Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2012-12-19 22:08:06

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

Wiele testów i badań już na niego czekało, pewnie niebawem się zaczną, bo już się uspokoił i był w dobrym stanie. Zaczęli od pobrania krwi. Wiedzieli jak ją pobrać, wiec musieli zrobić jakieś inne badanie, lub po prostu James użył Mocy.
Będą musieli szybko na podstawie tej próbki odgadnąć jak karmić Sisco, bo zanim jego siostra wyjdzie ze szpitala może minąć kilka dni.
Nie, ja tego nie czuję – odpowiedział już trochę mniej podekscytowany. Ale sam fakt ze on ma krew która można wyjąć i obejrzeć był bardzo ciekawy dla niego. A teraz jego krew gdzieś tam oglądali pod wielkimi maszynami.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#32 2012-12-21 13:11:28

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

No i James...
Otworzyły się drzwi i stanął w nich elegancki gad o ciemnej łusce i lawendowych oczach, z teczką w dłoni, w popielatym garniturze z rozpiętą marynarką spod której widać było wyprasowaną ładnie koszulę. Ale nie pod krawatem. Oficjalnie, ale na luzie, bo obiór mimo swojego oficjalnego wydźwięku był bardzo wygodny. Widząc ich razem, znaczy Leri i Sisco, uśmiechnął się szeroko. Tak, już wiedział, bo jego student Deil go odwiedził. James puścił swoich słuchaczy pól godziny wcześniej i przyszedł tutaj.
- Witaj Leri. – po czym podszedł by podrapać Sisco po „nosie”. Z nim już się dzisiaj widział, więc go nie powitał, ale chciał zaznaczyć, ze go zauważa.

Offline

 

#33 2012-12-21 16:55:01

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

- No to dobrze
Uspokoiła się słysząc, że go to nie boli. Cały czas martwił ją ten problem badań, wiedziała że część z nich jest konieczna, ale bała się że zaczną traktować Sisco jak obiekt. Oczywiście nie mistrz James... ale inni? Do nich nie miała wielkiego zaufania. Ale nie dzieliła się z nikim tymi wątpliwościami, bo nie chciała martwić np. Haze lub jej brata. Oni i tak mają sporo zmartwień.
No i wtedy pojawił się pan doktor, co ucieszyło zabraczkę. OD razu zwróciła się w jego kierunku i wykonała tradycyjny pokłon jaki składa się wyższemu rangą Jedi.
- Witaj mistrzu. Cieszę się, że cię widzę

Offline

 

#34 2012-12-21 17:12:51

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

Nieświadomość pozwalała Siscowi pozachowywać spokój i być takim  jakim był dotychczas, bez żadnych wpływów. Wiec był bardzo dobrym „materiałem” czy obiektem. To było ryzyko, ale nie był go świadom. Cieszył się dalej – bo ona się cieszyła, bo krew pobrali, bo James przyszedł i posmyrał go. Ale na wejście Jamesa nie zareagował jakoś szczególnie. Juz miał wytłumaczone czemu niektórzy czasem „mają inny kolor”, czyli inne ubranie,w  tym przypadku James miał inny kolor, ale taki niewesoły. Leri miała lepszy kolor. Obrań, twarzy i wszystkiego. Ładniejsza była – o! I to był własny wniosek Sisco


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#35 2012-12-21 17:19:18

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

Leri głębiej skinął głową. Oczywiście zauważył, ze „zmieniła kolor” podążając już za Siscowym tokiem myślenia, i to właśnie przypomniało mu coś. Nagle złapał się ca połowę głowy, kładąc palce na czaszce,a  oczy kierując na zabraczkę.
- Zapomniałem spódnicy...  - oczywiście chodziło o jej spódnice, nie o jego. I nie, nie przymierzał.
- Ale jest w areowozie, na parkingu. Co tam mały? – to ostatnie było skierowane już do Sisco, kiedy to James przeniósł nań spojrzenie.
- Doszły mnie słuchy i dowody, ze fukanie się rozwija...

