Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2013-01-05 20:55:03

Lilka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-30
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

- Potem walniemy gazrurą. Jak mi podpieprzy moje zdobycze to zabije
Mruknęła gniewnie. Jeszcze troszkę i... magiczne pik a potem automatycznie zamki się otworzyły. Co za ulga... problem w tym, że teraz następowała ta gorsza część roboty, czyli odpalenie pojazdu. A by to zrobić to trzeba wejść do środka. A tam ciasnota, większy stres i w ogóle.
- Te pan fajka, umiesz takie cudo odpalić czy znowu ja mam odwalać brudną robotę?
Mruknęła. Bo jak ona znowu miała grzebać w stacyjce to auto powinno być jej a nie jego. Ale miała cichą nadzieję ,że ten cudak do czegoś się przyda.

Offline

 

#32 2013-01-05 20:59:24

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

Kiedy usłyszał pykniecie, to mało się nie posrał i chyba nie udało mu się do konca opanować westchnienia ulgi. Zakaszlał się bo się niekontrolowanie szlugaskiem zaciągnął, ale opanował, mimo iż oczy krwią nabiegły.
- Spróbuje, wpierdalaj się do środka – ponaglił ją ruchem ręki i jeszcze kilka razy się zaciągnął, po czym... zgasił peta własnymi palcami (troch się przy tym krzywiąc) i schował do kieszeni, bo kiedyś w jakimś serialu widział, ze po pecie doszli kto był mordercą.

Offline

 

#33 2013-01-05 21:03:39

Lilka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-30
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

- Dobra
Mruknęła i dalej kucając okrążyła auto, by wsiąść od strony pasażera. Nie prostowała się, bo wciąż miała nogi jak z waty, poza tym nie chciała tak nagle się pojawić przy drzwiach, bo to by było podejrzane.
Po dotarciu do właściwych drzwi otworzyła je sobie bez problemu. W końcu złamała zabezpieczenia. Cały czas sobie też powtarzała pod nosem "jestem wielka, jestem wielka, jestem wielka". Generalnie strach się zmniejszył, była za to o wiele bardziej podekscytowana tym włamem. A jak się uda to chyba posika się ze szczęścia i będzie super.
- Dalej dalej
Ponaglała kaleesha bo im dłużej tu siedzieli tym wzrastało prawdopodobieństwo tego, że ich nakryją.

Offline

 

#34 2013-01-05 21:09:50

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

Shey-ol władował się na miejsce dla kierowcy i na chwile zamarł – tal tu było pięknie, tak oczarowało go to śmierdzące niedomytym chłopem wnętrze starego areowozu o którym marzył. Trzeba było go szturchnąć by się obudził. Autor zakłada ze Lilka szybko to zrobi. Shey-ol potrząchał głową i jedną ręką złąpał za ster, a drugą – za serce, jakby chciał powiedzieć – teraz mogę umrzeć, dziękuję, dobranoc. Ale nie. Klepał się po klacie i za chwile wyciągnął łańcuszek a na łańcuszku dziwnie wyglądająca karta. Coś jak nośnik danych, ale nie do końca.
- Uratowałem kiedyś jednego pijanego kretyna przed atakiem napalonego pedała. Okazało się ze pracował dla Morrigan. Dał mi tow  podzięce, zapewniał ze działa, zobaczmy...- i wepchnął kartę w czytnik, jak do siebie. Ekranik ożył krzykliwym logo: witamy w programie Rozpierdalator. Co chcesz zhackować?
Kilka opcji, między innymi drzwi, sejf, kanionerka, i... jest, areowóz. Wybrał.
Dalej: marka, model... wszystko wybierał.

Offline

 

#35 2013-01-05 21:18:18

Lilka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-30
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

No Lilka czekała aż on zacznie działać. Ale nie, zamarł w jakieś dziwnej pozie, która aż krzyczała "zastrzel mnie" albo "zamknij w pierdlu na resztę życia", jednakże młoda dziewczyna nie miała zamiaru tak skończyć więc solidnie szturchnęła go łokciem. A raczej walnęła go w żebra by się ocknął. No bo czas uciekał a oni siedzieli w aerowozie do którego się włamali i... nic nie robili.
W ogóle wnętrze było całkiem przyjemne, siedzenia wygodne. Więc się na nich rozgosciła, tyłkiem poruszała by odpowiednio siedzieć a tymczasem Shey-ol coś tam kombinował. Lilka nawet zerknęła do jakiegoś podręcznego lusterka by sprawdzić jak wygląda, ale tego szoku się nie spodziewała.
- O cholera... aż tak źle ze mną? Trzeba w końcu wpaść do siostrzyczki i zapaskudzić jej prysznic i pralkę
Mruknęła do siebie, ale zerknęła na poczynania kaleesha. Akurat wpychał gdzieś jakąś kartę. Generalnie niezbyt interesowała go jego historia, ale jedno słowo wyłapała - "Morrigan". A tego wolała unikać.
- Oby faktycznie dał ci to w podzięce a nie zajebałeś mu tego. Bo nas zajebią
Dziewczyna rzadko przeklinała, starała się tego nie robić. Ale teraz tyle emocji, taka adrenalina. No musiała przeklnać.
- Rozpierdalator... fajna nazwa. Oby zadziałało

