Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#16 2013-05-01 21:48:26

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Plac Vessona

- A nie pomyślałeś chuju, że to może być test?
Krzyknął do Yato a potem sięgnął do kieszeni i wyjął komunikator. Bardzo szybko wybrał jakąś opcję i coś powiedział do urządzenia. Wciąż krążył nad nieszczęsnym człowiekiem czekając na coś.
Po minucie się doczekał, bo nadlecieli członkowie gangu, którzy wcześniej tutaj czekali. Na czoło tego małego pochodu wysunął się weequay. Zerknął na na rodianina a potem na Yato, po czym głośno chrząknął.
- I jak szefie?
Zwrócił się do zielonego, który teraz się uśmiechnął wrednie.
- Gówniany przypadek, bierzcie maszynę i spadamy.
- Co z transportem?
- W dupie to mam.

Machnał ręką rozkazująco i jedna z maszyn opadła ku ziemi. Okazało się, że na tym speederze siedziały dwie osoby.

Offline

 

#17 2013-05-01 21:53:14

Yato

Przestępca

Zarejestrowany: 2013-04-28
Punktów :   

Re: Plac Vessona

O jasna cholera, ale mnie wyruchali - pomyślał, ale zaraz zarechotał. Było to nowe doświadczenie, nauczka. Trzeba będzie wyciągnąć z tego konsekwencje. Skoro sprawa się wyjaśniła i obie strony nie miały do siebie zalu, przynajmniej Yato nie miał. Podszedł do miejsca jdzie lezał jego tasak. Podniósł go i schował za pas. Do drugiego gangu nie zamierzał się pchać. Może jednak miał rację wybrzydzając, wtedy w barze? Moze lepiej było znaleźć jakąs zwykłą uczciwą robotę i się ustatkować? Kto wie? W drodze do motelu cały czas nad tym myślał.

Offline

 

#18 2013-05-01 23:12:02

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Cóż, rozstali się w miarę "pokojowo" a wiec nie zastrzelili Yato na miejscu. Mim wszystko rodianin był w miarę wyrozumiały, bo ktoś o bardziej ognistym temperamencie by go od razu zabił. Albo gorzej. Bo śmierć to nie najgorsza rzecz jaka tutaj mogła kogoś spotkać.
W każdym razie członkowie gangu zabrali speedera i odlecieli w swoją stronę.

Offline

 

#19 2013-07-21 17:53:39

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Przechodziła między sklepikami czy wystawami, zachęcającymi do kupna rzeczy. Większość przedmiotów czy rzeczy jakie były, to pochodziły z drugiej ręki i tylko nie które miejsca oferowały całkowicie nowy towar. No ale cóż... przecież okolica do najbogatszych nie należała, a czasami można rzec, że wręcz odwrotnie. No ale Lizka jakoś nie potrafiła znaleźć i zarobić pieniędzy, aby móc kupić coś nowego i ładnego. To rachunki co chwilę podwyższają, to musiała zainwestować w interes - i tu nie jest mowa o sklepie. Obecnie była ubrana jak zawsze, czyli kamizelka, koszula, spodnie i przy sobie miała blaster. Podeszła do wystawy z ciuchami, a dokładniej były tam spodnie. Za sukienkami nie przepadała, trudniej się obronić przed ewentualnym gwałtem.

Offline

 

