Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#16 2013-04-10 20:30:07

 Throul

Niemocowładny

5022755
Skąd: Odchłanie Piekieł
Zarejestrowany: 2013-01-29
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Throul usłyszał pukanie. Do Sali przesłuchań wszedł jakiś nowy policjant. Muzyk nie znał się na stopniach więc nie wiedział, że to zwykły szeregowiec. Zaintrygowało go jednak owe konspiracyjne szeptanie. Gdy szeregowiec wyszedł na zewnątrz Mały dostrzegł jakiegoś Durosa. Postawny taki. Ciekwy był czy to przez niego cała ta konspiracja? Kapitan patrzył wciąż na niego więc starał się nie zdradzać ze swoimi podejrzeniami.
- No trudno, skoro trzeba…
Wzruszył ramionami, bo cóż innego mu zostało? Gad dźwignął się z krzesła i wyszedł. Throul został w obstawie podkomendnych kapitana. Zachowywał się jednak spokojnie, choć mił cholerną ochotę sięgnąć do kieszeni po fajki i zapalić nie zrobił tego.

Offline

 

#17 2013-04-10 20:40:06

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Prokurator cierpliwie czekał na pojawienie się komendanta. A gdy ten w końcu się ujawnił to powitał go swoim nieco bardziej prywatnym uśmiechem, co dla postronnych i tak wyglądało jak jakiś dziwny grymas.
- Witam panie komendancie. Moje biuro poinformowało mnie, że aresztował pan Throula Traxa. I jak się ma sprawa?
Powiedział sucho na powitanie i wyciągnął dłoń. Jena jednak pewnie się domyśli, że ten ton tylko maskuje jego prawdziwe uczucia, bowiem cieszył się jak diabli. Nie lubił tego typu gwiazdorów co "Mały" - ma kasę i robi co chce a potem płaci innym by siedzieli cicho. Takich ludzi z chęcią zamykał do więzienia, lub posyłał ich do jakichś zakładów zamkniętych, gdzie mieli się leczyć czy coś w tym stylu, zależnie od sprawy.

Offline

 

#18 2013-04-10 20:51:08

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Szczerze mówiąc  dla Jeny też to wyglądało jak dziwny grymas, ale on wiedział co ten grymas oznacza i w tym była różnica. Uścisnął dłoń i odpowiedział uśmiechem – czyli nienajgorzej, czasem jak był trudny „klient”, to Jena wychodził z  lekko obnażonymi zębami – taki znak ze będzie nieprzyjemnie. Tu jednak – pozytywne zaskoczenie bo chyba każdy spodziewał się szumu. Tu jednak – cicho. Choć pewnie pod komisariatem juz gazety czekają.
- Zaskakująco spokojnie. Facet niby współpracuje, ale ostatecznie nic nie mówi, twierdząc że nie pamięta. W sumie to – robi dobre wrażenie… – musiał to powiedzieć, bo to było dla niego dziwne.
- Powołujemy kolejnych świadków, mamy też droida pana Traxa, który ma nam eksplodować w rękach w razie próby otwarcia[/i\] – wzruszył ramionami – [i]zawsze nowe doświadczenie

Offline

 

#19 2013-04-10 20:53:22

 Throul

Niemocowładny

5022755
Skąd: Odchłanie Piekieł
Zarejestrowany: 2013-01-29
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

[Opuszczam kolejkę]

Offline

 

#20 2013-04-10 21:14:25

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Po raz kolejny uśmiechnąłsię krzywo gdy usłyszał określenie "dobre wrażenie".
- No tak, na tyle dobre że pod wpływem alkoholu wszczyna burdy i gwałci kelnerkę.
Prychnął pogardliwie. Jenssari zapoznał się już z podstawowym materiałem dowodowym, a więc z z nagraniami z monitoringu i z zeznaniami tej biednej zgwałconej kobiety i kilku jej współpracowników. Dowody były bardzo solidne i dobitnie świadczyły przeciwko Throulowi.
- Cóż, wstrzymajcie się z próbą otwarcia droida, jeżeli pan Trax nie pójdzie na współpracę to załatwię nakaz sądowy. Lepiej nie narażać twoich chłopaków z powodu nadgorliwości. A ci nowi świadkowie to kto?
Durosianin domyślał się, że chodzi o ochronę podejrzanego. W sumie to chyba jedyne osoby mogące w jakiś sposób bronić  Throula, bo pozostałe osoby zeznawały przeciwko niemu i nawet jego łapówki już nie działały. Po prostu posunął się za daleko.

