- Star Tales - gwiezdne opowieści... http://www.startales.pun.pl/index.php - Dolne poziomy http://www.startales.pun.pl/viewforum.php?id=21 - Motel "Ciemna Gwiazda" http://www.startales.pun.pl/viewtopic.php?id=76 |
MOC - 2013-04-28 20:56:23 |
Nazwa motelu - "Ciemna Gwiazda" w zamyśle pierwotnego właściciela miała być prześmiewcza i przyciągać klientów szukających taniego, ale dobrego lokum. Początkowo to się nawet udawało, ale później właściciel się zmienił a jakość podupadła. A to miało miejsce ponad sto lat temu. Obecnie nazwa w pełni oddaje jakość usług w tym motelu. Pokoje są tanie z bardzo ubogim i nieco obskurnym wyposażeniem, stołówka od co najmniej dekady nie widziała porządnego sprzątania a kuchnia powinna zostać zamknięta przez sanepid. Ale jedzenie nie jest najgorsze - o ile ktoś nie zapyta co to tak na prawdę jest. |
Yato - 2013-04-28 21:06:55 |
Motel „Ciemna Gwiazda” – przeczytał rozpadający się szyld i uśmiechnął się. Z tym uśmiechem, który nawet przy najlepszych chęciach nie można było wziąć za miły wszedł do środka i znalazł się w recepcji. Małej, obskurnej recepcji obskurnego moteliku. Chciwie wciągnął w nozdrza mieszaninę zapachów. „Tak pachnie wolność” – pomyślał i podszedł wolnym krokiem do lady i recepcjonisty. Na ladzie stał wiekowy dzwonek a za ladą siedział recepcjonista. Yato spojrzał na niego jak na kawałek mięsa oceniając go w myślach i próbując zaszufladkować. |
MOC - 2013-04-28 21:15:45 |
Za ladą siedział starszy trandoshanin z twarzą mocno pokiereszowaną. Jedno oko miał całkiem białe a drugie ze znudzeniem śledziło jakiś egzotyczny mecz na małym ekraniku holoodbiornika. Ale gdy pojawił się gość to gad wykrzywił zęby w paskudnym uśmiechu, mającym chyba w jego własnej opinii być sympatycznym. |
Yato - 2013-04-28 21:23:24 |
On też do wymoczków nie należał i jaęli nie sił sprytem obalał silniejszych od siebie. Jego też nie należało lekceważyć. |
MOC - 2013-04-28 21:29:45 |
Trandoshanin wzruszył tylko ramionami i wrócił do oglądania swojego meczu, który w jego mniemaniu był dużo ciekawszy niż wielki i paskudny człowiek. |
Yato - 2013-04-28 21:34:29 |
Został zignorowany. To już podpadało pod nadużycie, ale uspokoił się. Rzucił na ladę należność za cały miesiąc. |
MOC - 2013-04-28 21:41:16 |
Recepcjonista sapnął i przekrzywił głowę by spojrzeć na ladę, gdzie leżała zapłata. Szybkim ruchem ręki zgarnął należność, przeliczył, kiwnął głową a potem w podręcznym cyfronotesie odnotował sumkę, datę i numer pokoju. Elektroniczny klucz został wydany chwilę później - bez pokwitowania, bez podpisu, bez dowodu osobistego i innych bzdetów. |
Yato - 2013-04-29 06:41:25 |
Jedna z nazw nie była mu obca. W więzieniu siedział jeden jaszczur, który ponoć pochodził z Lorpfan. Jednak nie zdradził się ze swoją wiedzą. Gdy wydano mu klucz wziął go i schował do kieszeni. |
MOC - 2013-04-29 15:36:33 |
Jaszczur popatrzył dziwnie na Yato oceniając go wzrokiem. Potem doszedł do wniosku, że to jakiś zawszony przyjezdny... kolejny imigrant myślący ,ze zbije fortunę na Coruscant i się wybije. Marzenia ściętej głowy. |
Yato - 2013-04-29 20:20:57 |
Wyciągnął z kieszeni kolejny czip płatniczy 10 kredytów. Podrzucił go kilka razy w górę, by staruch mógł go zobaczyć. Może wtedy nieco zmięknie? Po pięciokrotnym podrzuceniu schoał czip z powrotem do kieszeni i poszedł do swojego pokoju. |
MOC - 2013-04-29 21:17:24 |
Trandoshanin zerknął na czip ale tylko prychnął pogardliwie przez zęby i wrócił do oglądania meczu. Yato nie przypadł mu do gustu więc mu nie pomoże za marne 10 kredytów. Toż to tylko 2-3 piwa a swoja godność trzeba mieć. Za 20 już by powiedział, bo by miał flaszkę. A tak to będzie musiał sam sobie poszukać. |
Yato - 2013-04-30 16:55:51 |
Pokój a właściwie rzecz biorąc nora zwana przez recepcjonistę pokojem była mała, ciemna i pachniało niezbyt przyjemnie. No ale za taka stawkę czego wymagać? Yato rzucił swój plecak na łóżko. Przeciągnął się. Był lekko śpiący, ale wiedział, że odpoczynek w jakimś lokalu nie zaszkodzi. Podszedł więc do plecaka i wyciągnął z niego swój tasaczek. Wetknął go za pas i przykrył koszulą. Przejrzał się w lustrze, ot tak, żeby zobaczyć tę parszywą mordę w odbiciu i wyszedł z pokoju. Recepcję minął bez słowa. Wyszedł z moteliku w poszukiwaniu tanich rozrywek wyższych lotów. |
Yato - 2013-05-01 18:56:30 |
Po kilku godzinach nieobecności wrócił do motelu. Chwiał się, na nogach ledwie stał. Wynik picia. Recepcję minął bez słowa, nie zaszczyciwszy dziadka nawet spojrzeniem. Skierował się do pokoju i odrazu, w ubraniu walnął na łóżko. Zasnął niemal natychmiast. |