#20 2013-07-21 18:06:05

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Plac Vessona. Artrus znał to miejsce, chociaż rzadko tutaj przychodził, zdecydowanie nie robił tutaj zakupów. Gdy czegoś potrzebował to szukał tego na wyższych poziomach lub na czarnym rynku. Dzisiaj zaś szukał kogoś, nie czegoś. Ostatnio musiał zarobić trochę kasy, nie mógł wiecznie żyć z pieniędzy, które zarobił pracując w armii Imperium. Rozleniwił się. Zajął się więc pracą najemnika/łowcy nagród. I obecnie poszukiwał jednego z pomniejszych niby gangsterów. Jakiś baran pomyślał, że może stworzyć swoje małe imperium, jednak robił to nieostrożnie i nadepnął na odcisk komuś silniejszemu.NA Coruscant istniała już hierarchia i nowy osobnik tu nie pasował. Więc Artrus musiał się go pozbyć. Zebrał informacje na jego temat.
Z kieszeni wyjął przenośny holoprojektor i zerknął na wyświetlany obraz. Zdjęcie młodego człowieka - przystojniak, w typie tych dbających o swój wygląd. Obok pojawiło się imię i nazwisko - Jonah Jones. Dalej jego dane i miejsce prawdopodobnego pobytu. Gdzieś tutaj był...
Artrus schował projektor, poprawił kurtkę i sprawdził czy ma przy sobie broń. Dwa bliźniacze blastery, ręcznie wykonane oraz zestaw noży. Wszystko było. Po chwili włączył się do tłumu. Ruszał na polowanie.

Offline

 

#21 2013-07-21 18:42:02

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Lizka dawno nie widziała Artusa, może dlatego że była nieosiągalna? Możliwe, po prostu zamknęła sklep, wcześniej wysprzątając go tak aby nikt nie miał niczego do zabrania, jeśli by ktoś się włamał. Musiała przez jakiś czas zniknąć, aby dowiedzieć się czegoś nowego, nawiązać to nowsze kontakty albo pozbyć się starych, które były nie wygodne. Wracając jeszcze do Artusa, to szczerze mówiąc nie szukała go, no bo i po co? Fakt, było im w miarę miło ostatnio pomijając inne rzeczy, które były mniej miłe ale ogólnie pożegnanie było całkiem niezłe. Wkurwiała się teraz jednak, jak zobaczyła cenę nowych spodni... brakuje jej tylko parę kredytów, a przecież nie sprzeda się aby je dostać. Dlatego też odwróciła się i ruszyła gwałtownie, wpadając na Artusa.
- Patrz jak łazisz łajzo!
Dopiero po chwili zorientowała się z kim miała do czynienia. Troszkę osłupiała ale w końcu uśmiechnęła się rozbrajająco.
- No cześć

Offline

 

#22 2013-07-21 18:55:45

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Artrus też ostatnio był nieosiągalny - miał kilka rodzinnych spraw do załatwienia. A w przypadku Mando mogło równie dobrze chodzić o zwykłe spotkanie rodziny jak i o wojnę planetarną. Taki był już urok tej społeczności. O Lizce w ogóle nie myślał, miał inne rzeczy na głowie. Spoglądał po sklepikach, szukając odpowiedniego lokalu. Brat Jonesa prowadził tutaj mały sklep i prawdopodobnie ukrywał się w nim Jonah. Wiedział, że na niego będą polować, więc się nie wychylał. Ale to było zbyt proste, wiec Artrus węszył pułapkę.
Wtedy na kogoś wpadł. Obrócił głowę i spojrzał na tego kretyna, który na niego wpadł. Poznał ja od razu. Nie przystanął by z nią pogadać. Nawet się nie przywitał z nią.
Spojrzenie przeniósł na świecące neony, zostawiając dziewczynę za sobą.

Offline

 

#23 2013-07-21 19:08:55

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Ona nie wiedziała kogo szukał, no bo i po co miało by to ją interesować? Nie miała w tym żadnego interesu, więc nie zagłębiała się w tym szambie. Teraz jednak kiedy na niego wpadła, myślała że pogadają ale ten ją tylko minął i szedł dalej. Stała tak w miejscu, ewidentnie nadepnął jej na odcisk i nie patrząc czy to usłyszy powiedziała
- spierdalaj...
Wtedy i się odwróciła po czym odeszła w swoją stronę, po czym zwyczajnie zbliżyła się do stoiska z jakimś egzotycznym jedzeniem, które nie wyglądało zbytnio zachęcająco... Jednak dalej stała przy tym przez dobrą chwilę. Nic ciekawego nie znalazła, tylko przeszła kawałek dalej i ustała przy miejscu, kto sprzedawał oficjalnie "noże kuchenne".

