Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#16 2013-06-20 22:19:39

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Siedzac pod drzewem zwatpił w swoją cnotliwosć. Zaklał w myslach tak szpetnie, ze przy Asyrze ani przy Siscu nie powieział by takich slów na glos. Powoli zdawał sobie sprawę, ze xle te rozmowe poprowadził. No ale dyplomata to był z niego jak z koziej rzyci waltornia. By jakos spozytkowac względny spokoj i lono natury przyjal pozycję medytacyjna. Zamknał oczy i skupił sie w Mocy. Powoli cały te świat doczesny przestawał oddzialywac na niego. Była tylko Moc.

Offline

 

#17 2013-06-20 22:24:52

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

- jakie najbrzydsze? Hmm, chyba kurwa – odpadł. Doskonale słyszał jak pouczacz innych sam się rugnął, ale nic nie powiedział bo istniała nadzieja że Sisco nie słyszał.
Nie znał wielu przekleństw, tylko te ogólnie społecznie dostępne.
- A ty jakie?

Offline

 

#18 2013-06-20 22:34:37

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

T'kulowi nie dane było zbyt długo medytować, bo w końcu na ścieżce prowadzącej na ich polankę pojawiła się zabraczka. Ubrana jak zwykle po swojemu - żadnej tam szaty jedi. Ubrana była w obcisłą, skórzaną kamizelkę własnej roboty, która odsłaniała całe ramiona i kawałek dekoltu. Do tego długa "spódnica" za kolana wykonana z dziesiątek różnej długości i szerokości skórzanych pasków. Luźno zwisały od pasa w dół i nie były ze sobą połączone, więc nie skrywały one zbyt dobrze zgrabnych nóg Leri. Na nogach miała jeszcze znoszone i nieco podniszczone buty za łydkę.
Za nią podążała jej padawanka Mini.
Na widok zebranej grupki Leri uśmiechnęła się serdecznie na powitanie.
- Witajcie. Wygląda na to, że się nieco spóźniliśmy...

Offline

 

#19 2013-06-20 22:40:26

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Mruknął, zastanawiając się. Nie, nie słyszał przekleństwa T'kula, ale zdanie by miał podobne co Asyr.
- brzydziej jest kurwa pierdolona – tak troszkę półgłosem powiedział. Chwile spokój był i wreszcie znowu noga w górę, i stawianie trawy.
Miał szczęście, ze cicho powiedział, bo właśnie Leri i Mini nadchodziły. On zobaczył je z daleka, podniosł łeb i zamruczał, choć nadal na jednej nodze stał.
On się nie zmienił. W aurze trochę poddenerwowany był, ale ogólnie w porządku.
- cześć, to nie wy, to my wcześniej przyszliśmy


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#20 2013-06-20 22:45:22

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Jak było wspomniane wcześniej, powyżej zajklął w myślach. Nikt więc usłyszeć tego nie miał prawa. Padawanem i droidem przestał się wogole interesować. Medytował sobie spokojnie az tu nagle... Wyczuł zblizanie się wóch xroeł mocy. Była to Leri i jej padawanka. T'kul nawet nie otworzył oka, nie przerwał medytacji, bo skoro dopiero przyszly to teraz nastapia zwyczajowe powitania i kuluarowe ploteczki a potem zapewe nudny wstęp do właściwego tematu. Ploteczki i powitania mógł sobie jak narazie poarowac. Tym bardziej nudny wstęp. nie przerywał więc medytacji.

Offline

 

#21 2013-06-20 22:54:38

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Mini była można powiedzieć po półpadawańsku, niby po cywilnemu, z brązowej sukieneczce i legginsach, ale to samo w  sobie bardzo przypominało styl jedi.
Uśmiechnęła się do Sisca, bo Asyr i tak nie zauważy.
- czemu stoisz na jednej nodze?
- Nie stoję, ale już wstaje
  -odpowiedział Asyr podnoszący się z ziemi. Teraz już się otrzepał, choć nie było z czego.
- cześć Leri, cześć Mini, przyszliśmy wcześniej, już jesteśmy po jednym wykładzie – wyszczerzył zęby w  uśmiechu jak zawsze nie skierowanym do nikogo konkretnego.
Ja się Sisca pytałam, futrzaku – jedenastoletnia fioletowoskóra t'wilektanka z jednym lekku zaplotła ręce na piersi i spojrzała na T'kula.
- A ten co? Zaspał? – Zapytała. Medytacja medytacją ale jak się na 19 umawiamy to jesteśmy, a  nie se medytujemy
-A co to był za wykład?
Asyr demonstracyjnie odwrócił sie w  kierunku głosu Sisca i wymachując palcem zaczął groźnym, cedzącym przez zęby obniżonym do gardłowego głosem:
- Nie klnij kuźwa gówniarzu do cholery, szczylu zakazany!

