Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#76 2013-12-12 18:54:19

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Z drugiej strony jasny Asyr zrobił to samo, jak w lustrze, kończąc w stabilnej pozie gotowości
z  mieczem przed sobą, z  klinga poziomo, równolegle do podłoża.
Teraz nie uniknął, ustawił miecz na ukos by tuż przy rękojeści zatrzymać górny miecz, w tym zatrzymaniu ruchem nadgarstka mógłby parować ewentualny atak mniejszej klingi. A noga wymierzył kopniaka w brzuch przeciwnego, łączonego z odbiciem i piruetem do tylu

Offline

 

#77 2013-12-12 19:10:49

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Miecze zetknęły się ze sobą z głośnym sykiem, zaś shoto złego Asyra zaatakowało od dołu, tnąc w brzuch. Asyr musiał przekręcić swój miecz, by zablokować drugi atak, tak wiec te trzy klingi zablokowały mu możliwość kopnięcia przeciwnika. Poza tym potrzebował dobrej i stabilnej pozycji bo jego zły odpowiednik napierał z całej siły na niego, by po chwili odskoczyć w tył i ponownie zaatakować, tym razem jednak wiodący atak wyprowadził z lewej ręki, chcąc wejść w bardziej bezpośredni kontakt a następnie tnąc prawą po łuku w nogi.
Asyr co prawda nie mógł umrzeć w tym pojedynku... przynajmniej nie fizycznie. Jego ciało trwało w pozycji medytacyjnej w Komnacie Tysiaca Fontann. To była jednak walka duchowa i porażka ze swoim złym Ja mogła zaowocować poważnym urazem psychicznym lub przejściem na Ciemną Stronę. Bothanin znajdował się w stanie głębokiej medytacji i to co teraz się rozgrywało było pewnym ufizycznieniem walki, którą jedi toczą we własnym wnętrzu, stawiając opór własnym mrocznym pragnieniom.
W tym starciu siłą fizyczna nie miała żadnego znaczenia. Oboje dzielili to samo ciało. To był pojedynek duchowy i Asyr mógł go wygrać tylko wtedy gdy osiągnie stan właściwy jedi - a więc wyzbędzie się strachu, wątpliwości, nienawiści i gniewu. Tylko łącząc się z Mocą  będzie mógł wyjść z tego starcia zwycięsko.

Offline

 

#78 2013-12-12 19:19:43

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Wynik walki miał zależeć od głównej jaźni, od samego Asyra. To dawało mu wystarczające poczucie bezpieczeństwa. Mu tutaj obrazowanemu jako „Jasny Asyr. Mniejszy, drobniejszy, ten zawsze średni.
Strachu już nie czuł, strach był zanim wykonał ten pierwszy ruch, kiedy został zaatakowany, kiedy miał świadomość, ze dzieje się coś złego. Teraz zaczynał zdawać sobie sprawę i powoli przypominać nauki Jamesa. Sporo czasu spędził w podświadomości. Dzięki umiejętnościom mistrza  – czasem nawet w czyjejś.
Na atak shoto  odpowiedział ripostą miecza na krzyż,a  w nadgarstek przeciwnika trzymający normalny miecz wymierzył celnie i pewnie kopniaka, bez udziału myślenia, a prowadzony instynktem, lub jak w tym niematerialnym przypadku – przeczuciem ze to właśnie zadziała.

Offline

 

#79 2013-12-12 19:26:09

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Kopniak "Jasnego Asyra" celnie trafił tego "Mrocznego w nadgarstek, powstrzymując jego atak, co wywołało u niego pomruk wściekłości. Po raz kolejny odskoczył do tyłu, by złapać chwilę wytchnienia. Wyłapał ten wzrost pewności siebie u swego przeciwnika, co oczywiście mu się nie spodobało. Po raz kolejny warknął gniewnie i zaczął kręcić młynki mieczami a obie klingi stały się tylko rozmazanymi smugami. A potem znowu zaatakował.

Offline

 

#80 2013-12-12 19:31:17

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Na kolejny atak Jasny wyskoczył w górę w skoku wspomaganym mocą, by wylądować kilka metrów za plecami przeciwnika i pchnąć go za pomocą mocy silnie do przodu. Zaczynał tez czuć, ze rozumie o co chodzi a ta całą harmonią. Wszystko razem współgrało, wchodziło i wychodziło w równym tempie,a  sam Asyr czuł się naprawdę świetnie. Wcale nie potrzebował odnosi ć się do jakichś słownych gierek które miały by go podbudować. Pomyślał tez ze ogólnie rzecz ujmując: nie jest źle. Nic nie jest źle.
I był pewien,z e wygra to starcie. On. Jasna strona.

