Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2014-01-28 18:51:14

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

Wieżowiec Giltenai to jeden z najwyższych i najpiękniejszych obiektów na Coruscant, no i oczywiście jeden z najdroższych. W tym budynku mieści się wiele siedzib znanych firm usługowych jak również tutaj mają swoje prywatne praktyki znani lekarze, prawnicy - ogólnie śmietanka Coruscant. Dlatego też Giltenai stało się celem ataków terrorystycznych ponad półtorej roku temu. Naprawa szkód trwała wiele miesięcy a w tym okresie renoma wieżowca nieco podupadła, jednak gdy został na nowo otwarty to wolne lokale wyprzedały się niemal natychmiast.

Z tej okazji skorzystała też partia Prawdziwa Republika, wynajmując całe piętro, które kiedyś zostało zniszczone w czasie zamachu. Cena nie była aż tak wygórowana (jak na standardy Górnych Poziomów) ze względu na tragiczna przeszłość. Jednakże samym pomieszczeniom niczego nie brakuje i w ogóle nie widać by były w jakikolwiek sposób odnawiane.
Piętro zajmowane przez partię mieście się mniej więcej w połowie budynku - nie są więc to te najbardziej prestiżowe górne piętra, jednak już sam fakt posiadania biura w Giltenai zasługuje na wyróżnienie.

Offline

 

#2 2014-01-28 19:00:35

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

Od rozmowy Rosha z Sisciem upłynęło kilka dni. Nie próżnowano jednak w tym czasie tylko uzgadniano wszystkie warunki kontraktu, począwszy od rodzaju piosenki jaką ma stworzyć Sisco (dano mu swobodę twórczą, jednak kierownictwo partii chciało mieć wgląd w ewentualne koncepcje na utwór by wybrać najlepszą opcję) poprzez na wysokości honorarium za występy sceniczne a skończywszy na tzw "gwiazdorskich zachciankach". Chodziło główne o to, czego dodatkowego Sisco sobie życzy przed daniem koncertu, a więc np. jakieś konkretne zapachy w pokoju, relaksująca muzyka, konkretne drinki - takie ogólne drobnostki.
I gdy już obie strony były zadowolone z przebiegu nudnych negocjacji to sam kandydat na senatora zaprosił Sisca do siedziby jego partii by uroczyście (w małym gronie póki co) podpisać umowę na współpracę. Oczywiście Varenius jako rasowy polityk miał też pewien chytry plan - chciał pokazać Siscowi to i owo, trochę porozmawiać o swojej wizji na Republikę, by go nakłonić do ściślejszej współpracy a może nawet i do członkostwa (pomogłoby mu to zdobyć jakiś tam kolejny procent poparcia, a to już dużo. W wyścigu o taką stawkę liczy się każde wsparcie).
W recepcji wieżowca wiedzieli już o wizycie Sisca, więc skierują go na odpowiednie piętro przy okazji informując biuro partii o jego przybyciu by już mogli sie przygotować.

Offline

 

#3 2014-01-28 19:11:59

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

Sisco miał obawy przed tym spotkaniu tylko jednej konkretnej natury: kompleksów związanych z własnym wiekiem.
Nie żył od wczoraj, choć jak wiemy – bardzo krótki, to jednak wystarczyło by przyzwyczaić się do reakcji na swój wygląd, przywyknąć do pewnych docinków i pewnych gaf czy tam do tego ze musi liczyć na pomoc. W tym jednak przypadku miał stanąć oko w  oko, po raz pierwszy sam, bez managera (nie chciał wyjść na pionka więc nie brał go) wobec osoby tak prestiżowej i o tak konkretnym pomyśle nie tylko an siebie samego, ale i na Reublikę.
Hasupidona strasznie się bał ze zachowa się jak gówniarz i przez to ośmieszy.
To był jego problem na dziś. Nie to ze musiał zaczepić obcą babę w futrze za które można by wykupić całą firmę Sisca o to, by mu windę obsłużyła. O tym nawet nie myślał.
Odliczał zapalające się cyferki pięter.
Kiedy się winda zatrzymała, otworzyła, to wylazł, od razu nieruchomiejąc o krok od niej. Dziś jego lakier miał codzienny szaroniebieski kolor,z  pociemnieniem na nogach (przy samych stopach”, bez żadnych podkolanówek, jedynie coś w rodzaju łańcuszka na szyję – tylko na dziale. Z wisiorkiem w kształcie najeżonej kulki.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#4 2014-01-28 19:29:36

