Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#31 2013-06-14 21:33:10

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

Domyślałby się gdyby o tym myślał, teraz szukał wzrokiem Asyra,a  kiedy go znalazł, tracił pyskiem mikrofon, by wywołać tym samym dźwięk. Sisco nie wydychał powietrza tym samym miejscem co tworzył głos, więc dźwięk będzie bardzo czysty. Jednak to nie dźwięk popłynął najpierw,a  muzyka. Był to podkład na fortepianie i gitarze, kojarzył się z gatunkiem muzyki ludowej,a le raczej szybszy kawałek, trochę bardziej „temperamentny”. Kilka nut na początek, Sisco zaś zarzucił głową charakterystycznie dla siebie, i popisał się wokalem, bardziej jednak w tej chwili przypominającym energiczną recytację, niż faktyczny śpiew:
H'ela falees esa matrimonio
Kesumaride'lem maremonio
Denijalombro adom alhenimo
Ej'a se-kesama du halfa giereno

Język, najwyraźniej jego ojczysty, był tak egzotyczny, ze próżno próbować cokolwiek powtarzać. Zawierał tez wiele dźwięków do niewyartykułowania dla ssaków. Głos miał refleksyjny, rzec można ze smutny, zdawał się nie patrzeć przed siebie,a  tylko na mikrofon. Lekko, ale zauważalnie odciążał jedna nogę, jakby miał zaraz zamiar grzebać w podłożu, tak niewinnie, jak to on tylko potrafi.
Es'a desja ase ekstranijo
Kasi haretas y tjos tresanjios
Harta tjenas jalk puasijas
Gia-len da puerto – lalegrijas

Odwrócił tu łeb gwałtownie i wydał z siebie coś jak westchnienie, mieszanie ze słowami, dało się tez zauważyć, ze wokal wyraźnie, ale powoli przyspiesza.
Ken tak drivina su mekienera
Su simena dey so vlores y qynaverra
Y kana derwe kiera verwe
Consiernt'gintam a'ferwetasi
D'ven dawa un'ka sito
D'viholekasi...

Chwilowa przerwa, jednak muzyka z głośników Sisca leciała dalej, nie zmieniając charakteru, czyli zaraz pójdzie dalej. I tak tez się stało, w pewnym momencie wrócił łbem do środka i niespodziewanie, bardzo energicznie podniósł się, ale niewiele, by nie stracić kontaktu z mikrofonem, jednak gest był wymowny. Głos tez, w końcu Sisco śpiewał, nie w pól recytował. I to śpiewał szybko, płynnie, z niebywałą emocją, jak ktoś uczestniczący w opowiadanej historii. I to chyba było coś prywatnego...
Ej'a ha suenia sejhai machine
Komosera e'gaeya si covahine
Es'a desja ase ekstranijo
Kasi haretas y tjos tresanjios
Harta tjenas tjos zendieto
Him'buanesere so ej'a secreto
Harta tjena sam gru rama
Vira sumarido elho sikaaana

Po tej zwrptce już opadły emocje, uspokajał się, ale nie tracił narzuconego sobie stylu śpiewania, nie recytacji, i powtórzył od „ Ken tak drivina...” - to musiał być refren, podczas którego znowu jego olbrzymi, odbijający na siatce blaski świateł łeb kierował się na ziemię. Później już nie spował, chwile coś pomruczał i podkład się wyłączył.
Sisco odstawił nogę w tył, pochylił się do przodu w charakterystycznym ale bardzo wymownym ukłonie, po czym zawrócił się i truchtem opuścił scenę.

Ostatnio edytowany przez Sisco Hasupidona (2013-06-14 21:34:13)


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#32 2013-06-14 21:47:36

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

Widac się gawiedzi spodobało, bo ładnie podziękowali  brawami,a  może i ktoś tam wzruszył się. Na przykład Asyr. Choć nie rozumiał, ale głos Sisca był bardzo emocjonalny. Szkoda, ze nie widział tych jego gestów. Asyr zaraz wydostał się z bezpiecznych opiekuńczych ramion wielokwiatów i na oślep, bez laski podszedł do Sisca by go potarmosić.
- Ale ładnie, stary, nie kapuje ani słowa ale wyczepiście mi się podobało!
I tak powoli byli spychani w kierunku miejsca dla „widowni” bo już następni odważni wchodzili.

