Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#91 2013-12-29 16:32:48

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Takie nagłe zwołanie narady Najwyższej Rady Jedi w pełnym składzie było trochę trudnym zadaniem, ponieważ większość mistrzów przebywała na różnych planetach Republiki i tylko kilku z nich bywało na Tythonie. Dlatego też tak późno odbywało się to posiedzenie. Ustalenie jednej godziny pasującej wszystkim było trochę trudne. Ale ostatecznie się udało i po kolei pojawiały się holograficzne wizerunki członków rady, z Satele Shan na czele. Wszystkich zelektryzowała wieść o tym, że jeden z Sithów dobrowolnie oddał się w ich ręce. Było to coś niespotykanego i każdy mistrz już zdążył coś sobie o tym pomyśleć. Jedni ufali w tą przemianę, inni spoglądali na nią podejrzliwie, wietrząc pułapkę.
- Witaj mistrzu Jamesie. Skoro wszyscy są obecni to możemy zaczynać. Jamesie?
Satele spojrzała wymownie na barabela. Jako że on miał bezpośrednią styczność z ich więźniem to do niego należało omówienie całej sprawy.

Offline

 

#92 2013-12-29 16:51:55

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

James wcale się sceptykom z rady nie dziwił. Oni mieli tego sitha pod ręką, widzieli go na własne oczy,a  i oni mieli bardzo dużo obiekcji. To co dopiero ktoś kto nie widział, i wiedział tylko tyle co mu w notatce na jeden akapit dostarczono.
Barabel wstał do przemowy. Wstawał jak miał do przedstawienia temat, przy dyskusjach zawsze siedział.
Miał taki akademicki nawyk.
- Otóż Najwyższa Rado, w sprawie najświeższej. Dane uzyskaliśmy skromne, ale mistrzowi Haveshowi udało się potwierdzić, ze darth Maes był członkiem zakonu sith. Niebawem na pewno dowiemy się więcej o szczegółach jego przeszłości. Póki co najważniejszymi i najbardziej kontrowersyjnymi faktami jest to, że rzekomo opuścił zakon po tym jak jego uczeń nie wykonał prób. Nie zdołał go zabić. Z obserwacji, wywiadów i zainscenizowanych eksperymentów wszystko składa się w jedna całość. T'wilek Braian, wiek nieznany, planeta macierzysta nieznana,  ale badania genetyczne niebawem będą zrobione i tego się dowiemy. Typowy ciemniak*, O mocy wie niewiele, wyszkolony do walki, posiada dwa miecze, co ciekawe – nie są one czerwone a fioletowe. Osobowość prawidłowa, przejawiająca wyraźne oznaki indoktrynacji przez szkolenie, objawiające się przerysowaniem formy, deklaracje, klękanie, forma poddańcza. Jest opanowany, nie wiem jak jest u niego z eskalacją gniewu, nie sprawdzałem. Moja opinia: osobnik rokuje bardzo dobrze do resocjalizacji i możliwości samodzielnego życia. Oczywiście na dzień dzisiejszy, planuje go jeszcze obserwować jakiś czas.

[*ciemniak – nie chodzi tu bynajmniej o obrażanie Braiana. Słówko to w miejscowej dżedajskiej gwarze oznacza standardowego „dartha” - członka zakonu sith, „narzędzie” stworzone w konkretnym celu, pszczoła robotnica nie przeznaczona do awansu na lorda, sith zwykły, statystyczny, niewiele znaczący i wiedzący.]

Ostatnio edytowany przez James (2013-12-29 16:52:17)

Offline

 

#93 2013-12-29 17:26:04

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Członkowie Rady zamienili się w słuch. James miał najwięcej do czynienia z ich więźniem i jego słowo miało póki co największe znaczenie. Jednak to, że nie mieli zbyt wielu informacji o poprzednim życiu ich więźnia nieco ich niepokoił. Niestety nie mogli podjąć jakieś ważnej decyzji bez znajomości jego przeszłości.
Po skończonej wypowiedzi zapadła cisza, bo każdy zastanawiał się nad słowami Jamesa. W końcu odezwał się mistrz Jaric, znany ze swojej anty-sithowskiej postawy.
- Wszystko ładnie i pięknie, lecz jaką mamy pewność, że nie jest to jakaś sztuczka Mrocznej Rady? Podrzucić nam pod drzwi "nawróconego" Sitha, by ten nas zwiódł i zaczął szpiegować? Na przestrzeni wieków mieliśmy podobne przypadki. Uważam, że powinniśmy być ostrożni w tym przypadku.
Opinia Kaedana wyrażała chyba postawę ogółu mistrzów zgromadzonych na tej radzie. Nikt nie chciał niepotrzebnie ryzykować, to fakt. Jednak co dalej?
- Dobrze, będziemy ostrożni. Jednak co dalej? Mistrz James wspominał o tym, że ten biedak pragnie odkupienia.
Wtrącił się mistrz Giffis Fane. Bo poza ogólnym postanowieniem ostrożności to nic konstruktywnego nie przychodziło mu do głowy.
- [i]- Oczywiście powinniśmy mu to umożliwić. Przedstawić mu nasze nauki, pokazać inne spojrzenie na świat. Resocjalizacja to nasza powinność.
Kel dorianin Tol Braga od zawsze przejawiał się pewnym idealizmem i nawet mimo lat wojny wierzył w pokojowe rozwiązywanie konfliktów. Zaś Sith szukający odkupienia był tak jakby potwierdzeniem jego teorii o tym, że każdy, nawet największy zbrodniarz może się nawrócić.
- Dobrze więc, załóżmy że się faktycznie nawrócił. I co dalej? Wypuścimy go do społeczeństwa? Zapomnimy o tych wszystkich okropieństwach których dokonał jako sith?
Podjął temat Jaric trafiając w zasadzie w samo sedno problemu. Pragnienie odkupienia nie było złe, jednak jak należy potraktować przeszłość więźnia? Zapomnieć o niej? Osądzić go za to co zrobił? I wtedy co? Skreślić jego postanowienie poprawy i zamknąć go w więzieniu?

