Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#1 2012-12-06 17:38:07

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Plac pomników

Ogromny plac otoczony strzelistymi wieżowcami, na którego środku znajduje się ostatni widoczny kawałek naturalnej powierzchni Coruscant - szczyt najwyższej góry na planecie, należącej do łańcucha Menarai. Otaczają go gigantyczne rzeźby przedstawiające najważniejsze postacie lub sceny w historii Republiki albo po prostu będące dziełami sztuki upamiętniającymi kogoś lub coś. Do placu można dojść aleją wzdłuż której również stoją różnego rodzaju rzeźby wznoszone przez istoty różnych ras.

Nieopodal szczytu znajduje się niewielka kapliczka małego kultu, którego wyznawcy poza medytacjami opiekują się skałą i strzegą jej przed zachłannymi turystami.

W pobliżu Placu Pomników znajduje się Muzeum Galaktyczne, stary gmach senatu oraz wiele innych, mniej ważnych miejsc jak na przykład mała restauracja Manarai.

Offline

 

#2 2013-02-14 15:13:03

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Plac pomników

Przenosiny z tego Tematu

Nie podejmowała już tematu tylko obserwowała jak platforma podchodzi do lądowania. Lot się bardziej wyrównał, zwolnili a potem ostatecznie się zatrzymali. Boczna ścianka się rozsunęła a potem wysunęła się mała kładka, po której można było zejść. Leri na chwilkę odeszła, by załatwić drobne formalności z przewoźnikiem a potem wróciła do Sisca i poklepała go po boku.
- No to schodzimy, jesteśmy na miejscu.
W końcu mógł rozprostować nogi, troszkę poszaleć. Plac Pomników był ogromny, a zwiedzających nie było też aż tak dużo, by trzeba było się przepychać.
Leri poprowadziła go do schodów, obok których na szczęście był zjazd dla różnych repulsorowych wózków, więc Sisco mógł sobie spokojnie wejść na górę. Nie było zbyt stromo, więc się nie stoczy, ale idąca obok Leri i tak czuwała. Na wszelki wypadek.

Offline

 

#3 2013-02-14 15:29:42

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac pomników

Reakcja była nietypowa, w pierwszej reakcji bardzo się ucieszył, zanim jeszcze otworzono mu drogę i można było pomyśleć, ze jak tylko mu Leri pozwoli to puuuuujdzieeee i długo go szukać. Jednak kiedy tylko stanął wobec otwartej barki – szybko się uspokoił i wyglądał na bardzo skupionego, rozdartego między chcę a nie wiem, co robić. Chwile się wahał, po czym zlazł. A raczej zeskoczył, nie korzystając ze schodka, bo to by było niebezpieczne (dla schodka). Znalazł się na powierzchni placu, ale zamiast nogi prostować to przygiął je i z lekko zadartym łbem w bezruchu obserwował to, co koło niego. I tylko niewielkie ruchy wykonywał, by wzrokiem obejmować całe 360 stopni naokoło siebie. Nie był zestresowany, ale trochę niepewny. Stał tak jak przyklejony dopóki Leri nie ruszyła, wtedy poszedł za nią, i dalej, po pochylni dla wózków na górę, widać już przyzwyczajony by po tym chodzić. Miał niezłą przyczepność i prawidłowo balansował ciężarem, widać było ze coraz lepiej zawiaduje ciałem maszyny której używa.
W pewnym momencie wyprzedził Leri, i zatrzymał się na szczycie, gdzie obrócił się by z dumą spojrzeć w dól. Nie zdradzał objawów lęku wysokości, wyraźnie się cieszył ze jest wyżej aż tu nagle... chwila konsternacji i głośne „muhrrrruhrrrr” i jednym szybkim ruchem łeb w bok i ku dołowi.
Zgroza w sercu zagościła, ale bynajmniej nie sercu Sisca.
Kosz na śmieci!


