Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#181 2014-03-07 18:18:03

Jenssari Ak'Domi

Prawnik

Zarejestrowany: 2014-03-01
Punktów :   

Re: Mieszkanie Mavhonicków

Tak więc weszli do mieszkania staruszki. A'Domi był nieco zdziwiony widząc ilość zabezpieczeń drzwi. Średnie poziomy może nie były tak bezpieczne jak górne, jednak tutaj CSB bez problemu pilnowało porządku, więc po cholerę jej tyle zamków? Kto tam zrozumie starych ludzi.
Duros stanął nieco z boku, za Mavhoniciem. W końcu to jego sąsiadka, niech on przeprowadza przesłuchanie. Jenssari też miał w tym wprawę, ale on był bardziej... bezpośredni i zdecydowanie mniej wrażliwy. Mógłby być trochę zbyt natarczywy, więc ustąpił miejsca przyjacielowi.
- Proszę nam wszystko opowiedzieć
Wtrącił jedynie no i czekałna opowieść.

Offline

 

#182 2014-03-07 18:30:50

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: Mieszkanie Mavhonicków

Sąsiadka nawet nie proponowała poczęstunku, a to oznaczało ze była bardzo zdenerwowana.
- czekałam na listonosza bo mi emeryturę ma przynieść... wyglądałam a tu się popsuła ta kamera! Ona do monitoringu jest podpięta, tego ogólnego. To ja odsunęłam toą dziurkę i tak zerkałam na listonosza czy nie idzie. I zobaczyłam,z e pod drzwiami pana Mavhonica ktoś jest! On był... taki pana wzrostu.  -wskazała na Ak'Domiego.- Ale tęższy był, miał czerwoną kurtkę z kapturem i szerokie spodnie... i...
Struchlała nagle. Jena delikatnie poprosił by kontynuowali, bo może im to bardzo pomóc.
- I... proszę pana... ja przez chwile jego twarz widziałam... on... chyba nie miał twarzy...

Offline

 

#183 2014-03-07 18:40:26

Jenssari Ak'Domi

Prawnik

Zarejestrowany: 2014-03-01
Punktów :   

Re: Mieszkanie Mavhonicków

Jenssari w spokoju słuchał słów zdenerwowanej sąsiadki. Na brak poczęstunku uwagi nie zwracał, z resztą nawet lepiej tak od razu do konkretów przejść. W głowie już sobie wyobrażał tego osobnika aż doszło do opisu twarzy. Czy też jej braku, jak twierdziła staruszka. Durosianin uniósł brwi w wyrazie zdziwienia. No i świadek już mało wiarygodny...
- Taak... nie miał twarzy.
Mruknął pod nosem sceptycznie, ale wolał nie atakować kobiety bo ta się jeszcze speszy. Szlag by to. Gdyby tylko mieli nagranie z jakiegoś monitoringu.

Offline

 

#184 2014-03-07 18:48:26

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: Mieszkanie Mavhonicków

Gdziekolwiek pojawiał się, lub miał się monitoring trafiał szlag i żadnych dowódów. Jedyne co – to właśnie taki świadek. Ktoś kto widział. I dlatego widział, bo jest babcią. Kto inny norma;lny by stał pod drzwiami i cały dzień wypatrywał listonosza? Nie miałby szans zobaczyć.
- Tak, bez twarzy, ręce miał normalne... ale twarz... tak jakby skore ściągnął. Nie było skóry, żeby widziałam, dziury w nosie, oczy bez powiek... – gestykulowała nerwowo, łapiąc zaraz Jenę za nadgarstek.
- Może to była maska? – zapytał Mavhinic.
- Nie, chyba nie... on położył ta rzecz i poszedł.

Offline

 

#185 2014-03-07 18:56:18

Jenssari Ak'Domi

Prawnik

Zarejestrowany: 2014-03-01
Punktów :   

Re: Mieszkanie Mavhonicków

Ak'Domi był trochę sceptycznie nastawiony, ale po chwili namysłu zaczął się zastanawiać jaka rasa pasowałaby do tego opisu? Galaktya byłą długa i szeroka, wiec na pewno coś się znajdzie. Musiałaby tylko spotkać się z policyjnym szkicownikiem w celu sporządzenia portretu pamięciowego. No i to im da już jakiś punkt zaczepienia. Przedstawicieli tak egzotycznej rasy nie będzie pewnie zbyt wielu na Coruscant.
Duros szturchnął nieco Mavhonica i wymownie na niego spojrzał. Chociaż jako komendant CSB pewnie o tym pomyślał.

Offline

 

#186 2014-03-07 20:23:01

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: Mieszkanie Mavhonicków

Tak, Jena myślał podobnie, i uważał,ze to punkt dla nich. Jakaś nietypowa rasa. Chyba nawet kojarzył taka lecz nie pamiętał nazwy.
- Powtórzy to pani na policji. Prószę się ubrać, zabierzemy panią na posterunek.

Offline

 

#187 2014-03-07 20:31:19

Jenssari Ak'Domi

Prawnik

Zarejestrowany: 2014-03-01
Punktów :   

Re: Mieszkanie Mavhonicków

Jenssari klepnął Mavhonica w ramię i odprowadził go nieco na bok, chciał z nim na chwilę porozmawiać.
Gdy już byli w miarę sami to od razu przeszedł do rzeczy.
- Prześlesz mi raport z rozmowy? Niestety muszę wracać do biura dopilnować innych spraw. Szefowie i tak suszą mi głowę marudząc, że prokurator nie jest od prowadzenia śledztwa tylko od oskarżania ludzi przed sądem
Wyraźnie mu to nie pasowało ale co zrobić?

Offline

 

#188 2014-03-07 20:34:40

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: Mieszkanie Mavhonicków

W miarę sami byli dopiero jak staruszka była w radiowozie. Wcześniej bardzo długo zamykała mieszkanie. Wtedy dopiero mogła mieć miejsce ta rozmowa.
- Jasne, jak tylko ją przesłuchamy. W komisariacie poczuje się bezpieczniej, moze powie coś więcej.  Jedź do biura, zajmę się tym.

Offline

 

#189 2014-03-07 20:40:19

Jenssari Ak'Domi

Prawnik

Zarejestrowany: 2014-03-01
Punktów :   

Re: Mieszkanie Mavhonicków

- Dobra. Jeśli czegoś się dowiem w międzyczasie to dam ci znać
Ak'Domi prowadził też swoje małe prywatne śledztwo wykorzystując swoje przeróżne kontakty. A kilka ich miał. Czasem trzeba było poszukać dodatkowych dowodów to zwracał się z prośbą do trochę mniej legalnie działających osób. Było w tym coś z hipokryzji, ale czasem trzeba było działać poza prawem by je chronić. Ot paradoks.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.saloon-politowania.pun.pl www.emixandkaroandasia.pun.pl www.flashmobbielsko.pun.pl www.centrum-sonyericsson.pun.pl www.odk1.pun.pl