Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#61 2013-12-12 16:29:37

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Próby Jedi - Asyr

- Bo jesteś głupi – odpowiedział głos zza pleców.
- I nie jesteś już moim przyjacielem. Mam lepszych przyjaciół, którzy nie są takimi głupkami jak ty. Teraz nie wypada mi się pokazywać z takimi frajerami.
Tym razem głos był rzeczowy, a nie drwiący.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#62 2013-12-12 16:31:20

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Asyr zacisnął szczeki.
- To nie jesteś ty! – chwycił gwałtownie swój miecz świetlny, podskakując do pionu i w powietrzu, w piruecie ciął na to, cokolwiek było za nim.

Offline

 

#63 2013-12-12 16:33:58

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Próby Jedi - Asyr

Za nim  był tylko ciemny, wielki kształt który symbolizował Sisca w czasach kiedy Asyr nie mógł go zobaczyć. Duze, ciężkie i przyjazne coś, co dawało się głaskać. Rozpadło się od miecza na dwie połowy, a Asyr poczuł ból w kolanach i kręgosłupie. Okazało się, ze siedzi w pozycji medytacyjnej na środku zrujnowanej komnaty tysiąca fontann, i jest sam, ale normalnie sam. Palec tez był na swoim miejscu. Nigdzie ani śladu łez, krwi ani walki. Nie było Sisca.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#64 2013-12-12 16:39:19

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Zachłysnął się i zakaszlał, łapiąc za klatkę piersiową. Zdał sobie sprawę ze obudził się. Po prostu. Palec był na swoim miejscu, miecz też.
[i]- phh... no jasne, Sisco nie odgryzł by mi palca, on jest wegetarianinem.[/i ] -powiedział do siebie na głos i uśmiechnął się. Wielką ulgą było to, ze tamto było nie prawda. Choć T'kul by okrzyknął ze miał wizje i zinterpretował to jako zapowiedź końca cywilizacji.
Asyr po prostu zasnął. Ale wstyd.
Ale nie ma świadków.

Offline

 

#65 2013-12-12 17:32:25

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Asyr jednak nie zasnął, tylko wszedł w stan głębokiej medytacji, w czasie której wiele rzeczy może się wydarzyć. Nie wybudził się jednak tak jak sądził, nadal medytował w Komnacie Tysiąca Fontann i czekał go ostatni, najtrudniejszy i chyba najgorszy test...
- O tak... wstyd. Zasnąłeś. Nigdy nie byłeś dobry w medytowaniu
Odezwał się głos z ciemności który był łudząco podobny do jego głosu.
- W ogóle w niczym nigdy nie byłeś dobry, tylko przeciętny. Przeciętny jako padawan wybitnego mistrza, przeciętny jako osoba... byłeś, jesteś i zawsze będziesz przeciętny.
Głos drwił sobie z niego, krążąc wokoło, zadając psychiczne ciosy z ciemności.
- Jak myślisz, dlaczego tak długo jesteś padawanem? Każdy inny adept w twoim wieku przechodził już próby a ty? Ty dalej pozostajesz padawanem, stojąc w miejscu. Wszyscy ruszają do przodu, nawet twój przyjaciel Sisco. Mimo ułomności walczy z losem i co? Odnosi sukcesy. Nie to co ty.

Offline

 

#66 2013-12-12 17:38:28

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Kiedy na nowo poczuł się bezpiecznie, znowu pojawił się głos, a Asyr zacisnął pieści.
- Sisco! Mam już ciebie dość, wynoś się stąd! – przecież się obudziłem – pomyślał. I za chwile zdał sobie sprawę że tym razem to nie jest głos Sisca.
Znowu wstał i rozejrzał za kolejnym prześladowcą.
- Odwal się, co? Wszyscy się odwalcie, ja tu przyszedłem po holocron!

