Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#16 2013-01-30 15:55:46

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Nagle się lampka zapaliła. Tak, Havesh był idealnym cieniem. Tak dobrym ze James znowu o nim zapomniał. Aż się uśmiechnął, co trochę dodało ciepła do tej smutnej rozmowy.
- No zobacz Leri, młody umysł to nie to co to stare wapno pod czerepem. Jak grzybiarz, co się rozgląda daleko a pod nogami grzyby depcze. Tak, masz racje, mistrz Havesh.
Trochę się rozluźnił. Tory myślowe mu się naprostowały. Zaczął trybic, myśleć, zastanawiać się. Szukać tego światełka w tunelu.
- Do tego seansu nie trzeba zbyt wielkich przygotowań, ale trzeba by zadbać by był w dobrym stanie umysłu, trochę go rozgłaskać, pobawić się z nim. On nas traktuje serdecznie, ale bardziej jako takich dozorców niż rodzinę. Zauważyłem, ze zaczyna się dogadywać z Maciem, ale on akurat bierze udział w sesji jako protokolant, więc ty będziesz potrzebna jako ten port, taki substytut matki

Offline

 

#17 2013-01-30 16:11:18

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Leri uśmiechnęła sę w odpowiedzi, gdy James pochwalił jej pomysł.
- Cieszę się, że mogłam pomóc chociaż w ten sposób.
Po prostu była tu stosunkowo nowa, więc przeprowadziła małe badania chcąc wiedzieć ilu Jedi jest na Coruscant oraz by sprawdzić kto się czym zajmuje. James zaś miał nawał spraw, które przytłaczały mu umysł, więc miał prawo zapomnieć lub przeoczyć.
- Oczywiście, że pomogę.
Potwierdziła od razu swoją gotowość. Poza tym ostatnio nieco zaniedbywała Sisca i z tego powodu czuła się nieco źle, a tak znowu go odwiedzi, porozmawiają, pobawią się. No i to przypomniało jej też o prezencie od komendanta Mavhonica. Szybko wzięła do ręki plecaczek i pogrzebała w nim. W końcu wydobyła pomalowaną "beczkę"
- Przy okazji mu to przekażę. Prezent od pana komendanta i jego rodziny

Offline

 

#18 2013-01-30 16:49:56

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Świadczyło to tez o tym ze mistrz Havesh był dobry w swoim fachu – po prostu nie pchał się w  pamieć.  Sa osoby które choć niewiele mogą, od razu przychodzą na myśl i się taki myśliciel zastanawia jak tu zrobić by ich użyć, a tymczasem obok stoi 100 razy lepsze rozwiązanie.
Kiedy wyjęła przedmiot, sztuczne oczy Jamesa od razu się do tego zaświeciły, czyli – podoba się. Fajne. Oczywicie od razu wyciągnął ręce by to zobaczyć. Wziąć i zobaczyć, a jak wziął to zaczął oglądać niemal jak znawca sztuki, i  niemal śmiał się do siebie.
- Nooo, dobry glina z pana Mavhionica, umie obserwować...

Offline

 

#19 2013-01-30 17:43:57

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Oczywiście przedmiot został mu przekazany. Była to zwykła, mała puszeczka pomalowana w różne wzorki przez różne osoby, widać to było po sposobie malowania i po wzorkach.
- Owszem. Opowiedział też o Siscu swojej rodzinie i wspólnie zrobili dla niego tą "beczkę" jako zabawkę lub ozdobę
Mówiąc to wyraźnie się uśmiechała, bo podobał jej się ten prezent i z checią go przekaże Siscowi wraz z pozdrowieniami. Na pewno go to podbuduje po ostatnich nieco smutnych dla niego wydarzeniach. Te pobicie i szkoła. Ale i tak najgorsze ma dopiero nadejść.