Offline

 

#24 2013-07-21 19:31:48

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Nie przejął się tym "spierdalaj". Jaki byłby z niego wojownik, gdyby nie potrafił panować nad własnymi emocjami? Młodzi i niedoświadczeni najemnicy często wysoko cenili swoje ego i szukali byle pretekstu do tego, by się bić. Takie spierdalaj można było uznać ża taki pretekst. Ale Artrus był zbyt doświadczony i zbyt stary, by przejmować się słowami byle kogo.
W końcu dotarł do odpowiedniego sklepu i tam wszedł by pogadać z właścicielem.
By nie przedłużać... mijały kolejne minuty, tłum robił to co zwykle, każdy pochłonięty był własnymi sprawami. Aż tu nagle coś wybuchło, szkło poleciało w głąb placu a w tle niosły się odgłosy wystrzałów. Ludzie i obcy zaczęli panikować - uciekali w kierunku tuneli i wyjść, powstał prawdziwy chaos.

Offline

 

#25 2013-07-21 19:49:05

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Owszem, młodzi byli bardzo narwani i poznała kilku najemników, którzy przychodzili do niej dla informacji albo kupno broni. Właściwie to ona była bardziej dokładna w swoich informacjach niż większość ludzi, co uważani są za najlepszych informatorów... Ale to tylko pozory, większość gra w głównej mierze na reklamach i poganiają "gońców" co by ich zachwalali. Lizka może i miała mniej klientów, ale dobrze płacili i tak naprawdę nigdy nie było "reklamacji" z jej winy. Większość co "sprzedała" to było pewne i trafione, miała swoje zaufane źródła a sklep był dobrym miejscem do wszelkich spotkań.
Kiedy usłyszała wybuch oraz strzały, doskonale wiedziała kto za tym stoi. Chaos się zrobił, a ona nie lubiła być w centrum uwagi...zwłaszcza, że to nie ona tym razem zaczęła ten burdel. Koniec końców, wyszło na to, że oberwała z kilku łokci w bok czy brzuch, a później oberwała w oko, ale na szczęście nie za mocno bo miała tylko czerwone wokół. Może lima nie będzie. Dla własnego bezpieczeństwa  ukryła się pod jakimś filarem, patrząc w stronę sklepu.

Offline

 

#26 2013-07-21 20:00:30

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Sklep miał dwa piętra. To był skromny budyneczek dobudowany do ściany potężnej monady. Dookoła niego znajdowały się podobne przybudówki, które teraz bardzo szybko pustoszały, bo tłum uciekał. Kto miał chociaż trochę oleju w głowie wiedział, że należy spieprzać. CSB się tutaj nie zjawi, ale najemnicy i milicja na pewno. A wtedy zrobi się jeszcze gorzej.
Nagle z okna pierwszego pietra wypadły dwie szamoczące się postacie, które z hukiem wylądowały na ziemi, nie przestając się szarpać. W końcu jeden z mężczyzn osiągnął przewagę i znalazł się nad nim, nie przestając okładać go pięściami. Coś tam od niego mówił podniesionym głosem, domagając się odpowiedzi. Ci dwaj w ogóle nie przejmowała się chaosem, który wywołali.
W końcu ten który był górą podniósł się na nogi, wyciągnął broń i zastrzelił leżącego. a potem poprawił kurtkę i ruszył w stronę jednej z bocznych alejek, pozostawiając trupa leżącego na ziemi przed sklepem.

Offline

 

#27 2013-07-21 22:44:42

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Stała tak i obserwowała jak ten budynek zapalił się, bo przecież coś tam wybuchło prawda? Strzały, dym... ona obserwowała spokojnie te całe zajście. Doskonale wiedziała, że na tamtego był wyrok podpisany i tylko kwestia czasu,kiedy ktoś przyjdzie wykonać brudną robotę. Koniec końców, pojawił się Mando który niczym ptak spierdolił się z nieba, a raczej z budynku. Biedak dobrze, że miał poduszkę pod sobą, która go zamortyzowała i nie rozwalił swojego pustego łba.
Zastrzelił go z zimną krwią, a ona się na ten widok skrzywiła...nie lubiła widoku, jak ktoś zabija kogoś ot tak, nigdy się nie przyzwyczai do tego. Ktoś krzyknął, że milicja jest już...szybko. Dlatego dziewczyna zakryła głowę kapturem i ruszyła do innej uliczki, mając nadzieję, że milicja jej nie zaczepi.

