Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2013-04-02 14:41:49

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

- To wszystko, jeszcze raz bardzo dziękuje. Niech Moc będzie z tobą – pożegnał się, co było już wyraźnym sygnałem ze rycerz jest wolny i może iść.  Jeszcze godzinka wysiłku i będzie miał nareszcie święty spokój, a świadomość że teraz dzięki niemu naprawdę wiele osób oddycha spokojniej, na pewno pozwoli mu lepiej wypocząć

Offline

 

#32 2013-04-02 14:52:08

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Sala Konferencyjna

Podczas kiedy James rozmawiał o tych zdarzeniach, Sisco – całkiem świadomy tego o czym była mowa i dlaczego kazano mu wyjść, przemierzał beztrosko korytarze i szukał okna którego nie było,a le o tym akurat nie wiedział (choć się domyślał). Nie znalazł jednak i korytarz zaprowadził go do głównej sali.
Od czasu do czasu czekał na Asyra, tak jak teraz – w wejściu, patrząc w głąb sali, a kiedy Asyr go dogonił, to znowu sobie ruszył, cicho pomrukując, jakby informował: uwaga, zbliżam się” i tak przez cała sale, przez otwarta przestrzeń, spokojnie, nóżka za nóżką, nie oglądając się na mijane istoty,z  resztą nie było ich wiele o tej porze. Przy sztucznym kwiatku się zatrzymał, „obwąchał go”, znowu zaczekał na Asyra, i idąc dalej dotarł w  końcu do recepcji gdzie niemal natychmiast, pochyliwszy głowę, po ugięciu nóg zaczął ”obgryzać” taki parapecik, nie wiedział lub zapomniał jak to się nazywa


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#33 2013-04-02 15:02:44

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Kwiaty nie były sztuczne a prawdziwe, więc ładnie pachniały i ogólnie ładnie się komponowały z resztą wystroju. Zaś w recepcji chwilowo nikogo nie było, z przodu znajdowała się tylko tabliczka "Zaraz Wracam". Sisco mógł wiec chwilkę poharcować, nim zjawi się pracująca tutaj mirialanka.
Główny blat był pusty, nic tam nie stało prócz wspomnianej wcześniej tabliczki. Poniżej znajdował się drugi blat, wewnętrzny, przeznaczony dla recepcjonistki. Ten już był zawalony papierami, cyfronotesami, różnymi notatkami i sprzętami biurowymi. To była prywatna przestrzeń Aleise, która już wróciła do głównej sali.
- Mógłbyś przestać dobierać się do recepcji?
Zapytała podniesionym głosem, zjawiając się tuż za Sisciem. Wiedziała kim on jest, widziała zdjęcia, widziała jak przyszedł tutaj z mistrzem Jamesem no i podpytywała wcześniej Leri.

Offline

 

#34 2013-04-02 15:08:07

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Asyr musiał go gonić. Sisco robił bardzo duże kroki, nie mówiąc juz o tym, ze się nie męczył tak jak Asyr. Teraz padawan mógł jedynie słuchać jego dźwięków i podążać za nim, na nic innego nie starczało mu energii. Nie potykał się już, całkiem nieźle posługiwał się laską. Kiedy Sisco się zatrzymał i czymś się zajął, Asyr dogonił go, oparł o niego i chwile podyszał (akurat ustawiony był z  drugiej jego strony więc Aleise nie zobaczy go od razu.
- Co ty tam chroboczesz?  -zapytał, nie widząc jak Sisco gryzie, z reszta nawet nie za bardzo sobie wyobrażał jak to może wyglądać. Kiedy jednak usłyszał głos z drugiej strony (zza Sisca), nastawił uszu

Offline

 

#35 2013-04-02 15:24:15

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Sala Konferencyjna

Asyrowi nie odpowiedział bo w tamtej chwili był zajęty chrobotaniem, ale bardzo przyjaźnie do niego zaświergotał, jakby gratulował ze mu się w końcu udało doń doczłapać. Podgryzanie wyglądało jakby robił to wielki pasikonik – z boków obłego pyska, kształtem przypominającego nawet pasikonika, małe łapki z jednym pazurkiem „nabierały” materiał blatu (oczywiście ślizgając się po nim), jakby miały przytrzymywać, a podgryzały szczeki zewnętrzne, czyli to co służyło do „połykania” pokarmów i gryzienia ludzi. Blat nie był przyjazny Siscowej anatomii, nie mógł tego ugryźć więc tylko skrobał i „chrobotał”. Dobrze ze Aleise mu przeszkodziła, bo mógłby zdrapać lakier i by było brzydko.
Sisco usłyszał głos za sobą i znieruchomiał (cały czas podczas czynności) i wydał się taki zasłuchany. Ktoś zwraca mu uwagę ale nie widział tego kogoś (bo stała za nim). Dobre kilkanaście sekund taki nieruchomy stał, jakby się wahał – gryźć dalej czy się obejrzeć za siebie, zobaczyć kto to. Ostatecznie obejrzał się – był to ruch 90 stopni w stronę przeciwną do Asyra, by go nie uderzyć. Tyle wystarczyło by zobaczył co się za nim dzieje.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#36 2013-04-02 15:33:07

