Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2014-02-03 19:19:09

Cho'da

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-28
Punktów :   

"Sanktuarium" Cho'dy

Po przybyciu na Coruscant Cho'da długo nie mógł znaleźć sobie jakiegoś ustronnego miejsca. Miejscowe motele go odrzucały, zaś medytowanie czy spanie na ulicy było nieco niebezpieczne. No i krępujące. Jednakże pewnego dnia doznał we śnie wizji. Zobaczył w niej coś na kształt jaskini pełnej wody. Nie wiedział, gdzie to miejsce jest ani jak tam trafić, jednak zdał się na Moc i zaczął wędrować. Po dwóch długich dniach zawędrował do starej przepompowni wody, która została zrujnowana podczas Inwazji Sithów. Nikt tutaj się nie zapuszczał, ponieważ było to terytorium droidów. Dawniej zajmowały się one konserwacją urządzeń, nadzorowaniem pracy maszyn no i strzeżeniem wszystkiego. Droidów było sporo i to różnych rodzajów. Gdy Sithowie zaatakowali Coruscant i pozostawili po sobie wiele zniszczeń, to priorytet w odbudowie miały Górne Poziomy. O dolnych chwilowo zapomniano, zaś gdy pierwsze ekipy remontowe zawitały w ten rejon po wielu miesiącach, to z przerażeniem odkryły, że droidy oszalały. Zbyt długo nikt nie czyścił im pamięci i w ich procesorach logicznych pojawiły się błędy. Sprawiły one, że maszyny się zbuntowały i objęły we władanie ten teren. Nie mając wystarczających sił i środków do odbicia przepompowni władze Coruscant zamknęły ten teren a rurociągi skierowano gdzie indziej. Tutaj pozostał sprawny jedynie mały obieg, zaopatrujący w wodę miejscowe budynki. O dziwo, woda ta była dobrej jakości.

I w te rejony zaprowadziła Cho'dę Moc. Uciekając przed droidami w końcu odkrył to, co zobaczył w wizji. Wielką, pustą przestrzeń, przypominającą jaskinię. Za jej ściany robiły masywne mury, poprzeplatane mniejszymi, oraz siecią kładek i drabin. W centralnej części owej jaskini znajdowało się wielkie jezioro, powstałe niejako przez przypadek, gdyż jedna z wielkich rur poddała się upływającemu czasowi i w jej powłoce pojawiły się dziury. Woda wydostawała się z nich i spadała w dół, niczym wodospad, wprost do nowo utworzonego jeziorka. Z tego jeziorka wypływała ona na niższe poziomy i jakoś znajdowała sobie drogę do wielkich, otwartych oczyszczalni, przez co przypadkowo (lub celowo - droidy wciąż funkcjonowały) powstał obieg zamknięty, minimalizujący straty wodne.
I to jeziorko Cho'da zaadaptował sobie jako swoje sanktuarium, gdzie mógł bezpiecznie odpoczywać, medytować i ćwiczyć. W kilku miejscach powiesił nawet zdobyczne lampy imitujące promienie słoneczne, a wokół nich postawił doniczki z roślinkami, które były odporne na tak trudne warunki.

Offline

 

#2 2014-02-03 19:25:07

Cho'da

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-28
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Asyr napisał:

Asyr nie podziwiał widoków, skupiony na tym by nie zgubić swojego światełka. Być może dopiero na górze w medytacji na prawdę zobaczy całą ta drogę. Obecnie była ona dla niego nieważna.