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

W końcu winda zatrzymała się na odpowiednim piętrze i Sisco mógł z niej wyjść, przechodząc do niewielkiej ale przytulnie urządzonej salki. Podłoga wyłożona była specjalnymi, wytrzymałymi płytkami z tworzywa sztucznego - były odporne na wszelkie porysowania a przy tym imitowały one w wyglądzie drewniany parkiet. Po środku znajdował się wzorzasty dywan - jednak to też była imitacja, ale z gatunku tych drogich, bo również odporna na wiele niekorzystnych czynników. Pod ścianami stały wygodne sofy a miedzy nimi stoliczki z magazynami o polityce i biznesie. Na ścianach obrazy - tym razem jednak autentyczne, do tego jakieś roślinki. Na przeciwko winda znajdowało się wielkie okno z widokiem na Coruscan i oczywiscie Senat. Nieco z boku stała recepcja, gdzie pracował młody mężczyzna i młoda kobieta, a asystował im droid protokolarny. Oboje byli zajęci i nie zwracali uwagi na windę, jednak u jej wejścia już stała osobista asystentka Korella - była to nieco starsza twi'lekanka ubrana w gustowny kostium (wiadomo, osobista asystentka kandydata na senatora jednak musi wyglądać). Spoglądała ona na Sisca zza drogich okularów holonetowych, które z wyglądu przypominały tradycyjne, używane przed wiekami okulary. Z tą różnicą, że na szkiełkach wyświetlały się różne informacje. Okulary te połączone były bezprzewodowo z cyfronotesem twi'lekanki.
- Witam panie Hasupidona, pan Korell oczekuje pana w swoim gabinecie, proszę pójść za mną
Powitała Sisca aksamitnym głosem i uśmiechnęła się nieznacznie, po czym ruszyła przed siebie pewnym krokiem niczym rasowa modelka.

Offline

 

#5 2014-01-28 19:36:44

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

Oczywiście wzrok Sisca przyciągnęło okno, bo był lekkim maniakiem okien, ale boczne pary oczu umożliwiły mu tez dostrzeżenie tego wszystkiego naokoło jak i asystentki. Na początku nie wiedział kto to toteż nie specjalnie zwrócił uwagę. Ale widać była tu wysłana.
No to pięknie – pomyślał. Nie traktują mnie jak zwykłego petenta pod tytułem „masz tu godzinę, masz przyjść”.
- Tak... oczywiście... – odpowiedział kobiecie dość cicho, i ruszył, na początku bardzo delikatnie, później już normalniej i aż do celu.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#6 2014-01-28 19:56:37

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

Idąc za asystentką Korella Sisco miał okazję by się porozglądać. Korytarze nie były zbyt ciekawe, jednak poszczególne pomieszczenia już bardziej, zwłaszcza że drzwi były przeszklone i można było zajrzeć do środka. Po prawej stronie znajdowało się pomieszczenie ze specjalnymi boksami otoczonymi barierami dźwiękowymi. Wewnątrz tych barier, przy biurkach pracowali konsultanci, którzy cały czas z kimś rozmawiali poprzez holonet. Bariery zaś pozwalały im się skupić na rozmowie. Za oknem widać było powietrzne szlaki dla aerowozów.
Po lewej stronie znajdowało się spore pomieszczenie, nieco zaciemnione, pełniące rolę "centrum dowodzenia" - ogromne holoodbiorniki wiszące na ścianach wyświetlały różne kanały informacyjne - każde urządzenie inne. W centralnym punkcie znajdował się wieli holoemiter, który wyświetlał aktualne tabele sondażowe oraz szereg pomniejszych informacji. Za biurkami pracowali analitycy i spece od marketingu, ustalający dalszą strategię. W dalszej części korytarza znajdowały się bardziej osobiste gabinety, przeznaczone dla poszczególnych grup zadaniowych. Na końcu zaś znajdowało się biuro Vareniusa Korella - oczywiście było to najlepiej położone pomieszczenie na całym piętrze, z najlepszym widokiem.
I to tam zaprowadziła Sisca twi'lekanka. Zapukała cicho a potem weszła do środka, zachęcając gościa by zrobiłto samo.

