Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#1 2012-12-17 19:53:38

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Plac Uniwerstyecki

Plac Uniwersytecki jest ogromnym pierścieniem z marmuru jak wielki powietrzny balkon przed głównym wejściem. Czasem osłania go bąbel energetyczny i wyświetlą się masowe projekcje. Częściej jednak służy jako deptak dla studentów którzy tłoczą się koło fontanny, czy wysiadują dupogodziny na ławkach udajac, ze się uczą. Kawałek placu to także parking dla władz uczelni i innych VIPów.
Z płyty placu widać zarówno senat jak i (było widać) świątynie jedi oraz ścisłe centrum. Piękne widoki, zwłaszcza o zachodzie słońca – wieczne miasto.
Z drugiej zaś strony wejście do głównej auli gmachu uniwersyteckiego, który był tak wielki jak pól senatu, różnił się jedynie ułożeniem sal, więc nie robił wrażenia, jednak najgłębsze poziomy uniwersytetu sięgały poziomów dolnego Coruscant! Oczywiście ściana oddzielająca studentów od gangów tam na dole miało 50 metrów grubości, wiec pobieraniu wiedzy nic nie zaszkodzi.
Jednak tu, spoglądając na uniwersytet widziało się dumnie strzelająca w niebo iglicę na której szczycie płonęła sztucznym ogniem imponująca pochodnia symbolizująca światło wiedzy.

Offline

 

#2 2012-12-17 20:10:28

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac Uniwerstyecki

Sisco sobie mrukał i po swojemu coś rozważał, o spódnicach i nie, ale kiedy zaczęło się ładowanie – zapewne odczuwalne, to zaczął się głośniej odzywać. Nie był zdenerwowany  -raczej podekscytowany i chętnie by się pokręcił – energia go rozpierała. Jednak zachowywał się grzecznie, jakby zaciskał zeby i mówił: wytrzymam, będę grzeczny aż do samego lądowania.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#3 2012-12-17 20:20:35

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: Plac Uniwerstyecki

Wcześniejszą rozmowę o spódnicach przerwało lądowanie. Jena już tak przywykł do latania kanonierka, ze sam proces zniżania lotu trochę mu umknął i w rezultacie odczuł lądowanie przez lekkie machniecie, ale nieznaczne naprawdę, jak przeniesienie ciężaru czy chwilowe zamyślenie się. Z resztą statek tak bardzo obciążony lądował inaczej. Najbardziej odczuje to Sisco, więc szybko otworzono boczne rampy, ze – jak już ma szaleć, to niech sobie „wypadnie” i szaleje na zewnątrz.

Offline

 

#4 2012-12-17 20:25:47

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Plac Uniwerstyecki

Proces lądowania również ją zaskoczył, bo po pierwsze nie mogła spoglądać w iluminatory by widzieć cel ich podróży, po drugie gdy tak się rozmawia o czymś albo rozmyśla, to czas szybciej leci i pewne drobne zmiany ciężko zauważyć.
Ostatecznie jednak byli u celu, a skoro klapy się otworzyły to Leri bardzo zręcznie prześliznęła się na zewnątrz. Nie stanowiło to dla niej problemu, była bardzo wygimnastykowana. A chciała być pierwsza, by odgonić ewentualnych gapiów no i pomóc Sisco wyjść z kanonierki.
- No już, możesz wychodzić. Tylko ostrożnie, dobrze?
Poklepała go po boku a w międzyczasie rozejrzała się po okolicy. Trochę wstyd się przyznać, ale tutaj nigdy nie była, więc to jej pierwsza wizyta na uniwerku. Widoki tutaj mieli piękne...
Oj spodoba ci się tutaj, to nie są średnie poziomy

Offline

 

#5 2012-12-17 20:30:12

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Plac Uniwerstyecki

Kanonierka sama w sobie była sensacją: CSB przyleciało! Juz szuru szuru – rozmowy, i głośne komentarze typu: CSB przyleciało, chowaj dragi! I głośny śmiech. Wśród tych wesołych istot był mistrz James, Leri pewnie nie dostrzeże go od razu, ale wyczuje. Nie był sam i wszyscy do nich zmierzali. Studenci zaś póki co nie lgnęli do radiowozu. Ciekawe, co będzie, jak się okaże co tym przyleciało...

