Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2013-08-14 19:29:39

Shenosha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-08-09
Punktów :   

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

Potrzebowała czasu by nauczyć się jego reakcji i w ogóle nowej osoby. Trudno się otwierała, chociaż powierzchownie nie wydawała się skomplikowana, ani nieszczęśliwa... chociaż rozumiała co się stało.
- Piłka!
Odpowiedziała na jego wypowiedź. Widać jednak się jej podobało, chociaż nie rozumiała zasad i nie do końca celowanie jej wychodziło. Ale piłka ważna i chciana.
- Co?
Spytała, idąc im naprzeciw, żeby przejąć zabawkę.

Offline

 

#32 2013-08-14 19:45:21

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

Nadal „przytrzymywał” piłkę palcem, stojąc z lekko pochylonym łbem. Chciał, by mu tą piłkę zabrała, żeby trochę pokombinowała, bo trzymał na tyle mocno, ze się nie wytoczy pod byle dmuchnięciem.
– dobra piłka nie jest zła... – o mocy, zupełnie sobie nie radze – pomyślał. Matt na pewno myśli ze jakaś kolejna ofiara tu przylazła...


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#33 2013-08-14 20:24:06

Shenosha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-08-09
Punktów :   

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

- Piłka!
Powtórzyła doczłapawszy się do niego. A potem zaczęła kombinować. A to łbem pchnęła, a to łapą trąciła, to popchnęła bokiem, ślizgając się przy tym. A z każdą próbą starała się bardziej, porzucając wpajaną jej delikatność.
A Matt stał i patrzył, kompletnie nie ingerując.

Offline

 

#34 2013-08-14 20:28:48

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

Obserwował. Akurat stopy należały do tych najbardziej „unerwionych” części ciała Sisca, zaraz po siatce sensorycznej. I to były dwa najczulsze miejsca – łeb i stopy, a głównie podeszwy. Z  nimi tez – palcami i podeszwami Shenosha miała do czynienia, a  Sisco czuł co ona robi. I kiedy poczuł,z e jest coraz bardziej gwałtowna i niedelikatna, wydał z siebie coś w rodzaju pisku – bardzo wymownego, bo większość istot kiedy cierpi – piszczy.
- Ała, to boli... – pożalił się głośno,z  nadzieją ze stworzonko to zrozumie i samo pojmi, ze nie wolno mocno bo to boli kogoś.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#35 2013-08-14 20:40:34

Shenosha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-08-09
Punktów :   

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

Na moment znieruchomiała kiedy zapiszczał. Wiedziała co to znaczy, ale z jej empatią jeszcze nie było najlepiej.
- Piłka!
I znowu się wydarła, a zaraz potem ze złością uderzyła jego stopę, od góry, z premedytacją chcąc zadać mu ból.
- Shenosha, nie wolno!
Teraz już Matt interweniował. Bo chodziło o to by tłumić jej agresję i uczyć jej kontroli, a nie by ją rozbudzać.

Offline

 

#36 2013-08-14 20:58:10

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

Rozumiał, postanowił się popłakać – bo w końcu zadała mu ból i to dość wrednie. Piłkę owszem, zostawił, ale odszedł jakiś kawałek, pod ścianę, spuścił łeb i „był smutny”, na tyle wymownie na ile się dało. Popiskiwał przy tym cicho.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#37 2013-08-14 21:08:31

Shenosha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-08-09
Punktów :   

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

- Nie dobra jesteś!
Skarcił ją Matt, wyraźnie przy tym grożąc palcem. A ona wydała z siebie podejrzany skrzekot i zabrawszy piłkę poszła w drugą stronę, byle nie do Sisco. Za to Matt do niego przyszedł.
- Wszystko dobrze? Uczymy ją panowania nad agresją, ale bywa złośliwa.

Offline

 

#38 2013-08-14 21:22:29

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

Sisco cały czas zachowywał spokój, co w przypadku takiego olbrzyma miało znaczenie. Choć oczywiście Matt miał prawo trochę się przejąć.
- Tak, w porządku. Sądziłem, ze jednak do mnie przyjdzie, ale widać się przeliczyłem. Mam nadzieje, ze nie psuje wam za bardzo koncepcji. Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia, jak się zachowywać – postawił na szczerość. Nie ma co na siłę robić, może po prostu się za wysoko ocenił, a okazuje się ze nie da rady z takim stworzonkiem.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#39 2013-08-14 21:24:50

Shenosha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-08-09
Punktów :   

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

- Ona jest inteligentna i wydaje mi się, że rozumie więcej niż pokazuje. Ale chyba jeszcze za wcześnie na odczuwanie przez nią współczucia. I dobrze robisz. Też ją stawiamy przed różnymi sytuacjami i wyborami.
Uśmiechnął się i obrócił by na nią spojrzeć. Naburmuszona leżała obok piłki i łypała na nich... znowu będzie miał koszmary.
- Chodźmy. Na dziś już chyba starczy.
Widać nie był zły na Sisco.

Offline

 

#40 2013-08-14 21:37:36

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

Ulżyło mu ze nie był na niego zły. A i cieszył się ze nie pokpił sprawy po całości.
- Idziemy tak po prostu? Nie mam się z nią jakoś pojednać? Czy pożegnać? Bawiliśmy się razem a teraz tak każde osobno? – oczywiście nie postawi się Mattowi, wyjdzie kiedy ten mu karze, miał jednak poczucie niedokończenia czegoś.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#41 2013-08-14 21:39:26

Shenosha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-08-09
Punktów :   

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

-Możesz się pożegnać, ale nie sądzę, żeby odpowiedziała. Obraziła się... zupełnie jak baba.
Zaśmiał się, ale zrobił mu miejsce by mógł podejść do She. Skoro chciał, to czemu miałby mu zabraniać?

Offline

 

#42 2013-08-14 21:43:26

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

- Nie wiem, co jest wychowawcze w tej sytuacji, nie chce wam niczego zepsuć. – To Sisco został „pobity” więc to on powinien się obrazić, kiedy podejdzie to może się okazać ze wzmocni zachowanie. Ale skoro Matt nie miał nic przeciwko, to postanowił podejść. Źle by się czuł ze świadomością ze myśląca istotę potraktował jak zwierzaka, odwrócił się na piecie i zabrał dupsko.
Podszedł więc powoli do She ale nie za blisko.
- Idę sobie. Papa – podniósł nogę, by niezgrabnie jeszcze, ale wykonać pantominę machania na pożegnania. Wyglądało to bardziej jak „podaje łapkę”, ale jakoś tam wyszło.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#43 2013-08-14 21:51:29

Shenosha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-08-09
Punktów :   

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

- My też się jej jeszcze uczymy. Nie przejmuj się.
Teraz to już się roześmiał, czym zwrócił uwagą She. Podniosła głowę i patrzyła jak czarny podchodzi. A kiedy się pożegnał, łaskawie podniosła łapę i uderzyła nią o podłogę. Odmachała? Możliwe. Ale nic nie powiedziała, bo przecież jest obrażona za skarcenie.
Sisco jednak z czystym sumieniem mógł się zabrać z Mattem, by odbyć z nim rozmowę na temat przyszłości i jego dyżurów.

Offline

 

#44 2013-08-14 21:56:06

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Szpital Im. Sóstr Miłosierdzia

Jeszcze nie wiedział, ze :zdał” na tyle by jakieś dyżury mieć, opuszczał więc izolatkę z mieszanymi uczuciami...


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.najlepszeseriale.pun.pl www.chorzaots.pun.pl www.artcafe.pun.pl www.bachus.pun.pl www.pixelarts.pun.pl