Offline

 

#7 2014-01-28 20:05:15

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

Rozmowa zapewne miała Sisca rozluźnić. Chociaż jak to on – po nim nie widać póki się go nie zna. Idąc tędy zastanawiał się, czy nie dojdzie do tego ze bezie tu bywał bardzo często. I w związku z tym powinien mieć jakieś przemyślenia – czy mu się podoba, czy to jest choć trochę dostosowane do jego potrzeb.
No ale tam gdzie okna tam się Siscowi musi podobać.
Wpuszczony oczywiście wszedł i od razu zaczął szukać wzrokiem pana przewodniczącego, choć łbem w ogóle nie ruszał. Tak sobie chwile niebył, do czasu aż nie zostanie przedstawiony. Czy tam zapowiedziany.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#8 2014-01-28 20:21:55

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

Gabinet Korella utrzymany był w podobnym stylu co reszta piętra, z tym że parkiet był z wykonany z prawdziwego ciemnego drewna, pokrytego jednak specjalnym lakierem ochronnym, wiec Sisco nie musiał się bać, że porysuje. Pomieszczenie to znajdowało się tak na rogu piętra i z technicznego punktu widzenia miało trzy ściany - dwie wewnętrzne działowe i trzecią zewnętrzną, która była pozbawiona ostrego kąta - miała łukowaty kształt, więc traktowano ją jako całość. I oczywiście była przeszklona. I pod tą szklaną ścianą, za wielkim nowoczesnym biurkiem siedział sam Varenius. Spodziewać się można było jakiegoś sędziwego mężczyznę, podobnego nieco do kanclerza Janarusa, z bójną brodą i pasmami siwych włosów.
I tutaj niespodzianka, bowiem kandydat na senatora był stosunkowo młody, pod trzydziestkę, elegancko ubrany, zadbany, na twarzy nie widać było żadnych zmarszczek a włosy pozbawione były wszelkich siwizn. Co tam brak siwizn, wyglądały olśniewająco - zdrowe, zadbane, nienagannie przystrzyżone. Żaden zbuntowany kosmyk nie miał prawa się pojawić.
- Panie Korell, pan Hasupidona do pana
Zapowiedziała gościa twi'lekanka. dopiero wtedy mężczyzna oderwał wzrok od holoekranu swojego komputera i spojrzał na gościa. Uśmiechnął się szeroko na jego widok.
- Witam serdecznie panie Sisco. Proszę wejść i się rozgościć.
Wskazał na przestrzeń przed jego biurkiem. Normalnie stały tam dwa fotele, teraz jednak zrobiono wszędzie miejsce, by Sisco mógł sobie spacerować po gabinecie. Przygotowano się na jego przybycie.
- To wszystko Arleen, niech nikt nam nie przeszkadza.
- Oczywiście

Twi'lekanka lekko się skłoniła a potem wyszła, zostawiając ich samych.
- Piękny widok, prawda?
Zagaił Varenius wskazując nieznacznie na okno za sobą. On sam wstałteż od razu by przywitać osobiście Sisca.

Offline

 

#9 2014-01-28 20:32:27

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

Sisco był „podkuty” gumą grubości 2cm, więc to ze porysuje coś to raczej nigdzie się nie obawiał. Chodzenie gołym metalem po jakimkolwiek podłożu byłoby uciążliwe. Jeśli się czegoś obawiał to bardziej tego, ze coś strąci/przewróci, ale tylko jeśli ma mało miejsca. Jak ma dużo, i co najmniej metr od każdej przeszkody, to będzie ją dokładnie widział i ominie.
Samo pomieszczenie robiło wrażenie, ale nie takie jak Korell.
Kiedy go Sisco zobaczył, to mało się nie przewrócił. Tzn poczuł się tak jakby miał się przewrócić bo na zewnątrz nie było widać tego.
Nie, żeby nie wiedział z  holo jak on wygląda, ale na holo wyglądał poważniej. A metryki jego to nawet nie szukał, bo co go obchodzi czyjś rok urodzenia?
A tu proszę...
na szczęście udało mu się stłumić arcyinteligentne „eeeeee”. W tej chwili trochę za bardzo przypominał droida przed aktywacja,a le kiedy polityk do niego podszedł i zagadał i temat mu jakże bliski – okna – to zaskoczył wreszcie.
- Tak, piękny widok. Ja to w ogóle jestem urzeczony oknami. – nieznacznie pochylił łeb, co było formą lekkiego powitania, bo tym razem jakoś wyszło na starcie ze się sobie nie kłaniali. Bardziej luźno, co też go zaskoczyło.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#10 2014-01-28 21:02:51

