Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2013-12-07 20:55:18

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Sisco Hasupidona - nowa KP

W kosmosie to samotność jest
W tańcu jest jej o wiele mniej
Lecz ta kosmiczna poświata blada
Tanga wymaga, tanga wymaga
Człowiek jest złoto, srebro albo miedź
Nie warto wszystkiego na raz chcieć
Gdy chcesz za dużo, kiedy przesada
To przytomności tango wymaga...

(„Tango Nadziei” z rep. S.Hasupidony)

Xuttooo33

Ja nic do gościa nie mam, szacun dla niego bo inni to by w domu siedzieli i rządowego cyca ssali, ale kurwa nazwisko to sobie powinien przed rozpoczęciem kariery zmienić, Hasupidona, ja jakbym się tak nazywał to bym się chyba zesrał!

SISCO HASUPIDONA
urodzony 16 czerwca 21/390 (data umowna), pochodzenie administracyjne: Coruscant. Cyborg na bazie rasy nie znanej. Wokalista muzyki pop. Zadebiutował pod koniec 406 roku płytą Deus ex Machina wydaną na Cato Nemoidii przy współpracy z Kasamiją de Passo. Początkujący publicysta. Rekordzista Spisu rekordów Republikańskich w kategorii muzyka: najdłuższy koncert.  Prezes i założyciel fundacji Prostokąt.
Najpopularniejsze utwory: upiór z opery, 12 kredytów, bo tutaj jest jak jest, kareta.
[definicja holopedii]


OSOBOWOŚĆ

http://static.pokazywarka.pl/i/2510549/250131.jpg
    Charakter Sisca w większości pozostał niezmienny, choć jak każdy się domyślą by stworzyć stabilną, dojrzałą osobowość potrzeba więcej niż 3 lata od ostatniego kasowania pamięci. Mimo to Sisco cechuje się rozsądnym podejściem do życia. Nadal jeszcze ma zwichrowania ze względu na wiek i olbrzymie braki rozwojowe (inni osiemnastolatkowie kształtowali się 18 lat, on tylko 3).
    Wydaje się osobą bardzo otwartą, w rzeczywistości jest zagubiony a pozorna otwartość to jego taktyka obronna. Prawdą jest ze w tym wszystkim co on mówi – mimo ze zawiera to mnóstwo faktów, nie ma nic co mogło by komuś coś powiedzieć o nim. Wszystko to zostało napisane już kiedyś przez media, a on tylko tym manipuluje.
W rzeczywistości jest zagubiony i nieufny. Broni swego, choć mało kiedy w przypadku kontaktu z Sisciem w ogóle dotyka się sedna problemu. Jest mistrzem żeglugi po płytkich wodach.
    Jest trochę nerwowy kiedy traci grunt pod nogami, jednak kiedy „złapie przewagę” - staje się oazą spokoju i przyjmuje chętnie role opiekuńcze wobec innych. Potrafi być czuły i romantyczny, z  resztą uwielbia flirtować. Lubi tez się dobrze bawić.
Jest bardzo lojalny wobec przyjaciół.
     Charakter Sisca cały czas jednak pozostaje podatny na wpływy i kształtuje się.

RealSłodkaSokee

Fajny jest, ale wie ktoś jak mu się laske robi?

KARIERA


Zostałeś politykiem, żeby bez ustanku ściemniać mnie
zostałeś komornikiem, by nastawać na mój słodki sen
zostałeś dyrektorem, żeby wciskać imperialny kit
zostałeś konduktorem, żeby ścigać mnie o śmieszny kwit

a ja śpiewam piosenki głupie jak but
śpiewam piosenki słodkie jak miód
śpiewam piosenki głupie jak but
śpiewam piosenki ostre jak nóż


S.Hasupidona, utwór „głupie piosenki”

Coruscant

Wcześniejsza historia Sisca opisana była w poprzedniej wersji KP. Świat poznał go jako zagubione, bardzo skrzywdzone dziecko, które na przekór bardzo dużym przeciwnościom i barierom postanawia żyć, walczyć, realizować się.
Sisco po przejściu skomplikowanej operacji mózgu, podczas której wyjęto mu diody kasujące pamięć, zaczął się rozwijać w przyspieszonym tempie. W wieku 15 lat pomyślnie zdał testu Taussa (zdane od 80%, Sisco miał wynik 82). Został oficjalnie pełnoletnim, stanowiącym o sobie obywatelem.

