Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2013-06-15 16:24:56

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

- Dobrze, że nie po cebule
Wzruszyła lekko ramionami, siadając w fotelu przed biurkiem i zakładając nogę na nogę. Odsłoniła je przy tym, bo spódnicę miała dosyć frywolną i wykonaną z nie pozszywanych ze sobą pasków skóry, ale tym się w ogóle nie przejmowała. Wątpiła, by James i Mac też jakoś na to zareagowali.
Leri posłała Macowi serdeczny uśmiech, bo wiedziała jak ten przeżywa fakt zwalenia na jej głowę Mini. Ale to na prawdę nie był kłopot.
Gdy zaś usłyszała o prawdziwym celu rozmowy to się na chwilę zamyśliła, uciekając wzrokiem w bok.
- Mogłabym na tą lekcję poglądową zabrań Mini? Może przy okazji też się czegoś nauczy
Ta rozmowa zapowiadała się na trudną. Bo o ile młodzi adepci i padawani dosyć często słyszeli o Ciemnej Stronie Mocy, to już Sisco niekoniecznie. A to trudne zagadnienie.

Offline

 

#32 2013-06-15 16:31:57

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

Nie zareagowali bo przez biurko nie widzieli. W przypadku takiego jedi jak Leri, „kontrowersyjny” ubiór nie miał nic do rzeczy, bo była rycerzem bezproblemowym, takim się pozwala na eksponowanie ubiorem swojej duszy. Gorzej jeśli całość jakiejś osoby stanowi „mój unikalny styl” i prócz tego stylu nie ma już żadnej osobowości.
- Oczywiście, ze tak. Możesz wziąć Mini, Asyra, każdego kto mógłby ci w tym pomóc. Ale chciałbym tez byś wzięła jeszcze jedna osobę. Absolutnie nie musisz, ale wydaje mi się,z e on nie do końca wie o ciemnej stronie to, co powinien
W tej właśnie chwili mac wziął kartkę ze zdjęciem T'kula i ze „śmiesznym” wyrazem ryjka zademonstrował, unosząc ją rpzd siebie. Już wiadomo było o czym James mówi.
- Masz prawo odmówić  -zaznaczył, kiedy mac już pokazał o kogo chodzi. James nie miał moralnego prawa kazać młodszym jedi nauczać starszych, to wbrew prawom natury niejako. Ale to, ze ten 200letni jedi nie do końca był wyedukowany to inna sprawa.

Offline

 

#33 2013-06-15 16:54:34

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

Leri wychyliła się i zerknęła na zdjęcie. Po chwili na jej czole pojawiły się drobne zmarszczki, bo rozpoznawała tego Jedi i jakoś nie była pod wrażeniem jego osoby. Z trudem wierzyła, że ma te dwieście lat. Jak dla niej pasował na padawana.
- Przyznajcie się, faktycznie coś przeskrobałam, co?
Trwała tak chwilę w bezruchu i zastanawiała się nad tym problemem. Temat był trudny z racji nieobycia Sisca w kwestiach Mocy, zaś T'kul niby obyty był, ale zabraczka miała wrażenie, że jest jak ślepiec na polu minowym, któremu póki co dopisuje szczęście.
W końcu westchnęła.
- Dobrze, wezmę go ze sobą na tą wycieczką pod pretekstem pomocy. Asyra może też wezmę. Będę miała bardzo ciekawą grupkę...
No cóż, to na prawdę będzie wyzwanie. A Leri lubiła trudne sprawy. Miała tylko nadzieję, że jej to nie przerośnie.

Offline

 

#34 2013-06-15 17:02:02

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

James się tylko uśmiechnął, kiedy usłyszał o tym przeskrobaniu, ale nic nie powiedział. No cóż powiedzieć. Mają go tu na Coruscant. No mają. Skoro maja, już tak Moc im „dopomogła”, to trzeba spróbować zrobić coś z niego. Ktoś musi, po prostu. Dzisiaj na Leri padło. Na pewno najlepsze by miała rezultaty gdyby wzięła Sisca jeden na jeden, jednak łączenie wielu spraw w jedną to był system który James sam stosował, bo po prostu oszczędność czasu.
Grupa zas bardzo osobliwa ale dość sympatyczna, o ile zechce Leri słuchać. To wszystko „młode” zechce na pewno. Gorzej z  T'kulem który był ze 4 razy starszy niż oni wszyscy razem.
- bardzo się ciesze. Z Asyrem najlepiej umów się wcześniej to myślę ze ci trochę pomoże