Offline

 

#20 2013-01-30 17:49:53

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Zdecydowanie budujące – pomyślał James. Fakt, ze są istoty, które po prostu zwyczajnie, będąc całkowicie obcymi – ciepło o nim myślą. Taki symbol ze nie każdy jest zły i podły.
Obejrzał puszkę, podotykał, pouśmiechał się do niej i oddał Leri.
- Wspaniała. Teraz dobrze by było byś zaniosła ją Sisco i zadbała, by miał dobry humor. Mozewsz używać środków bezpośrednich, typu przekupowanie jedzeniem. Chodzi o to, by miał na chwilę sesji jak najwięcej miłości do świata., ja dojdę za jakąś godzinkę z Maciem

Offline

 

#21 2013-01-30 17:54:02

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

- Dobrze - powiedziała wstając z miejsca i odbierając od Jamesa zabawkę. - To gdzie go znajdę?
Wolała się upewnić, że jest tam gdzie zawsze, bo mogli go przenieść lub poszedł się gdzieś bawić. Trochę się źle z tym czuła, że musi pytać o takie sprawy, ale niestety była zajęta, bo jeden z Jedi prosił ją o pomoc w kilku sprawach i tak jakoś się potoczyło. Na Coruscant mieli trochę za mało rąk do pomocy.

Offline

 

#22 2013-01-30 18:01:20

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Trudna była sytuacja bo trzymali Sisca w miejscu nie do tego przeznaczonym, gdyby wszystko już było rozwiązane, klarowne i bezpieczne dużo łatwiej było by o kontakt z nim, można by było w niektóre miejsca go zabierać. Narazie opiekowali się nim studenci i Mac bo sam James tez nie zawsze mógł i często miał moralniaka z tego powodu.
- W moim gabinecie. Na razie jeszcze nie ucieka z niego, na szczęście i oby go studenci nie nauczyli

Offline

 

#23 2013-01-30 19:35:39

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

No z Sisciem był problem, bo nie miał gdzie mieszkać a zwykłego socjalnego nie dostanie z wiadomych powodów, były po prostu nieprzystosowane do jego budowy ciała. Wkrótce jednak będą musieli ten problem rozwiązać.
- Dobrze, zajdę do niego i porozmawiam sobie z nim.
Leri pozbierała swoje rzeczy i skierowała się do wyjścia, bo już chyba wszystko omówiła z mistrzem Jamesem.
- Na razie nic nie będę o Haze wspominać ani o tym jak tu trafił. Zostawiam to w twoich rękach mistrzu
Powiedziawszy to wyszła.

Offline

 

#24 2013-01-30 19:41:41

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Teraz był jeszcze większy problem z Sisciem, odnośnie jego mieszkania o którym James na razie nie myślał ale niebawem zacznie  - nie miał  z  kim mieszkać. On potrzebował opieki, ze zwykłych powodów, takich codziennych – trzeba było go karmić, przeprowadzać konserwacje,w  końcu – otwierać mu drzwi. Kiepskie perspektywy.
- Do zobaczenia – pożegnał się tymczasowo, bo dziś się jeszcze zobaczą. James musiał mieć tylko chwile na odwołanie dzisiejszych spotkań, a potem do nich przyjdzie, jak sciągnie Maca.

Offline

 

#25 2013-05-29 17:53:17

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Przed jego nosem były drzwi Sali wykładowej. T’kul nie wiedział czy należy zapukać czy ładować się na bezczelnego. Po namyśle stwierdził, ze zapuka, tak z grzeczności. Zapukał wiec trzykrotnie po czym otworzył drzwi nie czekając na zaproszenie.

Offline

 

#26 2013-05-29 18:14:19

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Zaproszenia by nie było, sala była zbyt ogromna by słychać było pukanie. Ale ostatecznie T'kul dobrze postąpił, bo wszedł. Tylko pewnie się na niego dziwnie popatrzyli skoro był w dresach po tym bieganiu. Jednak – studentom wszystko wolno. Mógł sobie usiąść. Była to sala na kilkaset słuchaczy i tyle też było, tylko pojedyncze wolne miejsca. Na podwyższeniu w oddali stał barabel, prowadził wykład. W garniturze, pod krawatem. Całkiem elegancki jegomość, w ogóle nie przypominał jedi. Jedynie moc go zdradzała. Tak T'kul mógł poznać który to mistrz James.
Ów na pewno tez poznał T'kula, ale nie przerwał wykładu. Rycerz będzie musiał zaczekać.

