Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#136 2014-02-02 19:11:09

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

Kiedy się połapał jak bardzo są nawaleni to trochę zwątpił, bo mogą po prostu nie zobaczyć dokładnie przedstawionego mu obrazu. Ale jak się powiedziało a...
Asyr wyjął kolejną płytkę, uruchomił i podął panom.
- Tego gościa szukam. On ma moje drugie oko. – nie sformułował tego tak jakby mówił o wrogu. Ot – szukał tego gościa po coś tam.
W ostatniej chwili Asytowi udało się odskoczyć przed atakiem od tyłu, ale oberwał trochę po nogawkach.
- Bombardujemy imperialnych, co? – sięgnął do tyłu by przygładzić sierść na karku jak mu się najeżyła.

Offline

 

#137 2014-02-02 19:23:21

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

Goście przyglądali się zdjęciu przez długą, ale to na prawdę dłuugą chwilę. Mieli problemy z kojarzeniem i w ogóle z jasnym myśleniem. Skutki alkoholu dawały im się we znaki.
- Gdzieś jakbym go...
- No morda taka... dziwna...
- Eee... ty zapytaj w "Śmietniku".
- Ooo... dobry plan. Oni będą wiedzieć...
- O! Sapry, gdzie rzygasz do kurwy nędzy, ocipiałeś?!

Wrzasnęli na kumpla i chwiejnie okrążyli Asyra, który ratował swoje spodnie przed toksycznymi resztkami z żołądka pijanego w sztok grana. Biedak był tak spity, że miał potrójnego zeza i każde jego oczko patrzyło w inną stronę. Koledzy zaś starali się mu pomóc, ale ciężko im to wychodziło. stracili też zainteresowanie asyrem i jego zaginionym okiem.

Offline

 

#138 2014-02-02 19:27:03

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

- Dzięki! – poklepał któregoś po ramieniu, i zanim odszedł, zauważył ze jego dłoń zamiast białej teraz szara jest. A nogawki obrzygane. W dodatku smród różnoraki ze az strach.
Zły był, bo pierwsi informatorzy byli trafieni. Czy powinien użyć Mocy?
Póki co poszedł do „śmietnika”, nie musiał o niego pytać – idąc tu nie minął takiej nazwy, więc trzeba isc dalej. A jak znajdzie to wejdzie. Nawet jeśli będzie obleśnie na maksa.
Gdzieś po drodze jednak przystanał, by wyjąc komunikator i zobaczyc co Sisco napisał bo mu bzyczało co chwile ze wiadomosc.

Ostatnio edytowany przez Asyr (2014-02-02 19:34:27)

Offline

 

#139 2014-02-02 19:41:31

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

Wiadomości było kilka:
O co chodzi? Możesz sprecyzować?
Za minutę:
Asyr, ja chce ci pomóc, ale musisz mi napisać o co ci chodzi!
Za 5 minut przychodzi zdjęcie myneyrysha zrobionego na człowieku – skopiowana połowa tułowia, wygładzone poły ubrań, tak ze wyglądało realistycznie, zmieniony kolor skóry, wstawiona głowa podrasowana bez tatuaży i z fryzura jakaś dzisiejszą. W jednej łapie komunikator, w drugiej aktówka, w trzeciej papieros, czwarta w kieszeni. Było to ciekawe, ale – chyba nie o to chodziło Asyrowi.
Za 7 minut kolejna przeróbka: myneyrysh stoi za bothanką skopiowaną na żywca gdzie z holo,z  drugiej strony zasłania go Asyr wersja współczesna, myneyrysh zrobiony po trosze chyba z mistrza Jamesa po cywilnemu + włosy Jenathazy Mavhonicka.
Zaraz po tym kolejna wiadomość tekstowa:
Tylko się spróbuj przyczepić że źle... >:[


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#140 2014-02-02 19:43:31

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

Głupio mu się zrobiło, ale teraz nie czas by się nad tym rozwodzić. Odpisał mu że dziękuje, przeprasza i wytłumaczy się potem. Zdjęcia były śmieszne. Ale jak ktoś dużo po holo nie łazi to mógłby się nabrać...