Offline

 

#33 2013-06-14 22:09:00

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

Następnym chętnym do śpiewu był nie kto inny jak T’kul, rycerz Jedi ubrany po cywilnemu, bo akurat do kina się wybierał a tłum przywabił go. Poznał Asyra i Sisca. Słyszał jak śpiewają. Wlazł na scenę. Chciał i miał zamiar zmierzyć się z dość trudnym, acz ładnym kawałkiem zespołu Mocowładni pt. Dont cry. Stanął przy mikrofonie ale jakoś nie pasowała mu ta przygarbiona pozycja, bo mikrofon trochę nisko był. Wziął wiec go w rękę , nabrał powietrza do płuc i zaczął. Delikatnie, miękko, łagodnie.

Talk to me softly
There's something in your eyes
Don't hang your head in sorrow
And please don't cry
I know how you feel inside I've
I've been there before
Somethin's changin' inside you
And don't you know

Tkul słyszał w głowie muzykę tego sztandarowego, ukochanego przez siebie przeboju. Był skupiony w Mocy. Czuł, lub zdawało mu się,. Ze czuje jak ś.p. Throul Trax stoi tuz obok niego, wspiera go spojrzeniem uśmiechem, gestem a nade wszystko własnym śpiewem. Własnym charakterystycznym, kochanym i znienawidzonym przez wielu głosem. To dodało mu odwagi, animuszu i pewności siebie. Mimo wszystko wciąż śpiewał łagodnie, naśladując ruchy sceniczne swojego idola. Wiedział, ze było to zapewne śmieszne, ale to był jego manifest wolności.

Don't you cry tonight
I still love you baby
Don't you cry tonight (x2)
There's a heaven above you baby
And don't you cry tonight.

I kolejna zwrotka, znowu jeszcze łagodniej, bardziej lirycznie. Tkul, gdy się postarał, skupił potrafił wiele. Wyłaczył umysł, wyłączył racjonale myslenie. Duchem połączył się z Moca, z Traxem.

Give me a whisper
And give me a sign
Give me a kiss before you
tell me goodbye
Don't you take it so hard now
And please don't take it so bad
I'll still be thinkin' of you
And the times we had... baby

Koncówka zwrotki była spiewana juz bardziej ostro, co było zrozumiałe. Zblizał się w końcu finał. Trzeba było pokazac na co nas stać.

And don't you cry tonight
Don't you cry tonight (x2)
There's a heaven above you baby
And don't you cry tonight

And please remember that I never lied
And please remember
how I felt inside now honey
You gotta make it your own way
But you'll be all right now sugar
You'll feel better tomorrow
Come the morning light now baby

And don't you cry tonight
And don't you cry tonight (x2)
There's a heaven above you baby
And don't you cry
Don't you ever cry
Don't you cry tonight
Baby maybe someday
Don't you cry
Don't you ever cry
Don't you cry tonight

Zakończył  piosenkę. Nie sadził ze komus będzie się ona podobala, ze ktoś zrozumie. Dopiero po dwóch minutach otworzył oczy, wrócił do swojego ciala, do tego normalnego zycia. Ktos z tłumu wrzasnął: Trax rzadzi! T’kul uniósł pięść i skinał glowa na znak że się zgadza. Ukłonił się i zszedł ze sceny dając miejsce następnym chętnym.

Ostatnio edytowany przez T'kul (2013-06-14 22:10:26)

Offline

 

#34 2013-06-14 22:14:28

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

- Asyrek kocham ciem – wymruczał żartobliwym głosikiem, wsuwając mu pysk w ramiona. W mocy był jak jedna wielka pulsująca tętnicą – takie emocje. I taka radość, satysfakcja ze coś zrobił publicznie, i ze się podobało. I do wielokwiatów pomrukiwał wdzięcznie, dając się zabrać poza strefę zero. Także do przypadkowych ludzi był bardzo miły i obficie mruczący.
Międzyczasie nowy ochotnik zaśpiewał. Sisco go nie poznał od razu,a  już na pewno nie po piosence, bo się jednak nie zgłębił w twórczość Mocowładnych.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#35 2013-06-14 22:17:34

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

A Asyrek objął rękami wielki Siscowy pysk
- Też cię kocham Siscuś – i podrapał go, postukał, tak fajnie, kiedy to zaczęło do jego uszu dopływać kolejne śpiewanie. On akurat ten utwór skojarzył od razu, bo on jednak dłużnej tu żył i nawet lubił tą piosenkę.
Najpierw właśnie piosenke rozpoznał, uśmiechnął się, oparł o Sisca policzkiem, i dopiero po jakimś czasie, już pod koniec, do jego pustego łba dotarło, ze to jedi. Ta charakterystyczna aura Mocy
- To jedi śpiewa, zobacz jak wygląda – szepnął do Sisca, by ten mu przeniósł dane.

