Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2013-12-11 19:59:21

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Otwarcie drzwi było nieco czasochłonnym zajęciem, wymagającym przede wszystkim opanowania i skupienia. Każde rozproszenie uwago sprawiało, że proces się wydłużał i wydłużał. Ale ostatecznie po wielu długich minutach rozległ się głośny szczęk zamka i mechanizm wewnątrz bramy się przesunął. Drzwi otwarły się przed Asyrem.
Pomieszczenie przed którym się znajdował było okrągłe. Na ziemi leżało wiele porozrzucanych w nieładzie mat do medytacji, rośliny w wielkich donicach stały pod ścianą zwiędnięte. Po środku zaś znajdował się niewielki podest, na którym stał kryształ skupiający Moc, który sprzyjał medytacji. Dawniej po wejściu do komnaty medytacyjnej można było poczuć spokój oraz pewną dozę natchnienia... tym razem jednak energia Ciemnej Strony aż odpychała od tego miejsca. Kryształ niegdyś skupiający Jasną stronę teraz został wypaczony.

Offline

 

#32 2013-12-11 20:07:20

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Asyr wszedł i od razu się skrzywił. Odczuł to jako wejście do jakiejś zimnej piwnicy, coś nieprzyjemnego co oddziaływuje na wszystkie zmysły. Nie od razu pomyślał o krysztale, dopiero jak koło niego przechodził. Pomyślał, czy by go nie zabrać. Jeśli emanuje ciemną strona, znaczy ze stwarza zagrożenie. Mógłby narobić szkód w nieprzygotowanym umyśle.
Ale nawet jeśli podejmie decyzje by go zabrać -to dopiero wracając. Narazie starał się skopić i nie dopuszczać do siebie tych podszeptów, otaczając się delikatna ochronną barierą.

Offline

 

#33 2013-12-11 20:23:07

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

By przedostać się do Korytarza Wiedzy Asyr musiał po prostu przejść na drugą stronę komnaty i otworzyć drzwi. Nic trudnego czy skomplikowanego. Przynajmniej w teorii, ponieważ po otwarciu drzwi okazało się, że za nimi znajduje się spory kawał uszkodzonego sufitu blokującego dalszą drogę. No i trzeba było ten gruz po prostu cofnąć. Lub szukać innej drogi, co mogło być o wiele bardziej czasochłonne.
Kolejnym utrudnieniem był już całkowity brak światła. KAble z generatoró tutaj nie sięgały, więc Asyr będzie musiał sam sobie znaleźć jakieś źródło światła.

Offline

 

#34 2013-12-11 20:27:05

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Następne przeszkody sprawiły, ze opadły mu ramiona. Juz same drzwi wywołały uścisk w gardle, ze być może znowu to samo, ale nie. Tylko ten zawalony sufit. Pomagał sam miecz, którym przyświecił – na początku, później spisał to na straty, przypiął nieaktywny miecz by wysłać w głąb zagruzowanego korytarza impuls Mocy, by go wyganiać. Dalej była ciężka praca na bazie telekinezy – wygarnianie gruzu z korytarza do sali w której był, aby go udrożnić.
A na koniec i tak nie znajdę tego holocornu – myślał sobie.

Offline

 

#35 2013-12-11 21:00:41

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Na szczęście dla Asyra gruz nie pokrywał całego korytarza tylko początek, więc po kilku-kilkunastu minutach mozolnej pracy udało mu się go w końcu odwalić na bok. Kolejna przeszkoda pokonana... jednak to nie był koniec tego marszu po gruzowisku (dosłownie i w przenośni). Kilka metrów dalej znajdowała się zniszczona turbowinda. Drzwi do szybu były całkiem rozwalone a wagonika nigdzie nie było widać. Z resztą pewnie i tak nie działał. Z kolei schody prowadzące na wyższe kondygnacje były zniszczone. Na szczęście było tutaj światełko w tunelu - w każdym szybie turbowndy znajdowały się drabinki techniczne, dzięki którym można się było przemieszczać to w góę to w dół. I w tym konkretnym szybie taka drabinka ocalała, więc można było się po niej wspiąć. I tutaj była zła wiadomość - w środku panowały kompletne ciemności, na dodatek strasznie wiało skądś. Szyb na wyższych poziomach musiał zostać odkryty i stamtąd po prostu wiał wiatr.

