Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2013-03-16 19:51:25

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Zachowanie dziewczyny wprawiało go w lekką konsternację, bo ewidentnie go kusiła. Tylko jaki miała w tym cel... tego nie potrafił rozgryźć. Najprostszą odpowiedź - że po prostu miała na niego ochotę - odrzucał automatycznie, bo jego mała paranoja nie dopuszczała w ogóle takiej możliwości. Zawsze szukał ukrytych motywów. Więc zadecydował że to pułapka...
Tymczasem Lizka wycierała się już z przodu... w końcu nie wytrzymał i podszedł do niej. Lewą ręką złapał jej nadgarstek a prawą uchwycił jej szyję a potem wykorzystując swoją masę ciała przygwoździł ją do ściany.
- W co ty pogrywasz, co?
Mruknął z cieniem groźby w głosie. Na prawdę nie lubił gierek, wolał pole bitwy, które w swych zasadach było przynajmniej klarowne. W takich sytuacjach czuł się nieco niepewnie.

Offline

 

#32 2013-03-16 20:03:24

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Dziewczyna zachowywała się w naturalny sposób, a nie chciał dać wcześniej jej trochę prywatności odwracając się to teraz pokazywała się jemu z każdej strony - chociaż nie do końca w świadomy sposób. Czy miała na niego chęć? Na razie takiej potrzeby nie odczuwała, tylko się spokojnie wycierała aby mokrą nie być. Miała już obwiązać ręcznik wokół swojej talii, ale ten złapał ją i przygwoździł do ściany. Patrzyła na niego zaskoczona i zdezorientowana.
- W nic?
No cóż, jej twarz przybrała niewinna mina, jakby nie wiedziała o co jemu chodziło. Trochę poruszała swoją główką w boki, jakby chcąc nieco rozluźnić uścisk. W końcu mógł poczuć jej stópkę na swojej łydce, jak tak delikatnie masowała...
- Chyba, że Ty masz na coś ochotę... i w ten sposób próbujesz podbić kobiece serce.
Twarz jej spoważniała, patrzyła mu prosto w oczy czekając na jego ruch. Kilka chwil później, po gładzeniu stopą jego nogi,  złączyła swoje.

Offline

 

#33 2013-03-16 20:28:41

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Spojrzał jej w oczy, starając się ją przejrzeć... ale może faktycznie przesadzał. Mavhonic miał rację, wpadał w co raz większą paranoję i wszędzie widział wrogów, spiski i tym podobne rzeczy. Lizka pewnie nie miała niczego podstępnego na myśli, w końcu on sam nie zapewnił jej prywatności.
Już miał ją puścić, gdy poczuł jej stopę na swojej łydce. Na jego twarzy pojawił się nieco złośliwy uśmiech.
- Podbić kobiece serce, mówisz?
Niemal się zaśmiał. Od śmierci żony w ogóle nie myślał o kobietach w ten sposób. Poza tym nawet w czasach młodości nie można go było nazwać łamaczem kobiecych serc. Był zbyt szorstki i prosty.
- A może ty masz na coś ochotę, co? Może chciałabyś sprawdzić jak to jest z Mandalorianami, co?
Kpił sobie z niej chociaż powinien wykorzystać okazję... W końcu Mando mają taką maksymę - Shereshoy, pożądanie życia. Ale ta część jego dziedzictwa w nim zamarła.

Offline

 

#34 2013-03-16 21:20:15

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Nie mógł chyba jej przejrzeć, bo w tym przypadku jakoś nic nie kombinowała... jak już to go oceniała co nieco, aby mieć małą przewagę nad nim. Po za tym nie była głupia aby uciekać czy coś bardziej złożonego kombinować, bo jakby nie wyszło to by ją z łatwością zabił. Druga sprawa, nie była u siebie, więc to też było argumentem aby czekać cierpliwie.
- A nie wiem jak to macie w zwyczaju..
Mruknęła spokojnie patrząc na jego złośliwy uśmiech i czekając na kolejną odpowiedź. Ona nie wiedziała nic o jego żonie, bo jakby wiedziała to pewnie by jakoś bardziej ostrożnie w tej sferze się zachowywała.
- A nie wiem... a co w Mandalorianach jest szczególnego, jeśli chodzi o łóżkowe sprawy?

