Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#61 2013-03-23 22:39:26

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Prawdę powiedziawszy oni w ogóle się nie znali. Postępowanie Artrusa wynikało z jego różnych życiowych doświadczeń, nie rzadko paskudnych. Miał problem z zaufaniem, co było widać między innymi próbie złapania dłoni Lizki. Co prawda się rozmyślił, ale wciąż nie można tego było nazwać zaufaniem.
Nie znał też Lizki poza garścią suchych faktów o jej życiu. Wiedział że często pije, a właściwie chleje na umór w kantynach a potem różne typy wykorzystują okazję i ją gwałcą. Nie wiedział czemu tak jest, co ją skłoniło do takiego traktowania siebie. Nie wnikał w to. Dlatego nie traktował tego seksu jako coś wyjątkowego. Miała chęci, prowokowała go, to w końcu i on wykorzystał sytuację.
Artrus nie trzymał jej mocno, więc mogła się wyswobodzić z jego uścisku, ale to mu się zbytnio nie spodobało, a zwłaszcza to gdy chwyciła jego penisa. Szybko złapał ją za nadgarstek i spojrzał jej w oczy, mrużąc swoje. Po raz kolejny okazywał brak zaufania... ale po raz kolejny zaryzykował i ją puścił. Podążył za nią, wciąż tocząc wewnętrzną walkę.
Gdy zaczęła rozkładać kanapę to po prostu podziwiał jej tyłek, bo był całkiem zgrabny. A potem po raz kolejny dał się prowadzić bez słowa. Ułożył się na niej i ponownie wszedł w nią głęboko, ale bardziej delikatnie. Namiętnie pocałował ją w usta, powoli poruszając się w niej, dokładnie ją przy tym penetrując, badając jej granice.

Offline

 

#62 2013-03-23 23:02:06

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Może nie tyle co ważne, bo to jednak za duże słowo ale nie idzie z każdym do łóżka, a co do zaufania to jeśli by czuła że zrobi jej krzywdę, to by nie prowokowała. Z początku było naprawdę strasznie, bolało i nie było w tym ani trochę przyjemnośći - później zmieszana z bólem, ale koniec końców powrócił do człowieczeństwa. Ona nie była zbyt nachalna, widziała blizny i mogła tylko przypuszczać co mogło się dziać, tak też spokojnie czy łapała go za członka czy za rękę, powoli i spokojnie. Cóż... jeśli chodzi o gwałty, tak podkreślałam że gwałcono ale nie tam że raz za razem, może ze trzy razy ją zgwałcono. Chlać, to chla i nie ma nic do ukrycia... a czemu to robi? To chyba ciągnie się od dzieciństwa, kiedy widziała jak giną jej rodzice, a później jak była dorosła to zaczęła się kłócić z siostrą bliźniaczką i tak zaczęła pić coraz częściej.
Kiedy się tak kładła i nieco bardziej na środek kanapy się przenosiła a on się na niej kładł, nie odrywała od niego wzroku... patrzyła w jego oczy z zainteresowaniem, ciekawością i oczekiwaniem. Ogólnie przypuszczała, że rano będzie ją boleć krocze, ale teraz trzeba się bawić. Jęknęła głośno gdy wszedł w nią, ale w przeciwieństwie od pierwszego razu, to teraz drugi raz był przyjemny. Zaczęła odwzajemniać pocałunek, równie namiętnie. Palce od dłoni, wplotła w jego włosy, które mierzwiła ale i tak w zemście, lekko pociągnęła... później już tylko głowę gładziła bądź trzymała tak na głowie. Pozwoliła opleść swoimi nogami jego i gdy teraz się poruszał, to miała większe doznania a on łatwiejszy dostęp do niej. Czasem musiała przerwać pocałunek aby westchnąć czy jęknąć, bo nie wytrzymywała - zwyczajnie musiała. Lecz zaraz wracała do całowania.

Offline

 

#63 2013-03-23 23:12:02

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Z początku poruszał się w niej spokojnie, jednak z czasem podkręcił nieco tempo, jednak nie był tak ostry i brutalny jak na początku. Całował ją również  namiętnie i czule, z pasją kochanka a nie kogoś kto wpadł tylko by podupczyć i sobie pójść. Nie oponował gdy oplotła go nogami, ta pozycja była po prostu wygodniejsza. Sam jedną rękę oparł o posłanie ponad jej głową, drugą zaś czasem pieścił jej piersi czy gładził jej bok lub uda.
Tak spleceni w miłosnym uścisku trwali jakiś czas, aż w końcu Artrus poczuł, że dochodzi. Sprężył się bardziej, niczym do sprintu, jego oddech stał się płytszy i szybszy. Wykonał kilka mocniejszych pchnięć aż w końcu Lizka poczuła w sobie jak w nią wystrzelił. Nie miał prezerwatywy, w ogóle nie planował tego, ale nie przejmował się tym w ogóle.
Wyraźniej zwolnił tempo, jeszcze parę razy się w niej poruszył, ale w końcu wyszedł z niej. Pocałował ją jeszcze czule, jakby w podziękowaniu, a potem oderwał swe wargi od jej, odgarnął kosmyki włosów z jej twarzy a potem położył się obok niej. Milczał cały czas i rozmyślał.

