Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2012-12-20 23:40:45

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

- Tiaa... chujowe
Mruknął i już nie kontynuował. Odstawił butelkę na bok i zabrał się za słoiczek z grzybkami. Ruchy miał takie trochę przytłumione, miał lekkie problemy z otwarciem słoika, ale jako tako jeszcze sobie radził. Ale to już nie było to.
- Chcesz?
Zapytał się kaleesha podając mu grzybki, rozlewając przy okazji część zawartości słoika. Sam już pchał łapę do środka, wybierając te dorodniejsze.

Offline

 

#32 2012-12-21 00:50:54

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

Wzruszył ramionami. No chujowe. Tak to jest, naokoło wszyscy obnoszący się zs tym, ze zabijają bez zmrużenia oka, pełno „mhrocznych” twardzieli bo barach, zabójcy, mordercy z pracy usatysfakcjonowani. Ale tu z drugiej strony widać, ze te osoby zabite nie przepadają, zostają po nich bliscy, zostają sami i pewnie woleliby sami nie żyć by tamci zyli. Nikt się nad tym nie zastanawia. Shey-ol też nie. Aż do teraz, bo po kolejnym – właśnie wziętym – łyku wódki horyzonty się poszerzają.
Teraz jednak pochylił się nad słoikiem, rad wykorzystać grzybki do zmiany tematu. Kiedy Artrus wyjął łapę, sam wepchał swoją by wyłowić zagrychę z mazi w której pływała i przyjrzeć się jej.
- To wygląda jak rodiański żołedź – skomentował dokładnie w chwili kiedy Fibal pchał swojego grzybka do japy

Offline

 

#33 2012-12-21 16:47:51

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

Artrus kiedyś nie był taki, zabijał tylko kiedy musiał, często na wojnie, gdzie obowiązuje prosta zasada "zabij wroga nim on zabije ciebie". Ale po śmierci jego rodziny coś w nim pękło i stał się właśnie taki bezwzględny, "mhroczny". Może gdy już zaspokoi swoje pragnienie zemsty to trochę się uspokoi, ale póki co to było jak było. Do dupy.
- Masz dziwne skojarzenia. Jadłem już rzeczy które wyglądały dużo gorzej
Znowu sięgnął po grzybka i wepchnął go sobie do ust. Smakowały całkiem dobrze, marynowane, dobrze przyprawione, w sam raz na zagrychę. Chociaż troszkę późno się za nią zabrali, gdy już alkohol na dobre zaczął krążyć w ich żyłach.

Offline

 

#34 2012-12-26 19:39:28

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

Shey-ol jaki był – nie tylko widzieć wystarczy, teraz bowiem kontemplował powierzchowność grzybka, oglądając go, ściśniętego w pazurach ze wszystkich stron, okiem bardzo krytycznym by ostatecznie – chlup – do słoiczka z powrotem
- Ja powiem tobie jedno – nachylił się tak by sprowokować mandalorianina do patrzenia nać.
- Ja nie jestem jakiś warzywniak, mięchem będę zagryzał! – i sięgnął po śledziki gestem zamaszystym, jakby tym zagarnął sobie co najmniej +20 do zajebistosci

Offline

 

#35 2012-12-26 23:04:06

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

Zapijaczony już Artrus spojrzał z niesmakiem na wrzuconego z powrotem grzybka. W jego umyśle zaraz też zaczęła się roić dziwna myśl, że tak oto wspaniałe grzybki zostały zatrute przez tego troglodytę z jakiegoś zadupia. No skandal.
- A ja ci powiem jedno... chuja się znasz
Grzybka odłowił a potem wywalił go gdzieś w cholerę na ulicę. Może nie zdążył zatruć resztę przekąsek. Bo na śledzika teraz ochoty nie miał.
Mando wcisnął swoją łapę do słoiczka i łowił kolejną ofiarę.
- Tee... powiedz mi, coś ty tam u siebie oglądał, co? Bo robisz gesty gorsze niż w teatrze
Powiedziawszy to zapchał sobie gębę nową porcją grzybków. Toksyczne nie były, więc dało się je zjeść. A w razie czego, jeszcze flaszka była do dezynfekcji.

