Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#16 2013-06-18 19:49:13

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Ambulatorium

James także zmartwił się bardzo, ale odpowiedział na mentalny komunikat swoim:
Mogę zadzwonić po anestezjologa, uśpimy go, otworzymy i wtedy spróbujesz...
Sisco potrzebował tej terapii. Bardzo.
James usiadł na podłodze i w mocy obserwował. Widział cały ten proces. To, jak energia ucieka. To było bolesne dla obserwatora. Tak blisko, a tak trudno. Tyle energii po prostu się marnowało.

Ostatnio edytowany przez James (2013-06-18 19:49:27)

Offline

 

#17 2013-06-18 19:52:49

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ambulatorium

Nerwy trwały tylko chwile, juz w momencie pierwszej dawki nastąpiło rozluźnienie, bo działało, właśnie tym przypływem sił, ustępowały objawy somatyczne (w samym ciele też było dużo niedomagania, nie tylko w mózgu). W efekcie się Sisco szybko rozluźnił i dalej już mistrz mógł z nim robić co chciał.  Nie ruszał się ale widać było jak się lepi do rak. Bardzo był spokojny, zadowolony.
I nieświadomy tego, co James widział w Mocy.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#18 2013-06-18 20:02:45

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Ambulatorium

Isho cały czas stał oparty o Sisca i dla zwykłego obserwatora po prostu nic nie robił. Tymczasem on z całych sił walczył by z tego procesu cokolwiek się udało. Koncentrował się przede wszystkim na mózgu, który był najbardziej problematyczny i tam kierował całą pozostałą energię. Ithorianin swoim wewnętrznym wzrokiem Mocy widział jak od dawna martwe nitki i połączenia powoli budzą się do życia, odradzają i łączą ze sobą, a część z tych poplątanych wracała na swoje miejsce. Część uszkodzonych obszarów została uzdrowiona, jednak tylko fizycznie. Nim te nowe połączenia zaczną na nowo funkcjonować to miną tygodnie lub miesiące. Mózg był najbardziej delikatnym organem.
Po chwili mistrz Isho opadł z sił i strumień energii osłabł a wkrótce zaniknął. Ithorianin oddychał ciężko, był wykończony, chociaż stał tak może z minutę czy dwie. Ale to był bardzo intensywny okres czasu.
Reelo szybko pośpieszył do swojego msitrza i pomógł mu wrócić na jego matę do medytacji.

Offline

 

#19 2013-06-18 20:06:47

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Ambulatorium

James oglądał wszystko w Mocy, w stanie pólmedytacyjnym, na stojąco, nie musiał przy tym siadać. I oglądał to z zapartym tchem. Mógł sobie tylko wyobrazić, jakie to by dało efekty, gdyby można było w pełni pacjenta dotknąć, w przypadku Sisca, położyć mu ręce na głowie.
Fascynujące, naprawdę niezwykłe.

Offline

 

#20 2013-06-18 20:13:11

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ambulatorium

Dla Sisca zaś wydawało się, ze tak z  godzinę stał i mu miło było. W ogóle o niczym nie myślał, choć wszystko widział. I miał kompletnie gdzieś to co widział, głębokie rozluźnienie nie pozwalało zaangażować myśli. Po co z reszta myśli komuś.
I nawet jak już przekaz ustał, kiedy najpierw Ithorianin stał oparty o niego,a  potem uczeń go zabrał, Sisco jeszcze był pod wpływem. Nawet nie mruczał, za dużo z tym roboty. Zorientował się po kilku chwilach, kiedy mistrz już odpoczywał. Wtedy to zaczął mruczeć, ale cichutko, podszedł do niego na mate, na która wlazł, stanął tak ze jeden palec wielkości pufy został wepchany gdzieś mistrzowi pod udo, łeb opadł ku ziemi, jakby czegoś wypatrywał. I dalej jest Sisco silnie zrelaksowany. Stal tak nad uzdrowicielem. Jakby deszcz padał to by na Isho ani kropla nie spadła.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#21 2013-06-18 20:26:15