Offline

 

#94 2013-12-29 17:42:23

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

- jako sith okropieństw dokonał i już ich się nie cofnie. Jeśli odnajdziemy jakieś dowody podczas badania jego przeszłości – republikańska prokuratura będzie mogła postawić mu zarzuty i pociągnąć do odpowiedzialności. Niewiele teraz możemy zrobić z tym, co on już uczynił kiedyś. – po przedstawieniu sprawy James usiadł. Teraz już brał udział w  dyskusji na siedząco.
- Braian, takie obecnie nosi imię, wyraził też chęć dołączenia do zakonu. Ale co o tym Najwyższa Rada łącznie ze mną myśli, to się domyślamy.
czyli – w 99% niemożliwe.

Offline

 

#95 2013-12-29 17:58:22

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

- To nie jest niemożliwe
Wtrącił się mistrz Braga odnośnie ostatniego zdania. Do Zakonu miał prawo wstąpić każdy służący Jasnej Stronie użytkownik Mocy. Oczywiście od Rady zależała ostateczna decyzja, ale to nie było niemożliwe. W ciągu długiej historii Jedi zdażało isę, że na łono Zakonu wracali ci, którzy wcześniej ulegli podszeptom ciemności. Co prawda nigdy to nie był pełnoprawny sith... ale kto powiedział, że tak się nie może stać?
- Nie dajmy się ponosić fantazji mistrzu Braga. Ścieżka jedi jest bardzo trudna... a ten... Braian musiałby przejść szkolenie jedi jak już
Mruknął mistrz Din, który był raczej sceptycznie nastawiony do tego pomysłu. Podobnie jak większa część Rady. Sith w Zakonie... to by było bardzo dziwne. I wydawało się nie do pomyślenia.
- Przyznaję, że to bardzo nietypowa prośba. Nie skreślam od razu tego Braiana, jednak wstrzymałabym się z takimi daleko idącymi wnioskami. Przede wszystkim oczekujemy na raport mistrza Havesha. Pod drugie, jestem ciekawa jak przebiegną działania resocjalizacyjne.
Odezwała się Wielka Mistrzyni, która do tej pory milczała.
- Jamesie, masz naszą zgodę na prowadzenie terapii. Możesz zastosować środki jakie uznasz za stosowne, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Pamiętajmy o tym, że to sith, którego prawdziwe motywy mogą być dla nas ukryte. O jego dalszym losie będziemy jednak musieli zdecydować gdy będziemy mieli pełniejszy obraz sytuacji. No i trzeba będzie osobiście go przesłuchać.

Offline

 

#96 2013-12-29 18:03:43

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

- Oczywiście, Wielka Mistrzyni. Opracujemy z mistrzem Haveshem optymalny plan działania – skinął głową. Nie traktował tej sprawy zbyt osobiście. Lecz rzecz jasna – będą go resocjalizować. Mimo wszystko – James był pewien ze pójdzie łatwiej niż z  T'kulem, który nie był sithem, a jedi i wszyscy pamiętali te ekscesy.

Offline

 

#97 2013-12-29 18:07:21

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

- Doskonale. Informujcie mnie na bieżąco.
Odpowiedziała jeszcze Satele a pozostali kiwnęli głowami. Też chcieli wiedzieć jak postępuje resocjalizacja tego Sitha. No i byli bardzo ciekawi efektów śledztwa Havesha, ale na to trzeba pewnie poczekać. Mistrz Cieni lubił zdawać pełen raport od razu a nie rzucać ochłapy informacji co chwile.
- Czy to wszystko?
Zerknęłą po reszcie a ci kiwnęli głowami że tak. Nikt nie miał żadnych spraw do omówienia.

