Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#16 2013-09-09 22:11:48

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Taras widokowy

Teraz już nie było widać kamerek. Nie w tym oświetleniu, nie z takiej odległości. Teraz była tylko czarna, nieprzenikniona siatka w której odbijała się twarz Katii. Mogła więc patrzeć w oczy własne.
- Książę... wiesz co... no ale z jednym się zgodzę, trzeba wracać. Zamówić ci taksówkę? – głupie pytanie. Komunikacją miejską wracałaby ze 3 godziny. Taksówką 20 minut.
Chciał zamówić taksówkę jej. Nie „im”. Czyli on tu gdzieś mieszkał. Na górnych poziomach.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#17 2013-09-09 22:21:42

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Taras widokowy

-co mam wiedzieć?
spytała samej nie odpowiadając na jego pytanie. ciekawa była, co chciał jej odpowiedzieć. widziała tę ciemność, widziała w niej siebie... więc przestała tam patrzeć. wiedziała na swój temat zbyt dużo, znała zbyt dobrze swoją historię. mógł spostrzec, że się zmieszała widząc swoje odbicie. wyraźnie nie to chciała zobaczyć.

Offline

 

#18 2013-09-09 22:30:01

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Taras widokowy

- Niiic, tak się mówi „wiesz co” – pochylił mocno łeb, przyciskając działo do siebie, by nim niechcący nie zaczepić i pac ją tym opływowym w ramie – nie było to ani trochę nieprzyjemne, a nawet miłe, bo takie wesołe.
- gaaapaa! – i oczywiście mrukniecie – bo to jego uśmiech. A on się lubił uśmiechać.
- Taki ze mnie książę jak wiesz z czego co? Jak z niczego nic
Zauważył, chociaż nie wzrokiem, bo teraz była za blisko, ale czuł jej bliskość, słyszał mimo bardzo kiepskiego słuchu, no i ruchy widział mimo wszystko. Reszty się domyślił. Coś się stało, coś ją spłoszyło, pewnie jakaś głębsza myśl pod wpływem czegoś. Widział w niej pewną tajemnicę, nie trzeba było być jakimś wielkim geniuszem. Nie chciała mówić o sobie żadnych konkretów. Musiało spotkać ją coś złego. Zrobiło mu się przykro, kiedy o tym myślał, bo przecież była młoda. Mógłby zapytać o jej rodziców.
Ale podświadomie czuł, ze to o to chodzi. Bo jego matka zachowywała się podobnie...
- Ale wiesz co? Życie jest spoko. Prawda? – podniósł łeb, nieznacznie się oddalił (powiedział jej ze widzi od metra, więc nie powinna tego źle odebrać) i „patrzył jakby oczekiwał potwierdzenia”.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#19 2013-09-09 22:33:28

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Taras widokowy

uśmiechnęła się, gdy tak ją zaczepił. a więc już są na takim etapie znajomości/koleżeństwa. na etapie zaczepek i kuksańców. je uśmiech był ciepły.
-tak racja...
powiedziała, ale bez większego przekonania. bo tez nie miała na to dowodów, aby życie było spoko. chciała w to wierzyć, ale narazie brakowało jej właśnie dowodów, które by ją do tego przekonały.
-odprowadzisz mnie na lądowisko?
poprosiła z uśmiechem. i wyjęła komunikator, aby zamówić taksówkę.

Offline

 

#20 2013-09-09 22:40:47

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Taras widokowy

Sisco był raczej bez;pośredni kiedy widział, ze może, ze nie ma do czynienia z istotą która uważa go za coś gorszego. Pewnie się czuł, i nie obawiał się zbliżać, toteż już zaczepki fizyczne były.
Wyłapał, że Katia jakoś nie pała optymizmem, ale przynajmniej nie zanegowała. Może po prostu potrzebuje trochę więcej pozytywnych bodźców.
Ten jej chłopak powinien się nią lepiej zająć.
Kiedy wyjęła komunikator okazało się, ze już czeka na nią wiadomość tekstowa od: nieznany numer. Avatarek jakiś taki znajomy... ale tylko zarys. Kształt Sisca na tle muru. Grafika, nie zdjęcie.   
A w treści link do forum fotograficznego i uśmieszek.
- Jasne, chodź
I ruszyli w stronę windy. Tłumy już się przewaliły. Jedynie jacyś bardziej romantyczni jeszcze wisieli na barierkach. A oni czekali na windę, którą Katia musiała wezwać, bo Sisco nie był w stanie tego uczynić.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#21 2013-09-09 22:44:30

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Taras widokowy

ciekawiło ją, skąd wytrzasnął jej numer komunikatora. no, ale może sama mu podała i nie pamięta tego. za dużo się ostatnio działo, oj za dużo. już nie wie, co robiła, a czego nie.  podeszli do windy i nacisnęła guzik.
-no no no... jaką to niespodziankę dostałam...
stwierdziła i pokazała mu wyświetlacz swojego komunikatora.
-ale obejrzę sobie na spokojnie w drodze do domu.
dodała i wystukała numer do taksówek. szybko zamówiła jedną i się rozłączynia nie chcąc przerywać ich wspólnego wieczoru.
-jak jutro będziesz w pracy?
spytała, gdy już weszli do windy.