Offline

 

#36 2012-12-26 23:10:10

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

Kaleesh znowu zwrócił nań łeb, oczy mrużąc  nieco przekąszając szczeki, co widać było, bo wargi miał rozluźnione. Jeden łuk brwiowy ku górze powędrował, co dało efekt – w sumie nie wiadomo jaki, chyba jakby ab go bolał. Po chwili już trzymał w łapie śledzika, olejem kapiąc sobie po kołnierzu.
- Ale o co kurwa chodzi tobie, co? Że ci się może maniera moja nie podoba? To jest kultura, a nie gesty z teatru. – kaszlnął raz i zapakował śledzika do pyska. Nim przeżuł go do końca – kontynuował.
- Z resztą... ty tam wiesz, co to teatr jest... u nas na Kalee teatr jest,w  stolicy, i ja raz byłem tam. Na parkingu

Offline

 

#37 2012-12-26 23:20:48

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

Patrzył, patrzył i westchnął. Jak to mówią, z debilami się nie dyskutuje więc nie pozostało mu nic innego jak tylko się napić. No bo jak mu tu tłumaczyć, czym jest teatr, skoro on i tak wie lepiej? No normalnie di'kut.
- Może u ciebie... tu jest trochę inaczej... ale czekaj, zaraz powiesz, bo tu kultury nie ma bo to zadupie i tak dalej. Pij i nie pierdol
Artrus sięgnął po butelkę i podniósł ją do toastu, by pokazać że też ma kulturę, a co!
- Teatru to ty chyba na oczy nie widziałeś. Bym ci pokazał, ale pewnie by nas wywalili za krzywe mordy

Offline

 

#38 2012-12-26 23:29:42

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

- Ta, gówno z  wiatraczkiem, z  teatru nie wywalają za krzywe mordy tylko za chamstwo! – powiedział coś co naprawdę mogło zaskoczyć. Ale w swoich oczach wcale nie musiał za chama uchodzić.
- No przecież piję – zaznaczył, jakby to było ważne. Jednak pierwej wolał tego śledzia połknąć, a kiedy połknął, to stwierdził z cała stanowczością, ze tu nie ma kultury. Ale już nie powiedział, po co biedaka obok dobijać. Chrząknąwszy poważnie, w bok się przechylił by smarknąć, jak to się mówi, po harcersku gdzieś w otchłań ulicy

Offline

 

#39 2012-12-26 23:42:44

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

Spojrzał na Shey-olla mrużąc swoje zapijaczone oczka. Zastanawiał się nad tym zagadnieniem przez kilka chwil i w końcu doszedł do porażającego wniosku., On ma rację!
- Fierfek... dobrze gadasz.
Prawie że zrozpaczony spojrzał na szyjkę butelki wódki jakby to była jej wina, że zgadza się z kaleeshem. A potem stwierdził, że teraz mu to już nie przeszkadza, więc porządnie pociągnął z butelki.
Nawet nie zauważył tego charknięcia, może to i dobrze bo by jeszcze apetyt stracił.
- Im więcej piję tym bardziej zdaje mi się, że mądrze gadasz...

Offline

 

#40 2012-12-26 23:48:46

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

Wielce to było pokrzepiające dla gada co usłyszał, bo oznaczało to, ze on się zna na wyższej kulturze, na teatrach,w  ogóle ekspert. Kultura – priorytet dla niego, toteż zęby wyszczerzył, jakby chciał powiedzieć: no, jak będziesz kiedyś miał dylemat co wypada a co nie w teatrze, to pytaj.
- A widzisz... mój dziadek... - Znowu mój dziadek. Ale chyba przy tym osobniku dziadka się nie uniknie. Pili więc niejako we trzech, tym bardziej,ze Shey-ol nagle takiego pełnego uwielbienia spojrzenia w przestrzeń dostał...
- To tak powiadał... czekaj, jak to było... A! Powiadał: Shey-ol, jak czegoś nie wiesz, to ty się kurwa nie dowiaduj, się napij, się ci zaraz rozjaśni. No widzisz, ty chyba mojego dziadka znałeś...

Offline

 

#41 2012-12-27 14:07:15

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

Artrus siadł wygodniej, a raczej rozpłaszczył się na sofie. Nogi wyciągnąłprzed siebie, shebsem zjechał prawie że na krawędź, a plecy wygięły mu się w spory łuk. Leniwym wzrokiem zaś obserwował latające w oddali aerowozy. Butelkę oparł o swoją nogę i tak siedział, słuchając kolejnego wywodu o dziadku Shey-ola. Mando stwierdził w myślach, że straszny z niego głupiec, ale w jakiś sposób sympatyczny i taki nieszkodliwy. I nawet niezły kompan do picia.
- No chyba tak... i mądrze gadał. Więc zdrowie
Z niejakim trudem uniósł swoją flaszkę a potem popatrzył na nią dziwnie. Zawartości już prawie nie było, zostało na kilka łyków. W głowie zaś Artrusowi strasznie się mieszało, w ogóle oczy mu się kleiły, język już nieco plątał. Był po prostu narąbany.