Jego kariera rozpoczęła się pod okiem młodego ambitnego właściciela salonu tatuażu, który chętny był stworzyć sobie gwiazdę, korzystając z pomocy Kasamiji de Passo. Mowa o Vidnezie Vitto – a takie przynajmniej oficjalne nazwisko tego pana znamy. Niewiele starszy od samego Sisca młody biznesmen i bliski współpracownik Morrigan. Wynajął specjalistów, którzy z Sisciem pracowali, poprawili mu głos, dykcje, poczucie rytmu. Niewiele mogli poradzić na bardzo słaby słuch, ale wymyślili kilka technik zastępczych których Sisco się nauczył.
        Po udanym debiucie na kilku festiwalach (m.in. pierwsze miejsce na festiwalu muzyki punkowej „My Alternatywni” z piosenką „Prawo do bycia idiotą” autorstwa samego Vidnezy) i pierwszych dochodach, narodził się konflikt między Vidnezą a Kasamiją. Wtedy tez neimoidiańska diva (beznadziejnie uzależniona od narkotyków, co zapewniało Vidnezie pełną nad nią kontrolę) zdobyła się na heroiczny wśród przedstawicieli jej rasy gest odwagi, i skontaktowała się z neimoidianską firmą promująca młodych wykonawców w sprawie Sisca.
   Zaproponowano mu tak zwaną umowę kredytową. Działało to w następujący sposób – firma nagrywa płyty, organizuje koncerty, utrzymuje, karmi, leczy artystę. Dochód danego artysty pokrywa wkład własny firmy wraz z ustalonym procentem od zysku, resztę otrzymuje zainteresowany.

Pierwsza afera

   Sisco podpisał umowę, i wraz z Kasamiją odlecieli na Cato Nemoidię. Vidneza nie zamierzał jednak godzić się z takim wykluczeniem z rynku jego osoby. Kompromitujący Kasamiję i obciążający Sisca filmik trafił do prokuratury. Przedstawiał on przemoc seksualną Sisca wobec neimoidianki.
    Odbyła się sprawa sądowa (równolegle z toczącymi się innymi, opisanymi w karcie wydarzeniami), na której pojawili się oboje. Kasamija zeznała, ze nie żywi do Sisca żalu czy pretensji, że zarówno ona jak i on byli pod wpływem narkotyków, że nie mogło być mowy o gwałcie.
    Sąd uznał Sisca za winnego, jednak ze względu na zeznania pokrzywdzonej odstąpił od wymierzenia kary.
Sisco odwołał się od wyroku – może i łagodny, ale to wyrok, mógł przekreślić wiele jego przyszłych marzeń – kariera nie będzie trwała wiecznie, a  on chciał podjąć studia na kierunku prawo, co z wyrokiem było absolutnie niemożliwe.
     Na kolejnych rozprawach (na które przylatywał, choć po każdej zmianie klimatu długo chorował) jego adwokat udowadniał, ze do samego fizycznego aktu gwałtu nie doszło.
Wygrał. Został pouczony przez sąd o możliwości złożenia wniosku o ukaranie Vidnezy Vitto za udostępnianie narkotyków podstępem, ale nie skorzystał. Był to niejako jego gest podania ręki na zgodę i zamknięcia tematu z Vidnezą. Intencja została zrozumiana.

Album Deus ex Machina

   Firma która podpisała umowę z Sisciem nazywała się Astironus i oczywiście była firmą nemoidiańską, co nie było największym jej atutem, jednak Sisco nie za bardzo miał wybór, zgłosiła się bowiem tylko ta firma.
   Nie było to nieprzemyślane, a  wręcz przeciwnie, bo wiadomo ze nemoidianin ryzyka nie podejmuje.
Badania społeczne i obowiązujące trendy na planecie pokrywały się z  tym, co Sisco może zaoferować. Nieszczególnie waleczni i tchórzliwi neimoidianie lubili wojowników o godność, o szczęście i o pieniądze przede wszystkim, ale tylko wtedy, kiedy był to wojownik zupełnie niegroźny, całkowicie we własnym przemyśle. Oswojony.
  Kierownikiem nagraniowym była Kasamija.
Wydano dwupłytowy album „Deus ex machina”, który bardzo dobrze sprzedał się nie tylko na Cato Nemoidi ale i innych nemoidianskich koloniach. Sisco nie koncertował za wiele, wśród nemoidian taka forma nie była popularna – miał za to sporo recitali przy okazji spotkań neimoidianskich dostojników.
     Na jego prywatnym blogu pojawiały się z dużą częstotliwością notatki na temat dostatniego, wręcz nienormalnego pod tym względem trybu życia neimoidian, co mu pozwalało uporać się z trwaniem w  tym dziwnym i niemoralnym dla niego świecie.
    Kiedy przyszło do wypłaty, okazało się, ze Sisco bez problemu spłacił swój „dług” w firmie, która wydawała na niego pieniądze bardzo bezmyślnie – w jego mniemaniu, bo według nemoidianskiej kultury złote ornamenty na ścianach i obiad ze stu dań dla dziesięciu osób to wydatki konieczne. Zakupiono i zamówiono bardzo wiele rzeczy które nie były potrzebne. Po rozliczeniu okazało się, ze sam Sisco zarobił około 12 tysięcy kredytów po trzymiesięcznej pracy. Firma zarobiła kilkaset tysięcy, za to koszty na wszystkie „bardzo potrzebne” rzeczy to kilka milionów. Mimo wysokiej inflacji na Cato Nemoidii – były to jak dla Sisca szalone pieniądze.
Ale i tak  wyszedł na tym bardzo dobrze. Miał swój album i – kilka nowych propozycji.