Offline

 

#22 2013-09-09 22:53:56

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Taras widokowy

Nie podała. Sisco był cyborgiem. Jego mózg współpracował z  komputerem na stałe. Miał tez bardzo dużo różnych aplikacji i sprzętu do dyspozycji. Wystarczyło by stała koło niego. Jej komunikator wysyłał sygnał, po prostu łapał zasięg. Sisco w pewnym sensie, niefizycznie ale „widział to”. Wiedział, ze to jej numer. To sobie zapisał. Każdy cyborg jest hakerem.
Ale Sisco był dobry, praworządny, on nikomu haseł nigdy nie będzie łamał.
- Mam nadzieje ze się nie rozczarujesz mną za bardzo po lekturze tego tematu.
Prawda było ze tam trochę Sisca można było miedzy wierszami poczytać – i jakieś głupie niegramatyczne sformowania, i może jakieś przekleństwo, i jak się kłócił z kimś na temacie, bo ktoś mu zarzucił kradzież pomysłu. Albo jakieś głupie zdjęcie np. kupy psa na trawniku (tak, na górnym mieście były trawniki).
Ale przecież Sisco był jeszcze bardzo młody.
A w windzie byli sami, an szczęście.
- Jutro... jutro to ja muszę złożyć papierzyska na uczelnie... muszę zanieść kulkę mistrzowi... muszę wpaść na osiedle zamknięte do mojego podopiecznego... ale to to ja chyba zrobię rano – i tak sobie zaczął głośno myśleć, próbując umilić sobie czas odrywaniem gumy w podłodze windy – oczywiście nie mógł tego oderwać ale dłubanie tego sprawiało mu przyjemność.
- potem mam z foniatrą zajęcia od 10 do 12 i z Kasamiją od 12 do aż mnie puści... ale o 13 serial ma. To o 13:30 będę


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#23 2013-09-09 22:58:47

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Taras widokowy

-uczelnię? mistrz? podopieczny? no no... widzę, że jeszcze wiele o Tobie nie wiem...
stwierdziła wyraźnie zaciekawiona. jeden harmonogram dnia, a tyle przyniósł jej pytań do głowy. uśmiechnęła się delikatnie, sama do siebie. winda już się zatrzymała więc wyszli z niej.

Offline

 

#24 2013-09-09 23:08:09

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Taras widokowy

A Sisco odwrócił głowę, tak bardzo mądrze na nią popatrzył, i równie mądrze, jak na istotę o wielu zainteresowaniach odpowiedział:
- No...
Chociaż sąsiadowi Katii i tak pod względem mądrości nie dorówna. Na szczęście nie był świadom.
A tak btw, to było specjalnie.
Wyszli, i poprowadził od razu na parking, gdzie taksówka albo już czeka, albo zaraz przybędzie.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#25 2013-09-09 23:12:23

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Taras widokowy

Zaśmiała się, chyba pierwszy raz od kiedy ją znał. rozbawił ją. a jej śmiech był nawet ładny. przede wszystkim był nowością. taksówka właśnie podjechała.
-no, na mnie już czas... do zobaczenia jutro..
stwoerdziła i popatrzyła na Sisco.
-i jeszcze raz dziękuję za udany wieczór...
dodała i... pocałowała swoje palce, które następnie przyłożyła do jego pyszczka. zrobiła to delikatnie. ale ani na palcach ani na nim nie pozostał ślad, bo też szminek nie używa. ale chciała mu się jakoś odwdzięczyć za ukazanie uroków tego miejsca. no i oczywiście za miłe towarzystwo.
usmiechnęla się delikatnie i pobiegła w stronę taksówki. nim wsiadła jeszcze pomachała Siscowi. wsiadła i taksówka odjechała...

Ostatnio edytowany przez Katia Ner`ya (2013-09-09 23:14:32)

Offline

 

#26 2013-09-09 23:18:04

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Taras widokowy

Bardzo mu się miło zrobiło. I jak usłyszał ten śmiech, i jak buziaka dostał – zamruczał oczywiście, ale i chyba się trochę zawstydził. Zachował jednak zimną krew.
- Jeszcze raz cała przyjemność po mojej stronie-  ukłonił się tym razem do przodu, tez z odstawieniem nogi, bo w tym najlepszy urok, a potem czekał aż odleci. Patrzył za nia, a widział ją jeszcze bardzo długo.
A później poszedł do domku