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#4 2013-02-14 15:41:58

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Plac pomników

Przy platformie lądowiskowej było trochę tłoczno, sporo osób patrzyło dziwnie na Leri (jako Jedi) i Sisca (jako droida) ale nikt się nie zatrzymywał by pogadać czy coś. Byli tylko jednym ze zjawisk, tak jak czasem patrzy się na niepełnosprawnych - z boku, z ciekawości ale po napotkaniu wzroku tej osoby automatycznie wraca się do własnych spraw. Tak było też z nimi.
Leri spokojnie szła wraz z Sisciem a potem pozwoliła się wyprzedzić. Oczywiście mogła dotrzymać mu kroku, ale i tak już wzbudzała lekką sensację, a Jedi biegający za wielkim "droidem" byłoby lekką przesadą.
W końcu dotarła na górę schodów. A z tego miejsca rozciągał się widok na cały plac, z którego wyrastały potężne cokoły, na których stały przeróżne pomniki - ludzi i inych istot. Niektóre z nich były dosyć abstrakcyjne, wyrażały jakieś idee czy wizje artystów. Było co podziwiać, bo wyglądały na prawdę majestatyczni i przy nich nawet Sisco wydawał się malutki.
- I jak ci się podoba, Sisco?
Zapytała zadowolona i spojrzała na swojego towarzysza, który niestety wypatrzył coś innego - kosz na śmieci. A to ja zmartwiło, bo tutaj nie można było je ot tak kopać bo to podpadało pod wandalizm.
- Chodź Sisco, zostaw ten kosz. Jego nie możesz kopnąć

Offline

 

#5 2013-02-14 16:02:43

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac pomników

Dobrze ze w porę zareagowała, bo w planach było nie tylko kopniecie ale zrzucenie kosza z tej pochylni po której wszedł. To by była zabawa,a  jak by się rozsypał to już w ogole. Na szczęście jednak Leri zdązyła i Sisco chyba tylko przez wzgląd na nia zostawił i odwrócił się, by skupić się na pomnikach. Na chwile zamarł, jakby mu się wydawało ze one są żywe i patrzą na niego. Tak się często dzieciom wydawało dlatego wiele z nich nie lubiło pomników. Sisco jeszcze się wahał. Też miał wrażenie ze patrzą. Owszem, wiedział, ze nie są żywe, ale tu była taka sytuacja jak z tresowaniem beczek.
Po chwili zrównał się z Leri i nie zamierzał póki co odchodzić. Poczuł się bezpieczniej, nawet ludzi zaczął zauważać.
- Czemu one tu są? – zadał w koncu pytanie cichym głosem. Pytanie dość idiotyczne, bo przecież na placu pomników mają być pomniki. Jednak – zostało zadane.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#6 2013-02-14 16:08:56

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Plac pomników

Odetchnęła z ulgą, gdy oderwał się od tego kosza i skupił się na pomnikach. Zaczęła go więc prowadzić jedną z eleganckich ścieżek w stronę wielkiego gmachy muzeum. Ale pod drodze będą mijając sporo pomników, wiec było na co popatrzeć. Leri oczywiście nie poganiała Sisca, dostosowywała swoje tempo marszu do jego, a gdy się zatrzymywał to i ona to robiła, by mu coś opowiedzieć.
- Jako pamiątki. Jeżeli ktoś w szczególny sposób zasłużył się dla Republiki to stawiano mu właśnie taki pomnik, by tą osobę upamiętnić i uhonorować. Niektóre z nich zaś są symbolem idei którymi się kierujemy. Jak wolność, równość, sprawiedliwość. A ludzie potem mogą tutaj przychodzić i dowiedzieć się czegoś ciekawego o tych pomnikach. Widzisz tam o... to holograficzna tablica, która krótko opisuje co przedstawia dana statua
Trochę niegrzecznie pokazała ręką na najbliższy cokół, wokół którego gromadziło się trochę różnych istot. No i na wysokosci oczu znajdowała się holograficzny ekran, który wyświetlał informacje o danej rzeźbie.

Offline

 

#7 2013-02-14 16:17:11

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac pomników

Sisco skierował łeb w stronę mu demonstrowaną. Nie musiał podchodzić by go odczytać, obraz który widział mógł sobie z miejsca powiększyć i pewnie to zrobił bo jakiś czas stał w bezruchu.
- A jak ja bym się zasłużył dla Republiki to bym miał tu swój pomnik? Kanclerz się zasłużył – jest tu jego podobizna?
Głos Sisco zwracał chyba jeszcze bardziej uwagę niż wygląd, był to bowiem bardzo mocny, imponujący głos. I nie doridzi do tego jego barwa kłóciła się z wypowiadanymi kwestiami.
Odczekał aż do uzyskania odpowiedzi, po czym spokojnie ruszył w stronę najbliższego pomnika, nie bacząc na ludzi, którzy spoglądali na niego z niepewnością, ale widząc, ze jest z jedi, nie reagowali panika, nawet za bardzo nie odchodzili. A Sisco podlazł pod sam pomnik, wręcz się do cokołu przykleił i łeb w górę aż się pyskiem zetknął z nogą posągu