Dalszy przebieg kariery

Mieszkańcy dalekiej, mało znanej planetki mieli z Sisciem wiele wspólnego. Przede wszystkim byli insektoidami, po wtóre – uwielbiali droidy. Mowa tu o planecie Colla IV, na której Sisco zrobił oszałamiająca karierę i do dziś jest tam „bogiem”.
   Młody śpiewak budził w mieszkańcach od początku ciepłe uczucia. Colcoidzi nie wymagali od niego nagrywania nowej płyty. Koncertował za to w ich miastach dość dużo, szybko stając się bożyszczem tłumów. Kontakt z collianskimi fanami zapamiętał jako niezwykle ciepły i bezpośredni – często schodził ze sceny, by pobyć z nimi bliżej. Uczył się dla nich bardzo trudnego (szczególnie dla osób z uszkodzonym słuchem) języka colla, ale jako ze sam był owadem – szło nieźle.
  Dużą popularnością cieszyły się piosenki z obu jego płyt, a także wiele utworów które wykonywał, mając na nie licencje, ale które jeszcze nie zostały nagrane i wydane. Colcoidzi w większości nie znali języka wspólnego, ale to im nie przeszkadzało. Na Colli IV Sisco cały czas jest uwielbiany, ma status honorowego obywatela. Zawitał tam do tej pory dwa razy, planuje kolejną wizytę.

Podczas trwania swojej półtorarocznej jak na razie kariery zwiedził kilka planet, spędzając na każdej jakiś czas. Wyjątek stanowiła Felucia, na której miał zaplanowany spory kontrakt, jednak tydzień po przylocie trzeba było zabierać Sisca, bo jego stan zdrowia zagrażał życiu – niestety klimat Felucji wykluczał zaadoptowanie się takiego alergika jak on. Z resztą nie chodziło tylko o alergię, ale i skład powietrza, ciśnienie itp. Sisco w ogóle bardzo źle znosił podróże i zmianę miejsc – zajmowało mu kilka dni prawdziwej męki, kiedy organizm reagował na zmiany – a reagował bardzo źle. Tak jak Sisco zaczynał będąc kiepskiego zdrowia, tak teraz jest jeszcze gorzej.

Po (oraz w trakcie) przygodzie na Colli IV Sisco przeżywał swój rozkwit, zasmakował sławy, miał trochę kasy, planów i głupich pomysłów, jednak wyszedł z tego obronną ręką i szedł dalej. Następny przystanek: planeta Toydaria. Jednak nie był tam długo – może ze dwa koncerty – przestrzeń huttów, z przyczyn politycznych trzeba było się zabierać.
    Kolejnym przystankiem była Sullustia, gdzie z kolei Młody wokalista zdobył sobie podziw krytyków za... uszkodzenie słuchu. Od urodzenia muzykalni, bardzo uzdolnieni w tym zakresie sullustianie docenili kunszt i wysoką jakość utworów Hasupidony (oraz przesłanie tych które je posiadały), uwzględniając jego ułomności. Na tej planecie był jednak głównie ciekawostka, brał udział w programach, udzielał wywiadów, ale koncertował niewiele a sama jego płyta sprzedawała się średnio, nie mogąc przebić się przez bardzo wysoką rodzimą konkurencję.

     Dłużej pobył na Kamino, planecie w  której Sisco się zakochał. Sytuacja na Kamino była dla Sisca bardzo przyjemna, tam bowiem mało kogo obchodził sam Sisco, co było nie do pomyślenia na innych planetach – tu mieli to gdzieś, natomiast podobała im się muzyka, więc ja kupowali, i mieli w dupie samego wokalistę. To było coś, co się Siscowi podobało. Ale przede wszystkim podobała mu się mroczną, burzowa aura – był wielkim pasjonatem wyładowań atmosferycznych, i choć po opuszczeniu Coruscant widywał już burze wcześniej (za każdym razem bardzo przeżywając), to te Kaminoańskie były najpiękniejsze. Za każdym razem kiedy błyskało, Sisco robił się dziwnie rozanielony, co szybko objaśnili kaminoańscy behawioryści: prawdopodobnie pochodził z planety suchej, gdzie grzmoty i błyskawice zwiastowały nadejście deszczu – w genach Sisca musiało przetrwać to zachowanie. Niezależnie jednak od powodu – za burzami szaleje.