Offline

 

#36 2013-06-14 22:22:47

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

Tymczasem T’kul nie podszedł do nich, znaczy do Asyra i Sisca. Jeszcze oddychał szybko, jeszcze emocje nie opały, jeszcze grało mu w głowie, choć skończył śpiewać chwile temu. Wciąż czuł te obecność ducha muzyka. A może to tylko złudzenie? Oddalił się na bok, w nieco mniej ludne miejsce placu by odsapnąć. Było go widać ponad głowami ludzi i innych pomniejszych ras. Usiadł na ławeczce dla pracowników oparł się plecami o oparcie. Patrząc w niebo mówił w myślach. Rozmawiał z Traxem, a raczej przekazywał mu swoje odczucia.

Offline

 

#37 2013-06-14 22:26:35

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

- Długi, cienki, ziemista cera... – zaczął wyliczać, nawet się nie odwracając do T'kula. Miał bardzo szerokie pole widzenia. Jednak szybko przestał go opisywać, kiedy zauważył ze ten się zbliża. Zamiast tego przyjął pozycje świadczącą o tym, ze go widzi. Ale ten poszedł sobie na ławeczkę, więc Sisco dalej opisywał, ale pobieżnie, ot, w co ubrany, jak się rusza


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#38 2013-06-14 22:29:57

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

- Moze i długi i cienki, ale Jedi, więc podejdę do niego. – oczywiście zawierało to w sobie „ty też możesz”. Asyr wątpił by Sisco za nim nie poszedł.
Wziął swoją laskę spod pachy i powoli, kierując się „zapachem mocy” zbliżył się do obcego, jak podejrzewał – jedi.
Asyr był niewysokim gościem, choć na Bothanina całkiem całkiem, futro miał białe jak mleko, ubranie młodzieżowe, a na nosie okulary zakrywające nie tyle oczy, co opaskę która je zasłaniała.
- Fajny występ  -zagadnął kiedy był już "w zasięgu"

Offline

 

#39 2013-06-14 22:37:28

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

Dopiero o chwili spędzonej na ławeczce, po rozmyślaniu, po przekazaniu Traxowi swoich myśli, odczuć i sugestii emocje opadły niemal do zera. T’kul był z siebie zadowolony. Przez ten krótki moment był wolny, nie był Jedi. Był ptakiem szybującym beztrosko po błękitnym niebie. Teraz, gdy emocje opadły nie bał się nawet, ze Rada znowu go zruga, zbeszta. Był z siebie naprawdę dumny. Zakon zakonem, ale pewne zasady powinny zostać zmienione. Konserwatyzm pomaga przetrwać, ale trzeba w końcu wyjść poza sztywne ramy tradycji, zacząć się dostosowywać, zmieniać. Być bardziej elastycznym. Niestety konserwatywna rada nie pozwoli na jakiekolwiek zmiany i uchybienia. To, ze Jedi dziś zaśpiewał było zapewne afrontem dla zasad, kodeksu i dobrego pijaru. A czemu Jedi nie mogą pokazać, ze taki śpiew to nic złego, nic karygodnego? Spojrzał na Asyrai usmiechnał sie lekko.
- Dzięki, ale Twój i Sisca był lepszy.

Offline

 

#40 2013-06-14 22:41:29

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

Poszedł za Asyrem, oczywiście. I to centralnie za nim, nawet nie obok. Tak się lepiej czuł, zrzucając na niego cały ciężar konwersacji z obcą osobą. Wydawało mu się, ze to ten sam dres co mu po osiedlu biegał, ale nie mógł mieć pewności. No i wyglądało na to, ze go zna. Jeśli to jedi to oczywiste ze go zna.
Nic nie powiedział, ale miło mu było słysząc, ze jego występ był lepszy. To pewnie tylko zwykła grzeczność, ale i tak miło.
Na razie jednak milczał.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#41 2013-06-14 22:46:01

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

Ani kodeks, ani rada, ani tradycja, ani mistrz James ani nikt nie zabraniał śpiewać Jedi na ulicy. Jedi przecież mogli wszystko, jeśli potrafili przy tym zachować odpowiedni stan umysłu i nie łamać zasad. Mogli śpiewać do woli. Sam James przecież zdarzało się ze chodził na karaoke. Asyr jako jego osobisty uczeń -jeden z nielicznych o tym wiedział.
- Oj tam, twój występ był lepszy – typowe licytowanie się na skromność, nie tylko wśród jedi popularne.
- Jestem Asyr – przedstawił się. Nie wyciągnął ręki, dla niego było to krepujące z racji tego ze nie widział rozmówcy. Ale za to rekę wyciągnął do tyłu by dotknąć pancerza swojego przyjaciela
- Sisca to ty już raczej znasz – choć obaj nie wiemy skąd – dodał w muslach