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Ambulatorium

Mistrz Isho usiadł na macie w pozycji medytacyjnej. Oddychał ciężko, ale z każdym kolejnym wdechem i wydechem się uspokajał. Powoli wracał do stanu poprzedniego, jednak siły będzie musiał regenerować jeszcze przez kilka godzin. To był bardzo wyczerpujący proces.
Ithorianin jednym okiem zerknął na Sisco i poklepał go po metalowym pancerzu. Po chwili opuścił dłonie i oparł je o kolana.
- {Nic mi nie jest, potrzebuję tylko ciszy i spokoju. Reelo, mógłbyś się wszystkim zająć? Wieczorem wrócimy do twojego treningu}
- Tak mistrzu

Isho powoli wchodził w stan medytacji, zaś młody nautulanin się nieco ożywił. W pierwszej kolejności wziął kryształ by go schować do specjalnego kuferka.
- Mistrz musi teraz wypocząć, zużył sporo sił na to uzdrawianie. Sisco, jak się czujesz?
Zapytał padawan, nie przerywając sprzątania.

Offline

 

#22 2013-06-18 20:30:16

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Ambulatorium

James ocknął się i pierwsze co ujrzał to był Sisco. Później dopiero dostrzegł uzdrowiciela gdzieś miedzy jego nogami a i to tylko fragmenty których nie osłaniał. Uśmiechnął się na ten widok.
- Może to dziwnie zabrzmi, ale ja się od samego patrzenia zmęczyłem  -złapał się za „kołnierz”szaty i powachlował.
Póki co się nie wtrącał, nadal patrzył. W Mocy tylko się Siscowi wyglądał, czy już jakieś zmiany widać.

Offline

 

#23 2013-06-18 20:41:05

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ambulatorium

W Mocy się Sisco „zresetował” i teraz powoli wracał do świadomości. Wiedział już ze stoi nad mistrzem Ishem, ale ogromny przypływ ciepłych uczuć do niego teraz miał i nie za bardzo chciał odchodzić. Rozpędzał się, włączały się kolejne funkcje, kojarzenie, myślenie, wzrok, inne zmysły. W końcu reakcje – bo zaczął mruczeć wręcz ujmująco, a w tym mruczeniu było wszystko razem, podziękowanie, wyznanie uczuć, okazywanie radości.
W mocy widać było ze się dobrze czuje.
Fizycznie trochę jeszcze „zaspany”, ale na Reela zareagował, na jego głos, może nawet lepiej niż wcześniej.
- Dziwnie... ale dobrze  -i znowu mruczał, ale już wodząc łbem za natuolaninem. A na koniec na Jamesa popatrzył. Ale się nie ruszył.
- To było niezwykłe doświadczenie, dziękuje Mistrzu – i znowu łeb do dołu, ale nie zdoła go zobaczyć. Nie miał takiego „wykrętu”.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#24 2013-06-18 20:50:07

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Ambulatorium

Ithorianin odpłynął, zaś Reelowi pozostała trudna do załatwienia kwestia - jak grzecznie wyprosić pacjentów. Obecnie uczył się on podstaw uzdrawiania oraz sposobów radzenia sobie z pacjentami. Była to nudna i żmudna nauka, bardzo zniechęcała do dalszego szkolenia. /Jednak młody padawan podejrzewał, że to było celowe działanie mistrza, który testował jego cierpliwość i opanowanie. Tak więc dzielnie walczył z trudnościami.
- To dobrze. Na efekty trzeba będzie trochę poczekać. Twój organizm jest pobudzony i proces samoleczenia został przyśpieszony.
Odpowiedział nautolanin krzątając się po salce.
- Mistrzu Jamesie... mistrz Isho potrzebuje chwili spokoju. Moglibyśmy wyjść na korytarz by mu nie przeszkadzać?
Reelo starałsię być uprzejmy i miły, jednak nie wiedział co z tego wyjdzie.