Offline

 

#22 2013-06-20 23:06:14

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Zabraczka spoglądała z zainteresowaniem na Sisca i Asyra. Ciekawiło ją co też oni robią. Pewnie w coś grali lub też ćwiczyli sobie coś. Po chwili jej wzrok padł na medytującego T'kula i zmarszczyła czoło. Jego zachowanie było niegrzeczne i otwarcie okazywał jej brak szacunku. Zapowiadał się więc ciężki dzień.
- Mieliście ciekawy wykład. To twoja sprawka Asyr?
Taki temat był na poziomie nastolatka więc pasowało do bothanina. Co prawda był on nieco starszy, jednak wiele lat przespał, więc zatrzymał się on w rozwoju.
- A tak poza tym co słychać? Wszystko w porządku?
Leri wiedziała, że Sisco miał wizytę u uzdrowiciela i że całkiem nieźle mu poszło.

Offline

 

#23 2013-06-20 23:11:45

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Jak go tak Asyr obstawiał pokazowo, to łeb spuścił, ze niby się przejmuje, a jak już się to skończyło, to postawił noge do tej pory trzymana w powietrzu, podnosząc drugą.
- Bo się o rośliny troszczę w przeciwieństwie do Asyra – teraz mogły zobaczyć, jak Sisco „czesze” lezącą trawę by wstała, nie tylko na swoim saldzie, ale tam gdzie Asyr się pokładał tez, choć tamta trawka podniosła się już sama.
Kiedy Leri zapytała, podniósł łeb, popatrzył na nią przednimi oczami, bo tak bezpośrednio i nie odpowiedział od razu. Dopiero po kilku sekundach. Kiedy mówiła a on nie patrzył – nie zrozumiał. Musiał sobie oczyścić w programie te wypowiedź. Od kiedy po operacji zaszły w nim zmiany, niekoniecznie wszystkie dobre, z Leri widział się pierwszy raz. Ze trzy tygodnie...
– Wszystko dobrze – odpowiedział krótko, by już nie streszczać wczorajszego dnia i wcześniejszych, wszak długo sie nie widzieli. Ale u uzdrowiciela było fajnie i w mocy jeszcze to pewnie widać


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#24 2013-06-20 23:26:40

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

W końcu i on otworzył oczy i wrócił do żyjących. Ta chwilka medytacji nieco go odświeżyła. Napięcia się pozbył itp. To, ze było to niegrzeczne akurat było możliwe. Jednak z drugiej strony skoro nie miał ochoty uczestniczyć w rozmowach o dupie marynie to, po co miał tam przy ich się kręcić? Z reszta Sisco z Asyrem byli w pewnym oddaleniu od medytującego dotychczas T’kula. Wszyscy byli happy. Oni mieli spokój od niego a on od nich. Pełnia szczęścia. Jednak jak się już rzekło otworzył oczy i spojrzał na całą tę malownicza grupę. Droid ślepiec zabraczka i jej padawanka. No i on, ten inny Jedi. Otoczenie przyrody skłaniało go raczej do medytacji niż do słuchania wykładu no, ale po wykład tu przyszedł w końcu. Powoli, nieco ociężale wstał i przeciągnął się aż stawy zatrzeszczały. „Starzeję się” – pomyślał sobie. Powoli, niespiesznym krokiem podszedł do ich wszystkich.
- Witajcie – przywitał ich krótko i węzłowato nie rozwodząc się nad tytułami rasami i tym podobnymi duperelami. W jego głowie powoli dojrzewało pewne postanowienie, ale na to by naprawę dojrzało potrzeba było jeszcze trochę czasu. Akurat tego Pau’anin miał pod dostatkiem. O 700 lat brakowało mu jeszcze pięciu wieków.

Offline

 

#25 2013-06-20 23:30:28

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

- Nie, nie moja. – bothanin założył ręce za plecy.
- Jego – dodał, kiedy już usłyszał głos pau'anina.- I wcale nie był ciekawy
Mini wąskimi oczami zlustrowała T'kula. Pierwszy raz go widziała, ale wiedziała kto to. W enklawie wieści roznoszą się szybciej niż bąk w towarzystwie.