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#27 2013-09-12 21:27:20

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Taras widokowy

Kiedy Sisco wyszedł z domu koło godziny 4 rano, kiedy jeszcze było ciemno na jego osiedlu, bo na Przechodniej nie ma za wielkiego ruchu handlowego, miał wrażenie, ze jest sam na planecie. Nie  było nawet ludzi z psami – bo nawet psom nie chciało się tak wcześnie wstawać.
Szedł zdumiony tym, co widzi, lub raczej czego nie widzi. Ta miejską samotnością. Snem molocha. A on był tu chwilowo sam, ulica należała do niego. Korowód myśli dosłownie przegrzewał mózg. Jednak wszystko było spokojne i harmonijne, tożsame z uczuciami. Przede wszystkim poczucie niesamowitości i bycia częścią tego miasta. Po jego śladach, po miejscach które dotykały jego stopy przejdą dziś tysiące nóg.
Był przed czasem pod tarasem zachodnim. Wschodni był niedaleko, ale położony tak, ze stąd nie widział ile ludzi już przyszło na wschód. Podejrzewał, ze niewiele. Może będzie jeden jakiś zapalony fotograf – może nawet jego znajomy, chociaż Sisco wolałby nie spotykać dziś znajomych.
Powiadają, ze Coruscant nigdy nie śpi. Coruscant jest ogromne, a niektóre jego obszary śpią w najlepsze.
Myślał też o Katii, która tak jak on już nie spała i zmierzała do celu. Chciało jej się wstać tak wcześnie, po całym dniu pracy po to żeby dziś z nim isc obejrzeć zachód słońca. To było wręcz nieprawdopodobne, ale zarazem sprawiało, ze Sisco czuł się jak zwycięzca olimpiady.
Chodziło jej o słonce? A może chciała z nim trochę pobyć... choć zdawało mu się to absurdalne. Taka ładna dziewczyna i z nim? Ona mogłaby tu przyjść z każdym, wystarczyłoby gdyby pokazała palcem i powiedziała: ty.
Zakompleksiony Sisco nie wiedział, co ma o tym myśleć, ale i tak odpowiednio wcześnie zaopatrzył się i uzbroił w coś, o czym autor na razie nie napisze.
Teraz wyglądał taksówki.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#28 2013-09-12 21:45:03

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Taras widokowy

Wstała wcześnie. Kereth smacznie jeszcze spał, ale wiedział, że się umówiła. Wstała, wypiła kawę, wzięła poranny prysznic, ubrała się i wyszła. Taksówka już na nią czekała, zamówiła ją w czasie picia kawy. wsiadła i podała miejsce. w końcu taksówa zajechała na wskazany parking. była też przed czasem, dziesięć m inut przed czasem. co do tego wskazwyania typu ''ty'' to nie zupełnie tak działało. nie chciała się wiązać, nie chciała, aby jej historia się powtórzyła na jej dzieciach. a skoro nie chciała powtórki z rozrywki to po co też dawać komuś nadzieję, a przede wszystkim po co dawać nadzieję samej sobie? czemu Sisco? bo go lubiła, lubiła jego towarzystwo, rozmowę z nim, ciekawił ją i chciała go poznać... zapłaciła i wysiadła z taksówki. miała na sobie zwykłe, czarne spodnie i tunikę w kolorze miętowym. tunika sięgała jej do połowy pośladków, na dole była przewiewna, a ku górze się zwęrzała odkreślając... to i owo. dekolt nie był za duży, okrągły, ale idealny do jej figury. tunika była na ramiączka więc miała na sobie jeszcze czarną kurtkę z pseudo skóry. a na stopach miała czarne szpileczki na nizkimm obcasie. włosy jak zawsze rozpuszczone, tylko teraz delikatnie były pofalowane i jeszcze wilgotne od prysznica. uśmiechnęła się do Sisco, gdy go zobaczyła i podeszła do niego.
-szykuje się piękny wschód...
zauważyła ciepłym głosem. i faktycznie, na niebie nie było żadnych chmurek.

Offline

 

#29 2013-09-12 21:57:48

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Taras widokowy

Kiedy ją zobaczył, natychmiast odpowiednio pochylił łepek i mruknął radośnie na powitanie.
- Pięknie wyglądasz. Aby dokonać ostatecznie tego piękna, mam cos dla ciebie...- i tu się ładnie boczkiem ustawił,a  tam miedzy łbem a działem, ukryty, przyklejony taśma do „ciała”, udekorowany uroczy kwiatek typu słonecznik – ale taki ozdobny. Jego tajna bron...


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#30 2013-09-12 22:03:25

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Taras widokowy

zarumieniła się. no tak, komplementy tak na nią działały. i jeszcze bardziej sie zakłopotała, gdy dostała od niego kwiatka.
-oh... o jej... dziękuję
wydukała w końcu wciąż zawstydzona i delikatnie odkleiła taśmę. delikatnie, żeby nie odkleić również jego lakieru. powąchała kwiatek.
-faktycznie jest piękny
przyznała z uśmiechem

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.lagownia.pun.pl www.naruto-swiat.pun.pl www.mechatronika10.pun.pl www.pakalizaka.pun.pl www.pokemon-gra-pbf.pun.pl