Kareta – romantyzm dla ubogich

Na rodzimym Coruscant (na które Sisco wrócił z powodów zdrowotnych – półtora roku kariery bardzo go wymęczyło) nie był specjalnie znany – rozkwit zaczyna się dopiero teraz. Ci który wiedzieli kto to – wiedzieli też że na kilku planetach zrobił karierę. Na Coruscant zaczęło się rozkręcać dopiero po nagraniu kawałka pt „Kareta” - nowej wersji starego przeboju nieistniejącego już zespołu „Gwiazdozbiór Sokoła”. W pierwotnej wersji była to romantyczna, długa piosenka o tęsknocie za marzeniami. Lekkostrawna wersja Sisca została nagrana specjalnie pod rys psychologiczny nieskomplikowanej większości populacji stolicy. I tak nostalgiczna pieśń zmieniła się w dwu zwrotkowe dyskotekowe umc umc opowiadające o szybkim areowozie (Saxxet Kareta) i stała się hitem, szczególnie wśród grupy istot w luźnych spodniach bez zamka – którzy zresztą nadal uważają utwór za romantyczny.
       Trzeba dostosować poziom muzyki do poziomu odbiorcy, niestety. Jednak Sisco nie zapowiada innych utworów w charakterze „Karety” - czyli kaleczenia czyichś piosenek (nawet po wykupieniu praw) w taki sposób.
Nieoficjalnie wiadomo że utwór „Kareta” będzie promował kolejną płytę, ale kiedy i pod jaką nazwą się ona ukaże – na razie nie wiadomo.

Sisco Hasupidona a Throul Trax

Fan Throula<3

Sram na was i na waszego droida śpiewaka kurwa dla bab z chroniczną menopauzą, TRAX 4-EVER! <3 <3 <3 <3 Jeśli kochasz Throula Traxa i mocowładnych wstaw serduszko pod tym komentem

Odpowiedź na komentarz:
      ( '  )
    /   /
  /    /
(   )(   )

Kiedy tylko o Sisco zaczęło być głośniej na Coruscant, zaraz poodzywali się rodzimi fani Traxa krzycząc ze to zniewaga i profanacja by po ziemi ich idola stąpało coś takiego. Sisco bronił się za każdym razem jak rancor przed porównywaniem do ów artysty, jednak nie wiedzieć czemu – nadal był porównywany, szczególnie w holonetowych komentarzach. Hasupidona nagrał serię filmików których odpowiadał na pytania w komentarzach słuchaczy/widzów, w których zaprzecza jakichkolwiek spółek z „Mocowładnymi”, nieistniejącymi już zresztą. Nie wykonuje też piosenek z ich repertuaru i nie współpracuje z nikim od nich. Robi zupełnie inną muzykę, dla innych ludzi.
Ale nadal jest porównywany. Dlaczego – sam nie wie.
   Za porada swojego menażera nagrał specjalnie dla uczczenia pamięci Traxa specjalne requiem pt „nie ma już nic” z dedykacją dla tegoż artysty. Piosenkę można ściągnąć na holo za opłatą 4.99. Sprzedaje się świetnie, jest to zresztą jak określili krytycy – bardzo dobry utwór.

Związki, przyjaciele, podróże

   Sisco miał i ma bardzo duże parcie na „zwyczajność”, nie można tez zapominać ze mimo osiągnięć nadal jest istotą bardzo młodą, a  więc rządzącą się prawami wieku. Pierwszy „związek” napatoczył się już na Cato Nemoidi – z transseksualną neimoidianką Victo Ralu Savono, o czym było głośno, ale tylko w nemoidianskich mediach. Victo była starsza od Sisca o 15 lat i jak na nemoidiankę przystało – miała sporą firmę, założoną jeszcze kiedy była mężczyzną – bo mężczyznom niby łatwiej pieniądze robić (i tu wracamy do tematu robienia pieniędzy.)
Związek był od początku skazany na porażkę i tym się skończył – porażką. Sisco niespecjalnie chciał dać się zaangażować w walkę o prawa osób tzw LGBT.
   Następną przyjaciółkę miał Sisco na Colli IV – i była to ładna t'wilektanka Suri Mulkako. Chyba już wszyscy się domyślają o co jej chodziło. Sisco tez się domyślił, na szczęście w porę. Nie cierpiał po rozstaniu, ale media przez jakiś czas miały dzięki nim sute łowy.
   A cały czas tak naprawdę, mimo tych dość marnych zamienników, po głowie mu chodziła jedna osoba.
Z Katią korespondował kiedy tylko się dało, wysyłał jej zdjęcia, najnowsze utwory, długo rozmawiał i bardzo tęsknił.
Podczas trwania jego pobytu na Kamino wygospodarował dwa tygodnie, by spędzić je z Katią na Alderaanie – był to wyjazd czysto prywatny.