Offline

 

#28 2013-07-21 22:55:44

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Ci dwaj razem wypali przez okno, musieli się szamotać wcześniej a żadnych poduszek nie było, walnęli z impetem o durabeton, więc obaj byli poobijani. Widać tez było w ruchach Mando - bo oczywiście to Artrus zabił tego drugiego, lekkie utykanie, więc się trochę potłukł. A wcześniej mógł oberwać od granatu, bo ta eksplozja właściwie była spowodowana przez granat.
A milicja? Zjawi się, poogląda zniszczenia, zabierze trupa i zajmie lokal, który następnie sprzedadzą i tyle. To nie CSB, szukać winnego nie będą. Oni są tylko od tego by tutaj był porządek, reszta niech zajmuje się swoimi sprawami. No chyba, że ktoś by zaatakował lokal należący do Sel-Makor. Wtedy byłaby już grubsza afera, a tak nic z tego nie będzie.
A w innej uliczce panował względny spokój, bo wszyscy ludzie uciekli z placu, nikt nie został z tyłu by popatrzeć co się tam działo. Każdy wiedział. Jakaś egzekucja, porachunki mafijne itp. To było powszechne zjawisko.

Offline

 

#29 2013-07-21 23:44:21

Lizka

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-27
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Jak nie było poduszki jak była? Przecież ten koleś, posłużył się jako poduszka dla Mando i złagodził zderzenie z ziemią. Ona aż tak się nie przypatrywała jak wyglądali, widziała tylko że po mordach się lali i tyle. Kiedy Artus zabił tego drugiego ona odeszła, a milicja chyba dała jej spokój bo weszła w uliczkę bez problemu. Jedna dłoń jednak spoczywała na blasterze, który był gotowy w razie konieczności obrony. Szła dalej, zamierzała wrócić do siebie, a może zahaczy jeszcze o lilkę? Bo nie wiedziała, co ta gupia siostra kombinowała ostatnio.

Offline

 

#30 2013-07-27 17:37:23

Artrus

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-19
Punktów :   

Re: Plac Vessona

Tymczasem Artrus także opuszczał teren Placu. Jego początkowy plan by zająć się bratem Jonesa po cichu i na spokojnie nie poszedł zbyt dobrze - delikatnie mówiąc. To była pułapka, tak jak podejrzewał. Wszedł w nią świadomie, wywiązała się walka, przyczajony zabójca rzucił granat... ok, da się przeżyć. Są ściany itp. Problem w tym, że te pieprzone coruscańskie skąpiradła oszczędzały na budowie ścianek działowych, które nie powstrzymałyby wściekłego wookiego. Wściekłego człowieka pewnie też nie. No i oberwał trochę.
Idąc ulicą sprawdził swój lewy bok, który krwawił. Utykał też lekko, bo i w nogę oberwał odłamkiem, ale to dało się przeżyć. Ból był obecny i ciągle przypominał o sobie jakby chciał powiedzieć "Idź do lekarza baranie!". Problem w tym, że w pobliżu lekarza nie było, a jego pojazd... cóż, ktoś go podpieprzył. Właśnie stał w miejscu gdzie zaparkował speedera. Co prawda był kradziony, ale mimo to wkurzył się, bo utracił środek lokomocji a w pobliżu nie było  niczego. A jego krew jakoś nie chciała na chwilę pozostać tam gdzie miała.
Miał drobny dylemat co robić dalej, ale przypomniał sobie że ta cała Lizka mieszka w pobliżu, więc mając w sumie marny wybór pośpieszył w kierunku jej sklepu i mieszkania. Jeśli będzie mieć szczęście to trafi tam na apteczkę, opatrzy się i poleci do zaprzyjaźnionego lekarza. Taki był plan...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.terania.pun.pl www.fairytailgame.pun.pl www.wsti.pun.pl www.fenixclan.pun.pl www.pnp.pun.pl