Offline

 

#35 2013-03-16 21:42:19

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Lizka nie mogła wiedzieć o jego rodzinie, bo chociaż wciąż to głęboko w nim siedziało, to jednak nie rozmawiał o tym z nikim. Ledwie parę osób wiedziało o tym, jak skończyła jego żona i syn... a nieznajomym o tym nie opowiada. A dziewczyna była dla niego właśnie taką osobą. Więc pogrywała sobie, nie wiedząc że stąpa po bardzo grząskim gruncie.
- Ah chyba słyszałaś o naszych zwyczajach godowych, dać kobiecie z pałki w łeb, zaciągnąć do jaskini, zgwałcić i czekać na potomka
Niby mówił to poważnie, ale ewidentnie kpił sobie z tych wszystkich plotek i legend o Mandaloriańskim życiu. Wbrew pozorom byli właśnie bardzo rodzinną grupą.
- Nie wiem, myślałem że chcesz się właśnie przekonać
Błysnął jeszcze zębami w zawadiackim uśmiechu a potem ją puścił. Cała ta sytuacja była dziwna... zbyt dziwna jak na jego gust. A zaczynało się tak normalnie.

Offline

 

#36 2013-03-17 22:00:29

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Skoro nikomu za wiele nie mówił, to ona tym bardziej nie miała pojęcia czy możliwości dowiedzenia się. Po za tym wcześniej nie miała pojęcia o jego istnieniu, więc kolejny argument był za tym, że nie miała jak się o nim dowiedzieć. Spojrzała w jego oczy, a wolną dłonią nawet pogładziła jego policzek, bo tyle to jeszcze mogła sięgnąć. Nawet nie przerwała głaskania policzka, słysząc to co mówił o zwyczajach godowych.
- Czyli już masz dwie trzecie zrobione... dostałam z pałki i zostałam zaciągnięta. Teraz musisz mnie zgwałcić i czekać.
Ona może i do szkoły za wiele nie chodziła, ale jednak co nieco wiedziała. Nie wierzyła też, że jakakolwiek rasa tak jeszcze robi więc nie wierzyła w jego bajkę o tym zgwałceniu. Zlustrowała go całego, ale nic nie powiedziała tylko zaśmiała się uroczo.
- Może i chcę, ale tego nie wiem? Może powinieneś przejść do czynów i mi uświadomić?
Została puszczona i okręciła się z dwa razy wokół swojej osi, aby następnie trzymając w dwóch dłoniach ręcznik, zarzucić na i trochę za głowę mężczyzny i pociągnąć do siebie, by zbliżył się. Bystre oczka świeciły się, a figlujący uśmieszek bezwstydnie był skierowany w jego stronę.

Offline

 

#37 2013-03-17 23:31:39

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Gdy ją puścił miał zamiar po prostu wyjść, dać jej czas na ubranie się i ogarnięcie. Poza tym też czuł, że jego silna wola sięga swoich kresów i nie wiedział jak długo już z nią wytrzyma. Zasady wbite mu do głowy podczas szkolenia Mando i w czasie późniejszych lat jasno domagały się, by stanowczo zareagował, kazał jej się ubrać, zamknąć i tyle. Bo to mógł być podstęp, pułapka. Albo po prostu Lizka chciała uzyskać przewagę.
Z kolei jego męska natura domagała się by po prostu wykorzystać sytuację, bo stała przed nim młoda, naga i do tego atrakcyjna dziewczyna. Powinien wykorzystać okazję... w końcu Shereshoy - raz się żyje.
Ten wewnętrzny konflikt wywoływał u niego sprzeczne uczucia, więc lepiej by było gdyby wyszedł. Już nawet nie skomentował jej wypowiedzi o gwałcie. Odwrócił się z zamiarem odejścia, puszczając mimo uszu jej kolejną prowokację. No i wtedy na jego twarz padł ręcznik... niewinny żart, zabawa. Ale tego było już za wiele w odczuciu Artrusa. Jego przyjaciele uważali, że w ostatnim czasie był jak bomba zegarowa, gotowa by wybuchnąć.  I Lizka swoim działaniem do tego doprowadziła.
Fibal warknął i odwrócił się do dziewczyny, ponownie chwytając ją za gardło. Nie zważał na bezwstydny uśmieszek czy świecące oczka.
- Doigrałaś się chakaare.
Wolną ręka wyszarpnął ręcznik z jej rąk po czym siłą oderwał ją od ściany a potem skierował do stolika. Lizka szybko poczuła tyłkiem kant blatu.