Offline

 

#81 2013-12-12 19:44:27

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Pchnięcie zadziałało i Mroczny poleciał do przodu, ale zamortyzował upadek odbijając się od ziemi rękoma. Zrobił ładny przewrót i wylądował twardo na swoich stopach, odwracając się szybko do przeciwnika.
Uosobienie wewnętrznego mroku Asyra tylko gniewnie prychło i ponownie natarło, nadając sobie prędkości przy użyciu Mocy a jego miecze zaczęły zasypywać przeciwnika kolejnymi atakami. Lewa ręka, prawa, lewa, prawa, lewa... atak od góry, od dołu, z boku, prosty, prowadzony po łuku, jednoczesny atak dwoma mieczami. Zasypywał Jasnego Asyra lawiną ciosów.

Offline

 

#82 2013-12-12 19:48:34

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Tym razem nie odskoczył, widząc gniewna szarże znowu wyciągnął przed siebie rękę z mieczem, i ku uczczenia preferencji swojego mistrza przeszedł do soresu, by spokojnie i bez użycia nadzwyczajnej siły parować ciosy. Szybko, ale zupełnie spokojnie. Poddawał się do tyły tylko tyle, ile to było konieczne i przewidziane w walce w tym stylu. W pewnym dopiero momencie wybranym przez siebie nadal trwając w parowaniu ciosów zatrzymał się, starając się teraz kierować niejako kierunkiem ataków, spychając Mrocznego do ruchu naokoło jego (jasnego Asyra) osi.

Offline

 

#83 2013-12-12 19:58:47

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Soresu było świetną techniką defensywną, która pozwalała powstrzymać tą lawinę ciosów. Jednakże największa zaleta tego stylu była też zarazem jego największą wadą. Mistrza soresu może i nie można było pokonać, jednak on sam też nie bardzo mógł wygrać i powstawała wtedy patowa sytuacja. Taka jak teraz. Mroczny Asyr napierał, Jasny się bronił. Ani jeden ani drugi nie był w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, a jako że to był pojedynek duchowy to zmęczenie fizyczne tutaj nie oddziaływało. Jedynie utrata koncentracji mogła sprawić, że któryś z nich przegra. Lub też zmiana taktyki.
Mroczny Asyr jednakże zaczął powoli krążyć wokół tego Jasnego, tak jak on tego chciał.

Offline

 

#84 2013-12-12 20:04:02

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Asyr raz już zmienił taktykę, właśnie teraz, na soresu. Innym stylem mógłby sobie nie poradzić z odczekał aż przeciwnik zacznie robić to, czego oczekiwał. Widział to, co za nim. A za nim wznosiła się rzeźna z której kiedyś leciała woda. Miała ona kilka wystających elementów. I w najbardziej niespodziewanym momencie Asyr użył mocy by pchnąć Mrocznego silnie mocą, prosto na ten wystający element żeźby.

Offline

 

#85 2013-12-12 20:15:56

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Ten podstęp się udał i Mroczny Asyr pchnięty Mocą poleciał na posąg i nabił się na niego. Wydał z siebie okrzyk bólu a jego miecze świetlne wypadły mu z dłoni. Resztkami sił podniósł głowę i uśmiechnął się krzywo.
- Tym razem... wygrałeś... ale... to nie jest... koniec...
I po tych słowach rozpłynął się w powietrzu, zaś za plecami Asyra coś zabulgotało w jednej z sadzawek. Po kilku sekundach z mętnej wody wysunął się kamienny podest, pokryty symbolami bardzo podobnymi do tych z drzwi przed komnatą medytacyjną. Symbole te po chwili zaczęły po kolei się aktywować w odpowiedniej sekwencji, a gdy aktywował się ostatni symbol to z podestu wysunęła się skrytka, a w niej holocron...
No i wtedy ostatecznie Asyr wybudził się z medytacji, zaś sadzawka którą ujrzał w wizji znajdowała się kilkanaście kroków od jego obecnej pozycji. Podestu oczywiście nie było, wciąż był ukryty.

Offline

 

#86 2013-12-12 20:28:24

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Dezaktywował miecz i jeszcze chwile patrzył w oczy ciemnej stronie swojej duszy.
Wcale nie była taka zachęcająca – pomyślał. Wystarczy trochę nad sobą popracować i będzie mógł być naprawdę podobny – w tych dobrych rzeczach.
Mógłby zniwelować niektóre efekty śpiączki. poprawić kondycję.
- moja przeszłość jest czymś czego nie zmienię. Ale mogę zmienić moją przyszłość. Do zobaczenia kiedyś, mój Mroczny Towarzyszu
Wstał powoli i uśmiechnął się do miejsca w którym wcześniej widział Sisca.
- idę po holocron – oznajmił, jakby był pewny,ze on gdzieś tam go usłyszy. I poszedł. Podszedł do sadzawki z wizji i usiadł na brzegu. Spojrzał w głąb. Woda jeszcze była. Taka brudna, zmętniona. Ciemnostronna. Skażona jak tu wszystko.
Westchnął przez nos i usiadł znów na ziemi, trzymając ręce na murku.
I znów zaczął medytować.