Offline

 

#27 2013-05-29 18:35:04

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Wlazł i to go zbawiło. Sala ogromna, studenci słuchają wykładu, a on taki spocony w dresach. Poczuł się nieswojo. No ale ta sprawa nie powinna zbyt długo czekać. Niech James zadecyduje co z tym droidem zrobić. Studenci dziwnie się na niego patrzyli a on odwzajemniał się ponurym wejrzeniem typu: „Chcesz wpierdol? Zaraz obskoczysz takie bęcki, że matka rodzona cię nie pozna”. Jedynie Moc zradzała Jedi pod krawatem w gajerze itd. Jego, choć był w dresie tez zdradzała Moc. Usiadł na wolnym miejscu i zaczął słuchać wykładu. Co prawda ten temat zapewne nie zainteresuje go no ale skoro ma i tak rozpieprzony rozkład dnia to choć trochę wiedzy łyknie na uniwerku. Skupił się, głęboko się skupił, otworzył na płynącą z katery wiedzę, chcąc zapamiętać jak najwięcej detali. Miał zamiar przetestować swoja pamięć, skupienie i cierpliwość, której wciąż miał deficyt.

Offline

 

#28 2013-05-29 18:43:52

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Raczej się  dobrze nie przedstawił tutaj, no ale skoro wyglądał na dresa to i zachowywał się na dres, niektórzy mówią ze nie szata zdobi człowieka, ale to nie do końca było prawdą.
Z wykładu pewnie wiele nie pojmie, choć to była behawiorystka, czyli jedna z najbardziej prostych i podstawowych nauk o umyśle i zachowaniu.
Przed dwunastą wykład się skończył. Większość polazła od razu, kilkoro jeszcze oblegało Jamesa. To był ten moment, by podejść.

Offline

 

#29 2013-05-29 18:50:19

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

Tak, na wykładzie nie przysnął, choć za wiele nie zrozumiał. Nie wszyscy sa geniuszami. Dres poniósł się z miejsca i podszedł do Jamesa tkwiącego na katedrze i obleganego przez studentów niczym Reduta Ordona oblegana przez moskali. Poczekał az wszyscy się oddalą i zostanie z Jamesem sam na sam, w cztery oczy. Gdy to się stało ukłonił się i zapytał:
- Mistrzu, nazywam się T’kul i pragnę spytać czy jest tu jakieś miejsce, gdzie moglibyśmy dyskretnie porozmawiać? Chodzi o sprawę związaną ze Świątynią.

Offline

 

#30 2013-05-29 18:58:17

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Sala wykładowa

James zbierał papiery, kiedy T'kul zagadał. Tak, wiedział,z e zagada, bo czego by tu przyszedł,w  dresie do tego. Coś musiało go tu przywiać, inaczej by zaczekał do wieczora aż w enklawie James się pojawi.
Podniósł wzrok i ujrzał pau'ańską twarz. Nie był to widok codzienny, już barabelów widywano częściej niż pau'anów.
- witaj, T'kulu, a zobacz jaka moc jest zapobiegliwa, bo chciałem cię na dziś wieczór wzywać na rozmowę – powiedział ot zwyczajnie, ale to racja była, bo chciał.
- Dobrze, przejdziemy do mojego gabinetu i porozmawiamy – wiele nie dodawał. Po prostu ruszył przez sale, korytarzami, na dól, aż do gabinetu http://www.startales.pun.pl/viewtopic.php?id=45&p=15

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.battlecraft.pun.pl www.eve.pun.pl www.cycling-manager.pun.pl www.naszaf.pun.pl www.najciekawsze.pun.pl