Offline

 

#141 2014-02-02 20:47:00

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

Owy "Śmietnik" znajdował się w sumie niedaleko, bo tylko kilka kroków dalej. Łatwo było go znaleźć - stary neonowy szyld leżał na ziemi rozbity. Ktoś go dodatkowo zamalował czarną farbą, zaś na ścianie namalowano krzywo "Śmietnik". Drzwi do tego uroczego lokalu były nieco otwarte i nosiły po sobie ślady po próbie włamania. Z wnętrza dobiegało jakieś rzępolenie, które od biedy można nazwać muzyką. No i śmierdziało...
W środku nie było lepiej - bród, smród i ubóstwo. W powietrzu unosił się stęchły zapach tanich papierosów, alkoholu oraz potu, podłoga wyglądała jakby nigdy nie była myta i brud aż się lepił do podeszwy butów. W lokalu panował lekki półmrok - i to nie dlatego, że tak było klimatyczniej, tylko z powodu potrzaskanych lamp, których nikt od dawna nie wymieniał.
Stałymi bywalcami byli z reguły ci, co mają kredyty - czyli członkowie lokalnych "gangów", zgraje złodziejaszków oraz miejscowi sklepikarze. No i nieodłącznym elementem były też dziwki - styrane życiem, dajace dupy za przysłowiowy talerz zupy. Nieco wyżej w ogóle by nie znalazły klientów a tutaj jakoś żyją.

Offline

 

#142 2014-02-02 20:51:14

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

Asyr musiał dać sobie kilka chwil na ogarnięcie szoku. Co za klasa! Coś takiego na Coruscant? COS TAKIEGO?! Taki syf? No aż go głowa rozbolała.  Szczerze mówiąc nawet na nar Shaddaa czegoś takiego nie widział. Ale wszedł i od razu udał się do baru.
- Witaj przyjacielu.  -zagaił. Chyba powinien coś zamówic ale bał się ze jego flora bakteryjna nie da rady.
- Chce coś kupic. Dobrze płace. Informacje

Offline

 

#143 2014-02-02 21:03:20

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

Barman - stary i paskudny twi'lek o świńskich oczkach i palcach zakończonych długo nie obcinanymi paznokciami spojrzał tępo na Asyra, nie wiedząc o co chodzi. Dopiero interwencja jednego z bywalców go otrzeźwiła.
- Ty stary chuju, do ciebie to było?
- Że co? Aaa... eee... no więc witam w no... Śmietniku. Co podać?

Zagadnął twi'lek mocno zdezorientowany i od razu sięgnął po "czystą" szklankę, która wyglądała jakby tylko została opłukana wodą i to w dodatku taką dosyć brudną. Dopiero potem dotarły do niego kolejne słowa Asyra - informacje i dobrze płacę. No to zmieniło całkowicie postać rzeczy. Nachylił się konspiracyjnie do bothanina a jego prawe lekku, które miał przerzucone przez ramię teraz z plaśnięciem upadło na blat. Ale barman się tym nie przejmował.
- Pytaj

Offline

 

#144 2014-02-02 21:06:49

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

Starał się ze wszystkich sił nie mieć miny jak hutt przy defekacji, co nie było proste. Stał za lada, z rekami wzdłuż ciała byle niczego nie dotknąć, a jednocześnie zachowywać się swobodnie. Niemal niemożliwe.
- szukam tego gościa –  i kolejna demonstracja płytki. Aż dziw ze jeszcze żadnej nie zgubił. Dobrze, bo Cho'da mógłby ją znaleźć i wiedziałby, ze jest szukany przez kogoś kogo stać wyłożyć 6.99 na płytkę.

Offline

 

#145 2014-02-02 21:13:42

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

Twi'lek zerknął na zdjęcie i rozpoznał gościa na nim. Cóż, trudno nie poznać dwumetrowego mięśniaka, z czterema rękoma i niebieską skórą. Który w dodatku jest jedi. Na tej ulicy chyba każdy go spotkał i niektórzy nosili ślady po walce z nim. Bo zachowywał się jak szeryf z tych holowidów. Trafiał do miasta bezprawia i zaprowadzał porządek. w tym lokalu kilka osób nosiło na sobie ślady po mieczu świetlnym. Gdyby Asyr dokładnie poobserwował bywalców to by ich dostrzegł.
- Ta informacja kosztuje... sto kredytów
Zażądał barman a siedzący obok człowiek parsknął w swoje piwo a potem zakaszlał, tak jakby się krztusił. Tutaj stówka to sporo kasy.