Offline

 

#87 2013-12-12 20:39:11

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Medytacja Asyra przyniosła oczekiwany rezultat. Dzięki wizji dokładnie wiedział co ma zrobić by wysunąć podest z wody, mimo że był on praktycznie nie wyczuwalny dla osoby wrażliwej na Moc. Późniejsze odtworzenie sekwencji również nie było trudne - Asyr działał niejako pod natchnieniem i bardzo szybko rozwiązał tą zagadkę. I po chwili jego oczom ukazał się cel jego wyprawy - holocron. Emanował on Jasną Stroną a wiec nie był skażony.
I wtedy rozległy się ciche oklaski i spomiędzy roślin wyłonił się mistrz Khar. To on klaskał.
- Barwo! Odnalazłeś holocron, nie uległeś Ciemnej Stronie... brawo. A teraz rusz tyłek, muszę z kimś porozmawiać.
Stary neti powrócił do swojego zrzędliwego tonu i odwrócił się plecami do Asyra, następnie bardzo szybko ruszył w kierunku uchylonych drzwi, z których wypadało jasne światło. W miedzyczasie coś tam wstukał na swoim komunikatorze

Offline

 

#88 2013-12-12 20:44:56

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Asyr nie do końca zachował profesjonalizm, bo gdy tylko ujrzał holocron, dosłownie rzucił się na niego, złapał w ręce i ucałował jak długo oczekiwanego gościa.
- ha, mam cię! – pewnie by i podskakiwać zaczął, gdyby nie publiczność która zjawiła się w sama porę. Zdumiony odwrócił się, jeszcze będąc na kolanach i ujrzał ku własnemu zdziwieniu – mistrza Khara.
- eeeeeee?  -widać nic mu nie jest. Przetrwał dwie próby a może i trzy, ale to nadal ten sam Asyr.
Teraz (ile to już razy?) znowu podniósł się na nogi i zaraz uszczypnął boleśnie pod pachą, by sprawdzić czy za boli, i czy Klhar jest prawdziwy czy znowu jakaś podróbka wykreowana przez jego jaźń.
Ale ja mam zryty beret – myślał, idąc za mistrzem. Wymyślam takie rzeczy...
- Mistrzu... a... winda działa?

Offline

 

#89 2013-12-12 21:03:39

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

- Co? Nie... kto ci niby mówił, że działa? Rozejrzyj się, jak ma działać?
Mruknął zgryźliwie Khar pod nosem, maszerując dziarsko w stronę drzwi. Wpadający do Komnaty snop światłą nieco oślepiał, ale gdy już wzrok się do tego przyzwyczaił to można było rozejrzeć się po następnym pomieszczeniu. Jednakze chyba wbrew jakimś oczekiwaniom ta sala również była zdewastowana... w kacie stał generator, pod na ścianie wisiały lampy a po środku stał przenośny zestaw holonetowy, który aktywował się gdy tylko Khar wszedł do sali.
- Przyprowadziłem go
Mruknął do urządzenia ,które jeszcze w pełni "nie zaskoczyło". Ale gdy to zrobiło to wyświetliło sylwetki wszystkich członków Najwyższej Rady Jedi, z Wielką Mistrzynią na czele.
- Witaj padawanie Asyrze. Mistrz Khar doniósł nam, że pomyślnie przeszedłeś wszystkie Próby Jedi
Powiedziała Satele z uśmiechem a pozostali mruknęli cicho z aprobatą.

Offline

 

#90 2013-12-12 21:14:24

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Z jaką ulgą westchnął jak się dowiedział, ze winda nie działa. Od razu wymach ramion większy w marszu, i aż oko przymknął z rozkoszy. Tak jakby swoje własne miał. Sierść mu się od potu lepiła, ale co tam.
Winda nie działa, Asyra wygrana, przegrana Asyra głowy.
Kiedy wchodzili do komnaty, zasłonił się przedramieniem, choć nowe oko miało wbudowany system antyrefleksu, to jednak – dużo za jasno.
Kiedy urządzenie się nagrzewało, Asyr jeszcze mrugał, a kiedy podniósł wzrok okazało się, ze jakaś projekcja. Nawet członków rady nie rozpoznał, bo jak – jak ich nigdy nie widział, a przynajmniej większości. Dla niego to byli jacyś jedi, dopóki się nie odezwali. Rozpoznał głos wielkiej mistrzyni, a zaraz potem twarz Jamesa na projekcji – uśmiechająca się delikatnie, i Asyr rozpoznał ten dobrze znany usmiech. Cieszył się i był dumny. Z niego?! Ze swojego najbardziej niewydarzonego ucznia!
- Eeee... dzień dobry... ja... holocron znalazłem... – i spojrzał na Khara. Jego twarz pytała „ale co jest grane”? Jakie próby?
Próby jedi?

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bb-zip.pun.pl www.percepcja.pun.pl www.emocje-uczucia.pun.pl www.pokemon-arena.pun.pl www.funtab.pun.pl