Offline

 

#42 2013-06-14 22:52:49

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

Grzeczność grzecznością, ale T’kul naprawdę uważał ich występ lepszy od swojego. Nie miał głosu super gwiazdy muzyki a Asyr był lepiej utalentowany wokalnie. Sisco z swoim syntezatorem mógł wyciągnąć każdą nutę a do tego zrobił małe szol w postaci podkładu muzycznego. T’kul śpiewał acapella i nie zamierzał nikomu spuszczać się z sekretu, ze czuł obok siebie Traxa. Jeszcze by go za wariata uznano. Może i kodeksy nie zabraniały śpiewania na ulicy, ale Rada zapewne ie byłaby tym zachwycona. To konserwatyści w końcu. Słyszac licytacje nie mógł się oprzec pokusie.
-Wasz był lepszy tysiąckrotnie. Nie wyciągałem czystych dźwieków. – Padawan przedstawił się. To teraz wypadła jego kolej. – Jestem T’kul. - Nie oczekiwał podania reki toteż nie rozczarował się. – Siadajcie. O przepraszam Sisco ty chyba będziesz musiał postać. Gdybys usiadł mi na kolanach… Moje cienkie nóżki połamały by się jak patyczki. – Zaśmiał się wesoło.

Offline

 

#43 2013-06-14 22:58:38

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

Kiedy został smyrniety, oparł Asyrowi na ramieniu fragment Łba. Oczywiście delikatnie, ale był to wyraźny znak ciepłych uczuć.
T'kul – powtórzył sobie w myślach. No „tkul. Każdy ma jakieś imię.
Trochę nie zrozumiał tego komentarza o patyczkach, ale może niedosłyszał. Teraz na to zwalał wszelkie niedomówienia między nim a światem zewnętrznym. Sisco miał poważny niedosłuch po operacji, gdyby ktoś prócz Asyra tu o tym wiedział to by pewnie Sisco dostał dodatkowe punktu za występ. A tak bandanę od wielokwiatów miał tylko.
- Ja nie muszę siadać, nie mecze sie – odparł ot tak, głosem beztroskim. Męczył się, ale tylko w  ruchu. W pozycji stojącej nie, kolana się blokowały i mięśnie odpoczywały. Jak u konia.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#44 2013-06-14 23:02:42

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

Dla Asyra siadanie przy obcych i w nieznanych sobie miejscach było trochę stresujące, bo nie widział tego co robi, ale jak mawiał mistrz James – pokonywanie barier jest naszym wiecznym szkoleniem, po raz kolejny się przełamał. Najpierw Sisca podrapał, a później zrobiwszy krok, wystukał ławke laską, później dotknął łydką, i na koniec dupę posadził. Był niewidomy i to było bardzo wyraźnie widać.
Już nie dodawał, ze padawan, czy tam jedi, T'kul na pewno to wie.
- Ja tez nie wydawałem czystych dźwięków.

Offline

 

#45 2013-06-14 23:10:25

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Plac przed hurtownią „KEMOT”

Pauan widział jak smyrniety droid odpowia pieszczotą. Lubia się – pomyślał sobie. Ech mieć tak oddanych przyjaciół.  Sisco widać albo niedosłyszal albo nie zrozumiał zartu bo jego głos był rzeczowy aż do bólu. 
- Przepraszam cię, Sisco. – Pomimo beztroskiego głosu podejrzewał, że może być mu przykro więc wolal przeprosić. Grzeczność nic nie kosztuje. T’kul wiedział. Rozmawiał z Jamesem to raz a po drugie wyczuł specyficzna aurę mocy.
- Ej ej twój spiew był o niebo lepszy. – Przybrał nieco barziej surową minę i ton ale w oczach paliły mu się wesole iskierki toteż wiadomym było, że ta surowość jest udawana.
- Sisca po razz pierwszy poznałem biegając. Zapewne pamiętasz Sosco tego gościa w dresach co? – Spytał patrząc na droida. Jenak nie oczekiwal modpowiedzi i kontynuował. – Spotkałem się z Jamesem i dowiedziałem się kim nasz mały niewyszkolony mocowładny jest i jak się nazywa. Nawet miałerm cie Asyr zastapic w opiece nad Sisciem ale nic z tego nie wyszło niestety.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.cbmpolska.pun.pl www.heaven-island.pun.pl www.animacjaspoleczna.pun.pl www.crashfans.pun.pl www.taka.pun.pl