Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...
A on nie miał wobec iej żadnych złych zamiarów. Jeszcze 2 miesiące temu obrobił by ja i zostawil z dziura po nożu w gardle. Ale nie teraz. Teraz miał pracę i chciał się ustatkować. Zerwac z tamtym życiem. Z przeszlością.
- Proszę zaczekać to zajmie tylko chwile. Potrzebuje… -urwał wyraźnie zakłopotany - Rady kobiety. Chciałbym kupić koleżance jakiś smakołyk ale zupełnie nie wiem co wybrać. Czy mogla by mi Pani jako kobieta cos podpowiedzieć? Zupełnie nie wyznaje się w kobiecych gustach. - W oczach Yato wiać było desperacje
Ostatnio edytowany przez Yato (2013-10-01 21:52:31)
Offline
Niewyszkolony Mocowładny
Jakoś Ruth nie kwapiła się by to sprawdzać. Przyspieszyła tylko kroku, rzucając przez ramie krótkie „proszę jej kupić czekoladę”.
Wyjechała za zakręt, by zniknąć mu z oczu. Serce jej łomotało. Przejrzała się w odbiciu jakiegoś słoika. Strach był wymalowany na twarzy. Nie powinna wybierać się do sklepu o tak późnej porze.
Offline
- Dziekuje - Westchnął ciężko. Niewiele mu pomogła ale dała popowiedź. Nie przeszkadzał jej jeśli robiła dalej zakupy. Zajał się swoimi sprawunkami. Włozył do koszyka kilo cukru, mąke jajka. W wskazanej uliczce odnalazł dżem . Trwało to krótko. Teraz stał w alejce ze slokosciami dostając oczoplasu od nadmiaru towaru. Zupełnie nie wiedział jaka te czekolade kupic. A może zamiast czekolay bombonierke? Jedak kobiecina mówiła czekoladę. Tylko którą? Ot chłop w sklepie.
Offline
Niewyszkolony Mocowładny
Ruth bardzo się bała opuszczać sklep. Wreszcie odnalazła ochroniarza i powiedziała mu o swoich obawach. W eskorcie tegoż udała się do kasy,a później została odprowadzona do samochodu. Biedny Yato, może i miał dobre intencje, ale jego wygląd go skasował.
Moze powinien coś z tym zrobić?
Offline
W końcu zdecydował się na bombonierke. Włozył ją ostroznie do koszyka. skierował sie do kasy. Kusiło go by kupic flache. Nie. Flacha to by nie było to. kupił wino. z tych drozszych ale nie kosmicznie kosztujacych. Do tego fajki. Po zapłaceniu rachunku po czujmym okiem ochrony opuscił sklep z rfeklamówka z zakupami. jeszcze krótka podróz i bedzie w domu. A jutro... Umówiłem sie z nioa na dziewiata - jak mówi pewa pioseka. yato ma bowiem na oku pewna panieke z swojego lokalu. Moze nie za bystra ale pracowita i uczciwa. I co najwazniejsze ona nie zwaza ne jego szpetote. Kazdy ma taka urode jaka go Moc obdarzyła. Z reszta ten wyglad pomaga w pracy.
Offline