Offline

 

#21 2013-04-10 21:26:48

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Jena powiedział mu o tym, co widział na własne oczy. Bo po zapoznaniu się z zeznaniami tej pani spodziewał się określonego typu osoby. Dlatego tez to „dobre wrażenie”.  Tu na komisariacie.
- Jego ochroniarze. Ich wiarygodność może być wątpliwa, ale to naoczni świadkowie...
-Przepraszam, sir…
– delikatnie zwrócił na siebie uwagę jeden z funkcjonariuszy.
- Zgłosiła się dziewczyna w sprawie Traxa, twierdzi że wie coś w tej sprawie. Tylko ze wie pan, nie wydaje mi się, by to był świadek wiarygodny, to fanka…
-Tak się dzieje kiedy przesłuchujemy celebrytę
– westchnął Jena.
- Odbierz zeznania – funkcjonariusz skinął głową i poszedł. Co to będą za zeznania to Jena wiedział. Nie musiał się nawet domyślać. Zapewnienia, plakaty, artykuły, fanowska miłość przeciw majestatowi prawa.
- To nieważne. Zostaną tez przesłuchani państwo Adlaksowie, to rodzina po wizycie u której przestępstwo miało miejsce. Ruth Adlaks jest szanowanym chirurgiem cybernetykiem, podobno się przyjaźnią.

Offline

 

#22 2013-04-10 21:31:42

 Throul

Niemocowładny

5022755
Skąd: Odchłanie Piekieł
Zarejestrowany: 2013-01-29
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

W końcu pojawiło się tych dwóch urwipołciów. Widać przechodzili koło sklepu, gdzie były akurat wyświetlane wiadomości. Pojawili się jak zwykle cicho nie wiadomo skąd, jak to oni. Zawsze razem, ponurzy byli okrutnie. Nie spodziewali się, że ręka sprawiedliwości zareaguje. Tu policja głównie olewała zwykłych obywateli. Łpówek Throul, ani tym bardziej ochroniarze nie płacili żadnych, ot zaplłacili za szkody z nawiązką, jak zawsze.  Jak zwykle Pierwszy zapytał o swojgo szefa. Dowiedzieli się, że jast akurat przesłuchiwany. Cóż było począć. Usiedli na krzesłach i wyciągnąwszy książki oddali się lekturze.
Throul tym czasem siedział w pokoju przesłuchań i coraz bardziej chciało mu się palić.
- Przepraszam, czy można tu palić?
Spytał pilnujących go policjantów i z kieszeni na stół położył paczkę fajek i zapalniczkę, na znak, ze tylko to go intresuje a nie próba ucieczki. Czekał na odpowiedź. Miał nadzieję, że tak, bo jeśli nie to będzie kicha. Ostatniego szluga palił ponad godzinę temu* a był cholernym nałogowcem. Lekarze co prawda biadolili, że nie wolno i tak dalej ale on olewał ich pieprzenie. Skoro zaprzestał picia, co sobie przysiągł po wizycie u Jamesa i miał skierowanie na odwyk to chociaż fajki pozostały jego przyjemnością. Ot, wonny dymek.

