Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#121 2014-02-04 22:07:56

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Szybko zastygł w bezruchu. Dźwięk wydany wczesnej był dziwny ale w mocy nie było widać, ze się dusi, czy coś. Był w dobrym humorze cały czas. Uspokoił się i znowu był grzeczny słuchacz.
Co się nazywa flora bakteryjna – myślał sobie przy temacie z piwem. Sisco miał „lekkie rozwolnienie” czyli efekty niestrawności po tym jak tamtędy raz przeszedł...
Ale nie będzie o tym opowiadał, to tabu. Na szczęście.
Jak Asyr na Mini krzyknął, to w bok się przechylił i ku dołowi by popatrzeć co ona robi.
Zaś na spojrzenia jakie ściągał nie zwracał uwagi. Szczęśliwie nikt go nie przychodził zaczepiać o „autograf”.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#122 2014-02-04 22:23:31

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Leri słuchała w milczeniu, nie zwracając już uwagi na te słowne przepychanki między Sisciem a Asyrem. Historia bothanina bardzo ją interesowała i ciekawa była dalszego rozwinięcia. Spodziewała się też tego, że w końcu rzezimieszki zjednoczą się przeciwko wspólnemu wrogowi i zrobią "zadymę". Dlatego trzeba być ostrożnym przy tego typu działaniach, bo czasem zamiast pomóc można poważnie zaszkodzić niewinnym.
Asyr opowiadał i opowiadał aż nagle urwał w jednym z ciekawszych momentów. Leri aż musiała spojrzeć na swoją uczennicę, ale ta nie robiła niczego złego.
- Odpusć Asyr... dokończ swą opowieść, bo robi się na prawdę ciekawie

Offline

 

#123 2014-02-04 22:33:25

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Mini stężała w jednej pozycji z wytrzeszczem skierowanym na Asyra, a  trawkę jak posąg trzymała w podniesionej do góry dłoni i chyba nie wiedziała o co chodzi, ale kiedy Asyr brał wdech by kontynuować, ona zaczęła łaskotać Sisca trawką po wolnej nodze – kiedy już nie patrzył, chciała sprawdzić czy poczuje. Asyra słuchała jednym uchem. Ale Sue chyba słuchał trzema i jeszcze buzią, bo mu się rozdziawiła.
- Wiec tak, rzezimiechy. Rzezimiechy się zorganizowały, myślały ze ja tez chce zwalczyć tego Szeryfa, jak go tam określają. Ale jak mówiłem kiedy wróciłem już było po balu. Nigdzie nie było rzezimiechów, pobici się musieli pochować, ale nigdzie nie było krwi i porządek na maksa. No i się okazało ze on dobrze wiedział ze ja go szukam. On tam spacyfikował tych żebraków i pewnie mu powiedzieli ze ktoś łazi i o niego pyta. Zagadał do mnie z ukrycia, powiedziałem o radzie no i poprowadził mnie do swojej bazy.
Sięgnął teraz do plecaka swojego i wyjął dwie karty holo. Jedną podał ą Leri a drugą wcisnął Sue'owi w rozdziawioną ziapę. Kalamarianin szybko złapał ją kiedy spadała.
- Tu są jego zdjęcia, ale na żywca wygląda bardziej odjechanie, wierzcie mi...

Offline

 

#124 2014-02-04 22:45:43

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Rzezimiechów to na własnej 'skórze” doświadczył i dlatego tez taki bardzo cichy i spokojniutki zrobił się w  tej chwili. Wcześniej to mu się co raz mruknąć, westchnąć czy fuknąć ( w znaczeniu oddechowym) zdarzało,a  teraz cichutko. I nawet na łaskotanie długo nie reagował, dając Mini mylne informacje, ze może tego nie czuje. Ale czuł i go to trochę drażniło więc w pewnym momencie uniósł nogę i zrobił wymach do tyłu i w  bok, by to odgonić. Mini to jedi więc na pewno zdąży zrobić unik, ale jeśli nie, to kopnie. I będzie siniak (bo jednak nie był w stanie do tej czynności wygenerować siły wystarczającej by zrobić większa krzywdę).
Góra żyła własnym życiem, słuchała (i  musiała się trochę skupić, Sisco miał prócz problemów ze słuchem na które radził odpowiedni aparacik, także lekkie kłopoty z koncentracją z racji dziurek w mózgu) i patrzyła na wszystkich naokoło prócz Mini której nie widział a która go zaczepiała.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#125 2014-02-04 22:57:42