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#8 2013-02-14 16:25:35

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Plac pomników

- Tak, gdybyś zrobił coś wyjątkowego to by ci postawili pomnik
Przyznała Leri z uśmiechem. Czasem niektórych to właśnie motywuje do działania - sława i chwała, pomniki, poematy, holofilmy historyczne. To nie było nic złego, o ile robi się to by dobrze zapisać się w historii.
- Kanclerz nie ma pomnika, bo po prostu wypełnia swoje obowiązki wobec Republiki. Ale tam masz na przykład pomnik Cesarzowej Tety. To dzięki niej setki lat temu Republika zjednoczyła się przeciwko inwazji Sithów i pokonała ich w Wielkiej Wojnie Nadprzestrzennej.
Leri wskazała mu na złocisty pomnik kobiety w królewskich szatach i zdobnej koronie, śmiało spoglądającej przed siebie. Jedna z bohaterek Republiki...
Zabraczka nie odstępowała od Sisca na krok, pilnowała go by nie narozrabiał i by ludzie go nie odganiali.

Offline

 

#9 2013-02-14 16:37:02

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac pomników

Sisco nie chciał pomnika, i coś takiego mruknął, odchodząc by zrobić to co potem zrobił. Miał świadomość tego jak wygląda i ze nikt by się później nim pozytywnie nie zachwycił. Bo „taki droid?” Dla bezpieczeństwa lepiej nie robić nic wielkiego.
Pare zdjec mu ludzie zrobili. On sam zaraz oddalił się od pomnika by z tak bliska nie mógł na niego patrzeć. Oddalił się, popatrzył.
Jakis odważny przechodzień zagaił do Leri prostym „Mistrzyni, co to takiego?[/i]  -oczywiście odnośnie Sisca, ktory już truchtem podbiegał do Cesarzowej by jej się przyjrzeć, ale z racji tego ze pomnik był wykonany ze szlachetniejszego kruszcu, barierki ograniczały dostęp. Sisco je uszanował, kręcił się chwile i zatrzymała go tabliczka informacyjna


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#10 2013-02-14 16:43:21

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Plac pomników

Leri cierpliwie go oprowadzała, ale metodycznie kierowała go ku Muzeum. Po prostu zwracała mu uwagę na jakiś pomnik bliżej budynku licząc na to że Sisco się nim zainteresuje, podbiegnie i będzie się tam gapił. Takimi małymi kroczkami go kierowała we właściwą stronę.
Ciekawskim osobom chętnie odpowiadała na pytania, ale też niestety zdarzały się mniej przychylne osoby, które głośniej wyrażały swój sprzeciw "bo to droid". Leri starała się zawsze trzymać takie osoby z daleka od Sisca, by mu się przykro nie robiło.
W końcu zaś zbliżyli się do Muzeum Galaktycznego - Potężnego, ozdobnego gmachu który imponował na równi z budynkiem Senatu. Przed nim też ostatecznie się zatrzymali. Ludzie tłumnie ciągnęli do wejścia, by oglądać najnowsze wystawy.
- No Sisco, gotowy na małe zwiedzanie? Muszę cię jednak uprzedzić, że tam nie można biegać ani dotykać eksponatów. Takie zasady
Mruknęła troszkę smutniejszym głosem i na pocieszenie poklepała go po boku.

Offline

 

#11 2013-02-14 16:53:30

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac pomników

To działało. Nie czul podstępu i nieświadomie dążył do zamierzonego wcześniej celu. Kiedy się oddalał na odpowiednią odległość i zadzierał łeb, zawsze patrzył na twarz rzeźby. Mruczał jakby się uśmiechał i ogólnie był bardzo otwarty i wesoły. Kilka osób zauważyło głośno ze droid zachowuje się jak żywe stworzenie. Moze to tez pewien rodzaj pomnika? Kilka jednak razy usłyszał „droid” bardzo blisko siebie. Nie reagował.
I w koncu przyszedł czas na zdyscyplinowanie. Pojawiły się „zasady”. Nie był specjalnie przyzwyczajony do przestrzegania zasad, ale był posłuszny, więc dobrze rokowało.
- Nie biegać i nie dotykać – powtórzył jakby dla lepszego zapamiętania.
- Dobrze, nie będę. Tu zresztą jest dużo ludzi, oni przeszkadzają w bieganiu – ludzie nie sięgali mu nawet poziomu oczu, więc mógłby ich podeptać.
Grzecznie szedł obok Leri (zawsze można go tez złapać za uprząż) i nagle – stop. Podjechał z pułapem w gore i patrzył na coś. Leri pewnie tego nie będzie widziała, bo ludzie chodzą, on to widział ponad nimi. Prawdopodobnie był to znowu kosz na śmieci.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#12 2013-02-14 16:59:40