Inne prywatne spotkanie odbyło się tuż przed tym – na Kamino. Wtedy tez na Coruscant James Treson złożył podanie o przydzielenie dziesięciodniowego urlopu zdrowotnego.
I przyleciał na Kamino.
Sisco i mistrz James spędzili ze sobą 10 dni na burzowej planecie i było bardzo miło – szczególnie dla Sisca, który po tej wizycie zaczął coraz bardziej tęsknić za domem – za Coruscant.

Hasupidona nie został podróżnikiem, pasjonatem obcych planet, kultur i krajobrazów – pierwsze dwa-trzy dni na każdej planecie spędzał w czterech ścianach pod kroplówką, na lekach stabilizujących i przeciwbólowych. W dodatku – poznając wszystko od zera – reagował bardzo dziwnie – jednak zbyt późno poznał pewne rzeczy by je zrozumieć i zaakceptować – po prywatnym pobycie na Alderaanie miał problem z przyjmowaniem pokarmów kiedy zobaczył, co się wysypuje na pole, żeby zborze urosło i jak gruszka wisi na drzewie, jak spada, a  wcześniej co po niej łazi. A o mleku i jajkach w ogóle nie ma co mówić, a i spotkanie z „żywym prawdziwym zwierzęciem gospodarskim” - shaakiem, roboczo „świnią” - Siscowa galaktyka zatrzęsła się w  posadach.

Jedynym chlubnym wyjątkiem do tych nieprzyjemnych doznań było gościnne poprowadzenie jednego odcinka w „Podróżach Magillego” - popularnym holomagazynie podróżniczym. Magilli sam nienawidził Kamino. Kontakt nawiązał się zupełnie przez przypadek – podróżnik poprosił Sisca o niezobowiązujące nagranie kilku godzin jego opowieści o planecie. Spodobało się. Przyjechała ekipa i nagrali odcinek o Kamino który poprowadził Sisco. Odcinek spodobał się widzom, zwłaszcza to, ze Sisco przedstawił planetę nie z perspektywy podróżnika który widział już wszystko  -a z perspektywy zwykłej, trochę zagubionej w nowym świecie, ale ciekawej wszystkiego istoty, a do tego osoby niepełnosprawnej. Był to też smaczek dla jego fanów.

Szyszko company

Pomysł na biznes przyszedł podczas prywatnego pobytu na Alderaanie, kiedy to Sisco zrobił zdjęcie kilku szyszkom i wystawił je na e-credycie po 0,99 za sztukę. Bardzo szybko się sprzedały. Hasupidona zrobił obliczenia i wykalkulował co po jakim czasie się zwróci.
Już po urlopie zakupił 7 Ha lasu na Alderaanie, pobudował magazyn i zaczęło się zbieranie i sprzedawanie szyszek.
     Obecnie „Szyszko” ma w ofercie 112 gatunków szyszek w cenie od 3,5 do 150 kredytów za sztukę, oraz szyszki syntetyczne. Z racji braku konkurencji ten skromny biznes się kręci – w końcu galaktyka jest wielka, ktoś zawsze kupi szyszkę!
     Na razie firemka obsługuje zamówienia indywidualne, jednak ma horyzoncie majaczy kontrakt, i niewykluczone ze niebawem „Szyszko” dokupi trochę sosen, których zresztą Sisco jest wielkim pasjonatem, to jedyny rodzaj drzew które lubi, o iglastych wie wszystko na wyrywki.

Majątek

Mimo iż Sisco jest już „wielką gwiazdą” porównywaną do T.T. to jego stan posiadania nie zachwyca.
     Posiada firmę i 7Ha na Alderaanie oraz trochę oszczędności – bardzo niewiele. Nie wystarczyłoby na zakup mieszkania na Coruscant. Nie posiada takowego na żadnej planecie, nie ma też statku.
Ma jednak dwupłytowy album i firmę, które codziennie generują mu zyski.
Znając charakter Sisca należy się spodziewać że będzie inwestował dalej.

Publicysta

http://static.pokazywarka.pl/i/2510549/295119.jpgKiedy tylko zaczęto pytać Sisca o jego zdanie w różnych sprawach, zaczął się wypowiadać i jego zdanie bardzo szybko wyewoluowało w poglądy. Chętnie zabiera głos w sprawach politycznych, czy głośnych wydarzeń w publicystycznych programach, głównie radiowych, za darmo lub za symboliczną opłatą (jest to szansa by republika usłyszała głos takiego mówcy toteż programy te nie wypłacają honorariów).
Obok okładka gazety na której okładce pojawił się Sisco. Wbrew tego czego można by się spodziewać, poglądy Sisca są dość radykalne i nieco antyrepublikańskie, ale logiczne. Przede wszystkim Hasupidona jest przeciwko rozwijaniu państwa opiekuńczego i bardzo głośno mówi o konieczności aktywizacji każdego, nawet pozornie bezużytecznego obywatela. Jest za likwidacją wielu świadczeń i ograniczaniu biurokracji. O zakonie jedi wypowiada się pozytywnie, ale ostrożnie.
Ta strona działalności Hasupidony ma odbicie w niektórych jego utworach, np. 12 kredytów, Władza, Głupie piosenki, Pocałujcie mnie w d***,. Piosenka „prawo do bycia idiotą” także dotyka tematów polityczno – społecznych, ale Sisco ze względu na jej autora – nie wykonuje jej.
Z racji wieku jest w temacie nie traktowany do końca poważnie, ale kto wie co będzie dalej.
   