Offline

 

#36 2013-12-11 21:08:38

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Dotarł w końcu do turbowindy i otwarł wejście samą siłą mięśni – już nie takich wątłych jak kiedyś, bo jak już odzyskał zdrowie to i zaczął trenować. Moze nie z takim zaangażowaniem jak T'kul, ale do dwóch godzinek dziennie sobie zawsze miał na to zarezerwowane. Uderzenie przeciągu rozwiało biała sierść. Na górze jest otwarte – pomyślał. Ktoś się włamywał. Szabrownicy? Ktoś bardzo zuchwały...
Tak czy siak Asyr raz tylko przyświecił mieczem, by zaraz chwycić drabinek i ruszyć do góry. Do wspinaczki nie było mu potrzebne swiatło, ale kiedy otaczała go ciemność zdał sobie sprawę, jak szybko się odzwyczaił od niej. Teraz głównie polegał na wzroku  -znów. Wiele w tym było cech rasowych, są gatunki które bardziej nzi inne polegają na wzroku, na przykład cwani bothanie. Chociaż Asyr akurat był jak na bothanina nie przejawiał skłonności do szpiegowania, może to przez wychowanie jedi, za to większość tych co go znali zauważali szybko ze Asyr to straszna plotkara.
Tak czy srak wspinał się, odliczając metry w pamięci na mniej więcej, aż dotrze do kolejnego pietra, wtedy otworzy sobie drzwi Mocą

Offline

 

#37 2013-12-11 21:31:28

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Kolejne piętro znajdowało się aż dziesięć metrów powyżej obecnej pozycji Asyra. Musiał więc się nieco wysilić, uważając przy okazji by nie stanąć na jakimś uszkodzonym elemencie drabinki.
Krok po kroku bothanin zbliżał się do swojego celu. Wiatr wciąż wściekle atakował, ale to były jedyne odgłosy które można było usłyszeć. Wokół nie było żadnej żywej duszy, nie licząc mistrza Khara, który badał inną część budowli.
I wtedy nagle Asyr poczuł impuls Mocy a sekundę później coś zatrzeszczało kilka metrów nad nim i ze świstem przeleciało obok niego. Jeśli nie zareaguje odpowiednio szybko to ta przeszkoda po prostu porwie go ze sobą. Lot w dół zdecydowanie nie należałby do krótkich. Ani przyjemnych.
Z kolei drzwi do których zmierzał bothanin znajdowały się dwa metry powyżej jego pozycji i na szczęście były otwarte. A raczej wyważone przez kogoś.

Offline

 

#38 2013-12-11 21:49:34

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Poczuł impuls mocy i odruchowo jak przywra przykleił się do drabinki, zrobił się płaski jak chomik i to cos przeleciało mu dosłownie po grzbiecie, urywając kawałek szaty. Asyrowi serce przyspieszyło.
O mały włos – pomyślał. Musze się w końcu skupić a nie łażę jak po śmietniku.
Wspinał się dalej, aż dotarło do niego, pewnie tez zobaczył zarys mimo ciemności, ze drzwi są wyważone.
Ktoś tu łaził – pomyślą. Mistrz Khar musi oo tym wiedzieć...
Ale teraz wracać do Khara raczej się nie opłaca. Kto tu może łazić – pomyślał. Na pewno nikt gorszy od mistrza...
Kiedy wyczołgał się na piętro, był już zmęczony i odrobinę zły, ale otrzepał się, wstał, aktywował mieczo- latarke i rozejrzał się.

Offline

 

#39 2013-12-11 22:03:29

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Korytarz w którym znalazł się obecnie Asyr również był podniszczony, jednak śladów odbytych walk było niewiele. Większość zniszczeń powstała w wyniku wybuchów w innych pomieszczeniach oraz z powodu ataków bombowców. Nadal nigdzie nie było widać żywej duszy, ani też śladów po szabrownikach. O ile jacyś odważyli się tutaj zapuścić.
Korytarz którym szedł Asyr wiódł prosto do Komnaty Tysiąca Fontann. Była to olbrzymia sala wypełniona fontannami i sadzawkami, wokół których rosły niezwykłe rośliny z setek przeróżnych światów. Było to do prawdy magiczne miejsce i wielu Jedi odpoczywało tutaj i medytowało, zaś atmosfera spokoju udzielała się wszystkim. Ale tak było przed atakiem na Świątynię. Obecnie komnata tonęła w półmroku a olbrzymie okna, które niegdyś przepuszczały światło słoneczne teraz były częściowo zniszczone i brudne, tak że tylko niewielka część promieni słońca wpadała do środka. Z tego powodu część roślin obumarło a reszta pod wpływem Ciemnej Strony uległa wypaczeniu. To miejsce stało się dzikie i nieprzyjazne, zaś skażenie dało się wyczuć już od samego wejścia... jednak według słów mistrza Khara to prawdopodobnie gdzieś tutaj ukryty był holocron.