Offline

 

#35 2013-06-15 17:06:58

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

I z T'kulem sobie Leri poradzi. Może i nie wyglądała na twardą, ale potrafiła być niezłomna niczym Mandaloriańskie Żelazo. W toku ćwiczenia na pewno coś wymyśli.Miała jednak nadzieję, że po tych swoich deklaracjach w sali treningowej to on w miarę chętnie dołączy do ich grupki.
- Porozmawiam z nim
Obecnie Asyr pełnił rolę tymczasowego opiekuna Sisco, był więc w z nim w bardzo dobrych stosunkach, a to można było odpowiednio wykorzystać. O Mini się nie martwiła, a na T'kula coś wymyśli.
- Jeszcze jakieś prośby w stylu "misji niemożliwej"?
Leri uśmiechała się pogodnie, ale w jej spojrzeniu czaiło się stwierdzenie "ani mi się waż!".

Offline

 

#36 2013-06-15 17:16:32

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

T'kul niewątpliwie był najbardziej wyczynową postacią w tej „misji”, jednak głównie chodziło o Sisca, by nim się zająć, mu wytłumaczyć. A teraz Sisco, James miał takie wrażenie, ze podskoczył rozwojowo i znajdował się emocjonalnie gdzież u progu dojrzewania. W dodatku po operacji miał problemy ze słuchem, zapewne z koncentracją trochę też, ale tego James nie sprawdzał. Sisco wprawdzie był chętnym i pojętnym uczniem ale z największymi trudnościami,a  jak Leri zacznie walczyć z T'kulem to najwięcej straci właśnie on.
- Nie. W razie czego możesz straszyć Jamesem

Offline

 

#37 2013-06-15 17:24:53

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

No takiego obrotu spraw skrycie obawiała się Leri - że zamiast zajmować się Sisciem będzie zmuszona zajmować się T'kulem. Ale w przypadku większych problemów po prostu się go pozbędzie. W tym przypadku chodziło o priorytety - a nauczanie 200 letniego jedi nie znajdowało się na szczycie jej listy.
- Dobrze. Już chyba nawet wiem gdzie odbędzie się nasza lekcja
Mruknęła Leri i uśmiechnęła się szerzej. Sama najlepiej czuła się na łonie natury, tam też łatwiej było rozmawiać o Mocy, kiedy ma się dookoła siebie żywe istoty. W durabetonowych konstrukcjach było to bardziej abstrakcyjne pojęcie.
- W Ogrodach Botanicznych mają taki przytulny zakątek. Porozmawiam z kierownikiem, czy by mi go nie udostępnił na kilka godzin. Znam go, nie powinno być problemów

Offline

 

#38 2013-06-15 17:39:37

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

- Dobry pomysł – przyznał James. Leri była dobrym nauczycielem do takich spraw, bo wiele już podejść do mocy widziała w życiu, no i wiele zobaczyła. Dobrze by było by to pokazała Siscowi, którego środowiskiem naturalnym od kiedy tu zamieszkał był beton. Na Coruscant nie pada, nie wieje, codziennie jest tak samo, taka sama temperatura, żadnych zjawisk atmosferycznych, w ogóle – maksymalnie sztucznie.

Offline

 

#39 2013-06-15 17:49:30

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

Leri preferowała nauczanie doświadczalne - co nie powinno dziwić, skoro do niej tylko taki rodzaj nauki trafiał. Mistrz nauczał ją o życiu i Mocy po prostu żyjąc, podróżując i pokazując jej inne aspekty Mocy, widziane przez różne kultury, a nie tylko hermetyczne  nauczanie Jedi. Nauki Zakonu nie uznawała za złe czy błędne, po prostu trochę ograniczone w swych sztywnych ramach, a ona lubiła pływać nich i wybierać to co najlepsze.
- Skoro już omówiliśmy to wszystko, to ja już pójdę, muszę się przygotować. I na prawdę sporo po medytować
Leri poderwała się na nogi i spojrzała jeszcze na obu Jedi wyczekująco, bo może mieli jeszcze coś do powiedzenia.

Offline

 

#40 2013-06-15 17:51:19

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

- Dziękujemy ci bardzo Leri – odparł James, to oznaczało, ze więcej nie mają do niej próśb i zażaleń. Mogła isc się przygotować.

Offline

 

#41 2013-06-15 18:25:56

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

Skoro nie było próśb i zażaleń, to lekko się pokłoniła i wyszła.

