Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#16 2013-07-12 20:24:04

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Restauracja "Smaki Małego Świata"

Wyszedł wzburzony z lokalu. Wzok miał niczym bazyliszek. Dopiero po wyjściu się opamiętał. „Czyżby jednak James miał rację” Swe kroki skierował ku urzędowi. Ostał swoje w długaśnej kolejce ale w kocu wbrew tradycji, wbrew sobie wyrobił sobie nowe personalia. Imię i nazwisko. Toshiro Mifune. Oczywiście formalności trwały kilka dni. W kocu biurokracja rzecz święta. I musi trochę potrwać. W sklepie kupił bombonierkę średniej klasy. Nie stać go było na super czekoladki za 1000 kredytów. Nie był Traxem mogącym sobie pozwolić na wszystko. Kolejny urząd. Kolejna papierologia. Tym razem związana z ksiązeczką zdrowia. Trzeba było ujednolicić dane. Skracając. Załatwianie wszystkich formalności zajęło mu tydzie czasu. Wszystkie instytucje miały w dokumentach nowe imię i nazwisko T’kula, teraz już Toshiro Mifune. W poniedziałek uzbrojony w bombonierę, kwiaty i wystrojony niemal jak na wesele ruszył do pewnego lokalu dla mam z przeprosinami. Oczywiście miał w zanadrzu wszystkie dokumenty z nowymi danymi. Po wejściu do lokalu jak zwykle powitał zapach „ode le kupaa” i ciekawskie spojrzenia. Podszedł do lady i przedstawił swoją sprawę. Grzecznie, cicho, spokojnie. Skierowano go do znanego mu kantorka. Jak poprzednio zapukał do drzwi i oczekiwal odpowiedzi „Maszkary” jak nazywał huttcicy w myślach.

Offline

 

#17 2013-07-12 20:31:22

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Restauracja "Smaki Małego Świata"

Miał szczęście, ze dziś była, ale najwyraźniej nieświadomie odkrył termin, w którym bywała.. Tym razem głos nie był śpiewny. Nie spodziewała się dziś nikogo w sprawie pracy, w końcu od rozmowy z  T'kulem ogłoszenie znikło. Jednak rozległo się zaproszenie i T'kul mógł wejść.
Szefowa oglądała zdjęcia w projektorze. Kiedy T'kul wlazł, podniosła wzrok i wyraźnie była bardzo zdziwiona, ale i zaniepokojona. W końcu widziała, ze T'kul jest mocowładny. Oczywiście sprawiła jego unikatowe na całe Coruscant personalia i wyczytała, ze dezerter z zakonu opisany jako nie niebezpieczny i pod kontrola Jedi, ale jednak...

Offline

 

#18 2013-07-12 20:43:56

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Restauracja "Smaki Małego Świata"

Wszedł do pomieszczenia i cicho zamknął za sobą drzwi. Nie, nie na zamek. Nie zamierzał zrobić jej krzywdy. Oczywiście obie bronie (kwiatki i bomboniera) były ukryte za jego plecami. Był skupiony, toteż wyczuł jej emocje z łatwością. Czasem szkolenie jedi ułatwia życie.
- Dzien dobry szanownej Pani – powitał ją z lekkim ciepłym uśmiechem. Wolnym krokiem ruszył ku niej, lecz w jego ruchach nie było dzikości, szalu agresji. Był spokój, płynność. Stanął przed nia o dwa kroki od niej.
- Szanowna Pai raczy wybaczyć, ze niepokoję. – zaczał nieco staromodnie i nieśmiało. Powoli wyciagnął chowane za plecami bronie. Piekny bukiet kwiatow i bombonierke.
- Chciałem Panią serdecznie przeprosić za moje niedojrzałe zachowanie. – Obie bronie w obu rękach skierowały się ku huttcicy. Był wystrojony niemal jak na wesele, czysty, pachnący. Tylko patrzeć jak padnie na kolano i oświadczy się jej. Jednak do czegos takiego nigdy by chyba nie doszło.
- W ramach przeprosin chciałbym wręczyć szanownej pai bukiet i odrobinę słodkich smakołyków. – To rzekłwszy wręczył jej bykiet a następnie bombonierkę.

