Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#31 2013-01-08 21:00:13

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

Kanclerz jeszcze raz na pożegnanie skinął głową a potem wrócił do swojej pracy, zaś dwaj strażnicy odprowadzili całą grupkę aż do głównych drzwi Biura Kanclerza tak w ramach warty honorowej. Najczęściej odprowadzali w ten sposób ważne delegacje. Pani Kapitan zaś pozostała sam na sam z kanclerzem jako osobista ochrona.

Offline

 

#32 2013-01-08 21:07:01

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

Wyszli i znaleźli się w przedsionkowej sali, czyli tam, skad tu weszli. James wesychnał i rozluxnił ramiona. Akurat na Sisca patrzył, jak onz  Leri nadchodzi, kiedy Mac jeszcze przeżywał. Spojrzenie obu spotkało się za chwile. Kdyby nie sztucznosc oczu mistrza, to pewnie byłoby to troche krytyczne spojrzenie.
- Pierwszy wers, Mac.
- Przepraszam, mistrzu.
- Proszę, były uczniu.
-  Dziękuję, mistrzu
- Ależ nie ma za co

Kiedy nadchodzili Sisco i Leri, James wyszedł ku nim. Choć wielka odległość ich nie dzieliła.
- I jak, Sisco? Nie było tak źle. Ale bardzo ładnie się zachowałeś, tak, jak od ciebie oczekiwałem. Super – trochę stresu było, bał się, ale dlatego ze dziki jest, ze go nie socjalizują tylko w zamknięciu trzymają.

Offline

 

#33 2013-01-08 21:11:21

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

Leri oczywiście szła z Sisciem "za rączkę" z dużą ulgą. Uśmiechnęła się więc pogodnie do Jamesa i poklepała po boku swojego podopiecznego. Wszystko dobrze się skończyło, mogli odetchnąć z ulgą. No i musieli opuścić biuro kanclerza, bo mimo wszystko to nie było miejsce do zwiedzania a miejsce pracy.
- Bałam się, że będzie gorzej, ale Sisco dobrze się spisał. Mamy przychylność kanclerza, więc wszystkie formalności powinniśmy szybciej i łatwiej załatwić
Leri była już bardziej optymistycznie nastawiona, ale i tak czekało ich jeszcze dużo pracy.

Offline

 

#34 2013-01-08 21:16:41

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

Teraz to dopiero można było mówić o jakimś docieraniu do niego tych pieszczot.  Zatrzymał się, oddał się w krzyżowy ogień pieszczot, zaczął mruczeć, stał na jednej nodze – lewej, ugiętej, prawa została z tyłu, w niewykonanym jeszcze kroku. Oczywiście łeb do dołu, pełen relaks i „szeroki uśmiech” okazywany pod postacią dźwięków. I czkawka przeszła. Chwile jeszcze tak się mizdrzył, po czym dostawił nogę i trochę im uciekł spod rak, kiedy podniósł się by się już ponad ich głowami po pomieszczeniu rozejrzeć. Teraz jest czas na zwiedzanie, a Sisco był wygłodniały poznawczo.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#35 2013-01-08 21:30:28

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

No to było komisyjne głaskanie Sisca przez chwile, i głębokie oddychanie maca. A James z lekkim uśmiechem stał, jedną rękę oparł na biodrze, jedną półkulą ich słuchał a drugą myślał.
- Tak, teraz zdecydowanie lepiej, przede wszystkim nie trzeba się każdemu na drodze gęsto tłumaczyć, bo co od kanclerza to oficjalne. To teraz tak – zdjęcie małemu robimy. Sisco, słyszysz, zdjęcie będziesz miał robione. Te, co tak się rozglądasz? Chcesz sale obejrzeć? Idź, sprawdź czy kanapa miękka
Zachęcił, bo czemu nie. Weszli do kanclerza, wyszli, nic się nie stało. Trzech jedi jest. Straż jest. Droid jest grzeczny. A jak ludzie zareagują to i ciekawostka dla Jamesa. Kolejna.