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

Varenius wyszedł zza biurka i podszedł do Sisca, dzięki czemu mógł on lepiej mu się przyjrzeć. Był dosyć wysoki, bo mierzył prawie metr dziewięćdziesiąt, postawny i raczej wysportowany - zdradzał to garnitur skrojony idealnie na miarę. Postawę miał dumną i wyprostowaną, nie garbił się ani też nie poruszał się niepewnie. Każdy jego krok czy gest jasno mówił - mam wizję, wiem czego chcę i będę do tego konsekwentnie dążył. Bo w polityce nie ma miejsca na wahania i niepewność. Nie masz własnego zdania albo nie masz siły by się wybić? Zginiesz pod butami innych. I Varenius dobrze o tym wiedział.
- Nocą widok jest jeszcze piękniejszy. Te wszystkie światła, neony... szkoda tylko, że zasłaniają one widok na gwiazdy.
Podsumował nieco smutniejszym tonem. Sisco jako piosenkarz może zauważyć sposób w jaki mówi Korell. To nie byłą taka naturalna mowa pełna jakichś tam drobnych zniekształceń. Jego głos był czysty, mocny, dźwięczny, ewidentnie wyćwiczony. Po prostu głos profesjonalisty.
- A jak się panu podoba nasza skromna kwatera? Lubię o niej myśleć jak o centrum dowodzenia. W końcu wybory to niemal kampania wojenna

Offline

 

#11 2014-01-28 21:08:48

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

Postawa i wygląd Sisca był często opisywany tak jak często wspominano ze cyberciało ukrywało w nim to na co nie ma tu miejsca. Tak było tez teraz wiec nie ma co się powtarzać. Ale gospodarza obserwował, ucząc się na jego gestach jakim może być człowiekiem. Tak naprawdę jakim, a nie tylko na jakiego się kreuje.
- centrum dowodzenia? Fajne skojarzenie. Podoba mi się. Szczerze mówiąc mi się na Coruscant podoba bardzo wiele. I nie tęsknie za widokiem gwiazd. Nigdy nie miałem okazji się do niego przyzwyczaić... Coruscant jest moim domem.
Nie łaził za Vareniusem. Ale poruszał się tak by ten wiedział,ze na niego patrzy.
- A pan skąd pochodzi?


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#12 2014-01-28 21:31:14

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

No i tutaj był problem, ponieważ Varenius był politykiem i to tym z górnej półki a to oznacza, że był też dobry w manipulowaniu, kłamaniu i ogólnie był dobrym aktorem. Niewiele było autentycznych osób w polityce - naturalnych i normalnych. Sisco mógł zaś wierzyć w tą postawę lub nie, jednak innej raczej nie zobaczy. Chyba, że by się z nim zaprzyjaźnił, wtedy mógłby dostrzec prawdziwą twarz Vareniusa.
- Moim również, tu się wychowałem ,tutaj studiowałem, tutaj podjąłem pierwszą pracę. I chociaż kocham Coruscant, to jednak nasza galaktyka oraz Republika mają wiele wspaniałych rzeczy do zaoferowania. Galactic City może nam zapewnić wiele, jednak nie wszystko.
Odpowiedział łagodnie a potem spojrzał na widok zza okna. Po chwili podszedł tam, stojąc plecami do Sisca. W pewnym momencie wskazał na mniejszy budynek daleko za Senatem
- O tam się wychowałem, w tamtym kompleksie mieszkaniowym. Z widokiem na Senat. Można powiedzieć, że to tam, w jednym z okien narodziło się moje marzenie o zostaniu Senatorem. ?Jak widać, konsekwentnie do tego dążę. A pan? Ma pan jakieś marzenie? Zwróciłsię do Sisca, odwracajac się w jego stronę