Offline

 

#26 2013-06-20 23:40:34

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

- To dobrze Sisco. Wybacz, że nie mogłam wcześniej wpaść i porozmawiać.
Leri podeszła do wielkiego cielska droida i poklepała go czule po boku. Akurat T'kul się ocknął i ruszył im na spotkanie. Leri zaś dowiedziała się kto zapoczątkował ten interesujący temat. Była nieco zdziwiona, że ktoś mający te dwieście lat używa takiego słownictwa. No ale nie wyciągajmy pochopnych wniosków.
- Witaj. Skoro wszyscy już są gotowi to może od razu przystąpmy do dzieła, co? Usiądźcie wygodnie  na ziemi, powiedzmy w kręgu. Ty Sisco możesz sobie stać
Oczywiście biedak nie mógł usiąść, ale to nie był problem.
Leri wybrała sobie odpowiedni kawałek ziemi i tam usiadła w pozycji medytacyjnej. Zaczekała chwilę aż wszyscy uczynią to samo po czym kontynuowała.
- Chciałam dzisiaj z wami porozmawiać o Mocy, o jej aspektach i związanych z nią zagrożeniach. Myślę, że wszystkim się przyda taka rozmowa

Offline

 

#27 2013-06-20 23:48:25

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Właściwie to nie użył, to była „wina Sisca” bo wododział cholera i to jeszcze nie dał się skorygować gniewnemu obcemu! Ale jak wiemy Sisco jest bezczelny, we krwi to ma, pewnie od częstego jej pobierania.
- No raczej oczywiste – podsumował, ale to był komunikat bez ładunku emocjonalnego, nie czuł się urażony, pominięty, inny czy coś. Był trochę nieprzyjaźnie nastawiony do T'kula i to było w  Mocy widać, ale nie podejmie walki nie zaatakowany, każdy kto go zna mógł to przewidywać z dużym prawdopodobieństwem.
Ogólne jego stan duchowy był taki sobie ale nastawienie takie sobie.
Ale nie robił problemów, zajął sobie miejsce – pilnując żeby być koło Asyra i przynajmniej na początku stał na dwóch nogach. Ale się obejrzał na trawę która była przydeptana. Przez niego, przez innych – ruszało go to. Nieprzyzwyczajony.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#28 2013-06-21 00:00:24

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Pominął milczeniem niesnaski. Skoro się nieco odprężył nie widział powodu by znów się wykurzać, strofować tych niepokornych czy coś. Usiadł sobie spokojnie obok stojącego Sisca. W mocy czuł tę wrogość. „Gdyby tylko….” Przemknęło mu przez myśl, jednak szybko odgonił ja od siebie, bo była naprawdę nieładna. Był Jedi a Jedi nie przystoią nieładne, wrogie myśli. Jakby niechcący go w nogę łokciem zahaczył.
- Przepraszam za tamto – wysyczał cicho. Czort wie czy z tym swoim niedosłuchem Sisco usłyszy przeprosiny.

Offline

 

#29 2013-06-21 17:40:07

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

- On tego i tak nie usłyszy a tylko go wnerwiasz – odsyknał na to Asyr z drugiej strony Sisca, bo on akurat słuch miał bardzo dobry. Bo co to miało być, przeprosiny?
Dalej nie wiedząc co jeszcze powiedzieć, oparł dłonie ko kolana zaplecionych „po turecku” nóg i słuchał.

Offline

 

#30 2013-06-21 21:09:18

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Leri była cierpliwą osobą i bardzo życzliwą, jednak dzisiaj oczekiwała skupienia i uwagi. Tak wiec te przekomarzania nie były jej na rękę, wiec zmierzyła ich nieco surowszym spojrzeniem.
- Proszę, uspokójcie się. Zajmijcie miejsca
Najbardziej znacząco spoglądała na Asyra i T'kula bo ich wymianę zdań słyszała. Słuch miała dobry i w dodatku wzmacniała go Mocą, bo obawiała się drobnych komplikacji. takich jak ta.
Zabraczka odczekała jeszcze chwilę. Spojrzała na swoją padawankę by sprawdzić czy jest gotowa, po czym zaczęła.
- Cieszę się, że jesteście tutaj wszyscy. Jak wspomniałam wcześniej chciałam porozmawiać o kwestiach związanych z Mocą. Nie będę ukrywać, że to Sisco musi się najwięcej z nas nauczyć i mam nadzieję że nie będziecie mieli mi za złe jeśli to na nim się skupię. Ale nikogo nie zaniedbam, obiecuję Odczekała chwilę dajac pozostałym czas na jakieś pytania lub komentarze. Ale takie konstruktywne. Po czym kontynuowała.
- Sisco, chciałam cię prosić byś nam powiedział jak ty widzisz Moc. A włąściwie jak każdy z was ją widzi, co czuje. Tutaj nie ma głupich odpowiedzi wiec nie krępujcie się

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.teamofshadow.pun.pl www.u-s-army.pun.pl www.loth.pun.pl www.hooligansmt2.pun.pl www.rockowisko.pun.pl