Cho'da przeciskał się dalej aż w końcu dotarł na miejsce, zaś Asyr potrzebował ok minuty by go dogonić. Przede wszystkim najpierw usłyszał co raz wyraźniejszy szum wody, która gdzieś spadała do jakiegoś większego zbiornika, ponieważ wydawała charakterystyczny plusk. Powietrze tutaj było też znacznie wilgotniejsze i cieplejsze niż gdzie indziej na dolnych poziomach. I o dziwo - nie śmierdziało.
W końcu też dostrzegł przed sobą kurtynę wody, która spadała na rurę po której biegł. Zaś po przekroczeniu tafli jego oczom ukazało się wyżej opisane miejsce. Znajdował się jakieś dziesięć metrów ponad poziomem jeziorka, po środku którego znajdowała się sztuczna wysepka. I na tej wysepce stał spokojnie jego cel. Wypatrywał z dołu bothanina i po prostu czekał.

Offline

 

#3 2014-02-03 19:34:59

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Asyr biegł aż po prostu poczuł, ze moze już zwolnić. Tak tez się stało. Zatrzymał się. Czuł wilgoć na skórze – pot. Zmęczył się.
Spojrzał w dół a widok zaskoczył go zupełnie, bo było tu... urokliwie nawet. Wybór oczywisty dla 'dzikusa”, ale fakt, ze tak się gość zadomowił w dwa tygodnie – znalazł se prywatną oazę, wykiwał droidy o których mówili w Śmietniku, zaprowadził porządek na ulicy brudasa, uratował Sisca i sto tysięcy innych osób...a  coś podpowiadało Asyrowi ze to nie koniec, to...
Podrapał się po głowie brudną ręką. Nawet nie wiedział, kiedy się zabrudziła, jak tak biegł po rurach.
Kolorowa torebka z prezentem od Sisca wyglądała teraz jak stara szmata. Podobnie jak i cały Asyr.
Nigdy nie zrozumiem przewrotności świata – pomyślał, i skoczył na dół.
Oczywiście planował to zrobić pięknie, po dżedajsku, ale nie wyszło, lub go Moc pokarała, bo akurat przy lądowaniu w chwili krytycznego wyważania równowagi, zaczepił się o jakąś nakrętkę wielkości orzecha, ale wbita w ziemie, i JEB jak długi, w piach, błoto, czy co tam było...

Offline

 

#4 2014-02-03 19:43:48

Cho'da

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-28
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Cho'da nie był przyzwyczajony do bezczynności. Codziennie spacerował, zwiedzał, szukał swojej niszy. Napotkawszy jawną niesprawiedliwość nie mógł tak po prostu przejść obojętnie, mówiąc sobie, że taki jest stan rzeczy. Po prostu działał. Nie czekał na pozwolenie mistrzów, nie czekał aż oni wskażą mu kierunek czy zlecą misję. Po prostu działał. Pozostawał przy tym w ciągłym ruchu, wciąż się przemieszał, a tutaj wpadał na chwilę, by odpocząć.
Nieco zaadoptował to miejsce na własny użytek. Tu i tam stały donice z roślinkami a na wolnych skrawkach rur wymalowane były jakieś symbole. Nie farbą a wodoodpornymi markerami, tak było łatwiej. To były takie ściany myśli Cho'dy - zapisywał sobie wszystko co wydawało mu się ważne - wizje, przemyślenia, jakieś nowe informacje.
Teraz stał i obserwował lot Asyra i jego nieszczęsny upadek. Podszedł powoli do niego i wyciągnął ku niemu prawą górną rękę. Podobnie jak na zdjęciu od Sisca był niemal nagi, nie licząc drobnych ozdób na rękach i przepaski biodrowej.
Nic nie mówił, nic nie krytykował, zachował milczenie.

Offline

 

#5 2014-02-03 19:52:02

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Łatwo sobie wyobrazić zażenowanie Asyra w tej sytuacji, ale tez – trudno o lepsza lekcje pokory.
Podniósł się na kolana i zobaczył przed sobą czyjeś gołe łydki. Dawno nie widział gołych łydek – nawet u siebie, bo miał ofutrzone. Podniósł wzrok (okulary leżały obok, jeszcze w piachu). Jedno oko miał zasłonięte teraz niewielką opaską której zza okularów nie miało być widać. Sięgnął w bok i za chwile ku wyciągniętej mu ręce podał paczkę – też wymęczoną tym „pościgiem” i zawiesił na kciuku, po czym wstał sam, zaciskając zęby.
Jakoś mu było dziwnie nawet spojrzeć na tego gościa. Ale to nie oznaczało, ze nie spojrzał.