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Przyjęła od bothanina zdjęcie i przyjrzała mu się. Faktycznie, wyglądał osobliwie. Bardzo osobliwie. Z czterema rękoma i dziwną twarzą, z wyglądu podobną nieco do twarzy toydarianina.
- I mówisz, że zaprowadził cię do swojej kryjówki... gdzie się ona mieści?
Cho'da wyglądał jej na przedstawiciela jakieś kultury plemiennej lub na jedi zajmującego się badaniem danych kultur. Z doświadczenia więc wiedziała, że takie osoby ciężko adaptują się do warunków panujacych na Coruscant - wszędzie durabeton i durastal, nigdzie naturalnej fauny i flory. Pierwsze dni to strasznie przeżycie.

Offline

 

#126 2014-02-04 23:08:29

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

- Jest w sekcji przemysłowej, kawałek opustoszałego terenu gdzie przecieka rura. Na swój sposób to nawet tam przyjemnie. Pogadaliśmy chwile. Okazało go, ze szkolił go jedi, ale chyba nie mogę mówić jego nazwiska... – wiadomo – Jamesowi powiedział. Leri pewnie tez wie lub się dowie, ale padawani lepiej żeby nie wiedzieli, bo zaczną robić swoje dochodzenia, choć ten mistrz już nie żyje dawno – ale docierać zechcą do jego uczniów – ambitny padawan potrafi.
Jeden o mało nie został kopnięty (na co drugi aż zakrył usta ręką), a Asyr tylko uśmiechnął się wrednie.
Mini zdążyła cofnąć rękę z trawką i tez na odrobinę wystraszona wyglądała, bo jak się czujesz 100% bezpiecznie i nagle taki wymach.
Sue długo przyglądał się zdjęciu.
- Musi być niezły w szermierce, co? – odezwał się w  końcu.

Offline

 

#127 2014-02-04 23:16:23

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

- A żebyś wiedział. Ma trzy miecze. Jeden normalny i dwa z czarnym rdzeniem. Ciekawie to wygląda. I lubi się dżedaić. – dżedajenie się oczywiście było (a na pewno w tym przypadku) pozytywne, bo sobie Sisco na dolnym mieście pogadał o kryształach. A za chwile walczył o życie. Wolałby gadać o kryształach dłużnej. To ciekawe. Było.
Kiedy się zorientował ze o mało nie kopnął Mini, zaraz się zreflektował, pryknał ze skrucha, pochylił łeb i wolną noga „docisnął” ją delikatnie do pancerza na pierwszej kończynie. To było „przytulenie” wersja light. I trwało 2-3 sekundy


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#128 2014-02-04 23:27:57

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

- Szkoda, że nie masz zdjęcia tej jego kryjówki, chętnie bym zobaczyła jak się tam urządził
Odpowiedziała Leri i oddała zdjęcie Asyrowi. I fakt, dowie się kto wyszkolił tego nietypowego jedi i w ogóle skąd on jest, bo rasy nie rozpoznawała, chociaż znała kilkanaście co bardziej egzotycznych gatunków.
- Dowiedziałeś się czegoś ciekawego w trakcie tej rozmowy?
Zapytała Asyra, ale wciąż obserwowała Mini i Sisca, którzy się tam po swojemu bawili.

Offline

 

#129 2014-02-04 23:39:34

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

- Nie mam, oko z funduszu, bez kamery. – spojrzał na Sisca, który to rejestrował wszystko co widział, i akurat w tej chwili by być świadkiem ściskania Mini. Ta wydawała się być zadowolona. Pogłaskała Sisca po palcu.
- Przede wszystkim tego ze przyleciał tu za naszym sithem. – Sith okazał się nawiasem mówiąc osobą niespecjalnie głęboką, ale przy okazji spadł im z nieba taki ufok. Nie mogąc rozprawiać się z  sithem z powodu kiepskiej jakości sitha, zaczął inna działalność.
- No i ma jakieś sprawy do dokończenia. Może chodzi o rzezimiechów z ulicy Brudasa, ale to moje domysły.