Ciekawostki

Komin
Jeden z pierwszych filmików (a później najbardziej znanych) z Sisciem jaki pojawił się na holo po jego odlocie, to filmik nagrany telefonem w sklepie z ekskluzywną odzieżą, przedstawiający Sisca dziwiącego się nad jednym ubrankiem.
Na niskim stoliczku leżały poukładane luźne kominy na szyję. Sisco łaził koło tego, oglądał, dotykał, przekładał, podnosił (nogą), mruczał, odskakiwał, by za chwile wrócić i znowu – ze wszystkich sił doświadczenia i intelektu starał się dojść co to jest, ale nie mógł. W końcu chichoczący kamerzysta objaśnił, co to było. Sisco wyraził chęć kupna tego, ale nemoidianscy koledzy odciągnęli go, bo „drogo”.
Sisco później sam wrócił i to kupił. Chętnie w tym chodził, zawiniętym na dziale albo na nodze, jednak szybko się zniszczyło.

Rączki
Podczas pobytu na Colli IV za własne pieniążki (a konkretnie 11 tysięcy w przybliżeniu po transferze z waluty colliańskiej) zakupił „protezy”, lub raczej moduł kończyn manipulacyjnych. Na Coruscant taka ”operacja” nie mogła być refundowana, z reszta z wielu badań wynikało, iż protezowanie Siscowi kończyn górnych się nie uda, ale Sisco oczywiście był mądrzejszy, stwierdził że będzie pracował, ze się uprze, będzie ćwiczył i uda się.
Moduł został założony – już pierwszego tygodnia do holo przeciekła fotka Sisca z papierosem „w łapie”, zresztą bardzo ustawiona, bo szybko okazało się, że mimo iż Sisco ma już ręce, to wcale nie jest bardziej samodzielny, bo nic nimi nie potrafi zrobić. Niezgodność była ogromna, nie tyle systemowa, co po prostu biologiczna. Sisco stracił kończyny manipulacyjne w bardzo młodym wieku, w wyniku czego odpowiadający za nie obszar w mózgu nigdy się nie rozwinął. W dodatku przedstawiciele jego rasy mieli dwie pary rak, przez co potrzeby mózgowe były dwa razy większe. Sisco nie miał odpowiednich narzędzi by móc wykorzystać protezy rąk.
Oczywiście jak to Sisco – był uparty, zmuszał się, ćwiczył, udawał przed sobą, jednak po trzech miesiącach tego znoju (międzyczasie koncertował cały czas i pracował z tymi protezami) przyznał sam przed sobą ze się tylko meczy, i moduł został zdemontowany. Może kiedyś jeszcze spróbuje.
Póki co zostało sentymentalne zdjęcie Sisca z fajką.

Księga Rekordów Republikańskich

Na Sullustii Sisco przystąpił do bicia rekordu, miał to być najdłuższy koncert – pobyt artysty na scenie. Sisco koncertował 71 godzin, 11 minut i 40 sekund po których został zdjęty z powodu zagrożenia zdrowia i życia (powodem była po prostu słabość jego organizmu), ale i tak pobił dotychczasowy rekord o 1 godzinę, dwie minuty i siedem sekund. Zanim doszło do zabrania go, jeszcze na scenie podjęto czynności podtrzymujące funkcje życiowe.

Piosenka dla ofiar

Kiedy w 407 roku zdarzyła się głośna katastrofa jachtu pasażerskiego „Mona” w systemie Malastare, Hasupidona w duecie z grańskim muzycznym trio „Port Tysiąca Myśli” nagrali utwór „Rozmył się czas”,z  którego cały dochód przeznaczony został na wsparcie rodzin ofiar.

Kasamija de Passo

Sisco często występuje w duecie z Kasamija, w swoim albumie ma piosenki z nią, ja także utwory autorstwa Sisca wykonywane przez Kasamiję. (duet: Upiór w operze, Noc z de Passo, Kasamija: w salonie marzeń). Wykonuje tez  wiele utworów z jej repertuaru.