Offline

 

#36 2012-12-21 17:27:10

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

W pierwszej chwili o tym nie pomyślała, ale dobrze że mistrz pamiętał. Jedi niby nie powinni przywiązywać się do rzeczy, jednak Leri bardzo lubiła tą swoją spódnicę. Wiązało się z nią sporo wspomnień, więc ucieszyłaby się z jej odzyskania.
- A to potem ją zabiorę, nie śpieszy mi się
Miała inne ubrania, więc na pewno nie będzie narzekać na to, że nie ma się w co ubrać. A jeśli już byli przy temacie strojów.
- Mistrzu, macie w enklawie dodatkowe szaty? Bo moje stare skończyły niezbyt dobrze...
Co prawda nie za bardzo lubiła je nosić, ale czasem po prostu wypadało lub też przydawały się przy załatwianiu pewnych oficjalnych spraw. Lepiej jest więc mieć komplet w szafie.
- No mieliśmy już małą pogawędkę na ten temat, prawda Sisco?
Zabraczka zerknęła uważnie na niego, czekając na jego odpowiedź. James może pomóc rozwiązać ten problem z fukaniem. Lepiej się na tym znał.

Offline

 

#37 2012-12-21 17:43:03

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

Nie nawiązał do tematu fukania, jakby ten był wstydliwy. Przed chwila odbył rozmowę na ten temat, a raczej wysłuchał reprymendy – przeprosił swoją ofiarę i na razie po fukaniu. Co innego łaziło mu po głowie, ale nie wciął się kiedy dorośli rozmawiali, grzecznie czekał na swoją kolej, ciesząc się dotykiem.
- Tak, fukałem – przyznał, jednak nie pochylił łba bo nie chciał sobie popsuć wrażeń zmysłowych. W ogóle się nie poruszył, jedynie mruczenie trochę „posmutniało”. Zaraz tez skierował głowę na starszego jedi.
- Ale przeprosiłem. Co robi moja krew?


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#38 2012-12-21 17:52:05

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

Odstawiwszy teczkę wziął pysk Sisco w obie ręce i zaczął poklepywać naprzemiennie, z uśmiechem skierowanym w czarny metal. Tak lśniący ze widział w nim swoje odbicie, więc tak jakby do siebie się uśmiechał. I mimo iż taki wesoły, w Mocy wydał się odrobinę strapiony. I to nie z powodu szaty.
- Na pewno coś się znajdzie, Leri, a jak nie, to mamy krawcową, uszyje ci coś na miarę, wygodnego jak druga skóra... A w twojej krwi, mój drogi, fukania nie odkryliśmy, czyli nie masz go w krwi, a jak nie masz fukania we krwi, to znaczy ze możemy sie go spokojnie pozbyć!

Offline

 

#39 2012-12-21 18:00:14

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

Na chwilkę się wycofała, teraz Sisciem zajmował się James, więc mogła wziąć sobie krzesło i sobie usiąść. W ogóle ciekawił ją ten gabinet, wcześniej nie miała okazji przyjrzeć mu się bliżej, bo co chwilę coś się działa. Teraz sobie usiadła niedaleko nich i zaczęła się rozglądać.
- W porządku, i tak miałam odwiedzić Enklawę. Muszę sobie tez znaleźć coś do roboty... mistrzu, potrzebujecie pomocy przy czymś? Jakieś zadanie dla dodatkowej pary rąk?
Wypadało zapytać a jeśli James stwierdzi, że nic takiego nie ma to sama sobie coś znajdzie do roboty. Na niższych poziomach wiele osób potrzebowało pomocy, w ten czy inny sposób. Oczywiście Sisca będzie też odwiedzać.
- Fukanie nie jest miłe, jeżeli to nie jest zabawa z przyjaciółmi

Offline

 

#40 2012-12-21 18:12:10

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

Gabinet nie był używany więc pewnie wiele Leri nie powie. Sisco stał przy Jamesie, słuchał, bardzo osobiście interesował sie”swoją krwią”, i to go z kolei ciekawiło. Był trochę jak zaklęty, kiedy się bajkę dziecku opowiada. Słucha i wyobraźnia chodzi. Fukanie na razie nie było ważne, choć zarazem było. Nie wiedział tak naprawdę na czym jest teraz skupiony. Lepił się barabelowi do rak ale patrzył na zabraczke.
- Trzeba to powiedzieć Haze!  -oznajmił, uważając to za ważne.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#41 2012-12-21 18:22:01

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

Hakon grał przy Sisco zadowolonego i wesołego, ale naprawdę miał problem. Wyniki krwi wyszły kiepskie. Nie chciał o tym mówić przy nim.
- Dziś cie weżniemy do bardzo fajnego miejsca. Musimy sprawdzić parę rzeczy, to nie boli, na pewno ci się spodoba. Haze oczywiście dowie się o wszystkim. Ale po tym to dopiero będzie fajnie, będziemy się tylko bawić, bawić i bawić
Po testach biologicznych przyjdą psychologiczne, a to – jak dla dziecka – sama zabawa będzie, przyjemne.
Uuuu, Leri, w enklawie to nigdy za wiele par rak, to jest wielki deficyt...
Na całym Coruscant mieli 17 sztuk jedi. Czyli – bardzo malutko,a  od czasu do czasu jakiś z nich przytargał nowy problem.