Offline

 

#23 2013-04-10 21:55:10

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Ponownie milczał gdy wypowiadał się Mavhonic. Duros nie miał w zwyczaju wpadać w słowo swojemu rozmówcy, byleby tylko dorzucić swoje trzy grosze. Zawsze wolał mieć wyklarowaną sytuację, jakąś jasną deklaracje, dopiero potem przystępował do swojego ataku.
- Ochroniarze faktycznie są raczej wątpliwymi świadkami, ale to już problem obrońcy Traxa... a właśnie, przybył już ktoś?
Ciekaw był kto też będzie bronił tego "gwiazdora" od siedmiu boleści. W swej karierze prawnej Jenssari spotkał wielu obrońców, z kilkoma się przyjaxnił, wielu szanował, a jeszcze większą grupkę szczerze nienawidził. Ciekaw był do której kategorii zaliczać się będzie prawnik Traxa.
- Hmm... Adlaksowie, tak? No cóż, porozmawiajcie z nimi. Nie sądzę by mieli cokolwiek do powiedzenia w sprawie zajścia w klubie, ale pewnie "rzucą nowe światło na osobowość gwiazdy muzyki"
Mruknął ironicznie. Nie był zbytnio zainteresowany zeznaniami tej rodziny ale obrońcy pewnie tak. Jego rola jako prokuratora była jasna - miał zebrać jak najwięcej dowodów obciążających Throula a potem posłać go za kratki, najlepiej z długim wyrokiem.
- Dobra, czas uciąć sobie krótką pogawędkę z panem Traxem. Przygotujcie już celę dla niego, spędzi tu trochę czasu

Offline

 

#24 2013-04-10 22:12:15

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Za drzwiami policjant spojrzał na Thorula ze współczuciem które znają tylko miłośnicy dymka. On tez był palący.
- Właśnie przybył prokurator, niebawem pana przesłucha, musi pan wytrzymać. Później znajdzie się pan tam gdzie można palić.
„Mały” musiał teraz dorosnąć, zacisnąć zwieracze i wytrzymać. A po starciu z panem prokuratorem to będzie trzeba zajarać, oj będzie…

- Powiedzą w jakim stanie wychodził z ich domu. Musiało się od czegoś zacząć – Jena spojrzał wzdłuż korytarza, jakby spodziewał się jakiejś awantury z ta fanka.
- Nie, miał właśnie dzwonić do żony kiedy pan się zjawił. – zasalutował durosjaninowi. Nie dodał „przyjemnej pracy”, choć podejrzewał, ze pewnie sobie pan urzędnik państwowy ulży.

Zaś jeśli panowie ochroniarze przyszli i łazili po komisariacie to na pewno ktoś się nimi zainteresował i zajął.

Offline

 

#25 2013-04-10 22:20:51

 Throul

Niemocowładny

5022755
Skąd: Odchłanie Piekieł
Zarejestrowany: 2013-01-29
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Ochroniarze siedzieli grzecznie w poczekalni i czekali, czytając. W końcu się nimi zajęto i wzięto na przesłuchanie.

Throul westchnął ciężko. Sięgnął po papierosa i włożył go sobie do ust. Nieco ulżyło. Jednak trzeba było czymś ręce zająć. Sięgnął więc po zapalniczkę i zaczął ją obracać w dłoni. Walczył z nałogiem. „Co to do kurwy ma być, dzień odzwyczajania mnie od wszystkich nałogów?” – pomyślał, lecz musiał wytrzymać. A ten prokurator tam chyba pije kawusię z panem kapitanem. Zapalniczka przemykała pomiędzy jego palcami a palcami lewej ręki zaczął wybijać rytm. Nie był to rytm żadnej z jego piosenek, ot po prosty taki rytm mu chodził po głowie. Pewnie, w wolnej od trosk chwili wykorzysta to do jakiegoś utworu. Nie był jednak w stanie za bardzo się skupić. Przeklinał siebie i swój nałóg.

Offline

 

#26 2013-04-10 22:30:38

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Prokurator uśmiechnął się krzywo. O tak, jego urodziny nadeszły znacznie szybciej w tym roku.
- Cóż, pora bym się zajął naszym "gościem". To nie potrwa długo
Odpowiedział Mavhonicowi po czym podszedł do drzwi a te posłusznie otworzyły się przed nim.