Offline

 

#146 2014-02-02 21:23:54

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

- Ale drogo... – ponarzekał, żeby ten nie uznał go za kogoś niegodnego sprzedaży. Pewnie powinien dodać jakieś przekleństwo, ale – jego przeklinanie by tu śmiesznie brzmiało. Gdyby chociaż miał głos mocniejszy. A on taki szczurek.
Spojrzał tez na kaszlącego obok.
- Chcesz się potargować? – uśmiechnął się bokiem pyska. Właściciel to Asyr nie chciał się targować. Chciał płacić i mieć. Ale może ten nie wie tego, co wie ten i na odwrót.
- mam nadzieje ze to co powiesz, warte jest stówki... – wyjął kość kredytowa i podał barmanowi.
- a teraz zamieniam się w słuch.

Offline

 

#147 2014-02-02 21:30:18

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

Barman prychnął oburzony, że jak niby drogo? Co to 100 kredytów dla takiego Asyra? Od razu widać, że przylazł z wyższych poziomów. Co najmniej średnich. Zdradzało go słownictwo, zachowanie i ogólny wygląd. Futro miał zadbane, opaska na oku wciąż ładna i jakby niedawno kupiona. Widać na pierwszy rzut oka, że ma kasę.
- Mnie w to nie mieszaj.
Burknął człowiek i zaraz zatopił usta w kuflu, do którego przedtem charkał. Tutaj kwestiami higieny nikt się nie przejmował, bo i po co? Bieżąca woda była brudna i ledwie nadawała się do picia a jak ktoś miał pecha to i kawałki rdzy wyławiał ze szklanki.
Twi'lek widząc czip od razu zgarnął go pod ladę bardzo z siebie zadowolony.
- Noo... co dwa, trzy dni pojawia się na ulicy i robi porządki, pilnuje by nikt nie dręczył tych pierdolonych żebraków i w ogóle jedzenie im czasem przynosi. Gadają, że to jedi, Hansowi uciął rękę a Kryll w ogóle nogę stracił jak chciał jednego takiego droida do właściciela odprowadzić. Ten się wciął i nogę ciach ciach! Odpuśc sobie go, świrus taki
Wśród tutejszej klienteli Cho'da nie miałzbyt dobrej reputacji.

Offline

 

#148 2014-02-02 21:34:26

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

- Co dwa, trzy dni, mówisz. a  kiedy był ostatnio? – zapytał, międzyczasie oglądając się za siebie, szukając wzrokiem po uszkadzanych przez tutejszego samozwańczego szeryfa. Niezłe to – pomyślał.
- Nie będę mu wchodził w drogę i nikt się nie dowie, ze tu byłem. Pewnie nie wiesz, gdzie nocuje?

Offline

 

#149 2014-02-02 21:40:57

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

- Wczoraj
Odpowiedział ponura. Dlatego tutaj tak ponuro, dobre czasy się skończyły. Kiedyś tu tu co chwilę była jakaś strzelanina, ktoś kogoś gonił, ktoś okradał, tam się gwałcili w rogu (kto kogo i jak - nie jego sprawa) - po prostu tętniło tu życie. Zdegenerowane, ale jednak. a teraz... marazm jakiś taki. Bywalcy jego knajpy boją się napadać na żebraków a ci tutaj jakoś tłumniej ściągają, bo bezpiecznie. I w grupy się jeszcze zbijają. Za niedługo miejscowych w ogóle stąd wrzucą. Skandal po prostu!
- Eee... z południa jakoś przychodzi.
- No tam są windy do tych no kurwa...
- O do wielkiej oczyszczalni można tam przejść. Paskudne miejsce, ześwirowane droidy się tam gnieżdżą.

Burknał barman i splunął przez ramie i wykonał jakieś bliżej nieokreślone gesty ochronne. JEgo towarzysz zrobił podobnie. Najwyraźniej to miejsce cieszyło się złą sławą.

Offline

 

#150 2014-02-02 21:52:08

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: Ulica świętego Brudasa Wh'anela

No proszę – pomyślał. Znalazł się miejski romantyczny bohater.
Jesli był wczoraj, to dzisiaj raczej nie przyjdzie. Ale południe się zbliżało. Może zrobi obchód?
To go na tyle rozczarowało, ze usiadł na stołku barowym i oparł łokcie o brudną ladę.
- Nalejcie mi piwo. Jasne.- miał ze sobą leki na zatrucie, takie piwo go nie powali. A zanim je wymęczy to będzie południe i może, może...
Jakoś nie usmiechało mu sie iśc szukać w oczyszczalni. Albo wracać jutro.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.iskrosno.pun.pl www.totalconflict.pun.pl www.prostowserce.pun.pl www.obozowa38bc.pun.pl www.motoexstreme.pun.pl