Offline

 

#40 2013-12-11 22:11:13

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Asyr był coraz bardziej zły, nie spodziewał się czegoś takiego. No i bał się ze w każdej chwili cos mu się posypie na łeb. Znikł za to gdzieś smutek i rozmyślania nad wspomnieniami. Może wróciło na chwile kiedy stanął przed komnatą, ale to dopiero po tym jak spocił się odgruzowując kolejny korytarz. Teraz już robił tylko przejście w sam raz na małego Asyra, a  nie takie szerokie globalne jak wcześniej. I przeciskał się.
Teraz znalazł się do komnacie tysiąca fontann. Nie poznał jej, To co widział to było jak patio jakiegoś opuszczonego domu na dzikiej planecie. Rośliny wyglądały jak mutanty. Miał wrażenie ze zaraz go pożrą.
Jednak dobrze ze jedi tu nie chodzą – pomyślał. Serce by pękło na ten widok...
No ale – nie bezie oglądał widoków bo są zbyt przykre. Znalazł sobie miejsce na medytacje – tak daleko wszelkich obiektów jak to tylko możliwe.
Może kiedyś już medytował w tym miejscu? Nie, zawsze wybierał miejsca blisko czegoś. Teraz inaczej. Daleko. Tu już nie było tej samej harmonii, przez co czuł obawę przed rozpoczęciem medytacji. Jednak – pomyślał – holocron pewnie „chce” być znaleziony to i powinno szybko pójść...

Offline

 

#41 2013-12-11 22:17:32

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Medytacja w tym miejscu była trudna ze względu na napierającą ze wszystkich stron Ciemną Stronę. Jednakże niektózy Jedi celowo udawali się do takich miejsc, by medytować i ćwiczyć swą wolę, zaś ci najpotężniejsi byli w stanie przegnać ją z danego miejsca, tym samym oczyszczając je. Jednak takiego zadania potrafili się podjąć tylko mistrzowie. Asyr zaś musiał tylko wyszukać odpowiednie prądy Mocy emanujące z ukrytego gdzieś holocronu. Wymagać to będzie sporego skupienia, co będzie dla niego jednym ze swego rodzaju testów...
I właśnie w czasie tej medytacji Asyr mógł wyczuć znajomą emanację w Mocy. Lub też jej wrażenie, w tym miejscu granice między jawą a rzeczywistością zacierały się. Jasność i Mrok były ze sobą wymieszane i nic nie było pewne...

Offline

 

#42 2013-12-11 22:23:34

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Asyr nie był najpotężniejszym mistrzem ani nawet nie był ten „niektóry”, był zwykłym szczurkiem dżedajskim, który rzadko kiedy robił coś ponadto co mu kazano. Medytował w normalnych warunkach z sukcesami, ale takie przytrafiły mu się kilka razy w  życiu – i przy mistrzu.
Powiedział sobie cicho, ze to zrobi, nie będzie się spieszył, bardziej się skupi, jak w  szachownicy – na tych jasnych polach, i będzie szukał tego holocornu.
Siedział, medytował, aż poczuł ten znajomy prąd, co ucieszyło go bardzo i zaraz to chwycił, jak sznur. To na pewno holocron – pomyślał.

Offline

 

#43 2013-12-11 22:28:18

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Nie był to jednak holocron. To coś, ta znajoma obecność zbliżała się, powoli się klarując. W oddali też dało się słyszeć głośne odgłosy kroków. Moc zaś nie podpowiadała, czy to coś złego czy dobrego, ponieważ dezorientująca zasłona Ciemnej strony była bardzo silna. Jednakże jedi powinien starać się ją przebić by móc uzyskać silne połączenie z Mocą.

Offline

 

#44 2013-12-11 22:32:59

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Próby Jedi - Asyr

Póki co Asyr nie był w stanie nic przebić. Póki była to tylko aura, nie przejmował się za bardzo, choć się tego chwycił iw  to zgłębiał. Ale jak usłyszał kroki to już nie przelewki. Nagle się otrząsnął i rozejrzał.
- Jest tu kto? – zapytał szeptem, jakby się bał ze sala to spotęguje, a wtedy znowu pojawi się dreszcz na plecach.
- Mistrzu Kharze?

Offline

 

#45 2013-12-11 22:37:10

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Próby Jedi - Asyr

Pierwsze zatoczenie koła wzrokiem nic nie dało, chyba oczko nie wyrabiało, ale mignęło w  świadomości coś czego wcześniej nie było. I po kolejnym spojrzeniu w miejsce gdzie rosła zmutanciała roślina, i z którego to kierunku wcześniej dochodziły kroki, Asyr mógł ujrzeć wyraźnie coś wielkiego. Droid. Czołg. Jedno i drugie, a  nawet coś więcej. Widział go Asyr dosłownie wzrokiem pierwszy raz,wcześniej znały go tylko inne zmysły. Dziesięć metrów dalej.
To był Sisco. Stał w pozycji jaką często uwieczniano na zdjęciach, z jedną noga odstawiona w bok, z „nagolennikami” z jeansu i działami lekko na boki. I tak „patrzył na Asyra.
- A co cię pogrzało?  - odezwał się głosem tak dobrze Asyrowi znanym. Głosem jego przyjaciela. Tonacją jego przyjaciela. Po prostu Sisca.
- czemu siedzisz na ziemi, wilka dostaniesz...


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.taka.pun.pl www.masbleach.pun.pl www.cbmpolska.pun.pl www.heaven-island.pun.pl www.animacjaspoleczna.pun.pl