Offline

 

#42 2012-12-21 18:27:38

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

- Oczywiście Sisco, powiemy jej o tym
Leri zauważyła, że James nic nie powiedział o wynikach badań, ale uznała że pewnie jeszcze ich wszystkich nie skończyli. Co prawda coś czuła, że barabel był czymś zmartwiony, ale z drugiej strony mógł mieć jakieś problemy na uczelni czy w enklawie. A tak wypytywać o to czy coś się stało było nieładnie. Jeśli będzie miał jakąś sprawę do niej to ją o tym po prostu poinformuje.
- Narzekałeś na nudę Sisco... teraz będziesz mieć sporo rzeczy do roboty. Zobaczysz, czas tak szybko ci przeleci, że ani się obejrzysz a Haze do ciebie wróci
Odparła z uśmiechem, rozsiadając się wygodniej na krześle. Nogi już ją trochę bolały, bo w aerobusie nie było wolnych miejsc siedzących a i później cały czas na nogach była.
- No to oczywiście pomogę w miarę możliwości
W sumie cieszyła się z tego, że będzie mogła w czymś pomóc.

Offline

 

#43 2012-12-21 18:34:52

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

Niczego się nie domyślał. Pocieszył się, zaraz tez zainteresował się teczką Jamesa która on postawił na ziemie. Czy tam walizka, tudzież czymś innym, co to tam było. Podniósł, nogę, ale nie podjął działania. Zaniechał, uznał ze za trudne. Nie potrafiłby pobawić się tak małą rzeczą. Będzie musiał więcej ćwiczyć, tylko – czy mu się to opłaci? Co z nim bezie?
Mruknął wysoko i popchnął Jamesa łbem w kaltkę piersiową, tak zaczepnie, nie zrobi mu krzywdy, nawet pewnie nie zachwieje. Chciał się odbić od niego, by za chwile po wykonaniu półkroku zamrzeć tak w  bezruchu w mniej więcej równych odległościach między obojgiem jedi.
Cieszył się, ufał im.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#44 2012-12-21 18:48:43

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

Nie chciał rozmawiać o tym przy Siscu, choć rzecz dotyczyła właśnie jego. Z obserwacji uznał, ze trzega go przygotować, nauczyć rozmawiać o ważnych rzeczach, bo Sisco był – cóz, niegotowy to mało powiedziane. Był po prostu surowy pod każdym względem.
Przez to tez najważniejsze decyzje odnośnie jego osoby zostaną podjęte za niego.
- Pójdziesz z nami na badania? – zapytał Leri, odstawiając nogę w bok i krzyżując ręce na piersi.
[i[- Miałaś kiedyś padawana?[/i] – zapytał, schylając się po swoją teczkę, po czym podniósł ją na wysokość „oczu” Sisco.
- Siscuniu, to jest teczka, tu są moje ważne rzeczy, nie niszczymy jej. Okej? Juz rozmawiałem z kolegą z architektury, zrobią dla ciebie jakieś zabawki

Offline

 

#45 2012-12-21 18:59:40

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Gabiner dr. Luizy Stome

- Jasne
Odpowiedziała praktycznie bez zastanowienia, bo jak wcześniej wspomniane było, nie miała co robić. Dopiero w Enklawie miała nadzieję na jakiś przydział, nie ważne jaki. No dobra, pewnie będzie starała się wybrać taki, który najlepiej będzie odpowiadał jej umiejętnościom, ale za bardzo grymasić też nie będzie.
- Nie, nie miałam. Przez ostatnie kilka lat w spokoju studiowałam inne kultury, nie miałam głowy do opieki nad padawanem. Ale może wkrótce się to zmieni. Wszystko zależy od tego, czy Moc postawi na mojej drodze odpowiedniego kandydata. A ty mistrzu, ilu miałeś?
Domyślała się, że jakiegoś już miał, może nawet dwóch. Był dobrym materiałem na nauczyciela, co sama zauważyła.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.scaniatransportvs.pun.pl www.battlecraft.pun.pl www.najciekawsze.pun.pl www.eve.pun.pl www.cycling-manager.pun.pl