polecenia – bo tak jeszcze cały czas traktował zdania które mówiły ze coś się od niego chce, nawiązał połączenie – trochę dłuzej to trwało niż normalnie, bo wiadomo – inna technologia, ale ostatecznie przyszło połączenie i po odebraniu emiter wyświetlał obraz widziany przez Sisco, czyli w tym przypadku nie tylko sama Leri, ale i dwie trzecie okręgu widnokręgu naokoło. Miał bardzo szerokie pole widzenia i mnogosc szczegółow tez zadziwiała


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#41 2012-12-11 16:34:19

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Leri cierpliwie czekała na połączenie. Musiało minąć kilka-kilkanaście sekund nim to wszystko się połączy, ale statecznie się udało. Pojawiła się informacja o nadchodzącym połączeniu, więc natychmiast je zaakceptowała.
- Świetnie, wszystko działa.
Skomentowała to z uśmiechem a potem szybko się rozłączyła. Swój komunikator zaraz też schowała do kieszeni, by nigdzie nieszczęśliwie nie upadł. To było jednak dosyć drogie urządzenie.
- To na razie pirackie połączenie, więc nie łącz się zbyt często. Normalnie trzeba zarejestrować swoją holoczęstotliwość w Galaktycznym Urządzie Łączności. Wtedy przychodzą rachunki i tak dalej.

Offline

 

#42 2012-12-11 16:42:58

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Sisco bardzo interesował się komunikatorem, jak i samym procesem chowania go do kieszeni. Gdyby miał czułki to by teraz sterczały do przodu.
- Nie chcemy rachunków  - Odparł pewnym, zdecydowanym, bardzo merytorycznym głosem, trochę jak zawodowy lektor, ale zarazem jak szczerze dziecko. My nie chcemy rachunków. Zazwyczaj z  takiej powagi u kilkulatka ludzie śmieją się do łez. Tutaj trudno było to wyłuskać kiedy kwestię wypowiadał ciężki bas dwutonowego droida bojowego który ci patrzy w oczy lufami.
Ale kuriozalności przyszedł ciag dalszy, albowiem pojawiła się Haze z butelką. Sisco zaraz zaczął mruczeć i pochylać się do niej,a  ona potrząchała, potrząchała i podała butelkę Leri. W środku przelewała się gęsta, przeźroczysta ciecz z licznymi bąbelkami


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#43 2012-12-11 16:58:03

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Leri uśmiechnęła się szczerze, bo podejrzewała że raczej rachunków nie będą chcieli. Ona pomogła im to wszystko skonfigurować nielegalnie, ale i tak lepiej to wszystko jakoś uregulować prawnie, tym też mogła się zająć. W końcu były różne programy pomocy najuboższym.
- Pogadam z kim trzeba by rachunków nie było... jednak pamiętaj, na razie wstrzymuj się z połączeniami. Wiadomości tekstowe są bardzo tanie, więc nikt tam nie zauważy, że ktoś się nieco nielegalnie podpiął.
Przestrzegła Sisco przed zbyt radosnym hasaniem po holonecie. Dostęp do jego zasobów był odpłatny - najdroższe były rozmowy na żywo z holoprzekazem, zaś zwykłe wiadomości tekstowe były strasznie tanie i bardzo powszechne. Nikt nie powinien zauważyć dodatkowego cichego użytkownika.
Po kilku chwilach wróciła Haze i wręczyła Leri jakąś butelkę. Ta zaś spojrzała na opiekunkę Sisca zdziwiona, ale po kilku chwilach do niej dotarło co to jest i dla kogo.
- Emm... to jedzenie dla Sisco?

Offline

 

#44 2012-12-11 17:07:51

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Na pewno pierwsze dni będą spokojne, nie będzie się rwał do holonetu, bo jak się jeszcze nie umie, to nie jest to takie ciekawe, więc nawet lepiej – ma, niech ma. Oby się za wcześnie nie zorientował, bo młody jest – przepadnie w sieci, co już się z dziećmi na Couruscant działo od dawna.
- Tak, ale on grzeczny, on lubi – zapewniła siostrzyczka. Sisco rzeczywiście wyglądał jakby lubił. Nie grymasił przy jedzeniu, czekał, w lekkiej nerwowości, jednak spokojnie. Widać przywilej jego nakarmienia był oznaką pewnego „zbliżenia się” rodziny do danej osoby. Leri pewnie zwiedziła wiele światów i w  wielu rytuałach brała udział, ale droida butelką jeszcze nie kramiła


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#45 2012-12-11 18:28:59

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Zrujnowany zakład fryzjerski "Kosmyk"

Faktycznie, Leri w swoim życiu uczestniczyła w wielu dziwnych rytuałach. Po niektórych pozostawały ślady (np. tatuaż na twarzy... lub coś innego gdzieś)  po innych nie. Ale zawsze je pamiętała i wspominała. Teraz do swojego bagażu doświadczeń może dorzucić karmienie cyborga, co było dosyć osobliwe. Zabraczka jednak nie zrażała się do tego, zaraziła się od razu do tego pomysłu i chętna była do pomocy.
- Dobrze, co mam robić?
Zapytała Haze i uważnie jej słuchała, jak również obserwowała to co ona robiła. W końcu miała wieloletnie doświadczenie a Leri była nowicjuszką. Pozytywne nastawienie i chęc do nauki jednak robiły swoje i pewnie dosyć szybko załapie o co w tym wszystkim chodzi.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mechatronika10.pun.pl www.pokemon-gra-pbf.pun.pl www.lagownia.pun.pl www.naruto-swiat.pun.pl www.pakalizaka.pun.pl