Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#16 2013-07-13 20:03:57

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

Widać było od razu, ze temat huttkę zainteresował a nawet ucieszył.
Z charakterystycznym żabim wdziękiem nalała sobie likieru. Była jeszcze na tyle mała i mało okrągła, ze robiła to bez trudu, jak humanoid.
- Tak, jakiś czas temu przyszedł do mojej restauracji szukać pracy. Na zmywaku. Pogoniłam go, bo nie chciał wyrobić dokumentów, wtedy uzył Mocy. Sprawdziłam. Nazywa się T'kul, to pau'anin i decyzją rady został wykluczony z zakonu po dwustu latach słuzby...

Offline

 

#17 2013-07-13 20:15:13

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

Morrigan siedziała i w skupieniu słuchała słów huttki. Jej oczy nieznacznie pojaśniały, gdy usłyszała o jedi wywalonym z Zakonu. To by oznaczało, że niezbyt dobrze panował nad sobą, łamał kodeks. Był zagrożeniem. A to można było wykorzystać. A vossianka lubiła wykorzystywać takie osoby do własnych celów. A potem najczęściej się ich pozbywała.
- Wspomniała jednak pani, że był niespełna rozumu...?
Oczekiwała oczywiście rozwinięcia tej tezy. Tymczasem niedbale skinęła dłonią w powietrzu, ale SIRI od razu wychwyciła intencję swojej pani i od razu rozpoczęła poszukiwania wszelkich informacji o pau'aninie o imieniu T'kul.

Offline

 

#18 2013-07-13 20:26:48

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

Huttka napiła się likieru. Był przepyszny. Jak zawsze. A potem robiąc wielkie oczy wzruszyła ramionami.
- Już sam fakt, ze jedi szuka pracy na zmywaku oznacza, ze nie jest w stanie znaleźć niczego lepszego. Ale to tylko moje wnioski. Ten gość zachowywał się jak zbuntowany nastolatek. Po tygodniu wrócił z podkulonym ogonem, kwiatami i czekoladkami by przepraszać i prosić o zatrudnienie. Za 1500 kredytów o godzin dziennie przy zmywarce. Jedi.  -znowu łyczek.
- Wysłałam go do brata. On zatrudnił go w swojej przetwórni odpadów, którą nazywa restauracją. Na czarno.

Offline

 

#19 2013-07-13 20:33:59

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

Vossianka zmieniła nieco pozycję w fotelu. W końcu wychyliła się i oparła łokcie o blat stołu, zaś alce dłoni złączyła razem tworząc swoistą piramidkę. Przez kilka chwil rozważała w myślach słowa Aszrity. Faktycznie, jeżeli ten T'kul desperacko szukał pracy to mogło tylko oznaczać, że nie jest zbyt zaradny. Taki ćwierćinteligent. Ale i takiego da się wykorzystać. Jak marionetkę. Nawet łatwiej było to robić bo ten nawet by się nie domyślił, że jest wrabiany. Miało to jednak jeden minus. Dureń bardzo łatwo mógł wymknąć się spod kontroli.
- Dlaczego wysłała go pani do brata?
Zerknęła uważnie na huttkę. Morri co prawda Jedi nie była, ale też potrafiła czytać aury i wiedziała gdy ktoś ją okłamywał lub taił coś przed nią. Niewiele osób wiedziało o tych jej zdolnościach. Owszem plotki krążyły, ale nikt nigdy ich nie potwierdzał a wielu "rozsądnych" sądziło, że rozpuszczała je tylko po to, by siać strach i zamęt. Cóż, to też było prawdą. A przynajmniej jej częścią.

Offline

 

#20 2013-07-13 20:43:59

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

- Powiem szczerze – westchnęła delikatnie żaba, po raz kolei zanurzajac gąbczaste wargi w likierze.
- Mam z bratem porachunki. Chciałam i chcę, by miał możliwie jak najwięcej kłopotów. Wysłanie do kogoś błędnego rycerza jedi jest legalne, ale istniała szansa, ze coś mu zniszczy, ewentualnie ściągnie kontrolę zakonu,a  wtedy ktoś z zewnątrz zobaczy ta jego chlewnie... Niestety z tego co mi wiadomo wyciąganie niedojedzonych frytek z kosza stało się życiową pasją T'kula i teraz robi na dwie zmiany – Aszrita miała swojego człowieka w knajpie brata. I choć huttowie to istoty niemal bez odruchów zwrotnych, to kiedy oglądała zdjęcia  rzygać jej się chciało.
- teraz nazywa się oficjalnie Toshiro Mifune. Ten jedi. – nie miała w interesie kłamać. Rywalizowała z bratem. Podkładała mu świnie. Morrigan może kiedyś wspomni na tę rozmowę, ze dzięki niej znalazła sobie jedi do zabawy, i też może kopnie jej brata w tyłek... Albo zwróci uwagę na świetnie prosperujący „lokal” i wyśle kogoś po haracz. Wtedy biednemu T'kulowi obetną pensyjkę, zeby wyrównać stratunie.