Offline

 

#6 2014-02-03 20:06:33

Cho'da

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-28
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Nie o to mu chodziło gdy wyciągał rękę ku Asyrowi. Chciał mu po prostu pomóc. Teraz trochę się zmieszał... obejrzał tą paczkę i potem zwyczajnie odłożył ją na bok. To była kwestia drugorzędna.
Cho'da cofnął się nieco, nadal milcząc. Stał przed Asyrem niemal tak, jak go Moc stworzyła. Prawie dwumetrowy stwór, z czterema rękoma poruszającymi się oddzielnie (dolne nie były zależne od kończyn górnych). Dolną parę skrzyżował na dolnej piersi zaś górne swobodnie opadały mu w dół ciała. Włosy, które miał splątane w małe warkoczyki swobodnie opadały mu na plecy, zaś jego białe oczy uważnie wpatrywały się w Asyra. Twarz Cho'dy w ogóle nie przypominała ludzkiej - mógł być wkurzony lub radosny a Asyr pewnie bez użycia Mocy nie rozpoznałby tego.
- Witaj, pozwól że przedstawię się we właściwy sposób. Nazywam się Cho'da Val i byłem uczniem rycerza Jedi o imieniu Ras'ul Areed. Miło mi powitać cię w mym skromnym miejscu odosobnienia

Offline

 

#7 2014-02-03 20:16:26

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Pewna konsternacja miedzy nimi zgęstniała, zwłaszcza Asyr był w lekkim szoku. Takich to widział co najwyżej w programie holo o ginących kulturach plemiennych. I przyznać trzeba, ze nie wiedział nawet co mówić, choć to może i dobrze, przynajmniej milczał miast beztrosko palnąć coś głupiego.
Kiedy Cho'da się cofnął, niewysoki Asyr przynajmniej nie musiał tak wysoko zadzierać głowy.
Jak na szczura przystało był mały, szczupły, pokryty futrem – białym na dodatek, a  białe zawsze delikatnie i słabowito wygląda. A teraz jeszcze był brudny.
- Ja jestem Asyr Kai. Asyr to imie – skinał głową.
- Miałem cie odnaleźć na polecenie Rady. Ale nie martw się, Rada ci nic nie zrobi...
Imię mistrza zanotował w pamięci. Juz wiadomo kto jest odpowiedzialny za ów eksperyment

Offline

 

#8 2014-02-03 20:27:17

Cho'da

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-28
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Cóż, Asyr swym obecnym wyglądem nieco odbiegał od wizerunku typowego jedi, jednak Cho'dzie to akurat nie przeszkadzało. Przywykł, głównie za sprawą swojej osoby, bo też na rycerza nie wyglądał. Swoim wyglądem budził ciekawość a czasem i trwogę, bo przedstawiciele jego rasy rzadko opuszczali rodzinną planetę.
Gdy Asyr się przedstawił to Cho'da wykonał lekki skłon a dolne ręce najpierw wyprostował a potem złączył razem - dłoń lewej ręki miał otwartą zaś prawej złożoną w pieść i w ten sposób złączył je na wysokości mostka. To był taki gest powitalny.
- Nie obawiam się reakcji Najwyższej Rady Jedi. Zdobyłem nieco informacji na temat szanownych członków owego gremium, jak również poszerzyłem swą wiedzę w tym zakresie. Proszę, przekaż Radzie me pozdrowienia
Domyślał się, że chcieliby się z nim widzieć by go ocenić i zdecydować o jego losie, jednak na to nie był gotowy. Jeszcze.