Ostatnio edytowany przez Artrus (2013-03-23 23:22:22)

Offline

 

#64 2013-03-24 00:37:16

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Te spokojne ruchy powodowały, że na początku czuła odprężenie, przyjemność i ponownie zaczęła się nakręcać, z resztą tak samo jak on. Odwzajemniała pocałunki namiętnie, co jakiś czas przerywając na westchnienie czy cichy jęk, tak... teraz ten stosunek był udany, przyjemny a ona będzie może wspominać to miło i z uśmiechem na twarzy. Głaskała jego głowę, policzki, kark i plecy tam gdzie tylko mogła sięgnąć. Jakoś zgrali się z ruchami, jakby byli jednością... on wchodził w nią a ona w tym samym czasie wychodziła na przeciwko niemu. Jego pieszczoty powodowały nawet ciche pomruki zadowolenia... cóż, nie zapomniał jak kobiecie można dogodzić.
Czuła jak się spiął, czuła mocniejsze ruchy... a później jak jego nasienie wpływa w nią, jak ciepło w jej wnętrzu się rozlało. Nie pozwalała mu na wyjście z niej, dopóki sama nie dojdzie, dlatego dalej obejmowała go nogami... wiedziała jak to z facetami jest... oni skończą i potrafią zostawić kobietę. Koniec końców, doszła... czuła jak spazmy rozkoszy przeszywały jej ciało, oznajmiła ten fakt głośnym jęknięciem, niczym cichy krzyk, wyprężeniem się tak jakby go unosiła...wiła się pod nim, nawet pewnie było by jemu trudno ją przytrzymać... to wszystko było poza jej władzą, doznawała własnego orgazmu. Po chwili opadła i starała się odzyskać spokojniejszy oddech, zabrała z niego swoje nogi i patrzyła na sufit. Odwzajemniła czuły pocałunek, uśmiechnęła się do niego kiedy odgarnął kosmyki włosów z jej twarzy. To było miłe. Poczuła jak mała ilość jego nasienia ubyło z niej, ale to była znikoma ilość. Czuła się spełniona i zmęczona, ale bardzo zadowolona. Chciałaby się przytulić, ale jakoś nie bardzo wiedziała jak on zareaguje, więc w duchu czekała od niego na taki gest.

Offline

 

#65 2013-03-24 00:47:02

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Póki co jednak Artrus nie wykonał żadnego takiego gestu zachęcającego do przytulenia się. Założył ręce za głowę i patrzył w sufit bijąc się z własnymi myślami. To co tu zaszło nie powinno się stać, nie powinien w ogóle dać się wciągnąć w te gierki. Zachował się tak jak ona chciała, dał się sprowokować. Powinien wtedy albo wyjść albo kazać jej się ubrać... Zastanawiał się teraz co z tego wyniknie. Jego paranoiczna część umysłu podsuwała różne dziwaczne rozwiązania, podczas gdy resztki zdrowego rozsądku twierdziły, że to tylko jednorazowa przygoda i nie ma co tego analizować.
W końcu przekręcił głowę i spojrzał na Lizkę - młoda, atrakcyjna, pełna życia i zadziorna. Mogłaby być jego córką. Z jej twarzy wyczytał, że chciałaby się przytulić. Cóż, miał żonę, wiedział jak to działa. Po chwili wahania objął ją ramieniem, pozwalając jej na to co chciała. Ale myślami wciąż był daleko od tego miejsca.

Offline

 

#66 2013-03-24 01:03:52

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Ona nie miała takich myśli, bo chociaż może tego nie powinno być ale się stało i nie ma o czym rozmyślać. Może to była jednorazowa przygoda, a może te zbliżenie właśnie spowoduje że zrobią to kolejny raz i to w pokojowych nastrojach? Nikt nie wie co przyszłość przyniesie. Kiedy przekręcił głowę, to ona uczyniła to samo bo słyszała jak on to uczynił, posłała jej uśmiech. Tak, mimo trudności była młoda, zadbana, atrakcyjna, pełna życia i zadziorna... ot cała Lizka. Może i mogłaby być jego córką, ale nią nie była więc nie ma się co przejmować... Tak, chciała się przytulić... po prostu jakoś być nieco bliżej z partnerem, z którym dzisiejszej nocy współżyła. Kiedy objął ją, to nie czekała jakoś dłużej... po prostu przesunęła się bliżej, położyła się na boku i później lekko na nim, tym samym się przytulając, a jedną nogę zakładając na jego nogę. Milczała przytulona do niego, wolna dłoń jednak delikatnie gładziła jego brzuch... zastanawiała się czy ma gilgotki. Dlatego, widząc że gdzieś błądzi postanowiła spróbować... i to zrobiła, tak lekko... bo sama była zmęczona i nieco obolała.