Offline

 

#19 2013-07-12 20:55:15

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Restauracja "Smaki Małego Świata"

Za to huttcica wcale nie miała ochoty na bliskość. Jej obłe ciało było całkiem zwinne,w  końcu to młody ślimak, więc tyle ile on podszedł, tyle ona się cofnęła, z szerzej otwartymi oczami. No, może nie tyle samo, bo gabinet miał ograniczoną przestrzeń.
- Co to ma znaczyć?  - furknęła, wyrażając wybitne niezadowolenie poufałością i w ogóle jego osobą. T'kul musiał się czuć wybitnie doceniony – nawet huttka nie chce przebywać za blisko niego. Kiedy pokazał co przyniósł zrobiła oczy tak wielkie, jak głowa T'kula. Nie z zachwytu, z zaskoczenia. Ale nie dała się zaskoczyć, czy zagiąć takim drobiazgiem. Choć na pewno na miejscu T'kula to było mądre posuniecie. Oba przedmioty przyjęła, choć pewnie zanim spróbuje czekoladek czy powącha kwiaty, zrobi testy na obecność trucizny. Tutaj już nie musiało chodzić o samego T'kula, może jakiś jej  wróg go wynajął.
- ale my rodzina nie jesteśmy, wcale nie musi mnie pan przepraszać – rzekła, wykorzystując moment wręczenia, by odpełznąć od T'kula, ze niby chce to na stole położyć. W rzeczywistości chciała być jak najdalej.

Offline

 

#20 2013-07-12 21:04:22

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Restauracja "Smaki Małego Świata"

- Muszę szanowna Pani. Postąpiłem wobec pani podle, niedojrzale. Skrzywdziłem panią jako kobietę, której należy się szacunek. Dlatego przyszedłem przeprosić i… - Urwał zastanawiając się przez chwilę jak to dalej rozegrać. - poprosić o druga szansę na pracę. Zalezy mi na niej i na tym, by mi pani wybaczyła moje niegodne zachowanie.

Offline

 

#21 2013-07-12 21:11:19

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Restauracja "Smaki Małego Świata"

Tutaj widać było, ze huttka ma ochotę się zaśmiać, ale się opanowała. Huttowie uczą się panować nad emocjami bardzo szybko. Nowa sytuacja – nowe doświadczenie.
- Widać, ze nie zna się pan na prowadzeniu interesów. Żeby firma działała prężnie, nie mogę pozwalać sobie na długie czekanie, stanowisko o które się pan ubiegał zostało obsadzone jeszcze tego samego dnia.
Pojawił się ktoś nieproblemowy, po prostu. Jakiś gówniarz pewnie, co chciał se dorobić. Wygryzł T'kula, który zresztą sam zrezygnował. Nauka, której tu doświadczył bardzo wiele go kosztowała. To nie zakon jedi, gdzie rozumieją, czekają i doszukują się przyczyn. Tu zwycięża lepszy, szybszy, inteligentniejszy.
- Poza tym wybaczy pan, ale wcześniej nie wiedziałam o pańskich, hmm... zdolnościach, a teraz wiem. A to diametralnie zmienia postać rzeczy

Offline

 

#22 2013-07-12 21:22:18

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Restauracja "Smaki Małego Świata"

Niestety, daleko mi jest do Pani zdolności. – Przyznał się z lekkim ukłonem - Wszak wszyscy wiedza, ze huttowie to urodzeni biznesmeni. Pani zapewne jest świetna bizneswoman. – Nieco połechtał jej próżność. Bez przesady oczywiście, bo fakt, ze huttowie byli świetnymi handlowcami był powszechnie znany.
- Ubolewam nad faktem, ze nie będę mógł być częścią Pani finansowego imperium. Liczę też, ze wybaczy mi Pani moje karygodne zachowanie. – Mówił spokojnie, cicho, lecz z przekonaniem. – Jeszcze raz proszę o wybaczenie szanowną Panią. A teraz. Nie będę Pani dłużej zajmował cennego czasu. – Ukłonił się. Coś wyleciało mu z kieszeni. Ksiażeczka zdrowia otwarta na karcie z imieniem i nazwiskiem tak jak tego wymagała. Teraz T’kul miał dylemat. Czy skoro wymóg huttki jest nie aktualny wrócić do swojego imienia i porzucić nazwisko czy uzywac w papierach tego co się ma a w zyciu przedstawiać się jako T’kul?