Offline

 

#9 2014-02-03 20:34:05

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Asyrowi brwi podskoczyły a uszy lekko się rozchyliły, bo nie wiedział, czy to jest powitanie, czy to inny jakiś rytuał, czy będzie go bił – choć nie wyglądał w mocy na takiego co bije. Fizycznie – tak, i mógł sobie bez trudu wyobrazić trzepanie własnej skóry tymi czterema ramionami. Ale – Sisco wyglądał groźniej a był całkowicie bezpieczny (chociaż na początku po odzyskaniu wzorku sam Asyr przez chwile się go bał.)
Teraz był w takim dziwnym stanie miedzy szokiem, poczuciem poniżenia, zaskoczeniem i lekkim zażenowaniem.
- Naprawdę sporo jak na tak krótki pobyt, masz może ucznia?  -sam bothanin teraz zaplótł przedramiona na zapadłej klatce piersiowej.
- Myslę ze Rada bardzo się ucieszy z pozdrowienia. Możesz mi zdradzić, dlaczego tu przybyłeś? Bo chyba nie dla widoków – choć widoki sobie znalazł niezgorsze, oczywiście jak  na Coruscant.

Offline

 

#10 2014-02-03 20:46:47

Cho'da

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-28
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Ciekawe jak zareagowałby asyr, gdyby Cho'da zgodnie z tradycjami jego ludu zaczął tutaj odprawiać rytuały powitalne, które były nieodłączną częścią kultury jego rasy. Na każdą okoliczność przewidziano jakiś rytuał, jakąś pieśń do odśpiewania. Dotyczyło to nawet takich prozaicznych rzeczy jak jedzenie czy spanie. Teraz Cho'da się powstrzymywał. Nie dziwił się też reakcjom Asyra. Wiele ludzi reaguje ze zdziwieniem na jego zachowanie. Ze smutkiem już zauważył, że na wielu światach wszystko uległo strasznemu uproszczeniu i pewne kulturalne zachowania uchodzą za oznakę dziwności.
- W obecnej chwili nie posiadam żadnego ucznia ani uczennicy. Świadom jestem tradycji nauczania w Zakonie i wiem w jaki sposób Rada postrzega taką samowolę
Odparł ostrożnie, jednak by być szczerym to nie powiedział, że nie zamierza nikogo nauczać. Jeśli na swej drodze spotka kogoś wyjątkowego, to pewnie postąpi tak jak jego mistrz - będzie nauczać tą osobę, nawet jeśli oznaczać to będzie sprzeciw wobec Rady... której formalnie rzecz biorąc jeszcze nie poznał i która w jego życiu pełniła rolę takiej trochę legendy - istnieje grupa wielkich mistrzów, ale oni są daleko stąd. Teraz to trochę już bliżej.
- Przybyłem na tą... planetę w pogoni za pewnym sithem renegatem, lecz porzuciłem swój pościg, gdy odkryłem że został on już pojmany przez rząd Republiki. Podczas mojego krótkiego pobytu tutaj wyczułem wiele cierpienia i postanowiłem tutaj pozostać na jakiś czas.
Cho'da nie wykluczał tego, że wkrótce opuści Coruscant... lub też uczyni to za rok. Nic go tutaj nie trzymało, podążał w zasadzie za wolą Mocy.

Offline

 

#11 2014-02-03 20:52:11

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Prawdopodobnie by stał i się po głowie drapał a kopara by mu opadła. Czyli – jak większość, nie był oryginalny pod tym względem. Cho'da był UFO.
Za to James byłby zachwycony jeśli by został pozdrowiony w taki bardziej oficjalny sposób. Leri pewnie też, i może jeszcze kilka innych bardziej otwartych kulturowo osób.
Asyr był zdecydowanie liniowy.
- No, słyszałem te opowieści o Strażniku dolnego miasta... – zaśmiał się przez zęby.
- I masz pozdrowienia od Sisca. I podziękowania jeszcze raz. A Sitha już obadaliśmy. Nie ma się czym przejmować.