Offline

 

#36 2013-01-08 21:38:35

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

- Możemy szybciutko zwiedzić Senat, jeśli nikt nas nie wygoni
Zgodziła się Leri a ze zdjęciem poczekają, na jakieś ładniejsze tło. No i musi być profesjonalne. I najlepiej skonsultować się z urzędem co i jak, bo oni to jednak bardzo wymagający są, a Sisco taki trochę nie pasujący do ich standardu.
Sam budynek Senatu od wewnątrz wyłożony był żółtym marmurem na ścianach a białym na podłodze. Zaś górna część miała lekko czerwonawy kolor, sufit zaś sklepiony bogato zdobiony. Widać było od razu, że jest to stolica Galaktycznej demokracji. Wszystko było drogie, bogato wykończone, co jakiś czas stały pozłacane posągi najsłynniejszych bohaterów w historii Republiki. Kanclerze, senatorowie, arystokracie, mistrzowie Jedi. Każdy kto się zasłużył dla Republiki. Główne korytarze były szerokie i wysokie, te boczne zdecydowanie mniejsze, ale i tak najmniejszy z nich miał prawie 3 metrową przestrzeń do sufitu. A przy tych szerszych głównych korytarzach stały też wielkie, marmurowe kolumny, w które wkomponowano elementy oświetleniowe.

Offline

 

#37 2013-01-08 21:49:33

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

Najlepiej będzie zrobić zdjęcie w samym urzędzie, może robią. Oczywiście Sisco nie wiedział o co chodzi tak do końca z tym zdjęciem, ale się domyślał, choć nigdy z dokumentacją zawierającą fotografie do czynienia nie miał.
- Jak bez pobierania krwi to ja się zgadzam – nadal to w nim siedziało, ale na luzie do tego podchodził. Rozglądał się i pomagał sobie pomrukiwaniem.  Zachęcony przez Jamesa wyrwał w kierunku najbliższej kanapy, w ogóle nie myśląc ze jego gwałtowność zaraz postawi na nogi połowę straży senackiej. Cieszył się po prostu. Dobił do kanapy dla interesantów, uniósł nogę i położył palec na siedzisku. Nacisnął delikatnie, taki skupiony się wydawał. I nagle jak nie wyrwie biegiem – z powrotem do nich, wydając przy tym przy okazji dźwięk przypominając długi kwik.
- Miękka! – wyhamował bez problemu, bo miał gumę na podeszwach, i od razu już przy nich łeb pochylił na poklepanie. I nie ma czasu, bo on leci dalej.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#38 2013-01-08 22:03:10

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

- Nie będą pobierać krwi, ani w senacie ani u fotografa. Sisco... nie biegaj! – krzyknął za nim, bo – jak słusznie zauważono, zaraz straż się zleci i zwróci uwagę, jak nie wywali. Ale za późno, już latał. James udał więc chwilowo czymś zajętego, a kiedy Sisco wrócił, to zaraz złapał go za uprząż na dziale i oparł czoło o jego „czoło”, po czym mruknął konspiracyjnie ściszonym głosem, patrząc w góre, jakby patrzył Siscowi w oczy przez siatkę.
- Nie wariuj tutaj bo kanclerz wyjdzie i nakrzyczy na ciebie. Grzecznie zwiedzamy. Jak będziesz latać  jak bantha z kolcem w zadzie to nic nie obejrzysz tutaj.

Offline

 

#39 2013-01-08 22:09:55

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

Leri trzymała się na razie nieco z boku, ale gdy Sisco zaczął nieco szaleć to i ona przyłączyła się do jego uspokajania. Bo jednak Senat to nie plac zabaw, gdzie się biega tylko poważny urząd. I z błogosławieństwem kanclerza czy nie, mogą ich po prostu grzecznie poprosić o opuszczenie budynku z powodu zakłócania spokoju.
- Spokojnie Sisco... chodźmy spokojnie pooglądać, póki możemy.
Zaproponowała bo kanapa nie była zbyt fascynująca.