Offline

 

#38 2013-03-19 00:10:00

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Jaką ona niby zyskałaby przewagę nad nim? Właściwie żadną, bo co by mogła zrobić? Przecież była tak bardzo niewinna, że nie można na nią nic nie dobrego znaleźć. Pomijając fakty, kim tak naprawdę jest i jak zręcznie potrafi kogoś okłamać. Ona raczej za wiele nie myślała, nawet nie wiedziała czemu czuła się tak rozluźniona mimo zaistniałej sytuacji. Powinna bać się, być poważna... ale kiedy powiedziała, że interes załatwiony to cały ciężar złych chwil minął.
Te zarzucenie ręcznikiem było wynikiem małej zabawy, niewinnej i nic złego naprawdę nie miała na myśli, dlatego więc pisnęła zaskoczona na tak gwałtowną reakcję, a później słysząc jego słowa, uśmiechnęła się doń wesoło. Po wyszarpnięciu ręcznika, rękoma oplotła jego szyję, czując jak jest wciskana w kant blatu. Poprawiła się i usiadła na blacie, jednak zacisnęła nogi by tak łatwo nie miał.

Offline

 

#39 2013-03-19 00:24:10

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Artrus miał taką paranoję, że wszędzie widział zagrożenie. Gdy wchodził do pokoju to szukał miejsc dobrych do obrony i szybkiej ewakuacji. Nigdy nie siadał plecami do drzwi lub okiem, musiał mieć na wszystko oko... To była częsta przypadłość wśród Mandalorian.
A ta niewinna zabawa Lizki kompletnie mu nie pasowała do typowego scenariusza takich spraw. Normalnie to porwanie błagali, płakali, próbowali odwoływać się do jego człowieczeństwa. Ale Lizka nie... a po zawarciu umowy wszyscy chcą wracać do domu, jak najszybciej by o wszystkim zapomnieć. I znowu Lizka nie. Te nielogiczne jego zdaniem zachowanie wytrącało go z równowagi. No i jego paranoja szukała różnych wyjaśnień, często bardzo dalekich od prawdy.
No cóż, te sprzeczne sygnały go trochę wkurzały i dezorientowały. Niby się do niego kleiła, oplatała go rękoma a tu nogi zaciskała. Prowokowała... i się w końcu doigra.
Ręcznik, który dotychczas ściskał w ręce teraz wylądował na blacie. Wolna rękę włożył teraz między jej uda i siłą je rozszerzył, pomagając sobie całym ciałem. Drugą rękę wciąż trzymał na jej gardle.
- Bawisz się dobrze? Puszczaj moją szyję i sprzątnij stół
Rozkazał cicho. Na blacie wciąż leżały resztki po jej obiedzie. Woreczek, butelka, folia w którą zapakowane było jedzenie. I parę gratów których nie sprzątnął wcześniej.

Offline

 

#40 2013-03-19 00:53:56

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Artus powinien leczyć się z tej paranoi, nawet może właśnie Lizka by mu pomogła jeśli ona tego zachce, o ile wcześniej będzie wiedziała co z nim jest tak i jeśli on naprawdę się jej spodoba czy go polubi. Cóż, Lizka widocznie była indywidualnością, a tym bardziej ona nie była z tych co zbytnio się boją. Nie była głupia, może czasem lekkomyślna ale nie głupia a odważna w wielu przypadkach. Właściwie to, powodowało że jednak w pewnym sensie zyskiwała jakąś przewagę nad tym mężczyzną. Tak, wysyłała sprzeczne sygnały tylko po to, aby się nie wycofał jak zacznie brnąć na przód. Siłowała się z jego rękoma, zaciskała jak najmocniej lecz gdy już zaczynało boleć uległa rozchylając nogi... Niech on walczy, jeśli chce ją dostać. Na jego słowa nie odpowiedziała, a po chwili posprzątała - w ten sposób, że zgarnęła ręką na podłogę to co sięgnęła. W sumie resztki z obiadu, składały się z pustego opakowania jak i pustej butelki, tak więc stół był czysty. Później dłonie swoje ułożyła na jego policzkach, naprawdę bardzo delikatnie gładząc je... Twarzy nie zbliżała, nie miała jak - tym bardziej jak trzymał ją za gardło.