Offline

 

#21 2013-07-14 15:13:05

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

Nieco zmrużyła oczy słuchając wyjaśnień huttki. Jakoś nie zaskoczyło jej to, że Aszrita chce zniszczyć brata. Taka zawiść w rodzinie to chyba normalna rzecz. Ale podsyłanie trefnego byłego jedi to już było coś. Morrigan aż się złośliwie uśmiechnęła. Pewnie zrobiłaby to samo, gdyby okazało się, że z tego T'kula nie ma pożytku.
- Toshiro Mifune... dziwne imię
Mruknęła w odpowiedzi. Była dosyć powściągliwa w wydawaniu opinii na podstawie słów jednej osoby. Potrzebowała informacji i to możliwie z jak najszerszego spektrum.
Klasnęła więc w dłonie po czym wstała z fotela. Szyby w gabinecie nagle przyciemniły się. Szybko się też okazało, że to nie są zwykłe szyby - wtopiono w nie nowoczesne holoekrany, które nieużywane były przeźroczyste. Teraz zaś zaczęły pojawiać się na nich przeróżne obrazy, artykuły, dane. Na kilku zdjęciach pojawiła się osoba T'kula, na jednym też huttka a obok jej brat.
Morrigan podeszła do ekranów i zaczęła spokojnie studiować ich zawartość.
- Pani zawiść względem brata skąd się bierze?

Offline

 

#22 2013-07-14 15:18:54

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

- Tak, to on! – ożywiła się, kiedy zobaczyła buźke T'kula. Znalazła w holonecie taką samą, czyli to samo zdjęcie. Później zobaczyła siebie. Holonet. Ale akurat w oficjalnych informacjach holo były same ładne zdjęcia Aszrity. Brat zas może trochę podobny, ale mniejszy, chudszy, choć tez już tyjący.
- Aj, żadna zawiść, po prostu rywalizacja... – westchnęła. Trzeba brać pod uwagę ze to huttowie a u nich to słowo ma trochę inne znaczenie.

Offline

 

#23 2013-07-14 15:28:19

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

Uniosła dłoń dając huttce znak, by nie krzyczała. To było dosyć wymowne. Morrigan stała do niej plecami, założyła ręce na piersi i przeglądała wszystkie informacje wyświetlone na szybach. A że były one na prawdę spore, to i tych danych było wiele. I to nie tylko z historii najnowszej. T'kul miał 200 lat, służył jako jedi, wiec tu i ówdzie znalazły się jakieś archiwalne artykuły z planet, gdzie miał misje itp. Co prawda czytała to pobieżnie a SIRI tymczasem przeprowadzała syntezę wszystkich danych, to jednak Morrigan miała już jakiś pogląd na to jaką osoba jest ten pau'anin. O Aszricie i jej bracie póki co niewiele wyczytała, ale z pewnością wkrótce dowie się wszystkiego. Na Coruscant miała wielu szpiegów.
- Niech będzie rywalizacja... interes mu się posypie i co wtedy? Bohatersko przyjdzie pani z odsieczą? Albo wygryzie go pani z interesu i poniży go pani w oczach rodziny?
Zasadniczo domyślała się odpowiedzi, ale ciekawa była co jej gość odpowie.

Offline

 

#24 2013-07-14 15:32:59

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

- Znam go bardzo dobrze. Interes się posypie, a ja chwile poczekam. Zaciągnie pożyczki, dostanie po ogonie i przypełznie do mnie błagać o pomoc. – a wtedy w  oczach klanu będzie mniej niż zerem, bo oczywiście Aszrita nie zachowa tego w tajemnicy. Tak marzyła. Ale jeśli Morrigan poczyta o braciszku więcej to dowie się, że jeśli utrzyma dotychczasowy charakter prowadzenia interesu, to na pewno plajta mu nie grozi.