Offline

 

#67 2013-03-24 01:12:01

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Na swoje nieszczęście miał i to go przywróciło do rzeczywistości. Zaśmiał się głośniej i odruchowo sięgnął wolną ręką by odpędzić jej dłonie. Nie lubił tej swojej słabości. Wystarczyło go połaskotać w odpowiednim miejscu i śmiał się jak głupi. Nie umiał się powstrzymać. Wiec teraz odgonił dłonie Lizki i spojrzał na nią nieco gniewnie.
- Zostaw
Powiedział stanowczo, ale nadal ją obejmował. Sam nie był zmęczony, wyspał się, zjadł porządny obiad, zażył trochę ruchu, trochę poćwiczył. No i był po kilku kawach. Nie zaśnie tak łatwo. A Lizka miała ciężki dzień. Miał nadzieję, że wkrótce zaśnie a wtedy zaaplikuje jej łagodny środek nasenny i przewiezie ją z powrotem do jej domu. A tam sfinalizują ich umowę.

Offline

 

#68 2013-03-24 01:39:51

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

No bo po co ma o czymś myśleć co może sobie poczekać albo jest bez sensu? No ale kiedy sprawdziła czy ma gili gili, to usłyszała śmiech z jego strony, nawet spojrzała na jego twarz. Od razu zabrała dłonie gdy zaczął odpędzać, a sama wróciła do przytulania się patrząc na niego.
- Ładnie się uśmiechasz... Mam tajną broń... nie miecz, nie blaster ale gilgotki
Puściła oczko i ułożyła głowę na nim, samej czując jakieś znużenie... senność. Była wykończona i to na dobre. Ciężki dzień, później ostry seks, który zamienił się w czuły i spokojny, jak na kochanków przystało, następnie orgazm który przeszył jej ciało. Było jej dobrze, nikt nie poganiał jej, dał jej spełnienie i w sumie teraz mogła leżeć przy nim, lekko drocząc się z nim.
Jeszcze przez dłuższy czas sobie tak leżała w ciszy słuchając swoich oddechów i bicia serc, no ale organizm potrzebował zregenerować energię, więc chcąc nie chcąc zasnęła przytulona do niego.

Offline

 

#69 2013-03-24 01:54:00

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Nie odpowiedział jej, ale ten komplement przywołał wspomnienia. Pierwsze spotkanie z Shae, ich pierwsza "randka" na polu bitwy a potem ostry sparing który przerodził się w "sparing" w sypialni. O tak... Artrus uśmiechnął się do tych wspomnień i odruchowo mocniej przytulił Lizkę do siebie. Ale wciąż tkwił w swoich wspomnieniach, przeżywając na nowo swoją młodość. Przeżywał swój mały - Aay'han, stan kiedy Mando wspominają najlepsze chwile ze zmarłymi, czując jednocześnie gorzki smak straty. Ale to było dobre uczucie, oczyszczające...
Nawet się nie zorientował kiedy Lizka zasnęła. Sam też zapadł w lekką drzemkę.
Obudził się po jakieś godzinie. Leżał wtulony w Lizkę, opierając swoją głowę na jej. Momentalnie się cofnął, ale bez gwałtowności. Powoli wyswobodził się z niej, starając się jej nie budzić. Nawet się nie ubierał, gdy poszedł do "apteczki" by wziąć łagodny środek nasenny. Rozpylił go przed jej ustami a ona wdychając tą chmurkę zapadła w głębszy sen. Miał pewność ze się nie obudzi przed czasem.
A miał sporo do zrobienia. Najpierw musiał sam się ogarnąć, potem ubrać bezwładną dziewczynę w jej własne ubrania. Całe szczęście, że wtedy już głęboko spała. Potem musiał ja przenieść do aerowozu, usadowić z tyłu, zabezpieczyć kryjówkę no i odlecieć w kierunku jej domu.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.crashfans.pun.pl www.taka.pun.pl www.animacjaspoleczna.pun.pl www.heaven-island.pun.pl www.cbmpolska.pun.pl