Offline

 

#41 2013-03-19 01:06:33

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Wiele osób mu powtarzało, że powinien się z tego leczyć, ale jak widać ich opinie miał głęboko w shebes. Bo ta paranoja może i utrudniała życie, ale wielokrotnie uratowała mu życie. Tak więc w jego opinii lepiej było żyć w ciągłej niechęci do zaufania komukolwiek niż raz się przejechać na tym, bo się zignorowało jakieś symptomy.
Artrus też nie był typem, który wycofuje się w połowie drogi, z reguły z determinacją brnął do przodu i tylko coś ważnego mogło go zniechęcić do dalszego podążania raz obraną ścieżką.
W dotyku jego twarz była o dziwo gładka, nie licząc oczywiście niewielkiego, trzydniowego zarostu, który pokrywał linię szczęki a nie całe policzki. Śladu po bliźnie też nie dało się od razu wyczuć palcami. Dobrze wszystko zamaskował, miał wyraźną wprawę.
Z jej udami też długo nie walczył, bo był po prostu silniejszy. Gdy już je rozchylił to "wszedł" w powstałą przestrzeń, jednocześnie przyciągając ją do siebie tak, by nie mogła ponownie zewrzeć nóg.
Lizkę zdecydowanie położył na stole, dociskając jej szyją do blatu. Zrobił to brutalnie, ale na tyle umiejętnie by jej przy okazji nie udusić. Czuła na szyi jego silną dłoń, ale mogła swobodnie oddychać. Po chwili też nachylił się nad nią.
- Mogłaś siedzieć cicho, wróciłabyś bez problemu do domu... a tak trochę tu jeszcze zabawisz.
W końcu ją puścił i się wyprostował.
- Ściągnij mi spodnie

Offline

 

#42 2013-03-19 23:04:28

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Wystarczyła by zwykła czujność, niż mieć jakieś shizy czy paranoje na punkcie bezpieczeństwa, a to właśnie może psuć wszystkie normalnie relacje międzyludzkie - te trwające jak i dopiero rozpoczynające się. No ale cóż, jeśli nic z tym nie zrobi to może mieć później problem, a przecież nie można ciągle tak żyć.
Zabolalo jak on tak rozchylił jej nogi, ale nie pisnęła tylko lekko się skrzywiła. Nadal na niego się patrzyła, coraz bardziej podniecając się tą sytuacją. Z chęcia się zbliżyła do niego, chociaż łapkami starała się go odepchnąć... czyli dalej prowokowała. Później położył brutalnie ją na stole, ale tym razem westchnięcie wyrwało się z jej ust. Patrzyła na niego nieco... zirytowana, że tak ją traktuje ale powoli intrygowało ją to. Nic nie odpowiedziała i dopiero później jeśli chodzi o ściągnięcie spodni, usiadła i założyła nogę na nogę.
- Nie. Też chce mieć coś z tego... sam się rozbierz kocie.
Mówiła całkiem stanowczo, nie zamierzała zdejmować z niego spodni bo wiedziała, że od razu wepchnie jej do ust członka... a tego nie chciała.

Offline

 

#43 2013-03-19 23:23:19

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Cóż, gdy jest się poszukiwanym przez Imperium za zdradę i parę morderstw to taka paranoja ratowała życie. No i brakowało miejsca na tak przyziemne sprawy jak czułości czy zwykłe randkowanie. Do tego ostatniego w sumie Artrus nawet się nie pchał. Wychodził z prostego założenia, że jeśli już ponownie się wiązać to tylko z Mando. A ich cała społeczność stała po stronie Imperium, więc kolejny problem. Z auretii nie chciał się wiązać. No ale chcieć nie zawsze znaczy móc.
A próby oporu Lizki tylko go bardziej podniecały, bo nie lubił uległych kobiet. Mandalorianki do tej kategorii w ogóle się nie zaliczały, a czasem wręcz bał się je prowokować. Ale to zależało wszystko od kontekstu społecznego. Do auretiise zaś takiego respektu nie miał.
Lizce nie udało się założyć nogi na nogę, bo od razu ją powstrzymał. Zmrużył oczy gdy na nią patrzył i cicho warknął.
- Bądź grzeczna albo zleję cię w twój zgrabny shebs aż skóra się zaczerwieni
Cóż, nie planował jej wpychać członka do ust, ale nie wiedział o czym ona myślała, więc nie rozwieje jej wątpliwości.