Offline

 

#36 2013-01-05 21:26:04

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

Odszedł w kocu do ich modelu, stuknął pazurem w cyferkę 6 i... i nic.
Jeszcze raz, jeszcze, i jeszcze.
- Kurwa, ojebał mnie!
Poczuł, ze robi mu się gorąco. Nogi mu zdrętwiały. Jakby teraz trzeba było uciekać – nie dał by rady, by się nawet nie wyczołgał.
I już miał się poryczeć jak dzieciak, kiedy odezwał się program:
- Saxxet Kareta 6 został rozpierdolony. Szczegóły i kody dostępu zostały zapisane na twojej karcie.
Shey-ol az podskoczył w fotelu.
- Eeee... dzięki, kurwa. To teraz tak... odpalamy...
Przyjął pozycje, ponaciskał wszystko co trzeba, rękami, nogami, trochę latał jak na Kalee w turystyce robił. Ale oczywiście żaden cywilizowany świat by mu licencji nie dał.
- i Jeb – podsumował ostatnią czynność i silnik zapalił.
Shey-ol nie powiedział nic. Ruszył, szarpiąc tak ze oboje niemal łbów na szybie nie skasowali. Jeszcze ze trzy razy tak i już leciał. Przełknął głośno.
- Aż mi się srać zachciało...

Offline

 

#37 2013-01-05 21:30:28

Lilka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-30
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

- Oj...
Podsumowała cicho i jej też teraz całe życie przed oczami przeleciało. Gdyby tu był Gderek to by to wszystko pięknie podsumował, jakąś długą wiązanką bez przekleństw, ale za to z setką kompletnie bezsensownych słów. No generalnie Lilka była przerażona. Aż tu nagle komunikat ratujący życie. Jej westchnienie ulgi było głośne  wyraźne.
- Pal i lecimy!
Szturchnęła go po raz kolejny i wyjrzała przez okno, by zobaczyć czy ktoś nie idzie. Ale po chwili dotarło do niej jedno pytanie, którego nie zadała wcześniej.
- Umiesz to pilotować?

Offline

 

#38 2013-01-05 21:37:43

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

- No jasne ze umiem! – odpowiedział wprawdzie twierdząco, ale był to ton typu „ja i tak wiem lepiej”. Wiec znaczyć może co innego. Jednak – do przodu się poruszali,a  kaleeshowi trzęsły się ręce. Wylecieli z bramy, przyhamował, by Lilka mogła wciągnąć Gderka, a potem długa ku wolności!

Offline

 

#39 2013-01-05 21:45:45

Lilka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-30
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

Zapadła się w swoim fotelu, słysząc tą jakże optymistyczną odpowiedź. Domyśliła się, że raczej nie ma licencji i latać będzie jak wariat. Gdyby była wierząca to pewnie by się jakoś przeżegnała. Ale nie była. I w ogóle naszła ją taka myśl, czy to aby nie dobry czas na poszukiwanie wiary. Ale jakoś przez płot przelecieli, nie rozbili się, więc z aerowozu wyskoczyła, ale zaraz miała wracać. Musiała wepchnąć złomka do środka, co z trudem się udało, potem torba z gratami a na końcu jej zdobycze... czyli zawaliła bagażnik. Siadła potem na fotelu pasażera i uśmiechnęła się "niewinnie".
- Leć, potem powiem gdzie. Znikajmy

Offline

 

#40 2013-01-05 21:55:08

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

Kiedy wróciła, kaleesh oddychał głęboko i smiał się do siebie. Oczy miał zaczerwienione i błyszczące. Popłakał się! Silne wzruszenie. Ale – jak dłużej poprzebywa z tym typem to się przekona ze mu się zdarza czasem „wzruszyć” aż do łez.
Jednak śmianie się do siebie wszystko wyjasniało.
Ruszył ze zrywem, łamiac wszelkie zasady ruchu powietrznego. Na szczęście w bocznej uliczce nie było ruchu, nikogo kto mógłby ich zapamietac.
Areowóz ciągnął z mozołem, bo pilot dawał za mało gazu – bał się. Ale i tak szarpało. Choć nie tak jakby moglo. Przynajmniej lecieli,a  auto nie gasło.
Saxxety to auta dla idiotów – trzeba zrobic naprawdę karygodne błędy by odmówiły posłuszeństwa