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Po odwróceniu się Sisco dostrzegł drobną kobietę o zielonkawej skórze i krótkich czarnych włosach, ułożonych w modną fryzurę. Na twarzy miała malutkie, czarne tatuaże, ale nie było ich zbyt wiele. Osoba znająca chociaż trochę kulturę mirialan domyśli się, że stojąca przed nim osoba jest młoda i jeszcze niedoświadczona.
Aleise miała na sobie prosty strój asystentki z małym symbolem Zakonu na prawej piersi. Taka informacja o tym, dla kogo pracowała.
- Wiesz o tym, że nie można tak podgryzać rzeczy nie należących do ciebie? Jeśli coś zniszczysz to twoi rodzice będą mieli problemy
W jej głosie brzmiała lekka reprymenda. Wiedziała ona, że zwraca się do dziecka, więc nieco surowa musiała być, by Siscowi nie przyszło do głowy by podgryzać jakieś mniej wytrzymałe rzeczy w Enklawie. Lub co gorsza w Senacie. Strażnicy nie byliby zbyt wyrozumiali a wysokość mandatu mogłaby przyprawić rodziców Sisca o ból głowy.

Offline

 

#37 2013-04-02 15:44:47

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Asyr tymczasem strzygł uszami. Sisco się poruszył, więc spod reki uciekło to o co się opierał (działo). Padawan trochę się zachwiał, jednak był już na tyle silny by to opanować. Słuchał dalej i uśmiechnął się do siebie, wyobrażając sobie całą sytuacje, choć nadal bez tego elementu gryzącego Sisca – to było za trudne
- Co on znowu żuje? – odezwał się w końcu na tyle głośno, by Aleise go usłyszała. Po spojrzeniu w te stronę okaże się ze Sisco ma „za dużo nóg”

Offline

 

#38 2013-04-02 16:03:32

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Sala Konferencyjna

Sisco widział ze ona jest młoda i tylko tyle. Widział tez te tatuaże, ale dla niego to była ozdoba bez znaczenia. Na Coruscant mało kto nosił coś, co coś znaczy, najczęściej nosił coś, bo modne i dorabiał to tego swoją ideologię, lub nawet to nie.
Teraz jednak już widać było efekty dzisiejszego szkolenia Jamesa, bo Sisco bardzo szybko skupił się na pani recepcjonistce, która go strofowała. Trudno było poznać po nim, ale chyba sam fakt ze obca osoba podchodzi ot tak i go upomina więcej znaczył dla niego niz to ze rodzice będą musieli pokryć koszty, bo z tymi rodzicami to u Sisców w domu największy był problem, rozpieścili go i on uważa że mu się należy. Tutaj jednak, mając w pamięci Jamesowy autorytet, grzecznie odpuścił, zamruczał ze skrucha, taki układny był, łepek pochylił. Tylko te szczękoczułki mu się poruszyły i zajęły swoje miejsce.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#39 2013-04-02 16:27:05

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Zmierzyła go groźnym wzrokiem, ale w sumie tylko tyle mogła. Bo w przypadku zniszczeń musiała to zgłosić Jamesowi i to on musiałby podjąć jakieś kroki. Ale o tym pewnie Sisco nie wiedział.
- Uznam to za przeprosiny
Odrzekła w końcu nieco mniej surowym tonem a potem rozejrzała się w poszukiwaniu Asyra, którego znała i lubiła. Musiała nieco się przesunąć by dostrzec coś więcej niż jego nogi.
- Cześć, to twój nowy kolega? Chyba zgłodniał, bo próbował zjeść moją recepcję
Powitała obecnego padawana Jamesa i podeszła bliżej niego by porozmawiać, zapytać o zdrowie, zaproponować coś do picia i oczywiście ciastka. Częstowała nimi wszystkich a najczęściej Leri, która zasmakowała w nich.

Offline

 

#40 2013-04-02 16:34:04

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Teraz, jak już Aleise odkryła Asyra, ten tez chciał wyjść do niej, wprawdzie mu brak kontaktu wzrokowego nie przeszkadzał, to jednak wiedział, ze to niegrzecznie tak rozmawiać „przez Sisca”. Do jednego ucha mu mówić, żeby drugim wylatywało. Spotkali się gdzieś na wysokości działa po stronie Asyra, bo on wolniej się przesuwał. Był w lepszej formie niż wcześniej, już bardziej porośnięty futrem, trochę wiecej ciała. Ciemne okulary miał nałożone na opaskę zasłaniająca oczy. Miał tez białą typową dla niewidomych laskę, teraz pod pachą. Uśmiechał się, zęby tez lepiej wyglądały.
- To jest Sisco... a właśnie, masz racje, przecież on może być głodny! – chciał chyba wykonać jakiś gest, machnął ręką ale nie obliczył ze Sisco jest tak blisko i wyrżnął nadgarstkiem o metal. Syknął zaraz.