Fundacja Prostokąt

Kiedy tylko o Siscu zaczęło się mówić, jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się listy o bardzo podobnej treści:

Panie Hasupidona, nazywam się X, jestem ojcem Y, mój syn jest bardzo zdolny, chciałbym posłać go do szkoły muzycznej by rozwijał swój talent, by go nie zaprzepaścił tak jak ja (z powodów finansowych). Jest pan wielkim autorytetem dla mojego syna a i ja pana szanuję, niestety kłopoty finansowe nie pozwalają mi na spełnianie marzeń syna i realizowania go,a  tam bardzo chciałbym by kiedyś Y stanął na scenie razem z panem w  duecie do (tu nazwa jakiegoś utworu, czasem w  tekście tez jakiś cytat z utworu czy wywiadu z Sisciem), dlatego (i tu bardziej lub mniej owinięta w bawełna wyciągnięta literacko rączka z hasłem „DAJ”.)

Throul Trax przyzwyczaił społeczeństwo do tego, ze dawał, był szczodry, szastał kasą. Sisco obficie na te listy odpisywał – odmownie. Nie spał i nie śpi na kasie, i choć zdarzało się ze mógłby wydać ją lepiej – to jednak nadal były to pieniądze jego. W każdym liście dochodziło do jednego: masz pan rączki, masz pan nóżki, to zasuwaj pan do roboty, bo to do pana ma syn prawo mieć pretensje, ze mu nie dał,a  nie pan Hasupidona, jakby bliższej rodziny nie mieli.

Z tego tez powodu powstała fundacja Prostokąt – od czegoś prostego, logicznego i dla każdego do ogarnięcia – bo prostokąt jest prosty.
W jednym z  wywiadów Sisco dobitnie oznajmił holowidzom, że nikt żadnych pieniędzy od niego nie dostanie, ale to nie oznacza ze nie dostanie pomocy.
    Fundacja Prostokąt (pożytku publicznego, utrzymywana przez państwo) działa jak alternatywny urząd pracy – pomaga w załatwieniu formalności, pomocy w uporaniu się z często naprawdę skomplikowaną biurokracją, pośredniczy między innymi fundacjami (np. wspierające młode talenty, pomagająca uchodźcom, zbierające na sprzęt rehabilitacyjny itp.itd.), często również pomaga bezpośrednio – w znalezieniu pracy.
Jednak nigdy ani kredyta nikt „bo biedny” od Sisca nie dostał.

Przeszkody życiowe

http://static.pokazywarka.pl/i/2510549/421035.jpg
Nie jest tajemnicą, ze Sisco jest słabego zdrowia – co chwila jest na coś chory, jest alergikiem, ma problemy neurologiczne i niedosłyszy. Prócz tego nieporęczne ciało na co dzień utrudnia mu życie, lecz mimo to Sisco cały czas stara się zachowywać pogodę ducha. Wsparcia szuka głównie na forach holonetopwych (tematyka: niepełnosprawni, alergicy, klub wsparcia dla osób z amnezją itp.)
Jest aktywnym uczestnikiem i działaczem.
   W miejscu zamieszkania Sisca (u mamusi obecnie) i w fundacji którą założył, architektura jest tak dostosowana, ze Sisco jest właściwie samodzielny.
W innych przypadkach musi liczyć na pomoc innych. Nie tylko obsługa windy, ale tez chociażby karmienie.


Richard Jones – obecny menadżer

Po przylocie na Collę IV Sisco zdał sobie sprawę, ze sam nie jest w  stanie tego ogarniać. Wraz z kontraktem z Astironusem skończyły się umowy doradców, menedżerów i asystentów. Ostatni przystanek był bardzo łatwy do zrobienia, ale czekała go dalsza podróż – po skorzystaniu z gościnności kilku Collian (zaproszenie przez prywatne istoty do prywatnych domów) zaczął kogoś dla siebie szukać.
   Na pomoc pospieszył znajomy z Coruscant i tak Sisco umówił się na rozmowę z Richardem Jonesem.
  Jones był niegdyś wiceprezesem ogromnej korporacji, zarabiał miliony, znaczył bardzo wiele, jednak interes – ryzykowny, bo z huttami – szlag trafił, korporacja przepadła po zmianie rządzącego akurat w rejonie klanu.
Richard nie tylko stracił posadę, ale i trafił na wiele lat do wiezienia – by nie przeszkadzał, znaleziono na niego haka, a z drugiej strony wcale nie był taki kryształowy, ale to chyba jak każdy.
Współpraca się nawiązała. Jones chętnie podjął się pracy menadżera, by spłacić swoich wierzycieli i zapewnić sobie ochronę przy osobie publicznej.
  Richard jest człowiekiem około 65 letnim, dobrze zbudowanym, o postawie pełnej godności i surowej twarzy. Wobec klientów i kontrahentów wydaje się być miłym, szczerym, otwartym i towarzyskim człowiekiem. Prawda niestety jest inna, Jonson jest marudny, chytry, wredny i cyniczny. Początki współpracy z Sisciem były ciężkie, później było dużo gorzej, aż po apogeum wzajemnej nienawiści, kiedy doszło do rękoczynów i Jones wylądował w szpitalu z połamanymi żebrami,a  Sisco skończył u lakiernika polany czymś co mu lakier rozpuściło.
    Po tym wydarzeniu obaj zaczęli się traktować jak rodzina. Każdy stał się nagle bardzo zatroskany o drugiego – zdał sobie sprawę jaki drugi jest niebezpieczny. O dziwo – było coraz lepiej. Panowie w pełni zaakceptowali  wady i  dziwactwa drugiego. Jones zaczął traktować Sisca wręcz jak syna/wnuka a młody Hasupidona z radością oddawał się jego moralizatorskim gadkom.
Są przyjaciółmi.