Offline

 

#25 2013-06-18 20:55:19

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Ambulatorium

To był akurat bardzo niski poziom trudności, bo nie trafił Reelo na trudnych i opornych pacjentów. Trudnych pod względem zachowania, bo Sisco jeśli chodzi o to co w środku w nim to dość wyczynowy był.
James nic do Sisca nie powiedział – albo dla dobra szkolenia Reela, albo nie było to konieczne.
A moze chciał sprawdzić, czy posłucha, czy dalej będzie się doszukiwał źródła przyjemnej energii. Tak czy owak – uśmiechnął się do padawana i ruszył ku drzwiom.

Offline

 

#26 2013-06-18 21:01:21

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ambulatorium

Pobudzony to dobre określenie. Czuł się jakby się sam w sobie nie mieścił. Głośno mruczał, nadal próbując tak przekazać swoją wdzięczność, ale kiedy zasugerowano, ze wychodzimy, to „zlazł z  mistrza”. Do wyjścia wprawdzie wężykiem, bo po drodze kilka rzeczy chciał obejrzeć, ale ostatecznie – wyszedł na korytarz cały zadowolony. Teraz to on w  mocy był jak latarnia – z daleka było go widać.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#27 2013-06-18 21:16:14

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Ambulatorium

Reelo nie wyganiał ich, czekał cierpliwie aż sami wyjdą na korytarz. Sama salka nie była szczególnie interesująca, bo wszystkie sprzęty upchano pod ścianę, a w meblach trzymano zioła zamiast normalnych leków.
Nautolanin stanął w drzwiach nieco zakłopotany.
- Wybaczcie mi proszę, ale muszę wszystko posprzątać i posegregować gdy mistrz będzie odpoczywał. Mam nadzieję, że twój stan zdrowia się poprawi Sisco. Niech Moc będzie z Tobą
Pokłonił się im obu po czym wrócił do salki, jednak jeszcze drzwi nie zamykał, nie chciał być niegrzeczny. Chociaż miał wrażenie, że trochę oschle ich potraktował... zdecydowanie będzie musiał poćwiczyć.
Mistrz Isho tymczasem dalej medytował.

Offline

 

#28 2013-06-18 21:21:24

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Ambulatorium

James by mu z czystym sumieniem czwórkę postawił. Nie czuł się wyganiany, nawet nie znając za bardzo zasad uzdrawiania. W teorii znał, ale w praktyce nie miewał za bardzo okazji obserwować, dopiero dzisiaj.
Chociaż jak tak pomyśleć, to zabrakło tych pięciu minut rozmowy po zabiegu, ale to należy zwalić na brak odpowiedniego podziału sali.
- bardzo dziękujemy, niech Moc będzie z wami – skłonił się James i oddalił, z nadzieja ze Sisco za nim pójdzie i Reelo będzie mógł już zamknąć drzwi.
Sisco z reszta, jak tak patrzył, był bliski eksplozji, więc lepiej na korytarzu niż w ambulatorium.

Offline

 

#29 2013-06-18 21:29:01

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ambulatorium

- Ja też bardzo dziękuję. Podziękuj Mistrzowi ode mnie jak się obudzi – nie wiedział za bardzo co odpowiedzieć na to „moc”, ale James odpowiedział, Sisco się podpisał mruknięciem i odszedł od drzwi, by je Reelo mógł zamknąć bez wyrzutów sumienia. A jak już zamknął, to Sisco wrócił do Jamesa, ustawiając się do niego łbem.
- James, ale ja chyba nieprzytomny byłem, nic nie pamiętam! – nie był to strach a podekscytowanie.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#30 2013-06-18 21:30:49

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Ambulatorium

Puszczam kolejkę

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.draglodz.pun.pl www.narutograng.pun.pl www.cabal-mix.pun.pl www.architekturawnetrz.pun.pl www.pbf-dragonball.pun.pl