Offline

 

#67 2013-12-12 17:53:01

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

- Odwalić się?
Zapytał głos a potem zaśmiał się głośno, zupełnie jak Asyr. Ale jakoś tak chłodniej, bez śladu wesołości.
Tajemniczy osobnik udający bothanina nadal krążył wokół niego, dało się nawet wyczuć jego obecność i nie było to przyjemne uczucie. Po chwili Asyr mógł podświadomie rozpoznać tego kogoś, kto czaił się w ciemnościach. Tak na prawdę doskonale znał tego kogoś... a raczej to coś czające się w Ciemności.
- O tak, odwalcie się od biednego Asyrka, zmaltretowanego przez życie, nie potrafiącego postawić na swoim, wiecznie kryjącego się w cieniu innych. I wiesz co? Ja też tego mam dość
Warknął nieznajomy i w końcu wynurzył się z Cienia, prezentując się Asyrowi w pełnej okazałości. Owym nieznajomym okazał się on sam... a raczej jego odbicie. By jednak być kompletnie szczerym należy dodać, że był to Asyr, który nigdy nie uległ wypadkowi. Dobrze zbudowany, w pełni swych sił, ze sprawnym wzrokiem. To był Asyr który był pewny siebie i swych umiejętności. W dodatku przeczucie podpowiadało, że ten bothanin zwyciężał wszędzie tam, gdzie przegrywał on sam. Odnosił sukcesy, stał się godny miana ucznia Jamesa, został awansowany na rycerza jedi a potem ostatecznie wyrwał się ze wszystkich krępujących go okowów. Nie musiał już nikogo słuchać, nie musiał na kimś polegać. Był panem swego losu. Asyr zwycięzca.
- Mam dość ciebie, twoich porażek i twojego niezdecydowania.

Offline

 

#68 2013-12-12 17:57:56

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Kręcił się za źródłem głosu, próbując je dojrzeć, a kiedy wreszcie dojrzał, poczuł ze opadają mu ręce.
- Ty... jesteś mną – szepnął. I zdał sobie sprawę ze bardzo marnie wygląda przed sobą samym.
- Ale jak? Co się tu dzieje? Skąd ty się wziąłeś? – wycelował palcem w kolejną zjawę.
- Przyjechałeś tu działającą windą, czy co? Khar cie tu przysłał?

Offline

 

#69 2013-12-12 18:06:46

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Mroczny Asyr ponownie się zaśmiał, zimno i kpiąco. Ten śmiech wywoływał nieprzyjemny dreszcz na plecach.
- Jakim cudem możesz być tak głupi? Chyba tylko poczucie wstydu powstrzymuje mistrza Jamesa przed odesłaniem cię do korpusów rolniczych. Z takim wolnym pomyślunkiem nie masz szans by zostać jedi.
Lustrzane "lepsze odbicie" spoglądało z pogardą na swego odpowiednika. Nie dostrzegał on niczego wartego szacunku. Ale miał już plan jak to rozwiązać.
- Nie masz już tego dość? Tego spoglądania na ciebie z litością lub wyższością? Nie masz dość bycia popychadłem? Spójrz na siebie! Dostajesz najgorsze przydziały, których nikt inny nie chce wziąć. Nikt nie wysyła cię na misje, bo boją się że zemdlejesz w jej trakcie i znowu spędzisz w śpiączce kilka lat. Rozejrzyj się! Jesteś w Świątyni Jedi. Czujesz to, prawda? Tutaj zostali zabici twoi bracia i twoje siostry. Wszyscy zginęli w walce z Sithami, a ty co? Leżałeś w śpiączce. Słaby, bezbronny... bezużyteczny! Nie wstyd ci tutaj przychodzić?

Offline

 

#70 2013-12-12 18:14:18

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Padały kolejne słowa które bolały, celnie skierowane słowa jak ostrza. Asyr zacisnął pieści jeszcze silniej, ale jak mówiło alter ego – był zupełnie bezradny i bezbronny. O ile w teorii pamiętał, lub pamiętałby gdyby się skupił, ze takie rzeczy się zdarzają, to jednak – teraz nie był w stanie sam nic na to poradzić.
- Spadaj! Wynoś się stąd! – machnął ręką jakby odganiał zwierze pochodnią.
- Ty nawet nie istniejesz! I co, chcesz mnie pouczać? Ciebie nie ma! A ja jestem!