Offline

 

#12 2014-02-03 21:10:57

Cho'da

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-28
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Liniowość była chyba jedną z dominujących cech w społeczeństwie galaktycznym, bo reakcje się na prawdę powtarzały i zaczęły pasować do kategorii "typowe" a nie "rzadkie i niespotykane". Z tej drugiej kategorii to akurat Cho'da wyskoczył.
- Taaak, również je słyszałem
Odpowiedział myneyrsh i tutaj Asyr może się zdziwić, bo Cho'da był nieco zakłopotany tym tytułem. Miał mentalność typowego... chociaż nie, nie typowego a dobrego jedi - robił to co było jego obowiązkiem i w ogóle nie oczekiwał na zapłatę, honory czy sławę. Proste dziękuję mu w zupełności wystarczało. Więc ta pojawiająca się powoli sława go krępowała.
- Podziękuj mu w moim imieniu. Zaś wieść, że problem sitha został rozwiązany sprawia mi wielką ulgę. Obawiałem się, że poczyni tutaj jakieś szkody, lecz widzę, że Moc nad nami czuwała

Offline

 

#13 2014-02-03 21:15:47

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Asyr wzruszył ramionami.
- Dziwny jest. Ten sith. Ale już opanowany. – a wieć przyleciał tu za sithem. Prawdziwy, oddany jedi, zdać by się mogło. Aż trudno uwierzyć. I nie dlatego, ze Asyr był liniowy, tylko bo był  realistą.
Nie on powinien gadać z Cho'da, a James. Oni by sobie pogadali na innym poziomie. A Asyr? Asyr go znalazł.
- I pewnie nie chcesz isc ze mną do enklawy, co?

Offline

 

#14 2014-02-03 21:24:47

Cho'da

Wolny Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-12-28
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Kiwnął głową. Dziwny nie dziwny, ważne że został on opanowany przez innych jedi i już teraz Cho'da nie musi się nim martwić. Miał inne sprawy na głowie, m.in. Ulica świętego Brudasa... Miał co do niej pewne plany i stopniowo je realizował. ale nie tylko tam działał. Pojawiał się też w innych miejscach, miejscowych klinikach, przytułkach., pomagał gdzie mógł i eliminował co bardziej nieprzyjemne gangi, starając się też nie drażnić tych potężnych grup. Bo mimo, że był idealistą, to wiedział jak świat działa. Mistrz go tego nauczył a potem sam na własnej skórze nie raz poczuł.
- Niestety muszę odmówić, nie jest to odpowiedni moment by udać się wraz z Tobą do Enklawy. Mam tutaj pewne sprawy do dokończenie
Nie wyznał jednak Asyrowi że miał pewne rozterki zwiazane z wizytą w Zakonie. To wolał pozostawić dla siebie.

Offline

 

#15 2014-02-03 21:30:31

Asyr

Rycerz

Zarejestrowany: 2013-03-18
Punktów :   

Re: "Sanktuarium" Cho'dy

Asyr nie zmienił postawy i nadal trzymał ręce skrzyżowane.
- Obawiam się, ze tych spraw będzie dużo więcej, patrząc na twój sposób bycia, bo Coruscant to naprawdę duże miasto... i tak samo duże ma dolne poziomy a wszędzie jest to samo. – jak więc – Asyr go nie pocieszał. Ale i nie zdziwił ze nie chce ów iść do enklawy. Nie żeby enklawa to coś złego. Po prostu – dziwne by było gdyby miało być za prosto.
- jakby ci ktoś powiedział, ze ci jakoś chce pomóc to pewnie tez byś powiedział „dziękuje, ale poradzę sobie”, co?

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.cbmpolska.pun.pl www.taka.pun.pl www.crashfans.pun.pl www.masbleach.pun.pl www.heaven-island.pun.pl