Offline

 

#42 2013-06-15 18:33:09

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

Od wyjścia Leri minął może kwadrans, gdy komunikator Jamesa się odezwał. Sygnał dźwiękowy informował o nadchodzącej rozmowie.
Zaś po odebraniu rozmowy pojawiła się sylwetka Te-De, czyli droida protokolarnego, który zajmował się recepcją w godzinach nocnych. Taka nocna zmiana.
- Mistrzu Jamesie, przybyli goście z Tythonu. Udali się oni do twojego gabinetu
Droid zakomunikował to co miał po czym się rozłączył. A goscie byli w drodze, tylko jakoś w Mocy nie wykazywali się jakoś szczególnie. Trójka Jedi.
Po chwili do drzwi ktoś zapukał

Offline

 

#43 2013-06-15 18:36:14

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

James i mac zajmowali się swoimi sprawami, kiedy nagle przyszła wiadomość. Nie ma co, zaskoczyło ich to trochę, szczególnie Maca, który nie przywykł do „gości z Tythona” i trochę się zdenerwował.
- Ogarnij się, Mac, to nic takiego – sam w pospiechu rozkładał papiery po bokach by choć odrobinę mieć wolnego blatu, i wstał. Obszedł biurko (i Maca) i  stanął przy drzwiach,z dłońmi w rękawach i uśmiechem na twarzy. Po dżedajsku, a  nawet po mistrzowsku

Offline

 

#44 2013-06-15 18:53:14

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

Drzwi do gabinetu Jamesa się otworzyły i do środka weszła chyba najmniej spodziewana osoba - kobieta ubrana w dosyć nietypową, zdecydowanie nie dżedajską tunikę, czarne dopasowane spodnie i wysokie buty z płytkami pancerza. Do tego u jej pasa wisiała bardzo ozdobna rękojeść miecza świetlnego. Na głowę miała narzucony kaptur z płaszcza podróżnego, ale spod niego widać było jej twarz, której nie dało się pomylić z żadną inną. To była wielka mistrzyni Jedi Satele Shan, która na widok Jamesa uśmiechnęła się serdecznie.
- Witaj Jamesie, przywiozłam ci zamówionego uzdrowiciela
Satele weszła do pomieszczenia, a tuż za nią stał kolejny jedi, tym razem ubrany już w tradycyjną szatę Zakonną. W dodatku był to ithorianin, którego pewnie James będzie kojarzył z Tyhona.
- {Witaj mistrzu Tresonie, jestem mistrz Isho Akhn. A to mój uczeń Reelo
Ithorianin przesunął się nieco, wpuszczając do środka ostatniego z jedi, ubranego w tradycyjny strój padawański. Był to młody nautolanin, który wyglądał na nieco przestraszonego, albo raczej przytłoczonego obecnością samej wielkiej mistrzyni.

Offline

 

#45 2013-06-15 19:01:05

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet Jamesa

James jak James – zaskoczony był wprawdzie bardzo, ale to stary dżedaj, umie nad sobą zapanować. Za to Mac tam za nim oczy miał jak dwa talerze i ryjek rozdziawiony. Był tak zaskoczony, że trudno to sobie wyobrazić a co dopiero opisać. Macowi się na chwile dosłownie akcja serca zatrzymała.
Zrobiło się naprawdę miło i dżedajsko.
James wyszczerzył zęby w serdecznym uśmiechu i widać było, ze naprawdę się cieszy.
- Witaj Wielka Mistrzyni, witajcie moi drodzy. To mój ucze... em... mój były uczeń rycerz jedi teraz Mac Yozzuci  -przedstawił maca, który tylko skinął głową. Nie mógł wstać, jak James, i witać ich jak należy. Siedział na wózku repulsowym.
- A ja jestem oczywiście James Treson – uśmiechnął się do ucznia Reelo bo chyba tylko on tu teraz wszystkich nie znał. Mac być może kojarzył Isho, ale pewnie słabo.
- Oj, zaskoczyliście mnie bardzo, bym chociaż się do większej sali przeniósł by was ugościć, a  tu... Mac, wyjmuj ciastka! Proszę, siadajcie gdzie popadnie,ze tak niechlujnie się wyrażę – każdy sobie jakieś krzesło na pewno znajdzie.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.eve.pun.pl www.battlecraft.pun.pl www.cycling-manager.pun.pl www.naszaf.pun.pl www.najciekawsze.pun.pl