Do pokoju przesłuchań wszedł dumnie wyprostowany durisjanin, który co prawda nie mógł konkurować z panem komendantem o miano drapieżnika roku, to jednak w jego spojrzeniu i jego postawie czaiła się groźba. Był on wytrawanym i bezwzględnym graczem, zjadającym takie płotki jak Throul na śniadanie. Uśmiechnął się krzywo na widok papierosa w ustach muzyka.
- Tu nie wolno palić
Stwierdził sucho, po czym usiadł na krześle, sięgnął po swoją teczkę i wyciągnął z niej plik dokumentów. Chwilę się w nie wpatrywał po czym zapytał.
- Pan Throul Trax urodzony....
Dalej już duros pytał o te wszystkie formalności zwiazane z jego osobą. Imiona rodziców, miejsce i data urodzenia itp. Po zakończeniu odczytu czekał tylko na potwierdzenie.

Offline

 

#27 2013-04-10 22:44:21

 Throul

Niemocowładny

5022755
Skąd: Odchłanie Piekieł
Zarejestrowany: 2013-01-29
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

- Nie palę. Każdy to widzi.
Odpowiedział opryskliwie. Skoro pan prokurator był taki niemiły, to i Throul mógł taki być. Jednak tylko w sprawie palenia. Potwierdzał swoje dane. Imion rodziców nie znał, więc nie mógł ich podać. Dane gdzieś się zawieruszyły. Wiadomym było, że wychował się w sierocińcu. I nie miał tam lekko.
- Moiże skończmy te wstępy. Są one nudne dla obu stron. Pan wie kim ja jestem i ja też. Może by się pan z łaski swojej przedstawił? Z resztą nie trzeba. Jest pan prokuratorem mającym za zadanie wpakować mnie do pierdla i po pańskiej minie widzę, że zrobi to pan z przyjemnością.
Wzdechnął ciężko.
- Na swoją obronę mam tylko tyle: byłem pijany, jestem w trakcie, albo po psychoterapii, nie wiem jak to ma dalej wyglądać, bo się nie znam i mam skierowanie na odwyk. Pan kapitan zgarnął mnie akurat, gdy wychodziłem od doktora Jamesa. Nie zdążyłem stawić się na odwyku.
Wstał z krzesła i z tylniej kieszeni wyciągnął skierowanie. Położył je na blacie i przesunąwszy w stronę prokuratora usiadł.
- Nie pamiętam, bym dokonał tego gwałtu, ale są ku temu niezbite dowody. Nie będę się więc wypierać. Widziałem wiadomości. Tak, to byłem ja. I….
Zrobił efektowną pauzę dla lepszego efektu.
- Jestem gotów odpokutować za swój czyn. Jak mówił doktor James jestem autorytetem dla wielu młodych więc niech wiedzą, że za zbrodnię jest kara i trzeba ją przyjąć z godnością, nie można się migać.

Offline

 

#28 2013-04-11 19:32:43

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

Duros w odpowiedzi na opryskliwy ton Throula nieco przymrużył oczy i uśmiechnął się złośliwie. W głowie zaś odnotował to w jaki sposób się zachowuje. Wkurzanie prokuratora nie było zbyt rozsądne.
Po przejściu przez wstępne formalności odstawił dokumenty do teczki i po raz kolejny uśmiechnął się złośliwie słysząc ton oskarżonego... oj w sądzie z chęcią go zniszczy.
- Panie Trax, proszę się uspokoić. Nazywam się Jenssari Ak'Domi i faktycznie jestem prokuratorem.
Uciął na chwilę i wysłuchał całego przemówienia gwiazdora z co raz większym uśmiechem na twarzy. Ten dureń sam pchał się w jego łapy. Jak cudownie.
- Cieszę się, że ma pan tak... rozsądne podejście do całej sprawy. To bardzo ułatwi mi pracę. Zdaje pan sobie też sprawę, że wszystko co pan powiedział zostało zarejestrowane i może to zostać użyte przeciwko panu w sądzie?
Cały czas zwracał się do Throula w sposób uprzejmy i spokojny, jednak jego uśmiech i wyraz twarzy zdradzały, że strasznie się cieszy z tych kolejnych potknięć gwiazdora. Żaden rozsądny oskarżony tak się nie zachowywał, zawsze wzywano adwokata, ten zaś protestował gdy pytanie o popełnione przestępstwo zbyt jasno sugerowało, że to protegowany obrońcy jest winny. A tu proszę, wszystko czarno na białym, kawa na ławę.

