Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...
Niewyszkolony Mocowładny
-no to chodźmy.
odpowiedziała z uśmiechem, wstała. ruszyli razem w stronę, gdzie zwykle stacjonowały taksówki.
-o której będziesz jutro w pracy?
spytała patrząc na niego. szła u jego boku, wciąż zadowolona i z uśmiechem na ustach.
Offline
Niewyszkolony Mocowładny
A on ja widział bocznymi oczkami. Teraz już wyraźnie lepiej się czując trzymał się w miarę blisko, oczywiście szanując jej dającą się wyczuć potrzebę większego dystansu z istotami.
- Pewnie koło 13 jak zawsze. A co, wcześniej mam być?
Offline
Niewyszkolony Mocowładny
-nie, skąd. poprostu pytam.
odpowiedziała z uśmiechem. doszli do taksówek. przystanęła i popatrzyła na niego.
- to jak? do zobaczenia jutro? z wieściami odnoście Maca?
spytała z uśmiechem.
Offline
Niewyszkolony Mocowładny
- Tak. Do jutra – zatrzymał się, dalej nie pójdzie, teraz tylko będzie patrzył jak ona odlatuje.
Offline
Niewyszkolony Mocowładny
uśmiechnęła się i poszła do najbliższej taksówki. wsiała i odleciała...
Offline