Offline

 

#98 2013-12-29 18:10:57

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

- Jeszcze jedno takie małe pytanie, w sumie całkiem nieistotne i nie do tematu. Czy kojarzycie taką piosenkę, chodziła kiedyś po świątyni... „i dopiero gdy zawoła moc, to pożegnam wszystkie te rzeczy i w noc pójdę boso, pójdę boso...” – zanucił cichutko, tak jak to zapamiętał u mistrza swojego mistrza.
- Mistrz Surkinn na tej swojej bałałajce to grał... – mistrz Surkinn był wiekowym jedi który przypłacił życiem obronę świątyni, zresztą jak wielu innych,a le tu chodziło i ta melodię.

Offline

 

#99 2013-12-29 18:15:30

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

I gdy już mieli się rozłączać to James zadał swoje pytanie i wszyscy na chwilę się zawahali. Każdy spojrzał po reszcie aż w końcu odezwał się mistrz Gnost Dural, obecny archiwista Zakonu Jedi.
- Tak, znamy tą melodię i ten tekst. Chyba każdy z nas go kiedyś w życiu słyszał.
Padła ostrożna odpowiedź a pozostali kiwnęli głową. Nie była to żadna oficjalna pieśń zakonna, tylko element wewnętrznego folkloru. Trudno więc, by ktoś tego nie słyszał.

Offline

 

#100 2013-12-29 18:19:04

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

James uśmiechnął się, choć ta ostrożna reakcja trochę go zdziwiła. Czyżby podejrzewali ze James ich czymś „zaatakuje” przy tym temacie?
- Zaproponowałem Siscowi Hasupidonie nagranie tej piosenki w profesjonalnej formie i prezentowanie publicznie. Uważam ze to piękny wierszyk z dobrym przesłaniem. Sisco prosił mnie bym uzyskał pozwolenie od zakonu, czyli od rady, jako właściciela praw autorskich.

Offline

 

#101 2013-12-29 18:22:33

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

I zapadła cisza po raz kolejny. James wyskoczył z dziwnym pytaniem i każdy był zaskoczony, że po tak ważnej rozmowie przyjdzieim rozmawiać o piosence.
- W jakim celu ma to być przedstawione?
Zapytał w końcu mistrz Dural a pozostali zachowywali ciszę.

Offline

 

#102 2013-12-29 18:29:55

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Ta nagła poważna cisza przy temacie piosenki wydała mu się zabawna.
- W celu oswojenia wizerunku zakonu w społeczeństwie. Mało kto wie, ze jedi prócz medytacji i misji maja tez swoje życie zupełnie prywatne, i potrafią mówić o życiu takimi piosenkami. – uśmiechnął się beztrosko. Oczywiście jesli Rada zechce zrobić z tego problem to zrobi, miał jednak nadzieje, ze nie. Bo on naprawdę uwielbiał ta starą pioseneczkę.

Offline

 

#103 2013-12-29 18:35:35

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

- Zastanowię się
Padła w końcu odpowiedź głównego Archiwisty, który niejako tymi sprawami się zajmował. Musiał spokojnie sobie przemyśleć, czy to aby wypada, by tą piosenkę, w którą włożyło serce wiele pokoleń Jedi teraz ujawnić światu i generalnie skomercjalizować. No i czy ocieplenie wizerunku Jedi miało aż tak wielkie znaczenie? Mistrz Dural pomyśli o tym pewnie w wolnej chwili.
Tymczasem Satele nieco się uśmiechnęła.
- Pozostawmy na razie tą piosenkę tam, gdzie jej miejsce
Odpowiedziała a potem... zanuciła melodie. Co prawda nie do końca pamiętała jak ona szła, no i znała troszkę inną wersję. A atmosfera trochę się rozluźniła.
- Wybaczcie, ale mam kilka ważnych spraw do omówienia. Niech Moc będzie z wami.
Pożegnała się i rozłączyła. A po niej uczynili podobnie pozostali mistrzowie. Ostatni zrobił to mistrz Dural, który przez dłuższą chwilę przyglądał się Jamesowi a potem i on zniknął.

Offline

 

#104 2013-12-29 18:40:28

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala Konferencyjna

Dziwnym to było trochę dla Jamesa, ale jako psycholog rozumiał proces przez który powstało to rozumowanie. Ale i tak wiedział ze sam dla siebie dostanie profesjonalną wersję tej piosenki i najwyżej sam będzie jej słuchał.
- Oczywiście. Niech Moc będzie z wami – na koniec uśmiechnął się do mistrza Durala, i sam siebie „wyłączył” przyciskiem na projektorze.
Zebrał swoje manatki i opuścił sale.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.eve.pun.pl www.najciekawsze.pun.pl www.naszaf.pun.pl www.scaniatransportvs.pun.pl www.cycling-manager.pun.pl