Offline

 

#42 2012-12-27 17:14:38

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

Shey-ol zostawał trochę w tyle, ale nie te doświadczenie i trochę rozkojarzony był. W butelce miał więcej, mniej był pijany i chyba inaczej się upijał. Tak na romantycznie. Nostalgicznie. Oczy już błyszczały, jak nic zaraz wspominać dziadka będzie ze łzami. Bo nosem pociągnął a następnie w wydatne nozdrze palca jak górnika zapakował, by wydłubać to i owo i wytrzeć o sof z zewnętrznej strony. A potem oparł się i westchnął.
- I patrzaj... nieba prawie to tu nie widać... i jak dziadziuś dojrzy mnie wśród tego łajna tutejszego? Eh, dziadziusiu... na obczyźnie wódkę obcą pije z obcym chujem... ale on się już chyba nawalił a ja co!? Cierpię. Ty mnie nie rozumiesz! – i teraz do Artrusa z wyrzutem wręcz, ze on n ie rozumie jego wewnętrznego rozdarcia. Bo Shey-ol za ojczyzną tęskni a  ten to nawet nie pamięta gdzie się urodził, bo pewnie pod mostem...

Offline

 

#43 2012-12-27 17:24:08

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

Artrus upijał się nieromantycznie, tak by zapomnieć o swoich troskach. Tak by zasnąć bez koszmarów i wyrzutów winy. Bo mimo wszystko wciąż obwiniał się o śmierć rodziny. Uważał, że gdyby nie był taki dumny i gadatliwy, to by mogli żyć. Ale teraz gdy już był nawalony to nie liczyło się tak bardzo, no i mógł w końcu zasnąć. O ile nie wytrzeźwieje w czasie drogi powrotnej.
- Spokojnie... swojak zawsze swego dojrzy. Chyba że dziadek twój ślepy był
Mruknął bez entuzjazmu i dokończył butelkę. Faktycznie też nie rozumiał rozdarcia Shey-ola bo on nie miał romantycznej więzi ze swoją ojczystą planetą. To był dla niego dom jakich wiele, za prawdziwy dom uznawał swoją rodzinę. A gdy zginęli to faktycznie stał się taki bezdomny, włóczący się po planetach i przeróżnych mieszkaniach. A Shey-ol miał dom za którym mógł tęsknić.
- Kurwa... rano trzeba za jakąś robotę się wziąć... ty masz jakaś robotę?
Mando nie pamiętał czy już pytał czy nie. Odpowiedzi tym bardziej nie pamiętał.

Offline

 

#44 2012-12-27 17:36:30

Secorsha

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

- No trochę był – kaleesh mruknął pod nosem, spuszczając łeb, jakby się zawstydził.
- Ale to na starość. Bo mój dziadek bardzo długo młody był i nikt mu nie mógł skoczyć.
Pociągnął łyk, a zaraz potem drugi, jak gdyby wspomnienie o robocie napełniło go żalem, ale zaraz potem wyprężył grzbiet dumnie.
- No co ty, ochujał, ja mam dla tego zdradzieckiego, bezdusznego wyzyskującego uczciwych obywatelu systemu pracować żeby on bogacił się na krzywdzie ludu pracującego? A chuj im w oko bo w dupę top przyjemność! I tyle, o!
*Odstawiwszy butelkę na ziemię wykonał rekami bardzo brzydki gest

Offline

 

#45 2012-12-27 17:48:00

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Ciemne Zaułki

- Oczywiście, jak każdy staruszek
Mruknął dyplomatycznie i pociągnął zdrowo z butelki. W głowie mu już tak szumiało, że miał ochotę tylko walnąć się do łóżka i zasnąć. Rano pewnie kac będzie męczył, tak jak zwykle, ale ważne że noc przespana będzie.
No i odpowiedź Shey-ola w sprawie pracy jakoś szczególnie go nie zdziwiła. Kolejny pasożyt społeczny, ale do czasu. W końcu robotę będzie musiał znaleźć jeśli będzie chciał cokolwiek jeść czy pić.
- Zmienisz zdanie gdy głód przyciśnie. Na opiekę socjalną nie licz, musisz mieć obywatelstwo i zgodę na pobyt, Czyli co najmniej tydzień załatwiania formalności. Prędzej czy później robotę znajdziesz... a teraz czas się zbierać... o kurwa... trzęsienie ziemi czy co?
Artrus z trudem wstał z sofy i od razu nim zachwiało, jakby uderzył w niego bardzo silny podmuch wiatru. A takowego nie było, więc problemy z równowagą to była jego sprawka.
- Ja pierdole...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pakalizaka.pun.pl www.zarzadzaniez11.pun.pl www.pokemon-gra-pbf.pun.pl www.lagownia.pun.pl www.naruto-swiat.pun.pl