Offline

 

#130 2014-02-05 10:33:22

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

W tej kolejce Sisco nic nie mówił i prawie się nie ruszał, za to się przysłuchiwał i patrzył na każdego z osobna oraz do tyłu na tyle na ile mu zasięgu starczało. Głownie jednak słuchał. I nawet było widać po nim ze uwaga jest skupiona na konkretnej sprawie.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#131 2014-02-05 19:13:25

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Leri pozwalała Mini na swobodę w zabawie z Sisciem, była jeszcze młoda, więc miała pewną taryfę ulgową. Zabraczka uśmiechała się widząc jak tych dwoje się bawi. To był pokrzepiający widok.
- On akurat nie za specjalnie się ukrywał, z resztą, dziwny z niego osobnik
Odpowiedziała ostrożnie, bo wciąż nie bardzo ufała w tą jego przemianę. Była taka dziwnie "łatwa". Nagle coś w nim drgnęło i przyleciał na Coruscant by oddać się pod osąd Rady, a przecież Sithowie i Jedi to śmiertelni wrogowie. Indoktrynacja swoje robiła.
- Kto wie z jakim rozmachem działa. Wypadałoby to też sprawdzić, bo wątpię by ograniczał się tylko do jednej ulicy
Odparła w zamyśleniu Leri. Ale to już była decyzja zależna od Rady.

Offline

 

#132 2014-02-06 14:21:44

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Coś się chwilowo przestał Sisco bawić z Mini, a ona tylko w górę popatrzyła ale ujrzała tylko jego podwozie. Zawiesił się. Albo zasnął. Choć w mocy nie wyglądał na śpiącego.
Lekku jej się zwinęło za plecami. Popatrzyła na Asyra, ale szczęśliwie, i tak dla odmiany – nie przygryzła mu.
- Hej... – odezwał się nagle Sue do tej pory milczący, a jego odezwanie się samo w  sobie skupiało uwagę.
- Skoro nasz tajemniczy jedi wymyślił sobie misje, to moze by mu podrzucić tego nawróconego sitha? Jeśli naprawdę się nawrócił to będzie mu pomagał. Na pewno się więcej o nim dowiemy niż jak siedzi w budce nocnego stróża... – oczywiście nie oni o tym zadecydują, ale można by podrzucić ten pomysł Jamesowi.

Offline

 

#133 2014-02-06 14:32:31

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Siscuś się wyłączył z zabawy chwilowo  i skupił uwagę gdzie indziej, ale wystarczy go zaczepić trochę a się zaktywizuje. Zauważył ze Leri się na niego patrzy, nie wiedział o co chodzi, więc zamruczał.
A kiedy Sue przemówił, owszem, skupił się na nim.
- Fajny pomysł tylko ze ten gość się średnio nadaje do pomocy komukolwiek, więc Cho'da bezie miał tylko z nim biedę. No ale fakt, ze dla nas to by było korzystne.
Ale nie ładnie tak zrzucać komuś swoją kupę – pomyślał.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#134 2014-02-07 18:44:17

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Leri spojrzała na Sue i uśmiechnęła się lekko do niego. Pomysł teoretycznie niezły, ale tylko teoretycznie.
- Główną przeszkodą jest przede wszystkim fakt, że ten Cho'da nie jest członkiem Zakonu, nie mamy pojęcia jak przebiegało jego szkolenie i co robił przez ostatnie lata. Po jednej rozmowie nie da się wyciągnąć wniosków. Zaś ten Sith to nasz problem i nie możemy zrzucać odpowiedzialności na kogoś innego
Zabraczce włączył się mentorski ton, którego zaczęła ostatnio używać w stosunku do Mini. Nie karciła tylko nieco pouczała. Sue miał dobre intencje, jednak zawsze trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw przed zaproponowaniem jakiegoś rozwiązania.
- Jednakże decyzja należy do Rady jedi i to ona ustali...
Przerwała na chwilę, bo odezwał się jej komunikator, popiskując wściekle. Zabraczka zmarszczyła czoło po czym wstała.
- Przepraszam na chwilę...
Mruknęła i odeszła kawałek, by w spokoju porozmawiać.

Offline

 

#135 2014-02-07 18:52:29

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ogrody botaniczne Gwiezdnej Kopuły

Asyr wyglądał, jakby miał pretensje ze to nie był jego pomysł, ale skoro nie był, to nie zamierzał bronić go własną piersią. I tak przez to cisza nastała i Leri dostała, lub raczej wzięła głos.
Mini zdawała się być już przyzwyczajona. Bardziej zastanawiała się jak znowu zaczepić Sisca.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.nivisniepokonani.pun.pl www.fire.pun.pl www.wjazdnaforum.pun.pl www.motofriends.pun.pl www.sterta.pun.pl