Offline

 

#40 2013-01-08 22:15:26

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

Ah, tak, no to w takim razie gdzie jest plac zabaw, gdzie można biegać i rozluźnić się trochę, senat nie, uczelnia nie, nie biegać bo to, nie bawić się biurkiem bo tamto nie fukać, nie piszczeć bo nie wolno, bo protokół, bo coś tam. Straszne! On by się chciał w końcu normalnie pobawić...
Ale się uspokoił. Uspokoił się i słuchał co mu przekazują.
- Dobrze. Idziemy grzecznie – i pchnął Leri w ramie by szła a on grzecznie za nią.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#41 2013-01-08 22:29:33

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

No to James Sisca puścił i coś tam szeptał do Maca. A Mac do niego. Chyba właśnie o tym bieganiu, jednak póki nie będzie obywatelstwa, to lepiej nigdzie małego nie zabierać. Jak już jest obywatelstwo to się z nim Maca wyśle do sekretariatu kanclerza po odpowiednią pieczątkę i z tym zaryzykują wyjście z Sisciem na boisko. A wcześniej Mac będzie musiał sporo nad sobą popracować, żeby móc swoim autorytetem nad Sisciem zapanować, bo póki co – po prostu nie ogarniał. A James jednak trochę zapracowany.

Offline

 

#42 2013-01-08 22:35:40

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

No w obecnej sytuacji Sisca najlepiej byłoby wypuścić do jakiegoś pustego magazynu, gdzie by pobiegał. Bo obecnie nigdzie go nie wpuszczą a po otrzymaniu obywatelstwa też pewnie lepiej nie będzie. Trzeba by więc znaleźć dla niego taki prywatny placyk do zabaw i do biegania.
- Chodź, pooglądamy sobie Senat a potem wracamy dobrze?
No i Leri zaczęła go oprowadzać, ale chodzili tylko głównymi korytarzami, które co jakiś czas zbiegały się w okrągłych salach, gdzie stały albo wielkie pomniki albo jakieś fontanny. W węższe przejścia się nie zapuszczali bo istniało ryzyko że wpadną na jakiegoś mniej przychylnego senatora.

Offline

 

#43 2013-01-08 22:40:27

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

Ale ten magazyn musiałby być ładny i jasny, bo inaczej by się bał. A tutaj ładnie było, dużo rzeczy pobudzających wyobraźnie i w Siscu odzywała się dziecięca natura. Ale panował nad sobą. Równie dobrze mógł póki co grzecznie oglądać, bo to ciekawskie stworzonko.
Sam jej pod ręke wlazł, domagając się „zaczepienia” o up rzaz, widać tak się bezpieczniej czuł. I szedł za nią. Mruczał, oglądał. Pytał bez przerwy o różności,a  wobec mijanych istot był bardzo przyjazny, choć pewnie i tak wszyscy uciekali a jutro będzie afera jak opowiedzą. Na ulicach będą gadać ze zamach ktoś planuje.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#44 2013-01-08 22:40:58

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

/puszczam kolejkę bo James strofuje Maca/

Offline

 

#45 2013-01-08 22:50:28

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Budynek Senatu - Gabinet Kanclerza.

No to zwiedzali a Leri chętnie opowiadała o poszczególnych miejscach czy osobach. Starała się też Sisca zaganiać w inne miejsca, gdy na horyzoncie pojawiał się jakiś mniej przychylny Zakonowi Senator (a takich było wielu). Raz nawet w oddali mignął im mistrz Havesh, który rozmawiał akurat ze zwierzchniczką sił specjalnych - generał Garzą,a z nią lepiej się nie było spotykać, więc znowu zmienili kierunek zwiedzania. Ale i tak Sisco sobie pozwiedzał kawałek budynku, a by go całego obejść to i kilka godzin by potrzebowali, bo był on na prawdę ogromny.
Część pracowników i senatorów naturalnie schodziła im z drogi, ale niektórzy podchodzili, o coś tam pytali i życzliwie pozdrawiali.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.darmowekody.pun.pl www.najlepszeseriale.pun.pl www.bachus.pun.pl www.artcafe.pun.pl www.chorzaots.pun.pl