Offline

 

#71 2013-12-12 18:20:39

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

- Mnie nie ma?
Zapytał groźnie mroczny Asyr i wyciągnął przed siebie rękę. Pomiędzy jego palcami popłynęły niewielkie wyładowania elektryczne, które po chwili wystrzeliły w kierunku bothanina rażąc go boleśnie. Każda komórka jego ciała zdawała się płonąć, gdy jego mroczne Ja raziło go błyskawicami Mocy.
- Masz rację, nie istnieję "na prawdę" ponieważ taka marna istota jak ty stoi mi na drodze. Ale nie martw się, wiem jak to naprawić
Mruknął pełen samozadowolenia a w jego oczach odbijało się poczucie pełnej władzy i wyższości nad Asyrem. Napawał się on widokiem jego cierpień, bo w końcu po latach uwiezienia w końcu miał szansę wyrwać się na wolność, zapanować nad ciałem. Wystarczyło tylko, że pokona tego gorszego siebie.
Po raz kolejny go poraził, zwiększając intensywność wyładowań.
- Wystarczy że się poddasz a ból zniknie. Znikną wszystkie te upokorzenia i w końcu pokażemy Galaktyce na co nas stać.

Offline

 

#72 2013-12-12 18:26:11

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Nie spodziewał się, choć wiedział, ze to nie rzeczywistość. Wcześniej Sisco odgryzł mu palca. Teraz porażony błyskawicami upadł, jednak przeturlawszy się zaraz wstał znowu, co miał wdrukowane na treningach, choć nadal czuł ból. Objął rię sam ramionami, szoruj ac ciało w górę i w dól. To było jak kontakt z wysokim napięciem. Bolało go ciało od wewnątrz.
- Ta marna istota stoi ci na drodze... i się nie przesunie.
Stanął w rozkroku i dobył miecza. Kolejną błyskawicę próbował wziąć na klingę, ale porażenie było silniejsze, na on znów wyładował na podłodze miedzy gruzami.

Offline

 

#73 2013-12-12 18:31:02

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

- Chcesz walczyć? Dobrze... walczmy!
Zawołał mroczny Asyr i dobył broni. W prawej ręce aktywował miecz podobny do tego, który dzierżył jego odpowiednik, tyle że nieco podrasowany. Zaś w drugiej aktywował shoto świetlne, zwane czasem też po prostu krótkim mieczem świetlnym.
Wyszczerzył zęby w parodi uśmiechu a w jego oczach pojawiły się szaleńcze błyski. Po chwili wykonał wspomagany Mocą skok i zaatakował od góry oboma mieczami.

Offline

 

#74 2013-12-12 18:38:37

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Pierwszy raz w tej dziwnej sytuacji w której grał poczuł strach. Jeśli uznać ciemną stronę natury Asyra za sitha – to właśnie będzie walczył z sithem.
Nie można umrzeć we własnej świadomości – przypomniał sobie slowa Jamesa. Im silniejszy jest przeciwnik, tym silniejsza jest osoba której jaźń go wykreowała. Dlatego tez teraz wyprostował się i spojrzał na Mrocznego Asyra z podziwem,a  na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech.
Jeśli tak wygląda jego alter ego, to znaczy ze on sam wcale nie jest od niego słabszy.
Wykonał aktywnym mieczem pokazową formę wstępna do shien.
- To będzie dla mnie przyjemność... Asyrze
Kiedy ten zaatakował, Jasny Asyr dał nurka w jego stronę, acz niżej, by ominąć atak i samemu zaatakować na brzuch, w locie.
Poszedł pod nim, na podobnej zasadzie.

Offline

 

#75 2013-12-12 18:49:43

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Atak Asyra ominął jego mrocznego Ja o milimetry. Drugi bothanin wylądował na ziemi i od razu zrobił przewrót w przód powodowany w dużej mierze siłą pędu. Nie mógł tak łatwo wytracić siły, której użył do tego ataku. Ale zaraz się poderwał na nogi i obrócił twarzą do swego przeciwnika, przyjmując pozycję właściwą dla stylu Niman.
- Dla mnie to również będzie przyjemność. A jeszcze większa wtedy, gdy padniesz martwy u mych stóp a ja zdobędę kontrolę
Warknął i znowu ruszył do ataku, tym razem jednak nieco ostrożniej. Prawą ręką atakował od góry, zaś lewą trzymał w pogotowiu na wypadek kolejnego uniku ze strony Asyra.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.plminecraft.pun.pl www.tef.pun.pl www.pro-serwer.pun.pl www.listek.pun.pl www.logistyk00.pun.pl