Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...
Niewyszkolony Mocowładny
- Dziękuje. I jeszcze raz przepraszam za blat. Do widzenia... – teraz to się odwrócił i tak szybko podreptał do wyjścia jakby go kijem gonili. Ale nie biegł – dreptał, tak szybko nogami przebierał.
Za to kontynuował rozmowę z Quni, wychodząc, i jeśli trzeba, poddając się skanowaniu jeszcze raz.
Tak, Aleise. Pewnie zaraz ci je przyniesie. Nie, nic nie mówiła ciekawego.
Offline
- Nie szkodzi i do widzenia!
Pożegnała się i wróciła do swojej pracy.
Tymczasem siedząca w swoim pokoju Queni zmarszczyła brwi. Na pewno wkrótce zjawi się aleise i ją zarzuci pytaniami, trochę wścibska była. Nie była zła, właściwie to całkiem sympatyczna ale tak jakoś nie do końca jej ufała.
- Mhm... dzięki za te szyszki
A wiec jednak podziękowała. Może niezbyt wylewnie, ale jednak doceniono.
Offline
Niewyszkolony Mocowładny
Bardzo proszę, cała przyjemność po mojej stronie. A teraz spadam na korepetycje. Napisz mi, czy pachną. Pa
I tak miała się zakończyć rozmowa, choć Sisco zostanie online.
Offline