Offline

 

#29 2013-04-11 21:47:39

 Throul

Niemocowładny

5022755
Skąd: Odchłanie Piekieł
Zarejestrowany: 2013-01-29
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

W końcu zreflektował się.
-Przepraszam, mam dziś dziwny dzień. Wizyta u psychoterapeuty, skierowanie na odwyk alkoholowy policja a teraz pan. Trzeba rzucić palenie, bo źle na tym wyjdę.
Mruknąwszy do siebie wyciągnął papierosa z ust i niedbałym gestem rzucił na stół.
- A pan zdaje sobie sprawę, że przesłuchanie bez adwokata oskarżonego jest co najmniej naruszeniem prawa? Mogę się mylić, ale jest to nawet wykroczenie. W takim wypadku, zapewne wszystko co tu powiedziałem traci na znaczeniu, ale mniejsza z tym. Przyznaję się do winy. Nie mam nic na swoją obronę. Nie mam świadków obrony. Chyba tylko wojna byłaby mnie w stanie ocalić od odsiadki. Nie będę panu utrudniał zadania, nawet nie zatrudnię adwokata. Moja wina jest pewna jak to, ze obaj tu jesteśmy. Może już pan zacierać ręce i cieszyć się z wygranej. Widzę, że sprawia panu przyjemność pastwienie się nad tymi co się nie bronią. Znałem takich. Liczę, że nie skończy pan tak, jak oni.
Odwrócił głowę w stronę pilnującego go policjanta.
- Możemy iść. Pan prokurator ma wszystko jak na tacy. Nie ma sensu tu dłużej kwitnąć.
Wstał z krzesła i poczekał, aż strażnicy też wstaną.

Ostatnio edytowany przez Throul (2013-04-11 21:49:02)

Offline

 

#30 2013-04-11 22:04:38

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Kwatera Główa Służb Planetarnych

- Owszem, przysługuje panu prawo do adwokata... jednak pan z tego jak widać nie skorzystał. Mógł pan odmówić składania zeznań bez swego obrońcy, jednak pan z tego nie skorzystał
Sprowadził go dosyć szybko na ziemię, z nieodłącznym złośliwym uśmieszkiem. Jenssari niemal znał na pamięć kodeks prawny i mógł po chwili zastanowienia zacytować odpowiedni ustęp, ale darował to sobie.
Jednakże kolejne słowa gwiazdora tylko go rozjuszyły. Prokurator zerknął na oficera CSB i znacząco pokręcił głową. A potem skupił się po raz kolejny na Throulu.
- To ja zdecyduję kiedy zakończy się to przesłuchanie, nie pan. Panie Trax, czy dla pana to przesłuchanie to zabawa? Zgwałcił pan niewinną kobietę, nie wstyd panu? Nie okazuje pan żadnej skruchy, w ogóle zachowuje się pan jakbyśmy mówili o kradzieży batonika ze sklepu. I nie myli się pan, z satysfakcją poślę pana za kratki, bo uważam że to odpowiednie miejsce dla wszystkich zdegenerowanych "gwiazd" holonetu.
Cały czas mówił spokojnie i ostrożnie, bo zdawał sobie sprawę z tego że to wszystko jest nagrywane. Nie chciał by przez takiego gnoja ktoś go potem oskarżył o znęcanie się nad aresztowanym.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bachus.pun.pl www.chorzaots.pun.pl www.najlepszeseriale.pun.pl www.pixelarts.pun.pl www.darmowekody.pun.pl