Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...
Rakatanie rozwinęli się dużo wcześniej od innych ras, szybciej opanowali podróże międzygwiezdne i zaczęli podbijać inne planety. Ale ich największym dokonaniem było to połączenie Mocy i technologi. Było to coś, czego obecnie nikt nie był w stanie osiągnąć. Co prawda miało to swoja cenę - ich rasa pogrążyła się w Ciemnej Stronie Mocy. Ale kto wie jakby wyglądała historia, gdyby i oni mieli coś w stylu Zakonu Jedi chroniącego ludność przed tym właśnie zagrożeniem.
- Jak to co? Będę analizował tą kulkę. Przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności oczywiście. To bezcenne źródło wiedzy.
Ekscytował się Tony, który co prawda wyglądał na szalonego naukowca zdolnego zrobić wszystko dla zdobycia wiedzy, to jednak w Mocy czuć było że mówi prawdę. Nie przekroczy pewnych granic bezpieczeństwa, aż tak głupi nie był.
- Oczywiście będę o wszystkim informować na bieżąco. Czasem przyda mi sie pomoc jakiegoś jedi.
Offline
- Dobrze, w walizce jest numer mojej holoczestotliwosci, ale najlepiej jak skontaktujesz się z enklawa jeśli będziesz potrzebował jakiegoś jedi. Podeślą kogoś. Będę się zbierał. Ciesze się, ze zajmiesz się naszą kuleczką
Offline
- Cała przyjemność po mojej stronie
Odparł zgodnie z prawdą Tony. Przyjął numer holoczęstotliwości a potem pożegnał się z mistrzem jedi. Nie odprowadził go jednak, za bardzo pochłonięty był badaniami owej kuleczki. Z pewnością wsiąknie tutaj na dłużej.
Offline