Offline

 

#41 2013-04-02 16:44:37

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Sala Konferencyjna

Sisco czuł się bezkarnie bo nie ponosił za nic odpowiedzialności. W innych przypadkach wychowawczym było kiedy dzieci same własnoręcznie naprawiały szkody. Sisco nie mógł tego zaznać z przyczyn technicznych,a  rodzice pokrywali szkody bez większego marudzenia.
Ale to nie znaczyło ze nie da się Sisca zmienić. Przy Jamesie już chodził jak zegarek, ani myślał niczego podgryzać, a  przecież James ani nie krzyczał ani nie karał. Na mirialanke patrzył z  dystansem, jakby nie wiedział jeszcze jak ma ją sklasyfikować. Uderzenie Asyra nie zostało obfukane, chyba już Asyrowe zachowanie zrozumiał. Zapunktował tez odkryciem ze Sisco może być głodny, bo Aleise to chyba żartowała


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#42 2013-04-02 16:55:48

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

- Domyśliłam się. Cześć Sisco, jestem Aleise, dużo o tobie słyszałam
Przywitała się z wielkim cyborgiem. A co do jedzenia to rzeczywiście żartowała, bo nie wiedziała jak długo już obaj byli na nogach i że mogli nie jeść śniadania. Zerknęła więc na bothanina, ale przypomniała sobie że gra spojrzeń - którą często stosowała z Leri - w jego przypadku nie zadziała.
- Mam tylko parę ciasteczek schowanych w biurku. Obiad zazwyczaj jem w pobliskiej knajpce
Ciastkami mogła się podzielić. W sumie okrążyła szybko Sisca i weszła za blat recepcji. Nie musiała szukać pudełka, było ono tam gdzie zawsze lezało. Szybko też znalazło się na blacie, zachęcająco otwarte.
- Częstuj się. Siscowi też możesz dać, jeśli lubi ciasteczka. I moze je jeść oczywiście

Offline

 

#43 2013-04-02 17:03:01

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Niestety w przypadku Asyra gra spojrzeń nie zadziała, ale odpowiednie manipulowanie głosem już tak. I szczerze mówiąc Asyr jadł śniadanie,w  jego przypadku nie jedzenie śniadania byłoby dużym błędem, ale znowu był głodny i to bardzo dobry znak, bo jak ma apetyt to wraca do zdrowia. Juz migreny były mniejsze i lepiej szło z medytacją. Z całym ogarnianiem świata tez. Nadal jednak byt dużym wyzwaniem był jego mistrz, który ciągle za wiele wymagał, według Asyra.
- Jeśli masz mało to nie musisz się z nami dzielić, my zaraz pójdziemy a  ty zostaniesz tutaj do wieczora – Asyr przycisnął uszy do skroni, najwyraźniej czując się głupio tym ze obżera biedaczkę, która tu pracuje,a  Asyr tylko łazi, obija się i dupę wszystkim zawraca.

Offline

 

#44 2013-04-02 17:22:51

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Sala Konferencyjna

- Cześć Aleise, ja też o tobie słyszałem – powiedział, bo wydało mu się takie miłe, często używany zwrot względem niego, względem Jamesa i rodziców tez. I Asyra. Więc to mu się kojarzyło z takim miłym czymś na początek znajomości. To i tak powiedział. Głos miał pasujący do wrażenia jakie robił, jadnak jak wiele razy się już okazało, Sisco był młody i jego zachowanie kontrastowało z wyglądem. I jasnym stawało się dlaczego tak często czyścili mu pamięć – żeby się nie rozwijał i nie zachowywał jak teraz – jak dziecko. Choć teraz akurat, wyjąwszy epizod ogryzania blatu – zachowywał się bardzo dobrze. Na ciastka patrzył w taki sposób że widac było że je chce, ale Asyr zaczął mieć wątpliwości natury moralnej, więc Sisco fuknął na niego. Bo on nie miał wątpliwości, on chciał ciastko. Tez miał apetyt, od kiedy zamieszkał z Adlaksami, przytył 200 gram a to bardzo dużo dla niego – dla niego w sensie biologicznym, a nie cybernetycznej całości.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#45 2013-04-02 17:33:07

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Uśmiechnęła się przejmie do Asyra. Miło było, że przedkładał jej potrzeby ponad jej, ale nie musiał się o to martwić.
- Bierz, parę ciastek odłożyłam dla Leri, a ja potem w domu upiekę kolejną porcję. Częstuj się
Przysunęła pudełeczko bliżej niego po czym siadła w swoim fotelu i zaczęła się nieco bujać, patrząc to na bothanina to na olbrzymiego cyborga stojącego obok niego. Sisco chyba zgłodniał, bo jego ruchy zdradzały chęć dobrania się do zawartości pudełeczka. Ale karmienie go pozostawiała już Asyrowi. Sama troszkę się bała i nie miała ochoty na bliższe spotkanie ze szczękami Sisca. Czy też co on tam miał.
- Czekacie na mistrza Jamesa?
Zapytała w końcu, bo była bardzo ciekawa tego co tu robią. To, że Asyr przebywał w Enklawie bylo całkiem naturalne. Ale Sisco? Jego tutaj nie widywała.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.naszaf.pun.pl www.eve.pun.pl www.cycling-manager.pun.pl www.najciekawsze.pun.pl www.battlecraft.pun.pl