Prawa autorskie

Sisco Hasupidona ma prawa autorskie do bardzo wielu utworów już nie grających zespołów i solistów, m.in.: Fanatyczni Kolekcjonerzy Znaczków Skarbowych, Nieważkość, Kcasaneum, Gwiazdopolis, Asrtitt Lu i oczywiście Kasamiji de Passo.

Pozwól odejść już
Że nie całkiem zechciej wierzyć
Pozwól odejść już
Najlepszemu z twych żołnierzy
Miejsce w szyku znam
Żołnierz mieszka w czasie przeszłym
Gdy w swojej roli ma trwać

(„Na mnie już pora” z rep. S.Hasupidony)





http://static.pokazywarka.pl/i/2510549/187060.jpgPłyta „Deus ex Machina”

1. Korowód (wyk. S.Hasupidona z rep. Fanatyczni Kolekcjonerzy Znaczków Skarbowych)
2. Bo tutaj jest jak jest (wyk. S.Hasupidona z rep. Kcasaneum)
3. 12 kredytów (wyk. i słowa S.Hasupidona)
4. dla Ciebie (wyk. S.Hasupidona z rep. Kasamiji de Passo)
5. Słodka Sokee (wyk.S.Hasupidona z rep. Nieważkość)
6. Odezwij się (wyk. i słowa S.Hasupidona)
7. Awantura! (wyk. i słowa S.Hasupidona)
8. Jestem wolny (wyk. S.Hasupidona z rep. Fanatyczni Kolekcjonerzy Znaczków Skarbowych)
9. Pamięć (wyk. S.Hasupidona słowa K.de Passo specjalnie dla S.Hasupidony)
10. Nie chcę więcej (wyk. S.Hasupidona do słów anonimowego autora z holonetu)
11. Kostusia (wyk. S.Hasupidona z rep. Kasamiji de Passo)
12. Upiór z Opery (wyk. S.Hasupidona w duecie z K.de Passo, autor Tracke Lurono)
13. Tango nadziei (wyk. S.Hasupidona z rep. Gwiazdopolis)
14. kochać i tracić (wyk. S.Hasupidona z rep. Gwiazdopolis)
15. Ballada o samotnej fregacie (wyk. S.Hasupidona z rep.  Asrtitt Lu)
16. Niech stanie się (wyk. S.Hasupidona z rep. Kasamiji de Passo)
17. Jestem z  miasta (wyk. S.Hasupidona z rep. Fanatyczni Kolekcjonerzy Znaczków Skarbowych)
18. Na mnie już pora (wyk. S.Hasupidona z rep. Kcasaneum)

Bonus:
19. W salonie marzeń (wyk. Kasalija de Passo do słow S.Hasupidony)
20. Nie spoczniemy (wyk. S Hasupidona & Fanatyczni Kolekcjonerzy Znaczków Skarbowych, z rep. tych ostatnich)*
*- utwór nagrany z dwoma z sześciu żyjących jeszcze członków zespołu z dużym udziałem programów do edycji dźwięku.

Znane utwory nie zamieszczone na płycie:

Władza (wyk. i słowa S.Hasupidona)
Kareta (wyk. S.Hasupidona z rep. Gwiazdopolis. Wersja disco)
Nie ma już nic (wyk. i słowa S.Hasupidona)
Pamięci ofiar „Mony” 407 (wyk. i słowa S.Hasupidona i Port Tysiąca Myśli)
Całujcie mnie w dupę (wyk. i słowa S.Hasupidona)
Chryzantemy złociste (wyk. S.Hasupidona z rep.  Asrtitt Lu)
Noc z de Passo (wyk. i słowa S.Hasupidona & K.de Passo)



[teksty piosenek pojawia się niebawem, beda dostępne pod linkiem]

płyta

Ostatnio edytowany przez Sisco Hasupidona (2014-01-11 21:05:02)


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#2 2013-12-07 22:42:27

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Sisco Hasupidona - nowa KP

Nic do dodania, Akcept

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.taka.pun.pl www.crashfans.pun.pl www.cbmpolska.pun.pl www.masbleach.pun.pl www.animacjaspoleczna.pun.pl