Offline

 

#41 2013-01-05 21:59:45

Lilka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-30
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

Lilka zaś gdy tylko wsiadła to od razu zapięła pasy, chwyciła się poręczy i posapując cicho powiedziała
- Ruszaj
Trochę się zmęczyła tym tachaniem tego złomu, a pan dżentelmen nawet nie raczył ruszyć zadka by pomóc młodej kobiecie. Zamiast tego siedział i śmiał się jak głupi. Upadek obyczajów i kultury, ot co.
A gdy zaczął się lot to stres wrócił. Tym razem mózg nie podpowiadał "złapią cię" tylko "zginiesz z idiotą za kierownicą". A to nie były pokrzepiające myśli. Ale trzeba mieć nadzieję.
- Leć do sektora graniczącego z sektorem przemysłowym. BD- 647, potem powiem ci gdzie lądować
Lilka przymknęła oczy, bo tego nie chciała widzieć. Miała tylko nadzieję, że wie jak tam dolecieć.

Offline

 

#42 2013-01-05 22:14:32

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

Pan dżentelmen był w za dużym szoku, to pewnie dlatego, nawet nie zauważył, ze tam poza autem jakieś życie się działo. Teraz leciał, jakby w transie był i tylko śmiał się sam do siebie.
I leciał. Prawdopodobnie na każdym skrzyżowaniu będzie mu musiała mówić gdzie ma skręcić a on będzie skręcał, łamiąc wszelkie przepisy.
Ale jaki szczęśliwy był!
Zaraz tez zaczął gadać sam do siebie w swoim ojczystym języku

Offline

 

#43 2013-01-05 22:27:45

Lilka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-30
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

Kaleesh był szczęśliwy, czego nie można było powiedzieć o biednej Lilce, która przeżywała prawdziwe katusze w tym pojeździe. Kurczowo trzymała się poręczy, oczy miała rozszerzone ze strachu i się zastanawiała czy czasem nie narobi w gacie, co by było już kompletną katastrofą. Cieszyła się tylko, że Gderek dalej był wyłączony, widocznie spięcie było zbyt mocne i się kompletnie zaciął.
- Błagam... uważaj... lewo... lewo... LEWO! I tam uważaj! Na Moc wszechmogącą...
Panikowała jak to kobieta. A łamanie wszelkich przepisów ją dodatkowo dobijało. Nie znała się na lataniu, ale sama potrafiła nieco odczytywać wielkie neonowe znaki informujące o organizacji ruchu powietrznego. A jej towarzysz zawzięcie łamał wszystkie które mógł.
- Jak dolecimy to z radości ucałuję ziemię... czy tam durabeton. Teraz w prawo. Tam, w tamtą stronę...

Offline

 

#44 2013-01-05 22:32:14

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

- Aaaa, w prawo, czyli tam gdzie ty siedzisz! – zdało się ze dopiero teraz załapał. Zaczął się opentanczo śmiać – fakt, to ze zrozumiał jest radosnym wydarzeniem,a le jego zachowanie przekracza granice. Nie miał zapiętych pasów, jeszcze brakowało zeby zaczął podskakiwać na tym fotelu i krzyczeć: o rety, mamo, mamo, rób zdjęcie, lecę areowozem.
Saxxetem kareta Szóstką kurwa lece!
- Ale zajebiście się teraz czuje, ty nawet se nie wyobrażasz. Ciekawe, czy tu disco można włączyć... chociaż nie, radio jest twoje, nie będę się przyzwyczajał... -  najwyraźniej, nie licząc małego szczegółu ze ukradł auto – był całkiem uczciwy. Radio i fotele Lilki.

Offline

 

#45 2013-01-05 22:37:10

Lilka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-30
Punktów :   

Re: Parking przed monadą

Gdy zapytał gdzie jest prawo to już nie wytrzymała i spojrzała na niego jak na wariata. Oczy szeroko otwarte, usta też i taki szok. Dobrze, że chociaż leciał w miarę powoli, mniejsze szanse że po prostu się zabiją.
Lilka oddychała głęboko, starając się uspokoić, ale chyba tylko alkohol by pomógł (nie piła go zbyt często, a właściwie to wcale) ale nie było nic pod ręką. Poza tym musiała być trzeźwa, by nie pogubić drogi do domu.
Cały czas wskazywała Shey-olowi właściwy kierunek, pokazując mu ręką i powtarzając komendy kilkakrotnie. Może coś dotrze do jego pustego łba. No i w duchu odmawiała jakąś modlitwę do jakiegoś boga o wsparcie. Możliwe nawet, że do Mocy się modliła.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fenixclan.pun.pl www.terania.pun.pl www.wsti.pun.pl www.pnp.pun.pl www.fairytailgame.pun.pl