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Plac pomników

Niestety jakieś zasady wszędzie istniały, musiały. Więc Leri dla ogólnego dobra poinstruowała go o nich.
- Świetnie... no to chodź
No i poprowadziła go w stronę głównego wejścia. Szła nieco z przodu, by Sisco mógł podążać za nią, ale gdy się zatrzymał to i ona przystanęła i spojrzała na niego pytająco.
- Coś się stało?
Jednakże jego psotawa trochę ja niepokoiła. Pewnie zobaczył coś nazbyt ciekawego, może nawet kosz i go korci by podbiec w jego kierunku.
- Zostaw to Sisco, chodź za mną, muszę kupić bilety a potem wejdziemy do środka

Offline

 

#13 2013-02-14 17:10:47

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac pomników

Zostawił kosz i ruszył dalej. Nisko nogi podnosił, a wręcz sunął z końcówkami palców dotykającymi ziemi – by nikogo nie nadepnąć. Zakup biletów odwrócił uwagę od kosza. Kupowanie ich już się pryz nim odbywało, jego nowi opiekunowie jednak próbowali z nim wychodzic i kupili bilety na miejscowy taras widokowy. Bardzo go dziwiło ze jego bilet miał zupełnie inny kolor niż bilety wydawane innym kupującym. Tu pewnie tez tak będzie, bo nie dostanie zwykłego ulgowego, a bilet specjalny – po okazaniu dokumentów, a miał już i obywatelstwo i legitymacje inwalidzką (Jednak nie był pełnosprawny) i zaświadczenie od specjalisty, ze można mu przebywac w takich miejscach.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#14 2013-02-14 17:23:50

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Plac pomników

W końcu dotarli na szczyt schodów, gdzie przy wejściach stały zautomatyzowane budki biletowe ze skanerami. Leri wyciągnęła odpowiednie doku menty Sisca i podeszła do jednego takiego urządzenia i po kilku minutach stania w kolejce przyszła jej kolej. Sobie kupiła normalny bilet, bo nie miała żadnej legitymacji Jedi czy coś. Za to Siscowi kupiła bilet specjalny, a potem wróciła do niego. Dokumenty odłożyła na swoje miejsce a potem poprowadziła go do drzwi. Tam też musieli postać chwilkę w kolejce, tak już niestety bywało. Część osób była żywo zainteresowana Sisciem i Leri, pozostali wykazywali otwartą obojętność.
Przy wchodzeniu do środka jeden ze strażnikó próbował oponować, że droidów nie wpuszczają ale po krótkiej dyskusji wszystko się wyjaśniło i wspólnie weszli do środka.

Offline

 

#15 2013-02-14 17:37:56

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac pomników

Wszystko zniósł bardzo grzecznie i cierpliwie, oczywiście domagał się obejrzenia biletów ale jak mu je Leri pokazała, to znowu się uspokoił i nawet strażnika ze spokojem zniósł. Znaczy jego wątpliwości. Nie musiał sam się bronic, zresztą za młody na to był, na razie nabierał pewności siebie przy tym ze inni go bronią, choć oczywiście przyszłość nie malowała się najjaśniej, niebawem to on będzie musiał zapewniać ze nie jest droidem i ma prawo zobaczyć wystawę.
Jeszcze po drodze jeden kosz na śmieci, ale już bez szału – tylko przelotnie spojrzał i dalej dreptał za Leri, mrucząc jej w kark.
- Przypomniało mi się ze jedna dziewczynka z mojej grupy chwaliła się, ze była w muzeum. Teraz ja też się pochwale


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pixelarts.pun.pl www.bachus.pun.pl www.artcafe.pun.pl www.darmowekody.pun.pl www.najlepszeseriale.pun.pl