Offline

 

#13 2014-01-28 21:38:20

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

- No na pewno nie wszystko – przyznał Sisco. Coruscant było niebywale wystawne ale gospodarczo nieautonomiczne. W sumie to było jak on. Jak mu się nie podsunie jedzenia pod pysk to umrze z głodu.
Kiedy pokazano mu budynek mieszkalny, natychmiast zaczął robić wyostrzenia i zbliżenia. Któreś z tych okiem było jego oknem. Świetna historia dla polityka. Nie bohaterska, ale z ideami.
- Każdy ma marzenia. Ja ze swoimi muszę być ostrożny. Mogę pożyć sobie jeszcze 30 lat... 40... ale i za 5 może już mnie nie być. – to były trudne tematy dla Sisca. Ale poruszanie trudnych tematów w pewnym sensie hartuje.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#14 2014-01-28 21:57:05

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

O Coruscant mówiło się złośliwie "planeta polityków" i było w tym trochę racji, ponieważ niemal wszystko obracało się tutaj wokół wielkiej polityki. Coruscant nie miało żadnych znaczących fabryk jak np. Korelia czy Sullust, nie eksportowała też żadnych znaczących towarów. Zasadniczo Coruscant w ogóle nie było samowystarczalne - utraciło tą zdolność tysiące lat temu. Jednak dzięki politycznemu znaczeniu i strategicznemu położeniu ściągały tutaj wszystkie znaczące firmy i korporacje. Każdy musiał mieć tutaj swoje przedstawicielstwo.
Korell zmarszczył nieco brwi słysząc odpowiedź Sisca.
- Z takim myśleniem nie zajdziesz daleko mój drogi. Każdy z nas może nie dożyć jutra... wystarczy wypadek na trasie powietrznej. Ba, wystarczy że na schodach się potkniemy! Każde życie jest kruche i delikatne, no i wszyscy kiedyś umrzemy.
Vorenius podszedł bliżej Sisca by mówić bardziej bezpośrednio do niego - twarzą w twarz.
- Przychodzi taki moment w życiu, że musimy sobie zadać pytanie - jak wykorzystać czas nam dany? Można małymi kroczkami podążać do celu, ale tak robią zwykli ludzie. Idą całą masą przed siebie... można też zrobić coś innego, wziąć głęboki oddech i raźno wykroczyć przed szereg. Nie oglądać się na to, ile czasu pozostało, ile życia. Trzeba zdecydowanie przeć przed siebie. Bo nie wiem jak ty, ale ja wolę żyć rok jak ogar kath, wolny i nieskrępowany, niż dziesięć lat jak nerf pośród stada tysięcy podobnych do siebie osobników
Vorenius mówił z wyraźną pasją i to już nie była wystudiowana poza a jego autentyczna cecha. Nie fanatyzm a właśnie gorący, żywy entuzjazm, który był jego motorem napędowym.
- Jest też jedna cecha, która odróżnia ludzi wielkich od zwykłych obywateli, wie pan jaka to cecha?

Offline

 

#15 2014-01-28 22:05:41

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Wieżowiec Giltenai - Siedziba partii Prawdziwa Republika

Trochę Sisca zbijało z tropu naprzemienne stosowanie formy „ty” i „an” więc póki się nie zorientuje postanowił używać formy maksymalnie bezosobowej. Dziwnie tez się poczuł pouczany w taki sposób. O ile pouczanie od jdi znosił bardzo dobrze,a  nawet chętnie tak teraz poczuł się tak... nie bardzo.
Ale wiele można zwalić na nieznanie się. Może ten gość tak ma po prostu i nie należy się w tym za wiele doszukiwać.
Chociaż brzmiał tak jakoś az nazbyt wylewnie. Jakby dosłownie z księżyca spadł.
- No ja bym powiedział ze odwaga dobre intencje ale na podstawie tego co usłyszałem to będę celował w jakieś, hmm... charyzmatyczne zdolności i umiejętność kreowania...


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.artcafe.pun.pl www.pixelarts.pun.pl www.najlepszeseriale.pun.pl www.chorzaots.pun.pl www.darmowekody.pun.pl