Offline

 

#25 2013-07-14 15:44:56

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

Owszem poczytała i to czego się dowiedziała nie wywołało u niej uśmiechu na twarzy. Braciszek Aszrity nie był wcale głupcem i nieźle sobie radził. W dodatku opłacał haracz regularnie, więc nie było powodów by składać mu wizytę.
- Utrzymując obecny kurs nieprędko padnie. Jeśli chce go pani wykończyć to trzeba podjąć bardziej bezpośrednie działania. Nie życzę sobie jednak wojen na moim podwórku.
Wojenka między dwoma huttami nie przyniosłaby Morrigan zysku, bo interesy obojga by ucierpiały. A tym samym zyski z haraczu by się zmniejszyły. A vossianka nie była zainteresowana przejmowaniem takich małych biznesów nie rokujących zbyt dobrze na przyszłość. Co innego gdyby dostrzegła zysk w wyeliminowaniu jednego z huttów - nie ważne czy byłaby to Aszrita czy jej brat.
0 Tym T'kulem warto się zainteresować, choćby tylko po to by sprawdzić, czy nie będzie sprawiał problemów
Jedi zawsze stanowili problem. Osobę z potencjałem mogła nawet zatrudnić i jakoś nakierować, ale pau'anin nie wygladał jej na taką osobę.

Offline

 

#26 2013-07-14 15:49:32

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

Aszrita nic nie odpowiedziała. Nie zależało jej by ta firemka nie prosperowała, zależało, by brat zbankrutował. By się założył. Wtedy by wyjść, będzie musiał sprzedać knajpę. Ktoś inny bezie płacił haracze. Raczej nie Aszrita, ona nie chciała babrać się w wyciąganiu frytek z kosza, była ponad taką żałosną działalność.
Zaś uznała, ze T'kul wystarczy. Kretyn, ale jedi. Niestety nie miał zamiaru ani niczego psuc, ani zgłaszać rażących zaniedbań.

Offline

 

#27 2013-07-14 15:57:39

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

W sprawie huttów raczej nic nie zrobi, mimo że uważała ich za odrażające kreatury. Ta dwójka jednak nie stanowiła wielkiego zagrożenia dla jej pozycji. Może za 100-200 lat się to zmieni, ale ona dawno będzie martwa. Nie była długowieczną istotą.
Poza tym takie płotki były potrzebne, sama nie mogła kontrolować wszystkiego na planecie - to było fizycznie niemożliwe. A tak płotki rywalizowały między sobą, miały te swoje skrawki terenu i tam sobie rządzili. Musieli tylko płacić haracz i mieli spokój.
- Dziękuję za tą informację o T'kulu... możliwe, że ją wykorzystam
Musiała skontaktować się z Draksem. I tak, on wiedział w jaki sposób ją zabawić a taka gra w kotka i myszkę z byłym Jedi mogła być zabawna. Ale wiadomo, wszystko w granicach rozsądku. Poza tym od jakiegoś czasu chodziło jej po głowie coś innego a młody dug mógł się nadać do jej planów.

Offline

 

#28 2013-07-14 16:16:18

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

- poinformuje, jakby cos działo się w tym kierunku  -odparła zapewniajacym tonem huttka. Tak, właziła w dupę. Ale delikatnie.

Offline

 

#29 2013-07-14 16:18:52

Morrigan

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-13
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

To odpowiadało Morrigan. Wiele osób strasznie jej się podlizywało, co tylko ją irytowało. A taktyka obrana przez huttkę była całkiem niezła.
- Mhm... SIRI, odprowadź panią do wyjścia
Do Aszrity podleciał zdalniak, jednak tym razem hologram się nie pojawił. Jedynie głos - "proszę za mną" i poleciała w stronę windy. Srebrny droid już tam czekał. Sprowadził gościa na sam parter po czym się pożegnał i odjechał.

Offline

 

#30 2013-07-14 16:22:45

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Budynek Tau'peri

Huttka podziękowała i życzyła miłego dnia, zaprosiła do swojej restauracji na coś dobrego, i wypełzła za zdalniakiem. Za drzwiami już jej asystent czekał różowy z niecierpliwości. Ale i tak Aszrita nic mu nie opowie, choć go lubiła i traktowała jak własnego zwierzaka.
I tak się skończyło.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pixelarts.pun.pl www.chorzaots.pun.pl www.bachus.pun.pl www.darmowekody.pun.pl www.najlepszeseriale.pun.pl