Offline

 

#6 2012-12-17 20:44:40

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac Uniwerstyecki

Sisco niemal instynktownie podążył za Leri. Obrócił się jeszcze w kanonierce, troszeczkę łbem zaczepiając, później – znalazł się u progu wyjścia, patrząc w dól, na zabraczkę. Ale – jaki ładny chodnik, na którym stała, jaki lśniący. Zaraz zaczął klekotać jakby się bardzo cieszył i aż się rwał, by zejść. Ale z dystansem jednak – bo dziwny ten chodnik. Wiec tylko po 10cm, po trochu, coraz bardziej – palce mu wisiały. Juz byłby spaść powinien, ale się do tyłu odchylał i nadal – wisiał, nie wiedząc co dalej.
I tak by się bawił do przysłowiowej usranej, gdyby nagle łba nie podniósł.
O\grom bodźców, otwartej przestrzeni, braku zaczepienia, zawieszenia dosłownie w powietrzu sprawił, ze Sisco nagle zamarł, grawitacja zrobiła swoje o olbrzym poleciał „na pysk”. Na pewno Leri go „złapie” moca, on tez już w fazie lotu nogę podstawił by się ratować, ale i tak by poleciał na pysk.
A kiedy już znalazł się w pionie na marmurze – to nogi zgięte maksymalnie i bezruch. Kolejne przerażenie innością.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#7 2012-12-17 20:50:58

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: Plac Uniwerstyecki

Jena pojawił się na rampie kiedy Sisco już z niej „zeskoczył” i sam się rozejrzał. Nie tutaj on pobierał nauki,a  w szkole oficerskiej która się nie umywała do uniwersytetu, ale jego syn go skonczył, więc czasem tu bywał, bo bedąc na słuzbie chętnie Synka podrzucał na uczelnie i do domku.
- Zupełnie inny swiat – podchwycił mysl zabraczki, majac nadzieje,z e ta „małego” szybko opanuje. Nerwowe było „stworzonko”, ale co się dziwić,z  dziury na salony...

Offline

 

#8 2012-12-17 20:59:03

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Plac Uniwerstyecki

Leri instynktownie wyczuła, że Sisco zaraz poleci na pysk. Nie był to wielki przebłysk przyszłości, dający jej sporo czasu na reakcję, raczej wrażenie, że tak się stanie, na jakąś sekundę przed tym wydarzeniem. Normalna osoba by zwiała, ale ona wyciągnęła przed siebie obie dłonie i Mocą chwyciła potężne, droidzie cielsko, amortyzując upadek, tak by Sisco mógł się wyratować i postawić spokojnie nogi. Dla postronnych musiał to być niebywały widok, potężny droid wypadający z kanonierki i jakaś pół goła paniusia "udająca" Jedi. No ale taka była rzeczywistość.
- Spokojne Sisco, spokojnie
Wymamrotała z wysiłku, bo jednak utrzymanie dwu tonowej kupy żelaza wymagało od niej zużycia sporej ilości energii. Ale ostatecznie ustabilizowała go tak, że nie padł na pysk i mógł wyjść spokojnie.

Offline

 

#9 2012-12-17 21:13:21

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Plac Uniwerstyecki

- O tak, prosto w ramionka, ślicznie – odezwał się gdzieś z boku znajomy głos mistrza Jamesa. Był tam, niezmieniony, cały czas w szatach jedi. I nie był sam. Obok niego stała istota o niebywałym wdzięku niespotykanym tak, jak i jej rasa w galaktyce. Istota o beczułkowatym torsie i długich, chudych kończynach. O ogólnie żabiej postawie, z głową jakby spowitą z tułowiem w jedno. Oczy unosiły się nieznacznie na nie do końca wykształconych szypułkach, zas pod nimi wyrastała trąbka długości 30cm zakończona ustami. Śmiesznie wyglądała ta istota, zwłaszcza ze przy otworach usznych miała klipsy,a  odziana była w różową sukienkę przed kolana. Oczy miała tak wielkie, ze można było z  nich wróżyć jak ze szklanej kuli.
Zas po drugiej stronie Jamesa stał starszy sullustianin. Najniższy oczywiście z całej trójki (pa'lowikanka miała bowiem ponad 160cm wzrostu) i najstarszy, odziany oficjalnie spoglądał czarnymi oczami które niejedno już widziały.
- Ciesze sie, ze już jesteście. Lu, nie bój się, on jest przyjazny.
- James, ja nie o tym, ja ci po prostu nie wierzyłam...
– odezwała się bardzo wysokim i niesamowicie przyjacielskim głosikiem.

