Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...
Nie śmiałby prosić Artrusa – nawet jeśli był jego ojcem, o użyczanie mu swojej osobistej broni. To on zapraszał, powinien więc także zaproponować broń Artrusowi – swoją. Ale nie miał. Będzie więc tak nie do końca po dżentemleńsku, ale takie czasy.
{-bywaj} – pożegnał się, odprowadzając Artrusa do drzwi. I kiedy tak stał twarzą w twarz z nimi, zamkniętymi już, dodał po cichu...
-... Buir
Offline