Ostatnio edytowany przez T'kul (2013-07-12 21:23:48)

Offline

 

#23 2013-07-12 21:31:12

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Restauracja "Smaki Małego Świata"

Tak, jestem świetną bizneswoman i dlatego cie nie zatrudnię, nie sram do własnego gniazda – pomyślała.
Na książeczkę zdrowia już nawet nie spojrzała, teraz miała to gdzieś. Ale w jej przewrotnym umyśle zrodził się kolejny pomysł, który mógłby wyjść jej interesom na rękę...
- czekaj pan. Znam kogoś kto szuka pracownika. Praca w gastronomii, przyjmuje każdego jak leci, więc jak się pan bardzo skupisz, to może będzie szansa zatrudnienia... – podejrzewała, ze łatwiej byłoby znaleźć prace małpie niż T'kulowi, ale dziś wyglądał na zdeterminowanego. Może po prostu już głód w oczy zagląda, a to potrafi zmotywować do myślenia.
Ślimacznica napisała adres na okładce książeczki – na szczęście ołówkiem, więc łatwo się T'kul tego pozbędzie. 
- proszę tylko nie pokazywać TYCH zdolności... – po nazwisku które zapisała widać było, ze to rodzina... więc na pewno kolejny hutt

Offline

 

#24 2013-07-12 21:45:59

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Restauracja "Smaki Małego Świata"

Zdeterminowany był, i owszem, ale głód nie zajrzał jeszcze do oczu, choć T’kul ograniczył się z jedzeniem. Nie, ponowie sobie omdlenia nie zamierzal zafundować. Po prostu trzy posiłki dziennie i basta. Zero podjadania pomiędzy. Owa zmiana podejścia „Maszkary” zdumiala, go, lecz nie okazał tego po sobie. Nie drgał mu żaden mięsień ani powieka. „Cos kombiujesz slimaczku, a ja dowiem się co i lepiej żeby nie wyszło mi to na złe bo jeśli tak będzie, to odszukam cię i zawiążę cię w supełek” – pomyślał sobie. Na tę myśl ałozył się obraz szkarady zawiązanej w supeł. Miał ochote się usmiechnac. Powstrzymał się. „Skoro ty chcesz grac swoją rolę to ja zagram swoją, robaczku”. Usmiechnał się z nadzieją, oczywiście udawaną.
- Och dziękuję Pani, jest pani uosobieniem dobroci. – pierdolił jak natchniony. Oczywiście łagał. Łgał jak z nut. Grał swoja rolę wdzięcznego z takim przekonaniem, ze huttcicy mogła sobie pomyslec, ze jej zaraz padnie z wdziecznosci na kolana. Napisała Mu ołówkiem adres. By to zrobić musiała podpełznać. Podpełzła bez strachu, co było również zastanawiające po jej ucieczce za stół.
- oczywiście, niczego nie pokarzę. Jeszcze raz dziękuję. – Był świadom i cieszył się, ze ta rozmowa ma się ku końcowi.
- Jeszcze raz dziękuję i przepraszam. – wziął książeczkę, schował starannie ukłonił się i wyszedł „promieniejąc szczęściem”. Oczywiście udawanym.

Offline

 

#25 2013-07-12 21:51:13

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Restauracja "Smaki Małego Świata"

Dla niej był kretynem i nic więcej, może i przeprosił, ale jak można przeprosić kogoś za to, ze jest kretynem. Nigdy w życiu by go nie zatrudniła w swojej firmie, jakiejkolwiek, ale jeśli dobrze pójdzie to jej konkurent w interesach, jej słodki młodszy braciszek zatrudni go w swojej nieprzebranej chciwości, bo zatrudniał każdego za marne grosze i przy odrobinie szczęścia T'kul narobi mu szkód lub utnie sobie siusiaka w niesprawnej toalecie i poda żabola do sądu. Mały psikus, ale zawsze jakiś robaczek drążący jego kiepski interesik...
- Powodzenia – zaszczebiotała, tylko czekając żeby T'kul wyszedł.

Offline

 

#26 2013-07-12 21:55:28

T'kul

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2013-04-11
Punktów :   

Re: Restauracja "Smaki Małego Świata"

Wyszedł. Skierowal się pod wskazany adres w drodze pozbywając się go z okładki. Trafił bez ochyby na miejsce.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.crashfans.pun.pl www.heaven-island.pun.pl www.taka.pun.pl www.animacjaspoleczna.pun.pl www.masbleach.pun.pl