Offline

 

#10 2012-12-17 21:15:52

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac Uniwerstyecki

Jak odzyskał równowag to najpierw przysiadł a zaraz później dosłownie „nalazł” na Leri, żeby ta go trzymała, bo zaraz wiatr go zwieje. Miał takie wrażenie, brakowało mu po prostu podłoża przed sobą, miał wrażenie spadania – zresztą jak wiele osób pierwszy raz na górnych poziomach. Dojrzał nadchodząca obcą trójkę. Te istoty wcale go nie przerażały, zwłaszcza ona wyglądała jak „rodzina”, jednak ani się nie poruszył!


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#11 2012-12-17 21:17:51

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: Plac Uniwerstyecki

Wychylił się zza burty statku. Warkocz spadł mu w dól jak lina. Tylko częściowo się pokazał, a nadchodzącym zasalutował. Ale nie zeskoczył. Obserwował jeszcze chwile, a potem schował się w kanonierce. Postanowił, ze nie wystartują póki tamci nie zabiorą Sisco do środka.

Offline

 

#12 2012-12-17 21:39:22

Leri

Rycerz

Zarejestrowany: 2012-12-06
Punktów :   

Re: Plac Uniwerstyecki

Gdy w końcu porządnie stanął to odetchnęła z ulgą i otarła z czoła kropelki potu. Trochę jednak to było męczące. Ale nie miała czasu na dłuższy odpoczynek, bo oto nadszedł James z dwójką znajomych, więc odwróciła się w ich kierunku i skłoniła głowę w geście powitania.
- Witam. Mistrzu, jak widać przybyliśmy bezpiecznie... jestem ciekawa co teraz
Zerknęła na otaczające ją budynki i wyłapała wzrokiem grupki studentów. Ciekawy dobór miejsca dla Sisco, ale cóż, to James będzie musiał się tu nim zajmować. Byleby tylko nie stał się tylko obiektem badań.
- Podoba ci się tu Sisco?
Leri podeszła bliżej wielkiego droida, by poklepać go po boku, przy okazji deklarując, że ona się nim opiekuje i nie da go skrzywdzić. To tak na wszelki wypadek.

Offline

 

#13 2012-12-17 21:51:17

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Plac Uniwerstyecki

- Witam oficjalnie. To jest doktor nauk medycznych, pani Luiza Stome, a to pan profesor cybernetyki Urson Noh. Proszę państwa, rycerz jedi Lerienne Dantierri, oraz Sisco, który trochę u nas pogości...
Nie wymagał potwierdzenia, bo Sisco był teraz w stanie podekscytowania i mógłby wypalić „nie, ja tu nie chcę”.
Przedstawieni naukowcy skinęli głowami. Ona nadal była bardzo przejęta
- Wejdźmy może do środka, tam sobie spokojnie porozmawiamy a Sisco się oswoi...
Wiesz co, James, no to może do mnie
– żabka złapała Jamesa za przedramię malutką dłonią. Na Sisco spoglądała jednak mimo wszystko ze strachem. Jednak jeszcze nie dowierzała.
- Przede wszystkim trzeba go zbadać... – było w tym odrobinę pasji naukowca, ale przede wszystkim słowa lekarza. Trzeba go zbadać, obejrzeć i w ogóle.
James skinął głową.
- Dobrze, pójdziemy do ciebie. Leri, poprowadzisz go? On ci ufa? – teraz szybciutko i sprawnie trzeba było zniknąć z placu i przenieść się do pracowni.

Offline

 

#14 2012-12-17 22:00:27

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Plac Uniwerstyecki

- Sisco Hasupidona! – poprawił zaraz, podnosząc dumnie łeb, bo wszyscy przedstawieni zostali z nazwiskami. On tez miał nazwisko, bez był ważny, i chyba nawet trochę go ta duma uniosła, ze stracił zainteresowanie tym, ze zaraz nie wiadomo gdzie spadnie. Akurat wtedy James zarządził pójście, więc to dobry moment, zeby go „wziąć i wziąć”. Nie będzie problemu bo rzeczywiście – ufał i wcale nie podejrzewał ich o to,z e może zechcą zrobić z niego „obiekt badań”.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#15 2012-12-17 22:00:45

Jenathaza

Niemocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 9139520

Re: Plac Uniwerstyecki

[puszczam]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.scaniatransportvs.pun.pl www.najciekawsze.pun.pl www.naszaf.pun.pl www.battlecraft.pun.pl www.cycling-manager.pun.pl