Offline

 

#44 2013-03-20 00:07:53

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

No cóż, widać że sobie zaslużył na to aby być ściganym ale nadal wystarczyłaby zwykła ostrożność, niż paranoja. Może nieco być bardziej ostrożny, ale popadać w paranoję to przesada - za dużo się traci w życiu, co nie jest raczej polecane. Życie ma być dobrze spędzone, w miarę miło a przede wszystkim aby nie przegapić w życiu to co najlepsze.
Lizka nie była pierwszą lepszą, może i czasem ktoś ją wykorzysta jak padnie wpółprzytomna po wypiciu alkoholu... ale nie zamierzała siebie oddawać za łatwo. Nie ważne kto kim jest, to powinien się postarać o jej względy... Nawet taki Mando jak Artus. Nie powstrzymał, bo się zaraz wykręciła i jednak założyła nogę na nogę.
- W interesach możemy być nie równi, ale w łóżku jesteś równy ze mną... Jeśli nie wierzysz, to Ci udowodnię...
Siła to nie wszystko, może i była słabsza fizycznie ale na pewno była zwinniejsza i szybsza od mężczyzny. Nawet teraz podciągnęła lekko nogi... Gdy to mówiła, twarz jej spoważniała a nawet głos, który nie znosił tonu sprzeciwu... Błysk w oku dziewczyny, tym bardziej podkreśliło, że nie zamierzała ulec.
- Nie jestem pierwszą lepszą... Chcę abyś najpierw zdjął górę a później spodnie...
Dla potwierdzenia, nagle ułożyła zgięte nogi na jego klacie i od razu odepchnęła go w tył... Nie zważając czy ten się przewróci czy nie, ale pewnie się nie przewróci, bo nie zamierzała go krzywdzić tylko odepchnąć. Siła po odepchnięciu spowodowała, że stół nieco się przesunął lecz nie minęła chwila i stała na tym stole patrząc na niego, gotowa aby odskoczyć czy inny manewr zrobić.

Ostatnio edytowany przez Lizka (2013-03-20 00:09:00)

Offline

 

#45 2013-03-20 00:18:25

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Kompleks Magazynowy - "Nora Artrusa"

Nie odleciał w tył ani też nie przewrócił się. Mimo że Lizka była szybka i zwinna, to jednak nie na tyle by oszukać wprawne oko Mandaloriańskiego wojownika. Zbyt wiele lat spędził na polu bitwy by ot tak nie zareagować na coś takiego. Zaparł się, złapał stabilną pozycję i przyjął "na klatę" jej cios. Nie poprzestał jednak na tym, bo zaraz też złapał jej nogi i korzystając ze swojej przewagi siły po prostu ją obrócił tak by wylądowała na brzuchu. Przy tym manewrze nieco się odsunął, ale to nie ważne, bo gdy wylądowała ponownie na stole to przywarł do niej i ją przytrzymał w takiej pozycji.
- Pewnie nie wiesz, ale takie "zapasy" często są częścią seksu u Mando...
Mruknął do niej ale tak z nutką podziwu w głosie, bo tego się nie spodziewał po niej. Jednak jakąś iskrę w sobie miała. Póki co jednak miał ją jak na talerzu co od razu wykorzystał i mocny klaps spadł na jej tyłek.
- Nie jesteś pierwszą lepszą... twoje zachowanie temu troszkę przeczy. Uspokoisz się czy dalej będziesz walczyć?
Miał cichą nadzieję że dalej będzie.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.cbmpolska.pun.pl www.heaven-island.pun.pl www.crashfans.pun.pl www.masbleach.pun.pl www.animacjaspoleczna.pun.pl